LISTOPAD 2022 ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Dżasta nie ma co żałować, że cesarki nie było. Ja tych boli SN chciałam sobie zaoszczędzić, a też darłam się jak szalona, aż mąż czekający na kangurowanie myślał, że obok poród naturalny jest.
Pewnie zapomnimy. Mi już mija płacz na to wspomnienie, a jak patrzę na małego, to już pełnia szczęścia!
Olanowak90x gratulacje! -
Ola gratulacje! ❤️
Odpoczywajcie 🥰
Tony ja miałam taki kryzys tez ze dwa tygodnie temu, ze ja nie chce jeszcze dziecka, bo nie jestem na nie przygotowana 🙈 miałam taki kryzys, ze zepsuliśmy sobie całe życie 🙈 aż mi wstyd jak o tym teraz pomyśle 🙈
Wczoraj tez miałam taki chyba strach jak rozmawialiśmy z mężem przez telefon i padło zdanie, ze nie odbierze mnie samej, tylko ze będziemy już wracać do domu we trójkę- magia..
Ja w nocy miałam całkiem regularne skurcze na ktg (nie czułam serio żadnego), wiec rano przenieśli mnie na porodówkę, ale dziś już nie ma żadnego skurczu 🤷♀️ rozwarcie wciąż na 1cm…
Co więcej dziś lekarka co mnie badała na porodówce (bardzo sympatyczna i mega delikatna!) stwierdziła, ze tak zgiętej szyjki to jeszcze w życiu nie widziała i nie jest to szyjka gotowa na poród.. wiec już nie wiem nicWiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2022, 14:21
olanowak90x lubi tę wiadomość
👩❤️👨 29 lat
👩- hashimoto, PCOS
👨🦰- okaz zdrowia
2019r - 💔
11.2022 - 💙👶 (12cs)
11.2024- ZACZYNAMY PROJEKT- RODZEŃSTWO ❤️ -
Kalli95 wrote:Ej w ogóle ja się zastanawiam... jak to kiedyś kobiety rodzily bez cesarek, bez usg, ktg itd. Wiem ze przeżywalność dzieci szczególnie byla mniejsza ale no dawały rade jakos 🙄
Cesarki się wykonuje od zarania dziejów. W pewnym momencie stały się bezpieczne dla kobiet rodzących, bo wcześniej niestety tak nie było. Ale teraz jest i korzystajmy z tego
Usg to nowoczesny wymysł, swoją drogą jakże cudowny.
Wszystkim świeżym mamom gratuluję Ciekawe jak się ma Nosia, mam nadzieję, że wszystko w porządeczku.
Baby G. Już z nami 🥰 16.11.22, 54 cm Szczęścia ❤️✨
15.03 - beta 26.7
17.03 - beta 73.9
23.03 - beta 1379.6 !
Maleństwo rozwija się idealnie
07.07.22 - 320g mężczyzny
24.07 - 540g
29.08 - 1146g
22.09 - 1669g
19.10 - 2450g
4.11 - 2930g -
Marta93 wrote:Eh to nie dobrze:( Tak cię połóg dobija czy coś osobistego że tak płaczesz;(
Momentami sama do końca nie wiem ale tez fakt mam zawirowania w życiu młoda ma badania bo coś jest nie tak z ciąża , mojemu kazałam się nie odzywać wiec 2 tydz się nie odzywamy i myśle ze pomału to koniec wszystkiego temat rzeka No ale coś sobie dopowiem coś sama widzę i robi się afera. Tak naprawdę codziennie coś czy dobrego czy złego i łzy same lecą -
Kiedyś większą wagę przywiązywało się do badania pacjentki i płodu, dzięki czemu można się było przygotować na ewentualne trudności przy porodzie, obrócić płód, stosowało się też kleszcze... Ale było też więcej powikłań.
W ogóle dziś urodził się 8 miliardowy człowiek 🤯 myślałam, że może to będzie dziecko którejś z nas, ale jednak nie
Decemberry, na kiedy masz termin cc? -
Ola gratuluje malucha! ❤️
MamaNl współczuje Ci bardzo zawirowań życiowych, przy połogu i maluchu to na pewno nie pomaga trzymam mocne kciuki żeby wszystko się ułożyło ❤️✊🏻
Tony to normalne! Ja tez miałam takie myśli na końcówce, mimo ponad dwuletniej walki o ciąże, nagle przytłoczyła mnie świadomość jak zmieni się całe nasze życie. Jedyne co mogę Ci powiedzieć - to mija 😊
A teraz chce napomknąć coś na temat laktacji. Nie chce żeby któraś pomyślała, ze to przytyk do niej, ja chce tylko powiedzieć jak ja coś odczuwałam, każdy może odczuwać inaczej 😊 Jak już kilkukrotnie pisałam mam bardzo mało pokarmu, przez pierwsze 3 doby będąc w szpitalu nie miałam ani kropli, położne wysciskaly mi cycki jak trza niedowierzając, że nie poleci ani pół kropelki. W domu na 4 dobę dopiero powoli coś minimalnie kropelkami zaczęło iść. Uwierzcie mi, że zrobiłam WSZYSTKO co w mojej mocy żeby tą laktację rozkręcić, niestety mój MAX to nadal 30 ml po pół godziny z obu piersi. Femaltikery, karmi, odciąganie, częste przystawianie małej. Zaraz będzie 4 tyg i nie rozkrecilam ani o mililitr więcej. Moja mama nie miała wcale pokarmu, moje siostry historia identyczna jak ja - być może to u nas rodzinne. Mimo że Wika od urodzenia leci na mm to nadal choć na trochę przysysa się do cycka i ładnie ssie. Ile dam radę tyle będę ją przystawiala, a potem butelka tak jak robię to do tej pory, żeby choć odrobinkę miała tego mojego pokarmu. Ale nie spinam się już, po kryzysie emocjonalnym uznałam ze zadreczanie psychiczne siebie i męczenie jej, bo taka ilością to ona się w życiu nie naje nie ma sensu.
Do czego dążę… Kiedy ktoś mnie pyta jak mi idzie z tą laktacja i odpowiadam tak jak Wam teraz zgodnie z prawda jak jest i w odpowiedzi na to zamiast „aha rozumiem” albo „No i fajnie ze dajesz jej tyle ile mozesz” albo „zrobiłaś co mogłaś” albo „karmienie mm nie sprawia ze jesteś gorsza matka” dostaje rady, o które NIE PROSIŁAM to się mega irytuje. Bo po pierwsze już zrobiłam co mogłam, po drugie nie pytałam o radę, gdybym jej chciała to bym pytała a po trzecie ma to dla mnie wydźwięk trochę „laktoterroru”, ze mam stanąć na głowie zaklaskac uszami ale dalej walczyć. No nie. I powiem Wam, że teraz po przejściu tego i przepracowaniu sama ze sobą i z osobami, które potrafiły w tej sytuacji właśnie powiedzieć mi to co wolałabym pd nich usłyszeć, jestem szczęśliwa. Bo tyle ile mogę daje córce od siebie, dobrze reaguje na mm i się najada, dzięki czemu ona jest spokojna i ja tez i dzięki mm mój mąż tez jest bardzo zaangażowany w opieke nad Wiką, ja mogę pojechać na zakupy swobodnie, możemy się zmieniać w nocy ze wstawaniem, od początku on tez jest z nami w tym „macierzyństwie” i widzę jaka super relacje buduje z córką od początku dzięki temu, że ona nie wisi tylko na mnie Nie jest to absolutnie zachęcanie nikogo do mm zamiast kp, ale prośba, żeby czasami powstrzymać się od rad o które ktoś nie poprosił, bo można kogoś tylko bardziej zdołować niż pomoc, mimo dobrych chęci 😊Tony, Sóweczka, Olo323, Ultra-Dżasta, kamilamhm, olanowak90x, Decemberry, Anita2022 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny a tak z ciekawości, skąd wiecie ile dziecko wypiło mleka z piersi i czy się najadlo czy nie? Dla mnie to taka czarna magia xD
Olo323 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymeggie94 wrote:Ola gratuluje malucha! ❤️
MamaNl współczuje Ci bardzo zawirowań życiowych, przy połogu i maluchu to na pewno nie pomaga trzymam mocne kciuki żeby wszystko się ułożyło ❤️✊🏻
Tony to normalne! Ja tez miałam takie myśli na końcówce, mimo ponad dwuletniej walki o ciąże, nagle przytłoczyła mnie świadomość jak zmieni się całe nasze życie. Jedyne co mogę Ci powiedzieć - to mija 😊
A teraz chce napomknąć coś na temat laktacji. Nie chce żeby któraś pomyślała, ze to przytyk do niej, ja chce tylko powiedzieć jak ja coś odczuwałam, każdy może odczuwać inaczej 😊 Jak już kilkukrotnie pisałam mam bardzo mało pokarmu, przez pierwsze 3 doby będąc w szpitalu nie miałam ani kropli, położne wysciskaly mi cycki jak trza niedowierzając, że nie poleci ani pół kropelki. W domu na 4 dobę dopiero powoli coś minimalnie kropelkami zaczęło iść. Uwierzcie mi, że zrobiłam WSZYSTKO co w mojej mocy żeby tą laktację rozkręcić, niestety mój MAX to nadal 30 ml po pół godziny z obu piersi. Femaltikery, karmi, odciąganie, częste przystawianie małej. Zaraz będzie 4 tyg i nie rozkrecilam ani o mililitr więcej. Moja mama nie miała wcale pokarmu, moje siostry historia identyczna jak ja - być może to u nas rodzinne. Mimo że Wika od urodzenia leci na mm to nadal choć na trochę przysysa się do cycka i ładnie ssie. Ile dam radę tyle będę ją przystawiala, a potem butelka tak jak robię to do tej pory, żeby choć odrobinkę miała tego mojego pokarmu. Ale nie spinam się już, po kryzysie emocjonalnym uznałam ze zadreczanie psychiczne siebie i męczenie jej, bo taka ilością to ona się w życiu nie naje nie ma sensu.
Do czego dążę… Kiedy ktoś mnie pyta jak mi idzie z tą laktacja i odpowiadam tak jak Wam teraz zgodnie z prawda jak jest i w odpowiedzi na to zamiast „aha rozumiem” albo „No i fajnie ze dajesz jej tyle ile mozesz” albo „zrobiłaś co mogłaś” albo „karmienie mm nie sprawia ze jesteś gorsza matka” dostaje rady, o które NIE PROSIŁAM to się mega irytuje. Bo po pierwsze już zrobiłam co mogłam, po drugie nie pytałam o radę, gdybym jej chciała to bym pytała a po trzecie ma to dla mnie wydźwięk trochę „laktoterroru”, ze mam stanąć na głowie zaklaskac uszami ale dalej walczyć. No nie. I powiem Wam, że teraz po przejściu tego i przepracowaniu sama ze sobą i z osobami, które potrafiły w tej sytuacji właśnie powiedzieć mi to co wolałabym pd nich usłyszeć, jestem szczęśliwa. Bo tyle ile mogę daje córce od siebie, dobrze reaguje na mm i się najada, dzięki czemu ona jest spokojna i ja tez i dzięki mm mój mąż tez jest bardzo zaangażowany w opieke nad Wiką, ja mogę pojechać na zakupy swobodnie, możemy się zmieniać w nocy ze wstawaniem, od początku on tez jest z nami w tym „macierzyństwie” i widzę jaka super relacje buduje z córką od początku dzięki temu, że ona nie wisi tylko na mnie Nie jest to absolutnie zachęcanie nikogo do mm zamiast kp, ale prośba, żeby czasami powstrzymać się od rad o które ktoś nie poprosił, bo można kogoś tylko bardziej zdołować niż pomoc, mimo dobrych chęci 😊
Meggie dziękuję za ten post ♥️
Tony podczas odciagania jest miarka na butli i widać ile zlatuje z piersi. Pojemność mleka nie zmienia się w zależności czy to laktator czy dziecko - pierś nie ma czujnika 🙂
Wtedy mniej więcej wiadomo ile dziecko zjadło
meggie94, Tony lubią tę wiadomość
-
Ja po Ktg i wizycie jestem zwiedziona trochę bo myślałam że będzie wywołanie w 39 tc a ona mi każe przyjść za dwa tygodnie na wizytę to będzie 39+6 🙄 szyjka miękka jest i mówi że to faktycznie ten czop może odchodzić, powiedziała że to raczej ostatnia wizyta bo pewnie urodzę w te dwa tygodnie oby bo mała waży 3200g
meggie94, Sóweczka lubią tę wiadomość
-
Tony wrote:Dziewczyny a tak z ciekawości, skąd wiecie ile dziecko wypiło mleka z piersi i czy się najadlo czy nie? Dla mnie to taka czarna magia xD
Jak mała siedzi mi przy cyckach i w pewnym momencie już zaczyna odpychać, wiercić się i płakać, a przy tym wkładać paluchy do buziaka to znaczy, że jest głodna, a tu za wiele jej nie leci 😅Tony, Olo323, Sóweczka lubią tę wiadomość
-
Karolnka, możliwe, że ruszy 😁 trzymam kciuki!
Jeju dziewczyny, jestem tak zmęczona ale nie śpię. Nie potrafię oderwać oczu od Karola 😅. Z rana patrzyłam na niego ze łzami w oczach. Plus, po kąpaniu mi go przywiozły i znowu on był pobudzony i tak mnie obserwował. Chyba matki nie poznał 😅. Pani doradczyni laktacyjna pomogła mi z przystawieniem. Coś tam mleka mam i ogólnie gruczoł nie taki zły jak sądziłam 😆 dodatkowo najmniej spodziewałam się tego, że karmienie piersią boli, seriooo. No ale spróbujemy karmić, nie żebym wcześniej była na nie 😂🤣.
Odnośnie laktacji, moja chrzestna (nie mająca dzieci) już mi daje rady co powinnam a czego nie powinnam jeść/pić. Napisałam jej, żeby się nie obrażała ale nie prosiłam o rady. Wiem, że chce dobrze, no ale kurde, ileż można. Ja pitole.
U nas dzień minął w miarę, tyle smółek ile młody wydalił pozwoliło wprawić się w przewijanie. Jeszcze martwi mnie to, że nie było moczu 😬, ponoć ma jeszcze czas... Nie wiem czy zostawić go na noc, czy nie. Chyba go oddam, muszę w końcu odpocząć 🤣.kamilamhm, Tony, Asia11, KaroInka lubią tę wiadomość
11.2022r., Karol ❤
12.2021r., 8tc 👼 Józef, trisomia 13 🖤
👩🏭 28 l.
👨🔧 26 l.
🏃♀️🧗♀️🏞❤
IG: @czytanki.matki -
nick nieaktualny
-
Marta93 wrote:Jak przyspieszyć poród oprócz seksu mężu nie chce 🤣 boi się haha sprzątanie ok szczypanie po sutkach?
kamilamhm lubi tę wiadomość
-
Marta93 wrote:Jak przyspieszyć poród oprócz seksu mężu nie chce 🤣 boi się haha sprzątanie ok szczypanie po sutkach?
U mnie nic z domowych nie działało, nawet seks 😂
Myłam okna, podłogi, sprzątałam, chodziłam po schodach, piłam napar z liści malin, jadłam daktyle, spacerowaliśmy naprawdę długie dystanse z psem, brzuch głaskałam, sutki tez podrażniałam 🤷♀️
Dowiedziałam się, ze plan na mnie to jutro pierwsza próba wywołania porodu (oby skuteczna🙈)
Bardziej się zestresowałam tym, ze właśnie przyjechała na porodówkę pani ze skurczami, mam sale niemal na przeciwko sali porodowej i słyszę każde ich słowo, wiec mam nadzieje, ze nie będzie za głośno, bo się zablokuje na jutro 🙈😅👩❤️👨 29 lat
👩- hashimoto, PCOS
👨🦰- okaz zdrowia
2019r - 💔
11.2022 - 💙👶 (12cs)
11.2024- ZACZYNAMY PROJEKT- RODZEŃSTWO ❤️