LISTOPAD 2024 ❤️🍼
-
WIADOMOŚĆ
-
Polaaaa wrote:Będziecie suszyć lub suszyłyście wszystko w suszarce bębnowej? Niezależnie od metki?
-
miska122 wrote:Ja wszystko wynosilam do suszarni, ale tylko przy pierwszym praniu, potem już poleci do suszarki, nie będę mieć czasu przy dwójce dzieci 🙈
No ja się zastanawiam czy odrazu po pierwszym praniu nie wrzucić do suszarki, mimo, że na metce, napisane, że nie wolno.
I tam niektóre już będę w pierwszym praniu prała w wyższej temperaturze niż na metce
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października, 19:55
-
Dziewczyny, czy u Was też pot całkowicie zmienił zapach? 😂 durne pytanie… Ale jakiś czas temu zaczęłam się pocić inaczej, jakby amoniakiem, mocznikiem? Pytałam lekarza, sprawdziłam kreatynine w krwi, badanie moczu, wszystko w normie, więc to nie nerki, w wynikach nic nie widać. Mąż mi dzisiaj rano powiedział śmiechem żartem, że jak sie budzę to jest taka kumulacja, że ciężko wytrzymać 😂 i tak się zastanawiam, czy to jest normalne 🤷🏻♀️
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października, 19:58
-
Ja póki co nic nie wrzucałam do suszarki z dziecięcych rzeczy. Ładnie schną mi na suszarce, jakoś mi szkoda ryzykować żeby się skurczyły. Ale nie wykluczam że się to zmieni przez zimę bo miejsce mamy już mocno ograniczone na suszarki stojące.
@Waflut u mnie zależy od dnia z tym potem, ostatnio myję się szarym mydłem pod pachami i zdecydowanie lepiej pachnę po nocy i w ciągu dnia ale tak od 31tc do 33tc to miałam z tym duży problem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października, 19:57
👩 37lat
AMH 0,158 - 0,206 ng/ml LH 4,33 FSH 6,78
Mthfr homo/Pai-1 hetero/IO + spora nadwaga
KIR Bx, jeden kir implantacyjny/Allo MLR-0%/Ana 1 ujemne
🧔♂️ 35 lat
IO/Niski testosteron/Kiepskie parametry nasienia
HBA 48%/DFI 45%/Stres oxy 13.78
10.06.2022 poronienie w 9 tygodniu💔
14.11.2024 Olaf 4140g,61cm 💙
****************** -
Dziewczyny, a jak wyobrażacie sobie Wasze porody? Wiem, że nie wszystko się da przewidzieć, ale jak wyglądają Wasze plany?
Ja prawdopodobnie zdecyduję się na ZOP. Mam swoją położną, oprócz tego chcielibyśmy uskutecznić poród rodzinny, więc będzie mi towarzyszył Mąż. Początkowo się bał (więc pierwotna wersja zakładała uczestnictwo mojej Mamy), ale po rozmowach z położną i po szkole rodzenia, zdecydował się i już nie wyobraża sobie innej opcji.
Tak jak mówię, zdaję sobie sprawę, że niczego się nie przewidzi i końcowo i tak zdecyduję się oczywiście na to co będzie dobre dla dziecka, a nie będę się upierała na siłę -
Mój plan jest taki, żeby przeżyć 🤣 Nic więcej nie planuję, bo za pierwszym razem wszystko działo się z zaskoczenia.
Waflut, Jenny93, MaggLbn, Natalia K, juss92, Przedszkolanka123, Gusta Blu, Baszka, czaranna, zulka lubią tę wiadomość
Starania od marca 2016
PICSI nr 1 - 3 zarodki, 3 nieudane transfery
PICSI nr 2 - 6 śnieżynek, 3 nieudane transfery
PICSI nr 3 - ❄❄❄
27.08.20 - 3.1.1.
5dpt - beta-HCG 25,8; 7dpt - 71; 11dpt - 669; 15dpt - 5420; 18dpt - 14301, 19dpt - USG - 1,5mm szczęścia, 30dpt
Bobas 1: 04.2021
7.03.24 ETM 3.1.1.
beta-HCG 5dpt - 18,37; 7dpt - 68,32; 9dpt - 68,82; 12dpt - 666,15; 15dpt - 2864
-
Gusta Blu wrote:Dziewczyny, a jak wyobrażacie sobie Wasze porody? Wiem, że nie wszystko się da przewidzieć, ale jak wyglądają Wasze plany?
Ja prawdopodobnie zdecyduję się na ZOP. Mam swoją położną, oprócz tego chcielibyśmy uskutecznić poród rodzinny, więc będzie mi towarzyszył Mąż. Początkowo się bał (więc pierwotna wersja zakładała uczestnictwo mojej Mamy), ale po rozmowach z położną i po szkole rodzenia, zdecydował się i już nie wyobraża sobie innej opcji.
Tak jak mówię, zdaję sobie sprawę, że niczego się nie przewidzi i końcowo i tak zdecyduję się oczywiście na to co będzie dobre dla dziecka, a nie będę się upierała na siłę
Jeśli chodzi o znieczulenie zewnątrzoponowe to osobiście też chciałabym skorzystać, ale to czy będzie anestezjolog to już loteria. Niestety nawet szpitale które mówią, że mają takiego 24/7 często mijają się z prawdą, a potem mówią, że aktualnie jest przy cesarce i nie może przyjść...
Ja chciałabym żeby mój poród był podobny do pierwszego - z mężem, z moją położną, z pozycjami które mi odpowiadają, z nie odcinaniem pępowiny zanim przestanie tętnić. No i przede wszystkim żeby był mniej bolesny i szybszy 😂 myślę, że dobrze nie nastawiać się na zbyt wiele, bo wszystko i tak wyjdzie w praniu. Strasznie też bym chciała po 48h wyjść do domu, zwłaszcza że teraz nie wykupuje prywatnej sali dla mnie i męża więc więcej czasu spędzę sama z małym. -
Ja się staram za dużo sobie nie wyobrażać, żeby nie było rozczarowania. Idę z mężem, jak się uda i będą możliwości to pewnie ze znieczuleniem. Ale nie nastawiam się bo mam nisko płytki krwi i do porodu mogą być już poniżej granicy do zzo
Ogólnie myślę, że będzie bardzo ciężko i dzisiaj miałam już mini kryzys podczas pakowania walizki 🥲
Polaaa ubranka suszyłam w suszarce jak leci, za wyjątkiem ubranek z wełny. -
Ja w czasie porodu w pewnym momencie myślałam, że umrę i chciałam prosić o cc 🙈 Rodziłam z oxy i bez znieczulenia (tylko gaz miałam), większość czasu pod ktg, na leżąco, zdarzyło się 🤮 i 💩, gdyby ktoś mi wcześniej powiedział, że tak będzie, to bym uciekła chyba 🤣 Ale następnego dnia stwierdziłam, że nie było tak źle i możemy myśleć o drugim 🤣Starania od marca 2016
PICSI nr 1 - 3 zarodki, 3 nieudane transfery
PICSI nr 2 - 6 śnieżynek, 3 nieudane transfery
PICSI nr 3 - ❄❄❄
27.08.20 - 3.1.1.
5dpt - beta-HCG 25,8; 7dpt - 71; 11dpt - 669; 15dpt - 5420; 18dpt - 14301, 19dpt - USG - 1,5mm szczęścia, 30dpt
Bobas 1: 04.2021
7.03.24 ETM 3.1.1.
beta-HCG 5dpt - 18,37; 7dpt - 68,32; 9dpt - 68,82; 12dpt - 666,15; 15dpt - 2864
-
MaggLbn wrote:Ja się staram za dużo sobie nie wyobrażać, żeby nie było rozczarowania. Idę z mężem, jak się uda i będą możliwości to pewnie ze znieczuleniem. Ale nie nastawiam się bo mam nisko płytki krwi i do porodu mogą być już poniżej granicy do zzo
Ogólnie myślę, że będzie bardzo ciężko i dzisiaj miałam już mini kryzys podczas pakowania walizki 🥲
Polaaa ubranka suszyłam w suszarce jak leci, za wyjątkiem ubranek z wełny.
No właśnie też tak chyba zrobię mąż mówi, wrzucaj wszystko
I tak już niektóre ciuszki będę prać w 40 zamiast 30 z metki przynajmniej ten pierwszy raz, potem to już pewnie wedlug zaleceń, razem z naszymi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października, 21:14
-
Gusta Blu wrote:Dziewczyny, a jak wyobrażacie sobie Wasze porody? Wiem, że nie wszystko się da przewidzieć, ale jak wyglądają Wasze plany?
Ja prawdopodobnie zdecyduję się na ZOP. Mam swoją położną, oprócz tego chcielibyśmy uskutecznić poród rodzinny, więc będzie mi towarzyszył Mąż. Początkowo się bał (więc pierwotna wersja zakładała uczestnictwo mojej Mamy), ale po rozmowach z położną i po szkole rodzenia, zdecydował się i już nie wyobraża sobie innej opcji.
Tak jak mówię, zdaję sobie sprawę, że niczego się nie przewidzi i końcowo i tak zdecyduję się oczywiście na to co będzie dobre dla dziecka, a nie będę się upierała na siłę
A co do suszenia, ja wszystko susze w suszarce tylko ewentualnie na innych programach 😉Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października, 21:17
PCOS, Insulinooporność, Hashimoto, nieregularne, długie cykle
Starania od 11.2019
Od 9.2020 dieta z AP
12.2020 ciąża na cyklu naturalnym 🍀
2.2021 poronienie zatrzymane 8tc 💔
4.2021 pierwsza stymulacja letrozolem i ciąża 🍀
12.2021 PPROM 2710g CC 36t2d, mamy córeczkę ❤️
Starania o rodzeństwo od 9.2022
6 cykli stymulowanych letrozolem i tym razem nic.
Od 8.2023 starania naturalne.
2.2024 wznowienie stymulacji letrozolem, pierwszy cykl i ciąża 🍀
10.2024 PPROM 3290g VBAC 36t4d, mamy syna ❤️
-
Karmen wrote:
A co do suszenia, ja wszystko susze w suszarce tylko ewentualnie na innych programach 😉
No ja też wszystko wrzucę, najwyżej rano się jeszcze zagłębię w instrukcje i popróbuję jakiś inny program, jakiś delikatny może czy coś
Szkoda mi miejsca w mieszkaniu na rozkładanie suszarki.
Głównie mam rzeczy z H&M, które podobno wychodzą większe, więc jak się trochę skurczą to może i lepiej -
Ja obecnie mam lekki kryzys dotyczący porodu. Nie mam traumy po pierwszym i chyba o to chodzi, chyba boję się, że drugi będzie gorszy! W pierwszym na prawdę mi się poszcześciło, poród rodzinny, super położna (na NFZ, nie umawiałam ), poród ze znieczuleniem ZO dosłownie w 2 minuty po podpisaniu zgód, druga faza porodu pomimo znieczulenia trwała 36 minut. Pomimo pandemii wszyscy zdrowi.
A teraz córka z gilem, za chwilę pewnie i ja od niej złapię. Ogólnie sezon chorobowy, martwię się żeby że szpitala nic nie przynieść, i że dziadki nie zdążą przyjechać albo my nie zdążymy jej zawieźć i dojechać do szpitala, kiedy zacznę rodzić. I chyba im więcej staram się przygotować do porodu tym mi gorzej na głowie 😆Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października, 21:34
-
Ubranka prałam w poprzednim tygodniu, wszystko leciało do suszarki bębnowej, bo zwyczajnie chciałam to w miarę szybko ogarnąć, a było tego baaaardzo dużo, pewnie dla bliźniąt by wystarczyło.. ale cóż zrobić .. z radości chyba oszalałam😍🩵
Nie wiem czy chce sobie wyobrażać swój poród...5 lat temu zafascynowana wiedzą że szkoły rodzenia bardzo pozytywnie się nastawiłam... Ale po 30h skurczy i bóli
krzyżowych błagałam żeby mnie dobili/ uśpili, zrobili cc...cokolwiek.... Jednak kiedy już zobaczyłam córeczkę wszystko minęło.. jednak nie zapomnialam.. Liczę na to że tym razem będzie szybciej..i to byłoby już spełnienie marzeń 😍
Niaha gratuluję wykończenia domku, tym bardziej że zaczynacie zaraz nowy rozdział życia w nowych kątach. Już będąc w temacie remontowym ja w ubiegłym tygodniu zamowilam gres do drugiej łazienki i liczę że wyrobie się przed porodem...🙈
Ps. Proszę wpisz mi wizytę u lekarza 30.10😗Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października, 22:03
Niaha lubi tę wiadomość
-
Polaaaa wrote:Będziecie suszyć lub suszyłyście wszystko w suszarce bębnowej? Niezależnie od metki?
Wszystko wrzucałam do suszarki bębnowej, nawet przez chwilę nie spojrzałam na metki 😅🫣😁 -
Waflut wrote:Dziewczyny, czy u Was też pot całkowicie zmienił zapach? 😂 durne pytanie… Ale jakiś czas temu zaczęłam się pocić inaczej, jakby amoniakiem, mocznikiem? Pytałam lekarza, sprawdziłam kreatynine w krwi, badanie moczu, wszystko w normie, więc to nie nerki, w wynikach nic nie widać. Mąż mi dzisiaj rano powiedział śmiechem żartem, że jak sie budzę to jest taka kumulacja, że ciężko wytrzymać 😂 i tak się zastanawiam, czy to jest normalne 🤷🏻♀️
Dokładnie tak jest. Hormony 🙄, nic na to niestety nie poradzimy, żadne sztyfty nie podołały (nawet te polecane tu z rexony), więc jedynie prysznic 2/3 razy dziennie i akceptacja tego, że to przejściowe 😔 -
Bruised wrote:Ja w czasie porodu w pewnym momencie myślałam, że umrę i chciałam prosić o cc 🙈 Rodziłam z oxy i bez znieczulenia (tylko gaz miałam), większość czasu pod ktg, na leżąco, zdarzyło się 🤮 i 💩, gdyby ktoś mi wcześniej powiedział, że tak będzie, to bym uciekła chyba 🤣 Ale następnego dnia stwierdziłam, że nie było tak źle i możemy myśleć o drugim 🤣
-
Dziewczyny w nocy poszłam siku i zobaczyłam kilkanaście plamek brązowej krwi na bieliźnie. Śluz na papierze gęsty. Wyczytałam że to czop odpada. Ale nie mam innych objawów prócz bólu w krzyżu, bólu nóg i mdłości dziwnych.
-
Ja co do porodu tym razem mam inaczej, obawiam się właśnie bardziej organizacji, i tego czy zdążę 😁 położna mnie tak nastraszyła i uczulała na to że jak przyjdą skurcze to się nie wygłupiać, nie brać nospy i w gorącym się nie kopać tylko zasuwać do szpitala bo to 3 poród 🤭 a tu mój luby jest zawsze w pracy godzinę od domu, zanim on przyjedzie i się ogarnie, zanim dojedziemy do szpitala mamy ok 40km to żebym przypadkiem nie miała wpisu " porod uliczny " jak moja koleżanka która rodziła na parkingu na cpnie 🙈🤣 znając moje zdolności to z telefonem i tak będę zwlekać bo u mnie niestety ostatnie 2 razy były indukowane więc nie wiem czy samo się zacznie, a jak już jak to liczyć i skąd wiedzieć 🤭🤣 na ból jestem gotowa, na zzo się nie nastawiam nawet nie chcę żeby nie przeciągać skurczy i parcia, śmieje się nawet że w razie wu sama pogrzeje autem mam automat może będzie prościej 🤣🤣🤣
@monii na spokojnie, czop może długo przed porodem odchodzić, jak nic się nie dzieje to pozostaje tylko czekać na rozwój sytuacjimonii lubi tę wiadomość