LISTOPAD 2022 ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Dżasta brawo!!! W końcu się udało! I patrz, w terminie porodu i wcale nie taki duży jak prognozowali jesteś wojowniczką, brawo, brawo, brawo!!! Odpoczywaj ;*
-
nick nieaktualnyUltra-Dżasta wrote:Karol zameldował się na świecie dziś o 17:15. Waży 3300 😂, a ile ma cm to mąż będzie wiedzieć, bo ja to jestem wycieńczona. Z Młodym wszystko okej, średnio chce cycka 😅.
Dalej osoby do porodu SN czytają na własną odpowiedzialność.
To był pierwszy i ostatni poród SN w moim życiu, nie polecam. To była rzeźnia, RZEŹNIA. Myślałam, że mam wysoki próg bólu ale życie zweryfikowało za mnie. Łącznie nie spałam przez 48 h (2 skurczowe noce) i nie jadłam przez 24. Mąż w pierwszej fazie, do 6 cm rozwarcia to mnie trzymał, bo byłam tak słaba. Słaby postęp porodu... W końcu lekarz zadecydował o oksytocynie w międzyczasie przyszła na zmianę ordynatorka, byłam pewna, że weźmie mnie na cc a ona: pani Justyno, jest dobrze, rodzimy naturalnie. Boże, załamałam się, byłam nastawiona na to, że zrobi to cc ze względu na brak postępu porodu (i tym nastawieniem zepsułam wszystko). A ona w mgnieniu oka załatwiła mi ZZO i odżyłam. Później szło jak po maśle, chwila moment 10 cm i parte. Laski. To co przeżyłam, Boże. Długo się będę po tym zbierać. Tego się nie da nawet opisać. Głodna, niewyspana, kurna... Póki ZZO działało, to jeszcze spoko, ale na koniec partych, gdzie sił mi już bardzo brakowało ono przestało działać i nie krzyczałam... Darłam się, by siłą wyciągnęli ze mnie Karola. No kuwa, nie da się tego opisać. Koniec końców mnie nacięły, inaczej by nie dało rady. Ta główka to był dramat choć i tak rodziłam wertykalnie! W rozkroku. Niby pozycja chroniąca krocze, ale na końcówce już nie dawałam rady. Położyły mnie na boku i z pozycji bocznej Karol się wyłonił. Wspólnymi siłami, udało się urodzić. Mąż dzielny, cały czas był ze mną i nie wiem, co bym bez niego zrobiła. A jak później lulał Karola to wyłam ze wzruszenia. Ach te hormony... Przyszła Pani z noworodków po 2h skóra do skóry i mówiła, że jutro mi go da, bo słyszała, że ciężka przeprawa za nami. A teraz jak słyszę płaczące niemowlę, to chce biec zobaczyć, czy to nie Młody. Tak mi się poprzestawiało 😅.
A, no i te wszystkie kursy Dembińskiej to można se w dupe wsadzić. Wszystko spoko, dopóki nie ma skurczy. Oddech się liczy, tyle w temacie.
Nie no masakra. Dramat. Do tej pory płaczę. I mam ochotę na McDonald's, na którego nie pozwoliły położone, dopiero jutro 😫😭.
Dżasta!!! Dzielna kobieto!!! Gratulacje!!! 💐♥️🎉♥️
Twój opis porodu przeszedł sam siebie, a podsumowanie Dembińskiej - sztos 🤣🤣🤣
Cieszę się, że Karol jest z Tobą 🤗
-
nick nieaktualny
-
Nosiu, trzymamy kciuki🤞
Dasz radę ❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2022, 23:34
asias86 lubi tę wiadomość
👩❤️👨 29 lat
👩- hashimoto, PCOS
👨🦰- okaz zdrowia
2019r - 💔
11.2022 - 💙👶 (12cs)
11.2024- ZACZYNAMY PROJEKT- RODZEŃSTWO ❤️ -
Dżasta, gratulacje i mocno Cie przytulam. Jestes dzielna 🤗 teraz juz wszystko bedzie dobrze!
Nosiu, przesylam duzo energii! Dasz rade!!!!!Baby G. Już z nami 🥰 16.11.22, 54 cm Szczęścia ❤️✨
15.03 - beta 26.7
17.03 - beta 73.9
23.03 - beta 1379.6 !
Maleństwo rozwija się idealnie
07.07.22 - 320g mężczyzny
24.07 - 540g
29.08 - 1146g
22.09 - 1669g
19.10 - 2450g
4.11 - 2930g -
Witamy Karolka! Dżasta jesteś superbohaterką!
Nie ważne jaką drogą, wszystkie jesteśmy dzielne już na starcie będąc mamami, bo trzeba mieć nadludzkie siły zajmując się bobasami. Od czasu powrotu do domu spalam łącznie może z 11 godzin🤯 Wcześniej tyle na dobę 😜Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2022, 12:45
kamilamhm lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, nadrabiam Was pomiędzy siku (😭) a kroplówką na znieczulenie. Wszystko mnie boli. Na paracetamol jestem odporna ale może psychicznie coś to da 😅. Nie zrozumcie mnie źle, nie chcę tu nikogo zniechęcać do SN, tylko jestem mocno zawiedziona tą otoczką jakie to super, hiper i w ogóle wow. Uwierzcie mi - teoretycznie to ja wszystko wiedziałam a praktycznie wyszło jak wyszło. Musiałam się przekonać i rozczarować na własnej skórze. Nie każda kobieta jest stworzona do porodu SN i to jest okej. Mogą Wam mówić tak jak i mi, ze jesteście wprost stworzone do rodzenia a jak przyjdzie. Co do czego to... Tak na prawdę w dupę te teksty mogą sobie wsadzić, o. I jeszcze ten porównujący poród do maratonu. Poziom mojego zażenowania osiągnął zenit.
Nie dawajcie sobie wmówić, że ból uszlachetnia. Kalli, zwłaszcza do Ciebie kieruje poniższe słowa. Napiszę tyle, że poród tak mnie normalnie uszlachetnił, że no 🙃. Aż nie wiem, co mam zrobić z tą "lepszą" wersją siebie. Czuję się jak gówno, za przeproszeniem. Nie będę owijać w bawełnę - wszystko mnie "tam" boli, jestem poocierana, boję się robić kupę a muszę spróbować do końca pobytu w szpitalu. Miałam wczoraj dzień nowych doznań - lewatywa, cewnikowanie (nie wiedziałam, że mocz w pęcherzu może wpływać na blokowanie porodu w partych i szacun dla położnych, ogarnęły wszystko w przerwie 4 min pomiędzy skurczami). Teraz się leje ze mnie posoka.. Nie chcę tego pamiętać a teraz hormony szaleją to już w ogóle z tym dramat 🤦♀️. Szwy mam rozpuszczalne, musiały mnie zajebiście mocno naciąć ale nie mam żalu. Bez tego to bym rodziła do teraz. Ciężko mi było po tym wszystkim łożysko urodzić. Normalnie nie miałam siły już na to. Jedyny szczery uśmiech miałam wtedy, jak położne dały Młodego na brzuch, w tych wodach. I tu się zgodzę, że ten widok rekompensuje wszystko. I ten wzrok (zaraz się znów popłacze). Położna przystawiła go do piersi ale nie chciał, to mąż walnął tekstem, że jak to tak, on przez 6 miesięcy nie miał do nich dostępu i by chciał a tu Karol wybrzydza 😂. To mu powiedziałam, że przecież co do jedzenia sam jest wybredny. A, i powiem Wam, że już widać, że będzie to uparte dziecko. Mocno walczył o tą pierś aż mi go szkoda było, że nic z tego. Dziś mam mieć spotkanie z doradczynią laktacyjną i będziemy działać w temacie. Choć podejrzewam, że brodawki mam do kitu. Zależy od dnia, albo są ładne, chwytne albo nie wiadomo co... A jeszcze wczoraj nie chciałam karmić piersią 😂.
To był ciężki poród. Słyszałam leżąc na sali poporodowej, jak położne zmieniały się i mówiły do siebie szeptem, że to był cud, że one same myślały już, że nie urodzę i trzeba będzie stosować jakieś wypychania czy coś 😰. A najbardziej się cieszę z tego, że ta laska ordynatora była ze mną cały czas od momentu ustania porodu do końca i koordynowała całą akcją. Nie wiem jak się odwdzięczyć tej kobiecie. Po prostu zrobię jej anioła na szydełku z bombkami.
A i powiem Wam, że nastawienie jest ważne. Dopóki nie przyszła dr byłam pewna, że będziemy ciąć a tu taki psikus. Na początku partych krzyczałam, że nie mam siły, jestem głodna (😂) i że chcę cesarkę, bo będę mieć święty spokój a później to już darłam się z bólu i braku mocy, choć jak trzeba było przecież to zaciskałam zęby. Pobiłam swoim krzykiem tą babkę, co rodziła tydzień temu i jej prowadząca mówiła, że krzyczy jak zażynana świnia 😂. To ja, ze swoim głosem i jego skalą brzmiałam jak stado takich świń. Nie żałuję 😂 jedynie współczuję tym, co czekały lub czekają na swoją kolej, bo wiem jak "mobilizująco" działają takie zwierzęce, instynktowne odgłosy 😂.
A no i już nie chcę Wam pisać, jak zareagowałam po tylu godzinach rodzenia, że po mnie mają być 2 cesarki. Kuźwa 😂, jeden wielki ryk dlaczego one a nie ja 😂.
Jakiś noworodek płacze, i tak myślę, że to moje dziecko. Wczoraj płakało podobnie 😂. Będę pytać z rana pań, czy miałam rację 😂.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2022, 02:31
11.2022r., Karol ❤
12.2021r., 8tc 👼 Józef, trisomia 13 🖤
👩🏭 28 l.
👨🔧 26 l.
🏃♀️🧗♀️🏞❤
IG: @czytanki.matki -
A i olbrzymi plus wzięcia męża na porodówkę, to taki, że po wszystkim bez niczego zgodził się na to, że dołoży mi do nowego, super gadżeciarskiego zegarka do biegania (w sobotę jeszcze był przeciwny 😂). Mało tego, mówił, że wróci do domu i sam mi go zamówi 😂🤣.
Angela1108, Tony, Angelaaaa, Asia11, Olo323 lubią tę wiadomość
11.2022r., Karol ❤
12.2021r., 8tc 👼 Józef, trisomia 13 🖤
👩🏭 28 l.
👨🔧 26 l.
🏃♀️🧗♀️🏞❤
IG: @czytanki.matki -
Anita, Dzasta, gratulacje!!!! Dalyscie rade dziewczyny 🎉🎉🎉 Witamy Marcelka i Karola po drugiej stronie brzuszka!
Anita, taki sam wzrost mielismy a waga u nas prawie kilo wiecej, dziwne jak to sie rozklada 😅 fajnie ze tez od razu Ci zlapal piers 😊
Dzasta twoj maz jest hitem 😂 ja tez pamietam ze sie darlam na partych i nie obchodzilo mnie kto to slyszy i co o mnie mysli, chyba po prostu ten dzwiek jest potrzebny zeby dodac sobie sil i agresji do walki. Moj maz chyba nie wiedzial ze jestem zdolna do takich zwierzecych odglosow 🤣
Mi polozna zaraz po porodzie powiedziala ze hormony wymazuja te negatywne odczucia i choc mialam ochote ja trzasnac to miala racje, w moim przypadku tak bylo i zycze Ci zeby i u Ciebie tak sie stalo jak tylko dasz rade troche odpoczac 😌🫶
Nosia, wysylam dobre mysli, mam nadzieje ze jak to czytam to jestes juz na koncowce 🤞🍀🤗Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2022, 05:10
Tony, Olo323 lubią tę wiadomość