LISTOPAD 2022 ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny! Wieki mnie tu nie było, bardzo Was przepraszam, ale mieliśmy spory maraton po specjalistach z Wiką i nadal dużo pracy z nią i jakoś nie po drodze było mi zaglądać na forum…
Napiszcie w skrócie co u Was i Waszych maluchów, bo raczej nie dam rady tego wszystkiego nadrobić 🙈 W sumie to stęskniłam się za Wami 😊 -
Zaczęło się od tego, że Wika nigdy nie wkładała sobie nic do buzi, żadnych zabawek, No nic poza własnymi rękami. Już wtedy podejrzewałam, że to nie jest normalne, ale każdy mi mówił, że wyolbrzymiam i szukam problemu. Mojej intuicji zaczeli wszyscy wierzyć dopiero jak młoda miała już ok 8 miesięcy i wymiotowała za każdym razem jak poczuła w buzi jakąkolwiek inną konsystencje niż idealnie gładka i nie za gęsta papka, No i się zaczęło. Neurologopeda u nas w mieście stwierdziła, że Wika ma tak silną nadwrażliwość w okolicach ust i buzi, że ona się z tym nie spotkała w takim stopniu i żebyśmy szukali dalej. Trafiliśmy do innej neurologopedki, która pierwsza zwróciła nam uwagę, że według niej Wika ma zaburzenia sensoryczne. Zaczął się maraton i poszukiwanie przyczyny, neurologopeda, osteopaci, terapeutka SI, neurolog… Do tego ciagle regularnie wracamy do fizjoterapeuty. Finalnie wyszło, że faktycznie Wika ma nadwrażliwości dotykową, smakową i węchową (oprócz tego, że je tylko papki to ma ogromną wybiorczosc pokarmową), przez nadwrażliwość w buzi nieprzyjmowanie innej konsystencji, a przez to, że nie wkłada sobie nic do buziaka to niestety sama jedzenia sobie też nie włoży żeby się uczyć jeść. Jesteśmy obecnie pod opieką neurologopedy, stosujemy taping logopedyczny przez najbliższe 6 tygodni, szczoteczką soniczną przy okazji mycia zębów (bo jedynie szczoteczkę jako tako zaakceptowała) staramy się masować wewnątrz buzi żeby wycofywać głębiej odruch wymiotny, codziennie dajemy jej różne jedzenie, w rożnej konsystencji, którego i tak nie je tylko się w nim babra (ale jest postęp, bo teraz chętnie się babra a na początku w ogóle nie chciała), robimy masaże, dociski, jesteśmy pod opieką terapeutki SI no i tak jak pisałam fizjoterapeuty. Był moment, że Wika próbowała wchodzić w czworaki, ale ciagle rozjeżdżały jej się nogi na żabkę. Finalnie zanim nauczyła się porządnie czworaków to mając 9,5 miesiąca nauczyła się siadac, ale siadała przez szpagat wspinając się do góry z leżenia na brzuchu. Każdy się czepiał jak chodziliśmy po specjalistach, że ewidentnie słabe mięśnie brzucha, bo wyglądało tak, że w ogóle ich nie używa. Okazał się u fizjo, że brzuch ma super, ale ma potwornie spięte zewnętrzne mięśnie nóg, a wewnętrzne flaczki i przez to rozjeżdżały się nogi przy próbie wejścia w czworaki wiec kombinowała aż nauczyła się siadac inaczej. Teraz już i czworakuje i próbuje się wspinać, na razie na kolana i stawia jedną stopę, ale wystarczy, że poczuje, że ktoś ją z tylu asekuruje i wstaje. A do tego oczywiście ciagle alergolog z powodu jej astmy. Teraz już sobie to przepracowałam i robię co mogę, cieszę się każdym najmniejszym postępem, przestałam wyczekiwać tu i teraz spektakularnych i szybkich efektów, bo był moment kiedy psychicznie wysiadałam i przeplakiwalam wieczory siedząc i szukając kolejnych specjalistów i czytając co jeszcze mogę zrobić. Wiec wybaczcie, że tu w ogóle nie zaglądałam..
Za chwile czeka nas żłobek. Na razie zapisana jest od 2 listopada, ale zastanawiamy się z mężem czy nie lepiej puścić jej już od października, że może jak trochę podpatrzy inne dzieci to coś załapie, zwłaszcza, że przy tej nadwrażliwości jest bardzo wycofana przy obcych i innych dzieciach, mimo że jak jest z nami sama w domu to zupełnie inne dziecko - rozgadana, ciagle śmiejąca się, bardzo kontaktowa. Wiec liczymy się z tym, że może potrzebować więcej czasu na spokojną, stopniową adaptacje i przyzwyczajenie się. W tym tygodniu będę chciała przegadać to z terapeutką SI co o tym myśli.
To tak mniej więcej co u nas. Opowiadajcie co u Was 😊 -
Meggie, myślałam ostatnio o Tobie... Bardzo współczuję tych kiepskich doświadczeń i stresu, który przeszłaś. Całe szczęście wyszło u Was słońce i jest coraz lepiej, jak czytam.
Jeśli chodzi o żłobek szybciej niż później - osobiście polecam. Mój synek też przy obcych był raczej wycofany i obserwujący. Teraz po tygodniu żłobka mogę powiedzieć, że jest duży postęp w tej materii. Szybko przestaje płakać po wzięciu na ręce przez żłobkową ciocię
W skrócie co u nas - 1 września wystartowaliśmy ze żłobkiem, a ja nadrabiam w tym czasie w domu wszystko to, co nagromadziło się prze te 9.5 mc w domu. Wstyd przyznać, ale ja nie ogarniam życia przy maluchu. Rzadko myję nawet prysznic czy toaletę, o podłogach czy kurzach nie wspominając. Mam przez to bardzo zaniżoną samoocenę, bo mam wrażenie, że nie umiem w życie. Nigdy nie byłam jakąś mocną pedantką, ale litości...Dlatego żłobek to nie tylko zbawienie dlatego, że można lepiej pracować (homeoffice), ale można także zjeść śniadanie.
Przytrafił nam się pierwszy katar, a ja dzisiaj odpaliłam pierwszy raz nebulizator. Taka wielka krowa z tego, że nie wiedziałam w co ręce włożyć. Nic nie kumałam z instrukcji.. no życie. Suma sumarum odpaliłam i działa
Młody już od dawna jest mobilny, robi już wstęp do chodzenia, ale wydaje mi się, że jeszcze długa droga do tego.
Wieczorami jestem tak zmęczona, że ledwo patrzę na oczy i zasypiam nad laktatorem.
Też będę go zapisywała do neurologopedy, bo coraz gorzej je stałe pokarmy. Może i lubi się babrać w nich, ale tylko tyle. Jak zje chętnie czegoś 2-3 lyżeczki to jest święto lasu. Za to mleka potrafi wypić i 1,3L... Martwię się, że to może być coś z wędzidełkiem, napięciami w twarzy, czy coś. EHH.
Ostatnio upadł nam z łóżka i podczas usg na sorze wyszło, że ma torbiel 2mm w mózgu - ale nie od upadku, tylko od urodzenia. Mamy zrobić kontrol za 6 mc... ale wtedy ciemię może być już zrośnięte, wtedy pozostanie nam narkoza i tomograf.. bardzo się tego boję. Po upadku było wszystko ok, jakby coś
Mam mega mgłę mózgową. Czuję się jak człowiek z zaawansowaną demencją, dostałam od pediatry neurovit.
Dodatkowo w bliźnie po cc mam guzka, to prawdopodobnie endometrioza wrosła w bliznę. Muszę zrobić usg..
Ps. przepiękna księżniczka!Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 września 2023, 22:39
meggie94 lubi tę wiadomość
Baby G. Już z nami 🥰 16.11.22, 54 cm Szczęścia ❤️✨
15.03 - beta 26.7
17.03 - beta 73.9
23.03 - beta 1379.6!
Maleństwo rozwija się idealnie
07.07.22 - 320g mężczyzny
24.07 - 540g
29.08 - 1146g
22.09 - 1669g
19.10 - 2450g
4.11 - 2930g -
Decemberry o kurde to też się masz.. Trzymam kciuki żeby nic powaznego nie było z tym torbielkiem i z guzkiem ✊🏻 Wika już dawno ma praktycznie zrośnięte ciemiączko, o usg nie było mowy, ale ona ju urodziła się z małym bardzo ciemiączkiem, na szczęście neurolog stwierdziła, że pod kątem neurologicznym nie ma się totalnie czego przyczepić, że Wika rozwija się super, ma świetnie odruchy, wiec nie ma podstaw do dalszych badań 😊 Katar uporczywa sprawa … Oby szybko przeszło ✊🏻 i dajesz nadzieje ze żłobkiem! ❤️
Decemberry lubi tę wiadomość
-
Meggie! Masakra przez co przeszliście i przez co przechodzicie, ale cieszę się że widać postępy u Wikusi. Pamiętam jak pisałaś na forum, ze malutka nie przyjmuje pokarmów. Też myślałam, ze kwestia czasu i się jakoś przekona i "odblokuje". Cała ta niepewność, ze cos jest nie tak z malutką. Współczuję i ściskam mocno. Wiem, jak nawet najmniejsza sprawa dotycząca dziecka martwi.
Decembery, ja mam podobnie jeśli chodzi o sprzątanie. Sprzątam jak mała śpi, jestem wykończona a i tak dom wygląda jak wygląda. Jakby ktoś przyszedł niezapowiedziany to maskara... 😒 Też mam przez to "kaca".
Jesli chodzi o logiczne myślenie u mnie to go nie ma. Tez chyba potrzebuje jakichś dodatkowych witamin bo wydaje mi sie, ze wiele zapomniałam.
Dec a czy te torbielki nie wchłaniają się z czasem? Dobrze, że po upadku jest ok. Teraz jest taki czas, że maluchy są tak aktywne, ze nie trudno o upadek. U nas tez ciągle jakieś upadki.
meggie94 lubi tę wiadomość
-
Nosia wrote:Meggie! Masakra przez co przeszliście i przez co przechodzicie, ale cieszę się że widać postępy u Wikusi. Pamiętam jak pisałaś na forum, ze malutka nie przyjmuje pokarmów. Też myślałam, ze kwestia czasu i się jakoś przekona i "odblokuje". Cała ta niepewność, ze cos jest nie tak z malutką. Współczuję i ściskam mocno. Wiem, jak nawet najmniejsza sprawa dotycząca dziecka martwi.
Decembery, ja mam podobnie jeśli chodzi o sprzątanie. Sprzątam jak mała śpi, jestem wykończona a i tak dom wygląda jak wygląda. Jakby ktoś przyszedł niezapowiedziany to maskara... 😒 Też mam przez to "kaca".
Jesli chodzi o logiczne myślenie u mnie to go nie ma. Tez chyba potrzebuje jakichś dodatkowych witamin bo wydaje mi sie, ze wiele zapomniałam.
Dec a czy te torbielki nie wchłaniają się z czasem? Dobrze, że po upadku jest ok. Teraz jest taki czas, że maluchy są tak aktywne, ze nie trudno o upadek. U nas tez ciągle jakieś upadki.
Nosiu a co u Dianki? 😊 -
Hej Dziewczyny!
Melduję się po pierwszym tygodniu w żłobku. Starszak poradził sobie rewelacyjnie. No jakby tam chodził od zawsze. Nawet obiad tam zjadł jak już został na dłużej i ładnie poszedł na drzemkę. Docelowo chciałabym żeby w żłobku był 9-14.30/15.00. Ale biję się z myślami czy to trochę nie za długo (tak wiem, że dzieci są w żłobku nawet 10h ale ja jestem w domu z młodszym i trochę mam taki zgrzyt wewnętrzny). Jutro mamy szczepienie na ospę i Mikołaj ma jeszcze wolne od żłobka, zobaczymy jak sobie poradzi we wtorek. W środę spróbujemy, żeby tata go odwiózł, obawiam się że może być ciężko bo Mikołaj potrafi płakać za tatą w domu jak wychodzi do pracy. Wydaje mi się, że to przez to, że mąż ostatnio od rana do nocy jest poza domem i starszak za nim tęskni. Ale już niedługo, może w przyszły weekend, uda nam się przeprowadzić do nowego domu. Przeprowadzka to może za dużo powiedziane
uda nam się tam zacząć nocować
bo pewnie do zimy będziemy zwozić rzeczy z mieszkania. No ale z tatem będzie mógł spędzić więcej czasu po pracy. Ja też trochę odżyłam przez ten tydzień, w końcu zaczęłam jeździć autem po dość długiej przerwie, bo teraz póki się nie przeprowadzimy, musimy wozić Mikołajka aż 10 km do żłobka. Z domu będziemy mieć rzut beretem ale też autem bo nie ma koło nas chodnika:(.
Olek do żłobka pójdzie chyba dopiero w lipcu albo sierpniu przyszłego roku. Chciałabym żeby zahaczył jeszcze o pobyt Mikołaja, zanim starszak pójdzie do przedszkola, może wtedy będzie mu łatwiej z adaptacją. W pracy okazało się, że mam jeszcze bardzo dużo urlopu do wykorzystania i po rodzicielskim miałabym wrócić dopiero w marcu na 3 miesiące do wakacji. Więc z punktu widzenia organizacji roku szkolnego nie ma to kompletnie sensu i idę na te trzy miesiące na wychowawczy, a po wakacjach na 99,9% wrócę wreszcie do pracy, kwestią otwartą jest czy na cały etat czy tylko na pół.
Zresztą nie wybrażam sobie Olka w żłobku, on nawet jeszcze nie siedzi, dopiero zaczął jako tako się przemieszczać do przodu odpychając się rękoma i klatką piersiową. Lekarka też nam dała czas do 10 miesiąca.
Strata pytałaś jak tam z takimi maluchami. U nas ta różnica jest trochę większa a każdy tydzień różnicy jest na wagę złota w tym wieku:D. No cóż, ja chyba nie jestem zbyt dobrym przykładem radzenia sobie, bo od początku wiedziałam, że muszę mieć pomoc na kilka h, no nie było innej opcji po tym jak przez pierwsze 1,5 roku przeorał mnie mój starszak a mąż jest albo w pracy albo na budowie. Bardzo ciężko mi było w okresach gdzie byłam z nimi sama przez cały dzień aż do nocy. Dopiero jak Mikołaj skończył dwa lata to jakoś powoli od tego czasu jest mi łatwiej, chociaż znowu Olek odkąd skończył pół roku to się taka maruda trochę zrobił, że tylko ręce i ręce. Ale Ty masz chyba bardziej usłuchane dzieci więc może będzie łatwiej
Angelaaa jest sama z tego co kojarzę z córeczkami w ciągu dnia więc pewnie ma jakieś inne przemyślenia i rady
Dobrze, że najstarszy idzie do przedszkola, bo to byłby już kompletny hardkor:D. Jak sobie radzi w pkolu?
Meggie instykt mamy jest niesamowity, jakoś tak jest, że mama czuję, że coś może być na rzeczy mimo, że otoczenie mówi, że przesadza. Dużo siły dla Was na ten czas ćwiczeń!
Decemberry u nas na mieszkaniu jest taki syf, że dobrze, że mam drzwi od kuchni to je zamykam bo tam się kumuluje większość. Na pierwszy rzut oka może jest poukładane, żeby się nie pozabijać o te wszystkie rupiecie ale testu białej a nawet szarej rękawiczki byśmy nie przeszli
przestałam się tym aż tak przejmować, chociaż mnie to momentami bardzo męczy:).
A na koniec mojego elaboratu jeszcze się pochwalę, że zapisałam się na zajęcia ruchowe dla mam i będę na nie chodzić z Olkiem. Ukończyliśmy też kurs wakacyjny na basenie i na okres jesienno-zimowy rezygnujemy ze względu na żłobek i przeprowadzkę, wrócimy na wiosnę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2023, 14:39
meggie94, Nosia, MamaTrójki lubią tę wiadomość
7.01.19. Aniołek👼💔
20.04.21 Synek M 👶💙
17.11.22 Synek A 👶💙 -
Meggie,
Dianka budzi się co chwilę z płaczem w nocy i też się w sumie ciągle o coś martwię. Ma zamknięte oczy i strasznie płacze. Mleka z butelki nie chce, wody nie chce, tylko piers w nocy. Od kilku nocy nawet nie chce w łóżeczku spać. Tylko wtula się we mnie jakby się czegoś bała. Zaczynam się zastanawiać czy to nie wina remontów w domu. Ona boi sie niektórych odgłosów, może to w nocy wychodzi i to odreagowuje. Hmm..martwię się, jak ja zrezygnuje z KP i wrócę do pracy jak ona mimo tego, że super w dzień wszystko wcina to jednak mocno domaga się piersi.
A poza tym mała się super rozwija, smiga przy meblach, wspina się na wszystko, gada po swojemu, mowi i powtarza proste słowa. Uwielbia samochody, kosiarki, traktory, kombajny 😂 normalnie nie ma wtedy dziecka 😉 chodzę z nią na basen, ale sama. Nie są to jakieś zajęcia zorganizowane. Od grudnia przyzwyczajam Dianę do żłobka a od stycznia wracam do pracy. Diana lubi inne dzieci i nie boi sie obcych ludzi także liczę, że jakoś to będzie. -
Nosia - nie ściąga, jest płacz przy zakładaniu, bo coś jej się robi przy ustach, ale jak już ma to nie płacze 😊 nosi 3 dni (na noc ściągamy) potem 2 dni przerwy i tak przez 6 tygodni 😊
Kurczę biedna Dianka, może faktycznie tak odreagowujeOby jej to szybko przeszło ❤️ I trzymam kciuki za bezproblemowe pójście do żłobka ❤️
Karolnka - nieważne czy potrzebujesz pomocy w domu czy nie, jestes świetna mamą i super sobie dajesz radę! ❤️ Super, że starszak tak fajnie się zaadaptował w żłobku! Rewelka z tym, że już tylko dotknąć i idziecie do swojego domu i te zajęcia ruchowe z maluchem brzmią super!
Mnie koleżanki ze szkoły rodzenia namówiły żeby zapisać się z Wiką na Aqua Baby, bo one tez się zapisały, startujemy 22 września, trochę się cykam, ale zobaczymy jak będzie 😊 -
Ja wam powiem szczerze, że jeszcze nie miałam okazji w 100% cieszyć się macierzyństwem 😣 jak myślę, że wychodzimy z problemami na prostą to pojawiają się nowe.. Nie wiem czy tak ma życie wyglądać czy co 🙄
Okazuje się, że Majka też alergiczka chyba na orzechy laskowe. Udało mi się dostać do małego miasteczka do alergologa już na wrzesień także zobaczymy.. często kicha i laryngolog mówił że jest obrzęk w nosie także coś jeszcze musi ją uczulać 😣
Często dławi się śliną lub jedzeniem i po rozmowie z lekarzem stwierdziliśmy, że musi jej przeszkadzać ten powiększony trzeci migdał... kurde jeszcze ostatnio nie było takich objawów 😤 dzisiaj jak byliśmy nas jeziorem i Majka bawiła się z dziećmi to aż mi było żal bo ciągle biegała z buzią otwartą lub wystawionym językiem i wyglądała wtedy jak jakieś chore dziecko ehh 😩😩 Boje się.ze niepotrzebnie próbujemy lekami zmniejszyć migdał tylko od razu prywatnie usunąć... 😞
Ala rezygnuje z mleka jak pije max 400ml to jest dobrze. 🙈 nic przy niej jeść nie można bo zaraz się domaga a alergia w tym nie pomaga. 😅
I ostatnio noce kiepskie jak się obudzi to potrafi nie spać godzinę lub 3.... Majka do nas przychodzi do pokoju a od tygodnia śpią w jednym pokoju więc twardo stawiam granicę i za każdym razem jak zaśnie u nas to idę ją zanieść do pokoju więc od tygodnia nie przespałam ciągiem 2 godzin a snu ładnie jak mam 6godzin to jest dobrze 😤
Jeśli myślicie że przy dwójce małych dzieci mam w domu czysto i praktycznie od 11do 22jestem z nimi sama ze ogarniam wszystko to nie 🤣 modlę się bu przeżyć każdy dzień 🤣 dom wariatów normalnie 🤭Maja 06.05.21r ❤️
Alicja 19.11.22r.❤️
-
Angelaaaa wrote:Ja wam powiem szczerze, że jeszcze nie miałam okazji w 100% cieszyć się macierzyństwem 😣 jak myślę, że wychodzimy z problemami na prostą to pojawiają się nowe.. Nie wiem czy tak ma życie wyglądać czy co 🙄
Okazuje się, że Majka też alergiczka chyba na orzechy laskowe. Udało mi się dostać do małego miasteczka do alergologa już na wrzesień także zobaczymy.. często kicha i laryngolog mówił że jest obrzęk w nosie także coś jeszcze musi ją uczulać 😣
Często dławi się śliną lub jedzeniem i po rozmowie z lekarzem stwierdziliśmy, że musi jej przeszkadzać ten powiększony trzeci migdał... kurde jeszcze ostatnio nie było takich objawów 😤 dzisiaj jak byliśmy nas jeziorem i Majka bawiła się z dziećmi to aż mi było żal bo ciągle biegała z buzią otwartą lub wystawionym językiem i wyglądała wtedy jak jakieś chore dziecko ehh 😩😩 Boje się.ze niepotrzebnie próbujemy lekami zmniejszyć migdał tylko od razu prywatnie usunąć... 😞
Ala rezygnuje z mleka jak pije max 400ml to jest dobrze. 🙈 nic przy niej jeść nie można bo zaraz się domaga a alergia w tym nie pomaga. 😅
I ostatnio noce kiepskie jak się obudzi to potrafi nie spać godzinę lub 3.... Majka do nas przychodzi do pokoju a od tygodnia śpią w jednym pokoju więc twardo stawiam granicę i za każdym razem jak zaśnie u nas to idę ją zanieść do pokoju więc od tygodnia nie przespałam ciągiem 2 godzin a snu ładnie jak mam 6godzin to jest dobrze 😤
Jeśli myślicie że przy dwójce małych dzieci mam w domu czysto i praktycznie od 11do 22jestem z nimi sama ze ogarniam wszystko to nie 🤣 modlę się bu przeżyć każdy dzień 🤣 dom wariatów normalnie 🤭
Ja chyba bym się decydowała na usunięcie trzeciego migdała, bo to tylko problemy jak już się ujawniają, ale tez nie znam do końca waszej historii i sytuacji… A malutka na co ma alergie? -
meggie94 wrote:Ja chyba bym się decydowała na usunięcie trzeciego migdała, bo to tylko problemy jak już się ujawniają, ale tez nie znam do końca waszej historii i sytuacji… A malutka na co ma alergie?
Skaza białkowa, wołowina, seler, banan i nie wiem co jeszcze 🙈Maja 06.05.21r ❤️
Alicja 19.11.22r.❤️
-
Decemberry u Majki aż do roku udawało się robić usg główki także może i wam się idą bo to zawsze mniej stresu dla rodzica i dziecka
Coś więcej wiesz czy ten torbiel sam się musi wchłonąć ?Decemberry lubi tę wiadomość
Maja 06.05.21r ❤️
Alicja 19.11.22r.❤️
-
Angelaaa a robiłaś dziewczynkom testy? My zrobiliśmy obydwu synkom i u Mikołaja nic nie wyszło, ale ewidentnie ma alergie na orzechy arachidowe. Jak tylko coś z orzechami zje to się drapie do krwi. U Olka o dziwo w panelu pediatrycznym wyszlo- właśnie orzech laskowy i arachidowy w 3 klasie. Do tego jeszcze gluten w testach, które miał w szpitalu. Bmk nie wyszło ani w szpitalu ani potem w panelu, więc wprowadziłam u siebie a niedawno u Olka i jest ok. Nie jem żadnych orzechów i widzę, że buzia Olka jest w dużo lepszym stanie. No i jak podam mu coś co ma gluten to zaraz buzia robi się czerwona. Ja normalnie jem gluten bo wg badań nie przenika do mleka, więc tyle mojej przyjemności
Też ciężko mi wymyślać posiłki dla niego. Ale dzięki tym testom wreszcie doszłam do tego na co ma alergie i czego ja nie mogę przy kp jeść.
7.01.19. Aniołek👼💔
20.04.21 Synek M 👶💙
17.11.22 Synek A 👶💙