X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne 👶 Listopad 2025 👶
Odpowiedz

👶 Listopad 2025 👶

Oceń ten wątek:
  • Nadzieja32 Autorytet
    Postów: 1312 1905

    Wysłany: Dzisiaj, 10:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Domisiek, Zumi dziękuję za słowa otuchy ❤️ jakiś taki dzień na smutno dziś mam, pewnie od tego stresu, że jutro do szpitala

    Domisiek, mam nadzieję, że Twój kociak zniesie to lepiej niż przeprowadzkę. Dobrze, że udało Wam się wcześniej przeprowadzić i popracować behawioralnie, to przynajmniej nie będzie miał wielu stresów na raz. My mamy plan robić w weekendy spacery do lasu, tak jak do tej pory. Tosi też to na pewno dobrze zrobi, będę musiała tylko znaleźć kogoś od chustonoszenia i się umówić na jedną wizytę, żeby mi pokazać jak prawidłowo motać, bo nie do każdego lasu damy radę wjechać wózkiem. W domu też będę pozwalała być psiakowi przy wszystkich czynnościach jakie będziemy robić przy Tosi. Jestem ciekawa jak zniesie nocne pobudki 🙈 do szpitala spakowałam pieluszki tetrowe to mąż będzie codziennie przynosić do wąchania, żeby się oswoiła z zapachem, a po powrocie do domu, najpierw wejdę ja, żeby się przywitać i żeby zeszły emocje (jak byłam te 3 dni w szpitalu w październiku, to aż piszczała i nie mogła się uspokoić przez 15 minut), a potem wejdzie mąż z Tosią. Boimy się, że mój powrót po kilku dniach i wejście z dzieckiem w jednym czasie to będzie za dużo emocji i za bardzo się nakręci.

    A co do rozpoczęcia akcji to faktycznie, nawet jak pomyślę tak o rodzinie i znajomych, to większość zaczynała się w nocy. I jak patrzę na siebie to największe skurcze przepowiadające do tej pory, też zawsze miałam w nocy

    Zumi lubi tę wiadomość

    👩32 🧔‍♂️38
    Starania od 01.2025
    PCOS, IBS, tężyczka utajona, nieregularne cykle, arytmia
    2016 usunięcie potworniaka jajnika, z zachowaniem jajnika
    2024 zabieg zamknięcia PFO

    20.03. ⏸️ beta 26,5, progesteron 22,9

    8.04 jest zarodek z bijącym ❤️
    27.05 wszystko dobrze, wyniki Sanco - zdrowa dziewczyna 🩷

    3.11 3029g bobasa 🥹
    17.11 indukcja z powodu nadciśnienia od 31tc

    preg.png
  • Mel 456 Ekspertka
    Postów: 156 230

    Wysłany: Dzisiaj, 10:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fabregasowa, tak pewnie zrobię. Teraz myślę, ze skoro schudłam już prawie 9 kg, to może nie będzie tak cisnąć...

    💙 10.11.2025


    age.png
  • Nadzieja32 Autorytet
    Postów: 1312 1905

    Wysłany: Dzisiaj, 10:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maddie_Ist wrote:
    W ciąży takich myśli nie miałam ale w domu po porodzie naszy mnie paskudne myśli... Ze sobie nie poradzę, co żeśmy zrobili itd. Środowiskowa robiła ankietę psychiatryczna i wyszło mi 10 pkt. To nie depresja ale jakby się pogorszyło to mam się zgłosić. Ogólnie jest coraz lepiej, już nie mam takich myśli ale hormony swoje robią. Płakałam jak mały płakał, płakałam jak spał. Biedy mąż nie wiedział jak ma mi pomoc.
    Z plusów okazuje się, że mój mąż całkiem dobrze gotuje 😅

    Dobrze, że już jest u Ciebie lepiej 😊
    Hormony już robią sieczkę z mózgu. Ja dziś płakałam, że mąż nastawił budzik w niedzielę na 7:20, żeby za długo nie spać 🙈 wiedząc, że ja mam milion pobudek w nocy. Dawno się tak nie zdenerwowałam i skończyło się płaczem 🙈

    Maddie_Ist lubi tę wiadomość

    👩32 🧔‍♂️38
    Starania od 01.2025
    PCOS, IBS, tężyczka utajona, nieregularne cykle, arytmia
    2016 usunięcie potworniaka jajnika, z zachowaniem jajnika
    2024 zabieg zamknięcia PFO

    20.03. ⏸️ beta 26,5, progesteron 22,9

    8.04 jest zarodek z bijącym ❤️
    27.05 wszystko dobrze, wyniki Sanco - zdrowa dziewczyna 🩷

    3.11 3029g bobasa 🥹
    17.11 indukcja z powodu nadciśnienia od 31tc

    preg.png
  • Mamasitta Ekspertka
    Postów: 171 98

    Wysłany: Dzisiaj, 10:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny ja siedzę na sali obserwacyjnej rozwarcia brak, szyjka na opuszek wody cały czas się sączą różowe. Do szpitala pojechałam po 8:00, bo w ogóle nie miałam skurczy dopiero po 5:00 zaczęły się pojawiać nieregularne. Ciśnienie odkąd sie obudziłam w nocy mam 160/100 dostałam w szpitalu dopegyt 2 tabletki i czekam na rozwój. Już zapomniałam jak te skurcze potrafią boleć, a to dopiero początek. Spałam dziś tylko 2 godziny spróbuję się przespać, choć moja lokatorka z sali słucha jakis filmików z telefonu nie na słuchawkach więc może mi sie nie udać, ale chociaż poleżę

  • DojrzałaMama Znajoma
    Postów: 20 14

    Wysłany: Dzisiaj, 10:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zumi wrote:
    Mieliśmy dziś wyjść ale musimy zostać. Znowu skoczyła bilirubina, na razie bez naświetlań bo jest 15, a naświetlają od 18. Będzie miał dziś próby wątrobowe a jutro usg brzuszka. Jeszcze robi brzydkie kupki, bardzo żółte, wręcz fluorescencyjne. Jak powiedziałam to neonatologowi to bardzo się zmartwiła. Boję się, że to od mojego mleka, że to ta żółtaczka od mleka matki. Chyba karmienie z piersi nie jest nam pisane, serce mi pękło właśnie 🥺😢


    To znowu ja😅 Przede wszystkim gratuluję synka. Zumi przedłużająca się żółtaczka może być przy konflikcie serologicznym (nie dotyczy od tylko RhD, ale również innych antygenów np Rhc, Rhe, kell, kid (wtedy jka i jkb)...)
    Konflikt może dotyczyć również grup głównych AB0 i jest to jedyny Konflikt, który jest niemożliwy do wykrycia w takcie ciąży, a wychodzi dopiero po.
    Pogadaj z lekarką, żeby zrobiła z krwi synka badanie BTA- da ono odpowiedź czy jakieś przeciwciała z grup i podgrup krwi zaatakowały jego hemoglobinę i dlatego tak opornie może ta bilirubina schodzić.
    Na moją 4 dzieci trójkę mam ze zrealizowanym konfliktem, najwięcej przebojów i problemów miałam u ostatniego w związku z tym.
    Trzymam kciuki.

    P.S. Jeszcze w przypadku KP. Baaaardzo zależało mi przy ostatnim dziecku, ale jak wyszła z OIOiTN po leczeniu skutków konfliktu, byłyśmy w domu 2 doby i od starszaków załapała RSV. Trafiłyśmy na nowo do szpitala pod tlen, saturacja przy ciągnięciu z piersi leciała na łeb, na szyję, więc lekarze kazali karmić najłatwiejszą butelką z największym przepływem- żeby się nie krztusiła, ale nie męczyła. Ja miałam załamanie (i hormony) o KP i wtedy jedna młoda lekarka mi powiedziała coś, co jak na chłodno pomyślałam ma sens: "nie ważne jak dziecko karmimy, ważne żeby nie płakało z głodu, czasami nie od nas wszystko zależy"

    Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 11:04

    Zumi lubi tę wiadomość

  • libby7 Autorytet
    Postów: 795 1204

    Wysłany: Dzisiaj, 11:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    edka85 wrote:
    U mnie dalej cisza, ehh... Wkurzona jestem. Idę rozpakować walizki 😤
    Hi 5!
    Cisza… spałam jak zabita… brak czegokolwiek… łącznie z telefonem że szpitala póki co🙈🤣 idę przygotować obiad … co mi pozostało innego

    🙍🏻‍♀️39l
    🙍🏻‍♂️41l

    Starania od 08.2016
    Hashimoto
    Drożność ok
    nasienie raz lepiej raz gorzej

    Gameta od 10.2018

    3 cykle stymulowane - Aromek + Ovitrelle

    1 IUI 4. 04. 2019 ;(
    2 IUI 29.06.2019 :(
    # 1IVF : 08.11.2019 start ; punkcja 28 kumulusow - > 13 dojrzałych ; mamy ⛄⛄⛄⛄ 😍😍

    FET 18.12.2019 4.1.1.
    Beta 9dpt : 82.8
    12dpt : 260.1
    15dpt : 654
    20dpt : 3772,3
    33dpt : ❤️
    👧🏻 28.08.2020 😍

    01.2025 —> wracamy po rodzeństwo

    FET 04.03.2025 4.1.1
    8 dpt beta hcg 59,61
    10 dpt beta hcg 122,80
    13 dpt beta hcg 468
    20 dpt beta hcg 4742
    27 dpt ❤️❤️❤️ CRL 0,72 cm😍😍
    05.2025 - prenatalne 6cm zdrowo wyglądającej córki 🩷
    preg.png
  • psaj91 Autorytet
    Postów: 643 643

    Wysłany: Dzisiaj, 11:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Zumi Również uważam, że więź buduje się na wiele sposobów, nie tylko poprzez trzymanie sutka w buzi 😉 Moja znajoma swoją córkę karmiła tylko butelką, ale spędzała z nią każdą chwilę i obecnie po 2 latach są nierozłączne. 😊 Także najgorsze co można zrobić, to wkręcać sobie złe scenariusze 😊

    @Mamasitta Powodzenia! Ja bym udusiła taką współlokatorkę. Niektórzy szpital traktują jakby byli u siebie w domu 😓

    @Nadzieja32 Też nachodzą mnie identyczne myśli... Hormony, oczekiwanie, kończąca się cierpliwość robią jednak swoje. Przytulam ❤️ Co do psa, to na jednym wątku (chyba grudzień albo styczeń) czytałam, że najlepiej psa wprowadzić do domu w drugiej kolejności żeby dziecko już tam było i nie było uznane za gościa. Ale ile w tym prawdy 🤔

    @Domisiek Też mam takie wrażenie, że te dzieci wychodzą głównie w nocy zamiast dać się matce przespać przed wysiłkiem 😂 Co do futer - też się martwię, bo mam podobnie jak Ty jednego atencjusza, z którym mieliśmy problemy typu siusianie po kątach, każdy nowy mebel to stres, ba, każdy metaliczny dźwięk powoduje, że leci do swojej kryjówki. Aktualnie od miesiąca dostaje jakieś suple na wyciszenie i testujemy Feliway do kontaktu, ale póki co dużej różnicy nie zauważyłam 😕

    P.S. U mnie też wciąż cisza 😂

    Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 11:29

    Zumi lubi tę wiadomość

    Starania od 04/24

    03/25 - II kreski 🥰 (Aromek)
    5+6 tc - 0,25 cm i mamy ❤️
    12+6 tc - I prenatalne ➡️ brak ryzyk, 70% dziewczynka 🩷
    20+4 tc - połówkowe ➡️ wszystko idealnie, 388g 🩷
    27+6 tc - 1145g 🫣🩷
    30+3 tc - III prenatalne ➡️ wszystko super, 1600g 😱🩷
    33+3 tc - 2240g 🫣 🩷
    37+6 tc - 3120g 👀🩷
    39+6 tc - 🩺

    preg.png
  • wellwellwell Autorytet
    Postów: 4375 5073

    Wysłany: Dzisiaj, 11:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie chyba zaczal odchodzic powoli czop, ale to takie baaardzo male szczatki - no chyba, ze to jakas infekcja. 😅 poprzednim razem takie cos przez 3 tygodnie mialam, wiec nie wiaze z tym zadnych nadzieji. ;)
    Oprocz tego wciaz mnie czysci na potege… dajcie odpoczac. 🙃

    2023 👧

    💖29.11.2025💖
    preg.png
  • Nadzieja32 Autorytet
    Postów: 1312 1905

    Wysłany: Dzisiaj, 11:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Psaj91, wiem że niektórzy tak robią, że najpierw dziecko, a potem pies wchodzi, ale przy moim psiaku to nie przejdzie. Jak mnie zobaczy to się bardzo nakręci, to tylko pogorszy sprawę jak taka nakręcona nagle zobaczy, że jest dziecko. Myślę, że trzeba dostosować podejście do psa. Czytałam właśnie, że w takim przypadku jak nasz, najlepiej żeby osoba, na którą pies się najbardziej cieszy, weszła pierwsza, dała psu czas na przywitanie, uspokojenie i dopiero potem, żeby weszła druga osoba z dzieckiem i jakoś to bardziej do mnie przemawia niż nagle pies wchodzi do domu i wszystko na raz, emocje po spacerze, witanie i nowy członek rodziny, a jeszcze nasza zawsze po spacerku dostaje jedzenie, więc dodatkowe nakręcenie na żarełko by weszło 🙈

    👩32 🧔‍♂️38
    Starania od 01.2025
    PCOS, IBS, tężyczka utajona, nieregularne cykle, arytmia
    2016 usunięcie potworniaka jajnika, z zachowaniem jajnika
    2024 zabieg zamknięcia PFO

    20.03. ⏸️ beta 26,5, progesteron 22,9

    8.04 jest zarodek z bijącym ❤️
    27.05 wszystko dobrze, wyniki Sanco - zdrowa dziewczyna 🩷

    3.11 3029g bobasa 🥹
    17.11 indukcja z powodu nadciśnienia od 31tc

    preg.png
  • izzou97 Autorytet
    Postów: 407 950

    Wysłany: Dzisiaj, 11:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja na szybko przychodzę do Was z antypolecajką - pieluchy Dada te białe Pure coś tam 😬 zapinki mają strasznie mało kleju i pieluchy się po prostu otwierają. Może taka paczka nam się trafiła, mam jeszcze dwie paczki dwójek z tej serii, więc zobaczymy, ale jak na razie to jedyne pieluchy, do których mamy jakieś zastrzeżenia- a używaliśmy dwóch rodzajów Dada, dwóch Babydream, Pampersa, Lupilu i chyba czegoś jeszcze 😅

    Zumi lubi tę wiadomość

    👩🏼‍🦱 28 🧔🏻‍♂️ 30 🐈
    4 cs -> ⏸️ 24.02.2025 ♥️
    👶🏻 30.10.2025 🩵
    ✨Kto martwi się na zapas, martwi się podwójnie ✨

    age.png
  • Klekotka Autorytet
    Postów: 318 473

    Wysłany: Dzisiaj, 12:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paulivvv wrote:
    U nas znowu od 5:20 impreza 😅 ja czytałam o oknach aktywności noworodków, ale nigdzie tam nie było wspomniane, że noworodek od 5 rano ma 3h okna aktywności, może mój okaz jest jakiś niereformowalny

    U nas chyba tez sie trafil taki egzemplarz 😅 Idealnie oo dwóch tygodniach zaczynaja sie jazdy. Wczoraj po wizycie gosci mala nie spala 4h, w nocy tez ciezko bylo jej zasnac. Teraz w dzien czesto sie wybudza. Dramat 😩

    Paulivvv lubi tę wiadomość

    ⏸️26.02.2025
    ❤️21.03.2025
    🩷25.05 it’s a girl!
    🎂01.11.2025 g.19:40 3640g [38+6tc]

    age.png
  • izzou97 Autorytet
    Postów: 407 950

    Wysłany: Dzisiaj, 12:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do KP, to opowiem Wam, jak to wyglądało u nas.

    To co pisałam wcześniej - w szpitalu mieliśmy te spadki glikemii i musieliśmy dokarmiać, bo nie miałam wystarczająco pokarmu. I mieliśmy graniczny spadek wagi, ale rzutem na taśmę wyszliśmy do domu.

    W domu zaczęło się robić ciężko, Młody nie potrafił chwycić fajnie brodawki na nakładce, więc wyrzuciłam nakładki, mimo że już zdążyłam się w nie zaopatrzeć na dłużej 😅 i bez nakładek poszło, ale nadal było dość boleśnie. Ważyliśmy Młodego we własnym zakresie i nie było przyrostów… ale pieluszki moczone, kupki ok, WSK spełnione. Wypis był w poniedziałek, w czwartek pierwszy patronaz, masa ciała o 10 gramów mniej niż w poniedziałek… położna mówiła, żeby się nie przejmować, bo on jest duży, więc będzie dluzej odrabiać i zacznie w końcu odbijać. Wg niej karmienie wyglądało ok i nie było potrzeby konsultacji z CDL. Jednak nie dawało mi to spokoju i w środę mieliśmy pierwszą wizytę u pediatry i konsultacje z CDL. Pediatra powiedziała, że oprócz przyrostów zdrowe dziecko, ale żebyśmy jeszcze się skonsultowali odnośnie laktacji i że jak po karmieniu odciągam laktatorem jeszcze 40ml to znaczy, że mam niewystarczająco pokarmu
    Po konsultacji z CDL okazało sie, że o ile Mały łapie pierś z zapałem i na początku ssie ładnie, to potem gdzieś ten zapał gubi i ssanie jest nieefektywne. Dostaliśmy zalecenia, żeby zmieniać mu częściej pierś podczas karmienia, żeby za jednym razem zjadł jakby z 4 piersi i żeby karmić go drenem przy piersi - podczas 5 karmień podać mu dodatkowe po 20ml pokarmu na drenie. Ile my się na tym drenie namęczyliśmy i ile ja się z powodu tych przyrostów i podczas karmień napłakałam to tylko my wiemy… na konsultacji w środę masa ciała 4170, w piątek kolejny patronaz i masa 4330 😍 tak wiec ja dostałam wiatru w żagle, że może jednak tego mojego dzidziola wykarmię 🥹 teraz z drenem mamy tylko 3 karmienia i kontrola w poradni laktacyjnej w czwartek, więc prosimy o kciuki 🤗

    I pamiętajcie, że pomóc profesjonalistów jest po to, żeby z niej korzystać. Wiele osób mówiło mi, że konsultacja z cdl jest na wyrost, ale ja bardzo cieszę się, że poszłam, bo oprócz tych zaleceń oceniliśmy ile Bruno zjada podczas karmienia, pokazano nam nową fajną pozycję do KP, w której w końcu mi wygodnie i mam w końcu dobrze dobrany lejek do laktatora, więc odciąganie jest o wiele bardziej komfortowe i odciągam więcej podczas jednej sesji

    I tyle u nas, jak zobaczyłam ten przyrost to w końcu trochę odetchnęłam. Ale pierwsze dwa tygodnie były naprawdę ciężkie i nie mogłam sobie wyobrazić, dlaczego ludzie decydują się na kolejne dzieci. Już nawet powrót męża do pracy nie przeraża mnie aż tak bardzo, a jeszcze tydzień temu płakałam na samą myśl i chciałam położyć się w progu, żeby go powstrzymać 😅

    Mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej, trzymajcie kciuki za przyrosty Ciocie 🥰

    wellwellwell, Mel 456, kalinok, Foxy96, Zumi lubią tę wiadomość

    👩🏼‍🦱 28 🧔🏻‍♂️ 30 🐈
    4 cs -> ⏸️ 24.02.2025 ♥️
    👶🏻 30.10.2025 🩵
    ✨Kto martwi się na zapas, martwi się podwójnie ✨

    age.png
  • Klekotka Autorytet
    Postów: 318 473

    Wysłany: Dzisiaj, 12:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asia091 wrote:
    Gratuluję nowym Mamusiom 🥰🥰

    Ja wracam z info: ( uzupełniam :) ) 14.11.2025r Ignaś waga 2420g, mierzy 50 cm, godzina 22:00 punkt 8/10 - miał pępowinę na szyi i lekko zasiniał.

    Co do samego przebiegu porodu to dla mnie to dramat.
    Bóle sięgające 70 toco które nie dawały mi żadnego rozwarcia, szyjka zawinięta przy kręgosłupie, 1,5 cm rozwarcia przez 20h z sączącymi się wodami ... czyli zero postępu porodu. ZERO.
    Zadzwoniłam do swojego prowadzącego żeby zmienił zdanie i zezwolił na CC, on uparcie że wszystko idzie tak jak trzeba, że trzeba cierpliwości, że to tak czasem wygląda i że nie jestem nawet doby w szpitalu a już krzyczę o CC.... położne mi bardzo pomagały bo tak naprawdę to one wpłynęły na lekarza który zjawił się w ciągu 5 minut i zrobił CC... ja się dowidziałam że będę mieć cesarkę to zaczęłam płakać ja dziecko i mówić dzięki Bogu. Położne mnie szybko przebrały, a ja zapłakana jak dziecko na tą sale człap człap..anestezjolog cudowna wszystko mi wytłumaczyła a w trakcie CC mówiła co się dzieje. Jak usłyszałam Ignasia to zaczełam płakać bo zobaczyłam jego ślicznego buziaczka ale też poczuła ogromną ulgę że moje cierpienie i oczekiwanie się skończyło. Przewieźli mnie na sale noworodkową w trakcie mój mąż się zjawił (bo pojechał do domu) podłączyli mnie do komputera i monitorowali do 2 w nocy mąż mógł być tylko do 24. W między czasie co mnie podpinali pod komputer położna przywiozła mojego małego króliczka przystawiła do piersi i Młody possał ale do czasu, obecnie przystawiam młodego do piersi ale on policzek pierś i tyle nudzi mu się z butelki idzie szybkiej. Wiec dają mu MM. Nie mam siły dziewczyny walczyć z jego krzywieniem się przy moim cycku, zresztą położna mówiła że nie mam pokarmu, próbowała rozkręcić laktatorem nie pomaga. Niestety uważam że mam traumę związaną z porodem a bardziej tym co się działo przez 20 h mojego "porodu"
    😭 dzisiaj wyłam jak głupia, oczywiście wielkie zdziwienie lekarza który był dziś rano na obchodzie że nie urodziłam naturalnie 🤯, nie czuję radości ogólnie nie że z dziecka, tylko ogólnie. Moja rana ciągnie ale spoko wolę to niż te skurcze z wczorajszego dnia i nocy.
    Dzisiaj nad ranem miałam pionizację nawet wstałam i potem sobie siadłam i kręciło mi się w głowie i zrobiło niedobrze. Dzisiaj po południu już rewelacja bo nawet się umyłam. Mąż był ze mną dziś od 10:00( wcześniej nie mogł być ale poradziłam sobie ze zmianą pieluszki ..uff) i dzięki temu on się zajmował Ignasiem a ja mogłam spać ale budziłam się na każdy szmer, przebierał, karmił, tulił. Widać że jest dumny i sam przyznał, że dopiero do niego to doszło jak rano wstał. Właśnie pojechał do domu a ja zostałam pierwszą noc sam na sam z Ignasiem..boję się cholernie, nie mam jeszcze takiej koordynacji ruchowej żeby szybko zareagować i tego się boję, dostaje tez silne leki przeciwbólowe które mnie usypiają..nie wiem jak to dziś będzie ale położne powiedziały że one czuwają że spokojnie.
    Obecnie przeraża mnie wszystko :( a i moja mama naciska na KP ..a ja nie mam czym i tak to wygląda. Czekam do jutra aż przyjedzie mąż i będzie mógł mi pomóc, bo ja nawet boję się wyjść sama do łazienki. A sale mam jednoosobową.

    Ogólnie Ignaś jest grzeczny je śpi je śpi i pielucha. 🥰 ma śliczne dłłuuuugie rzęsy 😍 i jest kopią mojego męża. Tylko ja boję się że sprawię mu krzywdę 😭
    Wiem że nie jest ze mną tak jak powinno być i chcę do domu żebym mogła być w domu i na spokojnie wszystko zrobić.
    Ignaś spadł z wagi (obecnie 2390) ale pediatra powiedział, że to spokojnie to normalne. Nie zauważyłam żółtaczki, badania krwi są idealne. Oby tak do końca. A i może wyjdziemy na 4 dobę.

    Nadrobię was jak wrócę do domu obiecuję 👍🥰

    Jeszcze gratuluje każdej z Was, trzymam za Was mocne kciuki 😍

    A i P.S. ahhhojjj przygodo! Że tak sobie pozwolę zażartować 🤞😍

    Jeju Asia az sie poryczalam jak przeczytalam Twoj wpis bo tak bardzo przypomnial mi moj porod. Praktycznie identyczna sytuacja. Ciesze sie, ze juz to za Toba i jestescie juz razem i cali zdrowi. Ogromne gratulacje dzielna mamo ❤️

    ⏸️26.02.2025
    ❤️21.03.2025
    🩷25.05 it’s a girl!
    🎂01.11.2025 g.19:40 3640g [38+6tc]

    age.png
  • Kasiek7 Autorytet
    Postów: 1074 645

    Wysłany: Dzisiaj, 12:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mam dziś podobny dzień do Nadzieji,poplakuje od rana

    🧒94🧔95
    04.2023 początek starań
    03.2025 ⏸️ 😮 ja w szoku,udało się 💕🌸
    Termin 24.11

    preg.png
  • wellwellwell Autorytet
    Postów: 4375 5073

    Wysłany: Dzisiaj, 13:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Izzou gratuluję, ze udalo sie poprawic karmienie i waga ladnie idzie do gory. ❤️ trzymam kciuki za dalsze przyrosty.
    Niestety pediatrzy i polozne niewyspecjalizowane w kp/ te starszej daty czesto zwalaja wszystko na brak pokarmu, a zwykle to wlasnie problemy z nieefektywnym pobieraniem pokarmu, czy to przez zle przystawienie czy jakies problemy z napieciem/wedzidelkiem u dziecka. Ilosc odciaganego pokarmu przez laktator to tez nie jest zaden wyznacznik i to ze malo odciagamy wcale nie oznacza, ze pokarmu nie ma. Dobrze, ze postawilas na swoim i udalo sie cos poprawic i uzyskac super efekty. 💪

    izzou97 lubi tę wiadomość

    2023 👧

    💖29.11.2025💖
    preg.png
  • Mel 456 Ekspertka
    Postów: 156 230

    Wysłany: Dzisiaj, 13:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    izzou97 wrote:
    Co do KP, to opowiem Wam, jak to wyglądało u nas.

    To co pisałam wcześniej - w szpitalu mieliśmy te spadki glikemii i musieliśmy dokarmiać, bo nie miałam wystarczająco pokarmu. I mieliśmy graniczny spadek wagi, ale rzutem na taśmę wyszliśmy do domu.

    W domu zaczęło się robić ciężko, Młody nie potrafił chwycić fajnie brodawki na nakładce, więc wyrzuciłam nakładki, mimo że już zdążyłam się w nie zaopatrzeć na dłużej 😅 i bez nakładek poszło, ale nadal było dość boleśnie. Ważyliśmy Młodego we własnym zakresie i nie było przyrostów… ale pieluszki moczone, kupki ok, WSK spełnione. Wypis był w poniedziałek, w czwartek pierwszy patronaz, masa ciała o 10 gramów mniej niż w poniedziałek… położna mówiła, żeby się nie przejmować, bo on jest duży, więc będzie dluzej odrabiać i zacznie w końcu odbijać. Wg niej karmienie wyglądało ok i nie było potrzeby konsultacji z CDL. Jednak nie dawało mi to spokoju i w środę mieliśmy pierwszą wizytę u pediatry i konsultacje z CDL. Pediatra powiedziała, że oprócz przyrostów zdrowe dziecko, ale żebyśmy jeszcze się skonsultowali odnośnie laktacji i że jak po karmieniu odciągam laktatorem jeszcze 40ml to znaczy, że mam niewystarczająco pokarmu
    Po konsultacji z CDL okazało sie, że o ile Mały łapie pierś z zapałem i na początku ssie ładnie, to potem gdzieś ten zapał gubi i ssanie jest nieefektywne. Dostaliśmy zalecenia, żeby zmieniać mu częściej pierś podczas karmienia, żeby za jednym razem zjadł jakby z 4 piersi i żeby karmić go drenem przy piersi - podczas 5 karmień podać mu dodatkowe po 20ml pokarmu na drenie. Ile my się na tym drenie namęczyliśmy i ile ja się z powodu tych przyrostów i podczas karmień napłakałam to tylko my wiemy… na konsultacji w środę masa ciała 4170, w piątek kolejny patronaz i masa 4330 😍 tak wiec ja dostałam wiatru w żagle, że może jednak tego mojego dzidziola wykarmię 🥹 teraz z drenem mamy tylko 3 karmienia i kontrola w poradni laktacyjnej w czwartek, więc prosimy o kciuki 🤗

    I pamiętajcie, że pomóc profesjonalistów jest po to, żeby z niej korzystać. Wiele osób mówiło mi, że konsultacja z cdl jest na wyrost, ale ja bardzo cieszę się, że poszłam, bo oprócz tych zaleceń oceniliśmy ile Bruno zjada podczas karmienia, pokazano nam nową fajną pozycję do KP, w której w końcu mi wygodnie i mam w końcu dobrze dobrany lejek do laktatora, więc odciąganie jest o wiele bardziej komfortowe i odciągam więcej podczas jednej sesji

    I tyle u nas, jak zobaczyłam ten przyrost to w końcu trochę odetchnęłam. Ale pierwsze dwa tygodnie były naprawdę ciężkie i nie mogłam sobie wyobrazić, dlaczego ludzie decydują się na kolejne dzieci. Już nawet powrót męża do pracy nie przeraża mnie aż tak bardzo, a jeszcze tydzień temu płakałam na samą myśl i chciałam położyć się w progu, żeby go powstrzymać 😅

    Mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej, trzymajcie kciuki za przyrosty Ciocie 🥰

    Boże, mam łzy w oczach jak to czytam. Zaraz muszę wybudzić synka na karmienie i jestem głównie tym przerażona. Umiem go przystawić tylko do jednej piersi i to też często nie wychodzi. On się denerwuje, macha rączkami i poranił mi brodawkę, więc teraz to KP to jest koszmar do kwadratu, bo jest dużo jego płaczu i krzyków jak się nie udaje, a jak się nawet uda złapać to czuję nie tylko ulgę, ale też okropny ból. Jutro przychodzi do mnie położna z POZ, zobaczymy czy coś przybrał na wadze. We wtorek będzie CDL. Na razie się nie poddałam definitywnie, chociaż podejrzewam, że skończy się u nas na KPI w połączeniu z MM, bo mało wiary w siebie mi już zostało. Mleko mam, wczoraj całą koszulę miałam w mleku, bo na nie zauważyłam, że leci mi z nieopróżnianej piersi. Wkurza mnie w ogóle to jak okropną presję się wywiera na ciężarne, żeby karmić KP i ja naprawdę nasłuchałam się tego tyle, że czuję się jak najgorsza matka na świecie.

    💙 10.11.2025


    age.png
  • Foxy96 Autorytet
    Postów: 684 1242

    Wysłany: Dzisiaj, 13:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Przytulam was, dziewczyny 🥺 Myślę, że u nikogo nie jest idealnie. Dołączam z moim gówniarzem do grona tych mało śpiących. Dzisiaj w nocy spałam może jakieś… 3 godziny? Staram się dostrzegać plusy — obejrzałam sobie na Netflixie Frankensteina, polecam.
    Przed południem odłożyłam ją na moment do dostawki (spała), wyszłam na chwilę do kuchni, wracam i widzę fontannę z ust, a później z nosa. Bożeee. Ta nieporadność dzieci jest przerażająca — ostatnio nawet googlowałam, z czego ona wynika w porównaniu do innych ssaków 🤡
    Wracając do filmu: przez parę sekund był pokazany poród bohaterki i dosłownie przeszły mnie ciarki na całym ciele. Chociaż we wtorek miną dwa tygodnie od mojego porodu, to codziennie myślę o tym, czy musiało to aż tak boleć, dlaczego zgodziłam się na oksy, nie wzięłam ZZO (gaz mnie tak ogłupił?) itp. 🤡 Kobiety mają przekichane. Dobrze, że jest to forum i można się wygadać.

    29 i 35 👩‍❤️‍👨
    10.03 – ⏸️
    age.png
  • kalinok Ekspertka
    Postów: 218 499

    Wysłany: Dzisiaj, 13:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Domisiek miałam dokładnie tą samą rozkminę ostatnio, że większość porodów na naszym forum zaczyna się w nocy. Zaczynam przez to dostawać psychicznej sraczki i zasypiam z duszą na ramieniu czy to będzie TA NOC 😵‍💫

    Nadzieja zbijam wirtualną piątkę i przytulam - ja mam co prawda jeszcze 4 dni do indukcji ale też jestem nią przerażona. Nawet nie tyle samą medykalizacją ale po prostu tym że moje ciało nie jest gotowe i "wpychanie" na siłę balonika i szprycowanie oksy jest dla mnie wbrew naturze :(:( a ten stres i myślenie w kółko że tego nie chcę na pewno nie pomaga bo nie potrafię się zrelaksować więc sama sobie blokuje jakąś ewentualną akcję 😓 wiem że Ty masz bardzo ciężki czas w ciąży więc myślę że chociaż trochę komfortu psychicznego masz w tym że wreszcie skończy się ten nieprzyjemny okres i już będziesz mieć Tosie przy sobie. Trzymam mocno kciuki za Ciebie jutro ❤️

    👩🏻‍❤️‍👨🏼 '93 & '90 😺2
    ♀️ Hashimoto - euthyrox; cukrzyca ciążowa - insulina

    01.2025 💔 7tc

    22.03 - II
    01.04 - pęcherzyk 1.25cm ⚪
    15.04 - mamy ❤️ bejbik 0.87cm
    06.05 - CRL 3.57cm, serduszko 179bpm ❤️
    13.05 - 🧬 zdrowy synek 🩵💙
    21.05 - 🩺 I prenatalne, niskie ryzyka, CRL 6.48cm 🐣✨
    09.07 - 🩺 II prenatalne, 315g ruchliwego malucha 🐤✨
    17.09 - 🩺 III prenatalne, 1400g zdrowego bobasa 🐥✨

    20.11 (39+0) - ⏳🏨 indukcja

    preg.png
  • Foxy96 Autorytet
    Postów: 684 1242

    Wysłany: Dzisiaj, 13:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Capricorni, gratulacje! 🩵

    29 i 35 👩‍❤️‍👨
    10.03 – ⏸️
    age.png
  • izzou97 Autorytet
    Postów: 407 950

    Wysłany: Dzisiaj, 13:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    wellwellwell wrote:
    Izzou gratuluję, ze udalo sie poprawic karmienie i waga ladnie idzie do gory. ❤️ trzymam kciuki za dalsze przyrosty.
    Niestety pediatrzy i polozne niewyspecjalizowane w kp/ te starszej daty czesto zwalaja wszystko na brak pokarmu, a zwykle to wlasnie problemy z nieefektywnym pobieraniem pokarmu, czy to przez zle przystawienie czy jakies problemy z napieciem/wedzidelkiem u dziecka. Ilosc odciaganego pokarmu przez laktator to tez nie jest zaden wyznacznik i to ze malo odciagamy wcale nie oznacza, ze pokarmu nie ma. Dobrze, ze postawilas na swoim i udalo sie cos poprawic i uzyskac super efekty. 💪

    🫶🏻
    Najłatwiej powiedzieć „nie ma Pani pokarmu, proszę dokarmić” 🫠 masz rację, często personelowi brakuje wiedzy, a laktacja to jest tak złożony proces, że chyba naprawdę niewiele osób się w tym naprawdę specjalizuje. No i ogólnie to dość frustrujące bywa, bo nigdy nic nie jest na pewno i nawet jak dostawaliśmy te zalecenia to na koniec padło, że „może pomóc, ale nie musi, jeśli nie pomoże będziemy szukać dalej”
    Ja odciągałam mało myślę głównie dlatego, że używałam lejka 24mm, który był w zestawie, a teraz mam lejek 21mm i jeszcze reduktor do 20mm, więc niebo a ziemia

    👩🏼‍🦱 28 🧔🏻‍♂️ 30 🐈
    4 cs -> ⏸️ 24.02.2025 ♥️
    👶🏻 30.10.2025 🩵
    ✨Kto martwi się na zapas, martwi się podwójnie ✨

    age.png
‹‹ 808 809 810 811 812
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak rozszerzać dietę dziecka? Poradnik krok po kroku

Kiedy zacząć rozszerzanie diety dziecka? Eksperci zalecają start około 6. miesiąca życia, kiedy niemowlę jest gotowe na odkrywanie nowych smaków, a mleko matki pozostaje kluczowym elementem jadłospisu. Jak rozpoznać gotowość malucha i które metody wprowadzania pokarmów wybrać? Dowiedz się, jak stopniowo uzupełniać dietę dziecka, unikając potencjalnych zagrożeń i wspierając zdrowy rozwój poprzez bezpieczne i zróżnicowane posiłki!

CZYTAJ WIĘCEJ

4 składniki diety wspierające owulację!

Problemy z owulacją są bardzo częstą przyczyną trudności z zajściem w ciążę. Dowiedz się, jak za pomocą diety możesz wesprzeć jajeczkowanie! Poznaj, które składniki diety mogą pozytywnie wpływać na owulację, a które mogą przyczyniać się do niepłodności owulacyjnej. Poznaj propozycje propłodnościowych posiłków od Ani i Zosi z Akademii Płodności! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Owulacja – kiedy owulacja zwiększy szanse na zajście w ciążę

Kiedy owulacja? Większość kobiet wie, że owulacja to czas, w którym możliwe jest zajście w ciążę. Ale kiedy dokładnie ona występuje, jakie są objawy owulacji, jak ją rozpoznać lub co może na nią wpływać nie dla wszystkich jest oczywiste. Kilka faktów na ten temat oraz parę prostych instrukcji jak obserwować swoje ciało pomoże Ci wielokrotnie zwiększyć szanse na zajście w ciążę.

CZYTAJ WIĘCEJ