LISTOPAD 2024 ❤️🍼
-
WIADOMOŚĆ
-
I polecam Wam bardzo wizytę u urofizjo
Jeju jaka ulga na moje spięte miejsca ciałka 🫠🫠🫠
Dostałam zalecenie, ćwiczenia i widzimy się za 2 tygodnie
Wykupiłam pakiet spotkań, więc mam taniej 😊MaggLbn lubi tę wiadomość
1️⃣8️⃣☘️
👱♀️ 27lat
🩹IO'24 = - 10kg
▪️Drożne jajowody▪️KIR AA, C1▪️
👨🦰 29lat
❌1%morfologia ▪️Reszta ponad normę ▪️HBA 80%▪️ SCD 23%▪️ C1
12.2023 IUI ❌️
03.2024 IUI ⏸️🍀
Beta 39🔸️ 111🔸️605🔸️1447
02.04-Mamy❣️😍
16.04-1.6cm Dzidzionka👶🏻
08.05 4.0cm Słoneczka🌞
13.05 5.2cm Misia🐻❄️
NIFTY -niskie ryzyka 🫶🩵🫶
22.10-2700g Dinusia🦕
-
Też wczoraj byłam u fizjo i też bardzo polecam nawet tak rutynowo. Ogromna ulga i informacje co jest ok, a jakich odczuć z ciała być nie powinno i co można z tym zrobić. Serio człowiek czasem nawet nie wie w jakim dyskomforcie żyje dopóki nie poczuje jak powinno rzeczywiście być.
Wózki, które wymieniacie mam na swojej liście, muszę się im przyjrzeć -
czaranna wrote:Tak teraz w Polsce jest ta mentalność ciąży albo dla zasiłku, kolejnej ciąży albo wpadki szczególnie u kobiet dojrzalszych.
Ja prowadzę ciążę w klinice leczenia niepłodności tam pracuje mój lekarz jest też ordynatorem w klinice rozrodczości w szpitalu klinicznym i tak ostatnio sobie pogadaliśmy a propo kolejek, zainteresowania i popularności np invitro. Też stwierdził że jak juz sie ludzie zaczęli przekonywać do tych metod to teraz wbrew pozorom nie ma chętnych, kiedyś ludzie się leczyli, próbowali i chcieli jak był problem a teraz nie to nie, są inne priorytety niż dziecko.
Na mnie też patrzą jak na kosmitke mieszkam w niedużej miejscowości ze względu na moją długoletnia pracę w banku mnóstwo ludzi mnie zna, większość wie że jestem po rozwodzie, a tu proszę ciąża i to 3 😆 więc jestem ciekawym obiektem do plotek 🙈 ale ja mam wytrąbione na to niech sobie gadają 🤣 grunt że ja jestem szczęśliwa
Z kolei w klinice u lekarza czuje się niezręcznie ze względu na to że faktycznie jest tam zawsze tłum ludzi z całej Polski właśnie starających się o dziecko i cóż nie da się ukryć ich wzroku na mnie, tyle że ja doskonale to rozumiem bo sama starając się dlugi czas tak właśnie patrzyłam na ciężarne z taką zazdrością i zawodem że mi nie wychodzi.
U mnie też jest ogromny trend klinik prywatnych i płacenia za cc na życzenie i zalatwiania zaswiadczen. Jest w Bialymstoku klinika która ma najwyzszy w Polsce wskaźnik cc.
Mój lekarz się śmiał że jak na porodówkę do szpitala przyjeżdża ciężarna i chce rodzic sn to uszami klaszczą z radości że w końcu coś będą mieć do roboty, i faktycznie w przeciągu kilku lat wśród znajomych które były w ciąży nie znam ani jednej która sama by rodziła, więc zdecydowanie coś w tym jest.
Ja już wgl nie rozumiem ludzi. Kiedyś to była normalne, ze kobiety zachodzily w ciążę bo w Polsce byl pewny byt. Przy tym rządzie nie ma nic pewnego dlatego ludzie się boją. Powiem szczerze, że nie wiedziałam że jest jeden facet na świecie i akurat go nie ma a ty w ciąży 😱😂 tok myslenia starych babek to już ma przedzial ponad kosmos 😌😂czaranna lubi tę wiadomość
-
Waflut wrote:Akurat jeśli chodzi o cesarkę to wielu kobietom wydaje się to „łatwiejszym” wyjściem. Nie trzeba się męczyć z porodem, nie ma ryzyka pęknięcia krocza. Generalnie cesarka, mam wrażenie, jest postrzegana jak jakiś rutynowy zabieg, a nie poważna operacja 🤷🏻♀️
Sama przed ciążą miałam podejście, że jak kiedyś będzie czekał mnie wybor, to chce CC, w końcu wyjmą dziecko ze mnie pod znieczuleniem, prosta opcja. Teraz już mi się to całkiem zmieniło, im więcej czytam, słucham i się edukuje tym bardziej mam wrażenie, że ze wsparciem położnej i męża da się przez SN przejść i bardzo dobrze wspominać, ale nadal mam wrażenie że wiele osób tak myśli a nasi lekarze zamiast odmawiać skierowań na CC zgadzają się na to. My Polacy też mamy to do siebie, że kochamy dzielić się swoimi złymi historiami a tymi dobrymi już nie do końca, jesteśmy zalewane z każdej strony traumatycznymi porodami, stąd potem bierze się to przerażenie 🙄
Ja się już odcięłam od różnych postów, tiktokow itp odnośnie porodu. Przyjmuje tylko dobrą energię 😅 moja mama przy drugim porodzie urodziła w windzie w drodze na izbę przyjęć i manifestuje sobie taką samą historię 😂
Ja niestety w pierwszej ciąży z winy lekarzy miałam CC. Krwanienie tydzień i efekt odklejone łożysko. Bylo to nagle w nocy. Bagatelizowali sprawę do czasu aż zaczął mnie bardzo boleć brzuch. Drugą miałam z własnego wyboru i 3. A 4 już musze mieć bo macica do usunięcia w trakcie i ryzyko jej pękniecia przy skurczach. Teraz dobrze że nic sie nie stalo. Ale powiem wam dziewczyny zazdroszcze wam Porodu Nauturalnego. Mam tak pociętą macice że widać to na USG 3D. 4 szycia. Nie ma gdzie następnego zrobić i zszyć. Dlatego decyzja lekarza o usunięciu macicy dla mojego dobra i życia. -
Waflut wrote:Akurat jeśli chodzi o cesarkę to wielu kobietom wydaje się to „łatwiejszym” wyjściem. Nie trzeba się męczyć z porodem, nie ma ryzyka pęknięcia krocza. Generalnie cesarka, mam wrażenie, jest postrzegana jak jakiś rutynowy zabieg, a nie poważna operacja 🤷🏻♀️
Sama przed ciążą miałam podejście, że jak kiedyś będzie czekał mnie wybor, to chce CC, w końcu wyjmą dziecko ze mnie pod znieczuleniem, prosta opcja. Teraz już mi się to całkiem zmieniło, im więcej czytam, słucham i się edukuje tym bardziej mam wrażenie, że ze wsparciem położnej i męża da się przez SN przejść i bardzo dobrze wspominać, ale nadal mam wrażenie że wiele osób tak myśli a nasi lekarze zamiast odmawiać skierowań na CC zgadzają się na to. My Polacy też mamy to do siebie, że kochamy dzielić się swoimi złymi historiami a tymi dobrymi już nie do końca, jesteśmy zalewane z każdej strony traumatycznymi porodami, stąd potem bierze się to przerażenie 🙄
Ja się już odcięłam od różnych postów, tiktokow itp odnośnie porodu. Przyjmuje tylko dobrą energię 😅 moja mama przy drugim porodzie urodziła w windzie w drodze na izbę przyjęć i manifestuje sobie taką samą historię 😂
Myślę, że chęć CC może wynikać z dostępności znieczulenia. Niektórzy lekarze robią problemy kiedy chcesz znieczulenie, a niestety te historie dochodzą do nas najczęściej bo częściej się skarżymy i piszemy negatywne opinie niż pozytywne.
Mi tam ogólnie wsio rybka jak kto chce urodzić ważne, żeby to był świadomy wybór. Im więcej kobiet będzie miała taki poród jaki chce, tym może chętniej kobiety będą się decydować na dzieci.Galena lubi tę wiadomość
-
MaggLbn wrote:U nas będzie Muuvo Quick 3.0, kupiliśmy używkę w fajnym stanie i dobrej cenie A po pół roku (mniej wiecej ) kupimy jakaś fajna, niezbyt toporna, szybko składana spacerówkę
Zanim zdecydowaliśmy się na zakup, sprawdzałam w sklepie różne modele, chciałam zgrabny i zwrotny wózek - mam nadzieję, że nam się sprawdzi Na wiosnę zmienimy pojazd a ten, który mamy puścimy dalej.
Ostatnio czuję się jakaś przebodźcowana szykowaniem wyprawki. Wszędzie reklamy, do wyboru mnóstwo rzeczy, nie wiem co kupować 🫣 Nie jestem w stanie dokończyć zakupów. Robię koszyki, potem wyłączam bo może coś lepszego znajdę i tak w kółko 🙄 Czytam dużo, wszędzie coś innego polecane, oszaleje 😐 Jakiś kryzys mnie dopadł...
Mam to samo z tym przestymulowaniem i z zakupami też. Autentycznie zaczynam odczuwać stres odnośnie wyborów - rożek bambusowy czy muślinowy, a śpiworek zwykły czy merino? A może oba? Kocyków to już mam z 5, bo chce i wełnę i bawełnę i bambus i taka faktura i śmaka… jakaś obsesja się z tego robi, a mieszkanie z gumy nie jest -
Natalia K wrote:Myślę, że chęć CC może wynikać z dostępności znieczulenia. Niektórzy lekarze robią problemy kiedy chcesz znieczulenie, a niestety te historie dochodzą do nas najczęściej bo częściej się skarżymy i piszemy negatywne opinie niż pozytywne.
Mi tam ogólnie wsio rybka jak kto chce urodzić ważne, żeby to był świadomy wybór. Im więcej kobiet będzie miała taki poród jaki chce, tym może chętniej kobiety będą się decydować na dzieci.
A ja rozumiem dlaczego kobiety boją się SN i załatwiają sobie CC.
Empatia w szpitalach leży, w większości kobiety są zdane same na siebie, bez znieczulenia. Często położne w bardzo słaby sposób zwracają się do ciężarnych. Po jednym takim traumatycznym porodzie albo kobieta rezygnuje z kolejnego dziecka, albo właśnie próbuje załatwić sobie CC.
W moim otoczeniu tylko jedna koleżanka ma pozytywne wspomnienia z SN -drugi poród (ale wybrała szpital prywatny swissmed), wcześniej rodziła w publicznym i tak jak mówi, nigdy więcej.
Nie sądzę, żeby to była wina jakiegoś rządu, bo partie się zmieniają, a w szpitalach jak było tak jest. Mentalność położnych, lekarzy i pielęgniarek musiałaby się zmienić. Jak i dostępność do znieczulenia. Kolejna sprawa to nacinanie, w części szpitalach robią to rutynowo, bo tak łatwiej. To też powinno się zmienić.
I myślę, że nie ma co porównywać się do Norwegii czy innych zachodnich krajów, bo też tam od podstaw wszystko jest inne, począwszy od edukacji.Galena lubi tę wiadomość
-
Nie wiem jak u Was, ale w Trójmieście jest tak gorąco, że normalnie się roztapiam. Wiatrak nie daje rady 🫠😔
Naprawdę nie mogę się już doczekać jesieni 😓 a podobno do połowy września ma być tak ciepło 😦 -
Niaha wrote:Nie wiem jak u Was, ale w Trójmieście jest tak gorąco, że normalnie się roztapiam. Wiatrak nie daje rady 🫠😔
Naprawdę nie mogę się już doczekać jesieni 😓 a podobno do połowy września ma być tak ciepło 😦
Ja się już śmiałam do męża, że co roku straszyli upałem 100lecia i akurat jak człowiek w ciąży to upał przyszedł 😅
Z Dolnego pozdrawiam, we Wrocławiu dzisiaj mu pokazało 35*C 🙈
Aktualnie leze, zimna wodę pije i klimatyzacja chodzi odkąd wróciłam 🙈Galena lubi tę wiadomość
1️⃣8️⃣☘️
👱♀️ 27lat
🩹IO'24 = - 10kg
▪️Drożne jajowody▪️KIR AA, C1▪️
👨🦰 29lat
❌1%morfologia ▪️Reszta ponad normę ▪️HBA 80%▪️ SCD 23%▪️ C1
12.2023 IUI ❌️
03.2024 IUI ⏸️🍀
Beta 39🔸️ 111🔸️605🔸️1447
02.04-Mamy❣️😍
16.04-1.6cm Dzidzionka👶🏻
08.05 4.0cm Słoneczka🌞
13.05 5.2cm Misia🐻❄️
NIFTY -niskie ryzyka 🫶🩵🫶
22.10-2700g Dinusia🦕
-
Niaha wrote:Nie wiem jak u Was, ale w Trójmieście jest tak gorąco, że normalnie się roztapiam. Wiatrak nie daje rady 🫠😔
Naprawdę nie mogę się już doczekać jesieni 😓 a podobno do połowy września ma być tak ciepło 😦
U nas na lubelskim codziennie po 30 stopni 😵💫 Siedze całe dnie z psem przed wiatrakiem, z czego moje zatoki nie są zadowolone 🙈 najgorzej, że mieszkam w centrum miasta i ta cała betonoza tak odbija ten skwar, że mam wrażenie, że odczuwalna temperatura jest przynajmniej 5 stopni wyższa 😓 -
KarolinaAnastazja wrote:Ja się już śmiałam do męża, że co roku straszyli upałem 100lecia i akurat jak człowiek w ciąży to upał przyszedł 😅
Z Dolnego pozdrawiam, we Wrocławiu dzisiaj mu pokazało 35*C 🙈
Aktualnie leze, zimna wodę pije i klimatyzacja chodzi odkąd wróciłam 🙈
Zazdroszczę klimy.
Też dzisiaj mężowi wspominałam, że pamiętam lato, w którym w sweterku chodziłam, a samych cieplych temperatur to było max 2 tygodnie. Teraz by takie lato się przydało 😅 -
Niaha wrote:Nie wiem jak u Was, ale w Trójmieście jest tak gorąco, że normalnie się roztapiam. Wiatrak nie daje rady 🫠😔
Naprawdę nie mogę się już doczekać jesieni 😓 a podobno do połowy września ma być tak ciepło 😦
33°C, odczuwalna 35°C, po prostu płynę, klima nie pomaga 😭 Co do tego co napisałaś, zgadzam się w pełni, ale tak jak napisałam - wolimy dzielić się negatywnymi opiniami, o pozytywnych zapominamy bo nie jest też tak, że przez 30 lat w szpitalach nic się nie zmieniło. -
Ja jestem zdecydowana na drugi poród SN, pomimo że wiem jak ciężkie są skurcze. Głównie dlatego, że wiem jak dużo plusów jest dla bobasa i jak dużo rzeczy na których mi zależy odpada przy CC. Rodziłam bez znieczulenia i naprawdę da się, ale uważam, że to powinien być wybór rodzącej. No i warto poszukać dobrego szpitala, dobrej położnej, nawet jeśli trzebaby dojechać. Lepiej spędzić godzinę w aucie niż 20h w złym szpitalu. Każdy poród ma plusy i minusy, ale mam też wrażenie że przy SN podkreśla się tylko wady, za to często przy CC mówi się o zaletach, a oba potrafią być piękne i straszne, wszystko zależy od przypadku.
No i powiem Wam, że o ile przed porodem nie mogłam zrozumieć jak niektóre kobiety chcą rodzic w domu, tak teraz totalnie rozumiem. Gdyby to było tańsze to na pewno bym rozważyła ☺️ -
Niaha wrote:A ja rozumiem dlaczego kobiety boją się SN i załatwiają sobie CC.
Empatia w szpitalach leży, w większości kobiety są zdane same na siebie, bez znieczulenia. Często położne w bardzo słaby sposób zwracają się do ciężarnych. Po jednym takim traumatycznym porodzie albo kobieta rezygnuje z kolejnego dziecka, albo właśnie próbuje załatwić sobie CC.
W moim otoczeniu tylko jedna koleżanka ma pozytywne wspomnienia z SN -drugi poród (ale wybrała szpital prywatny swissmed), wcześniej rodziła w publicznym i tak jak mówi, nigdy więcej.
Nie sądzę, żeby to była wina jakiegoś rządu, bo partie się zmieniają, a w szpitalach jak było tak jest. Mentalność położnych, lekarzy i pielęgniarek musiałaby się zmienić. Jak i dostępność do znieczulenia. Kolejna sprawa to nacinanie, w części szpitalach robią to rutynowo, bo tak łatwiej. To też powinno się zmienić.
I myślę, że nie ma co porównywać się do Norwegii czy innych zachodnich krajów, bo też tam od podstaw wszystko jest inne, począwszy od edukacji.
Na 6 moich znajomych chetnych na znieczulenie przy SN w 3 róznych szpitalach tylko 1 się udało dostać znieczulenie. To zniechęca.
Macie jakis polecany zestaw do pielęgnacji? (zwłaszcza o ostre narzędzia do paznokci mi chodzi), mialam w rękach kiedyś canapol taki pakowany w blister ale tragiczny był nie ciął w ogóle, ani obcinacz, ani nożyczki.
-
Galena wrote:Popieram w calosci. U mnie na dniach otwartych w szpitalu (fajnie bylo tak ogolnie) najpierw duzo mowiono o rodzeniu bez bolu, dostepnych metodach łagodzenia i znieczuleniu na zyczenie. Niestety, gdy dziewczyny zaczęly dopytywać i drążyć, to sie okazalo, ze nie zagwarantują znieczulenia każdej rodzącej SN, bo może nie byc dostepnego anastezjologa. W tym samym miejscu i czasie dla pilnej cesarki lekarz się znajdzie 🙄
Na 6 moich znajomych chetnych na znieczulenie przy SN w 3 róznych szpitalach tylko 1 się udało dostać znieczulenie. To zniechęca.
Macie jakis polecany zestaw do pielęgnacji? (zwłaszcza o ostre narzędzia do paznokci mi chodzi), mialam w rękach kiedyś canapol taki pakowany w blister ale tragiczny był nie ciął w ogóle, ani obcinacz, ani nożyczki.
Racja, ale tu już mówimy o konkretnym znieczuleniu. Warto wybrać szpital, który ma anestezjologa na stałe u siebie, a nie przyjeżdżającego na umówione CC. Z ciekawostek na moim spotkaniu w szpitalu zachęcali do skorzystania w pierwszej kolejności z innych metod łagodzenia bólu - leki przeciwskurczowe, przeciwbólowe, gaz Livopan, ALE ALE i metody alternatywne jak aromaterapia, homeopatia, akupunktura i HIPNOZA! I powiedzcie mi, że moja mam 30 lat temu miała takie opcje 😂a no i poród w wannie.
I zastanawia mnie kwestia bólu po CC - ale tu powinna się wypowiedzieć jakaś osoba z doświadczeniem. -
Natalia K wrote:Racja, ale tu już mówimy o konkretnym znieczuleniu. Warto wybrać szpital, który ma anestezjologa na stałe u siebie, a nie przyjeżdżającego na umówione CC. Z ciekawostek na moim spotkaniu w szpitalu zachęcali do skorzystania w pierwszej kolejności z innych metod łagodzenia bólu - leki przeciwskurczowe, przeciwbólowe, gaz Livopan, ALE ALE i metody alternatywne jak aromaterapia, homeopatia, akupunktura i HIPNOZA! I powiedzcie mi, że moja mam 30 lat temu miała takie opcje 😂a no i poród w wannie.
I zastanawia mnie kwestia bólu po CC - ale tu powinna się wypowiedzieć jakaś osoba z doświadczeniem.
Jeśli chodzi o ból po cc to najgorszy jest pierwszego dnia, chodziłam przy balkoniku, potem jest już lepiej, ale chyba gorszy niż ból po cc był dla mnie ból rzutujący prawego barku po CC, dosłownie nic nie mogłam zrobić prawa ręka, ani się oprzeć ani trzymać dziecka, ani leżeć na prawej stronie już nie wspomnę o wstaniu na tą stronę. Do tej pory też nie odzyskałam czucia na sporym obszarze brzucha.PCOS, Insulinooporność, Hashimoto, nieregularne, długie cykle
Starania od 11.2019
Od 9.2020 dieta z AP
12.2020 ciąża na cyklu naturalnym 🍀
2.2021 poronienie zatrzymane 8tc 💔
4.2021 pierwsza stymulacja letrozolem i ciąża 🍀
12.2021 PPROM 2710g CC 36t2d, mamy córeczkę ❤️
Starania o rodzeństwo od 9.2022
6 cykli stymulowanych letrozolem i tym razem nic.
Od 8.2023 starania naturalne.
2.2024 wznowienie stymulacji letrozolem, pierwszy cykl i ciąża 🍀
10.2024 PPROM 3290g VBAC 36t4d, mamy syna ❤️
-
Wero, też tak miałam z szukaniem najniższych cen😅 No ale teraz zwracam bardziej uwagę na wartość całego zamówienia, niż pojedynczych produktów, bo jedne będą tu tańsze, tam droższe 🥴 A jednak jak kupi się wszystko w tym samym miejscu, to wysyłka chociaż będzie darmowa 😀 Co do wózka, to tak jak już Elasure wspominała, po raz drugi zdecydowaliśmy się na ABC Design Salsa 4 air. Idealny czołg do mojego miasta 🤣
Bruised, kciuki dla dzielnego przedszkolaka 🤞🏼 A do żłobka chodził?
Może żyję w jakiejś bańce, ale nie zauważyłam dziwnych spojrzeń w stronę swoją ani innych ciężarnych 🤔 Wręcz spotykam się z dużą życzliwością.
Co do wyboru CC czy SN - każdy wie lepiej, co go bardziej/mniej przeraża i innym nic do tego 🙃 Mnie akurat przeraża CC, ale jak nie będzie wyjścia, to nie będzie, najważniejsze jest zdrowie dziecka i moje. W szpitalu, gdzie planuję rodzić po raz drugi, anestezjolodzy są dostępni całą dobę i zzo bez problemu można dostać na życzenie.
Galena, z całego serca polecam nożyczki do paznokci Babyono. Są cienkie, więc łatwo nimi ogarnąć te małe pazurki, a przy tym odpowiednio ostre i oczywiście z zaokrąglonym czubkiem. Nic więcej do paznokci nie używamy. Mam jakieś cążki z akuku, ale nawet nie odpakowane 🤭
U nas też jest masakrycznie gorąco, już wymiekam serio 🥵🥵 Mam jeszcze sporo do ogarnięcia w domu przed narodzinami Laury, ale totalnie za nic nie mogę się zabrać 💁🏼♀️Galena lubi tę wiadomość
-
W Gemini dostawa do DPD pickup za 5zł ☺️
-
Karmen wrote:Czaranna dokładnie, najważniejsze że ty jesteś szczęśliwa ☺️ a jeśli chodzi o CC to też mam wrażenie że jest w Polsce nadużywane, chyba Polska jest pod tym względem w czołówce w Europie, co niekoniecznie przekłada się na zmniejszoną ilość powikłań. Nie wiem z czego to wynika, może kobiety nie mają poczucia bezpieczeństwa lub lekarze mają szeroki zakres wskazań do cc, nie wiem.
Natalia K mysle ze karierę można pogodzić z dziećmi, tylko Polacy jeszcze tego nie umieją zgrać 😄 w Norwegii jeszcze nikt mi nigdzie nie ustąpił ale to chyba wynika z ich mentalności i postrzegania ciąży, tu nawet nie ma czegoś takiego jak zwolnienie lekarskie na ciążę 😄Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia, 23:04
-
Ja wam powiem, że u mnie donokoła same ciężarne albo ledwo co zostały mamami. Na mojej małej ulicy będę 4 która urodzi w tym roku , przynajmniej o tyłu wiem, w tym ja i dwie koleżanki które mamy dzieci ten sam rocznik i teraz druge znowu mamy w tym samym roku. U młodej w grupie jeszcze 3 brzuchatych. Dosłownie co pochwile mijam sie z innym brzuchem. Znowu będzie problem ze żłobkiem bo tyle dzieci będzie z tego rocznika.
Co do przepuszczania w kolejce to tylko raz mi się zdarzyło w piekarni że kobieta mnie zawołała żebym podeszła bez kolejki no i ostatnio na szczepienie jak poszłam się zapisać to lekarka mnie juz nie wypuściła bo jako cieżarna miałam pierwszeństwo. W aptece niby mamy pierwszeństwo a ostatnio te stare baby by mnie staranowały, żebym tylko nie podeszła wcześniej niż one.