Listopadowe mamuśki 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Klaudia - nie martw się, ja mam łożysko jedno właśnie na przedniej ścianie - drugie na tylnej i też długo nic a nic nie czułam - teraz jak już małe są większe to dopiero czuję przepychanki - ale też jedną 'bardziej' a ta z poduszką na przedzie to musi się ułożyć żebym poczuła jak stuka. Też nie są regularne odczucia - choć jak wspomniała RedHead - po słodyczach jest zdecydowanie większa tendencja to fikania:)Dziewczyny są z nami! 30.10.2018
-
Wiecie z tymi imionami to nawet poród i chrzciny nie gwarantują że skończy się gadanie. Moje dzieciaki za miesiąc 1,5 roku A moja mama dalej gada że ona wolałaby Piotrusia i Gabrysie. U jeszcze się pyta czy chociaż damy jej możliwość wyboru imienia dla któreś z dziewczyn. Kategorycznie zabronilam. Swój czas miała, A jak się nie podoba to może mówić bezosobowo. Ale o dziwo obecne typy przypadły to gustu albo się poddała.
Maksymilian bardzo ładne imię, ale wkurza mnie jak ktoś je skraca na Max, nie Maks. Albo Aleksandra robią Alexem A nie Olkiem. Mój dziadek jest Aleksander i moja babcia ciągle mówi do niego Olesiek
Co do ruchów to jedna dziewczyna jest poprzecznie A druga podłużnie ale glowkowo i dostaje nieziemskie kopniakina samym dole ale jakim sposobem to nie wiem.
-
nick nieaktualnyTeż ruchy czuję dość delikatnie, łożysko na przedniej ścianie
nie ma co się stresować, ważne, że ruchy jakieś są
Jak czujecie słabo albo wcale to wypijcie szklankę zimnego soku np pomarańczowego i się połóżcie na 10-15 minut. Albo która może to kawałek czekoladyja jak w pierwszej ciąży się schizowalam że słabe ruchy to zawsze pomagało
My z obojgiem dzieci nie pytaliśmy rodziny ani znajomych co im się podoba... Nasze dziecko, my wybieramy i średnio nas obchodziło cudze zdanieWybraliśmy, przekazaliśmy do wiadomości i tak ma być
córka jest Aleksandra, dopóki nie mieliśmy imienia dla syna to rodzina roboczo mówiła "Olek" (nawet gdy nie znaliśmy płci)
teraz już wiadomo, że będzie Bartek (Bartosz) i będą musieli się przestawić
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2018, 19:00
SuperGirl_83 lubi tę wiadomość
-
KlaudiaRbn wrote:Dziewczyny jak tam z ruchami u was?? Ja mam lozysko na przedniej scianie i czasem cos tam poczuje ale szalu nie ma
mam nadzieje, ze nieregularnosc ruchow w tym momencie nie jest problemem
ruchy ktore czasem odczuwam to takie jakby „tiki” wewnetrzne lub bardzoo delikatne pojedyncze pukniecie - ale nie ma zadnej regularnosci ze rano czy wieczorem, raz tak raz tak a raz w ogole. Troche mnie to martwi jutro mam wizyte mam nadzieje, ze wszystko z malym w porzadku...
Mając łożysko na przedniej ścianie musisz jeszcze trochę poczekać na mocniejsze kopniakiu mnie mała szaleje jak nie wiem co, czasem nawet mocniej zaboli
a po zjedzeniu słodkiego brzuch skacze jak szalony
-
My dziś mieliśmy polowkowe, mała strasznie ruchliwa jak to lekarz stwierdził
aż sonda do USG podskakiwała od jej wygibasów
malutka waży już 520 g, serduszko ok, pozostałe narządy również
twarzyczkę również zakrywała rączkami więc ciężko było zrobić wyraźne zdjęcie
U nas będzie albo Joanna albo Natalia, decyzję podejmiemy po porodzie
Jeśli chodzi o wyprawkę ciuszkową to kupiliśmy tylko po dwa nowe komplety z rozmiarów od 50 do 62, a resztę mamy po mojej siostrzenicy -
ann1109 wrote:My dziś mieliśmy polowkowe, mała strasznie ruchliwa jak to lekarz stwierdził
aż sonda do USG podskakiwała od jej wygibasów
malutka waży już 520 g, serduszko ok, pozostałe narządy również
twarzyczkę również zakrywała rączkami więc ciężko było zrobić wyraźne zdjęcie
U nas będzie albo Joanna albo Natalia, decyzję podejmiemy po porodzie
Jeśli chodzi o wyprawkę ciuszkową to kupiliśmy tylko po dwa nowe komplety z rozmiarów od 50 do 62, a resztę mamy po mojej siostrzenicyja mam w czwartek i strasznie się stresuje tym badaniem chodź wczoraj byłam u swojego lekarza. Ale on nie sprawdza tak dokładnie jak na połówkowych. BOJE SIEEEEEE
Jest już z Nami Weronika
Marzec 2016-ciąża obumarla 9tydz
Styczeń 2017- ciąża pozamaciczna 5tydz. Zachowanie jajowodu
Febion Natal1
Tmg
Encorton
Clexane
Czekamy na cud ☺
Jest z nami Weronika ❤️❤️
Starania o drugie maleństwo: od luty
Rok starań
Luty || kreski
6.02 beta 189
Progesteron 21,08
28.5 drugie połówkowe
2.10 Leoś 3520
Słodziak z bujną czupryną
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/2;10716;116/st/20241002/dt/5/n/Leo/k/f34f/age.png"></a> -
Dziewczyny czy wy tez tak panikujecie czy tylko ja tak mam? Nie umiem sie tego wyzbyc, ciagle paralizuje mnie strach ze cos pojdzie nie tak... ide na wizyte (usg na kazdej mam robione) - wszystko w porzadku ciesze sie jak glupia przez pierwsze dwa trzy dni, a w czwarty dzien juz sobie dobieram do glowy ze „a moze cos jest nie tak”
zwariowac idzie na prawde, przez te dwa poronienia paralizuje mnie strach i nie potrafie uwierzyc w to, ze tym razem sie uda i bedzie dobrze
dwa tygodnie temu mialam polowkowe - wszystko pieknie super, jutro kolejna wizyta a ja od rana jak zombi chodze az trzese sie ze strachu, ze byc moze cos sie stalo przez te dwa tygodnie... ;( wiem to straszne, bede matka i powinnam wierzyc w swoje dziecko, ale ten strach mnie tak paralizuje ze obezwladnia mnie cala
moze gdybym czula porzadnie ruchy to byloby inaczej, a tak to raz sie ciesze a zaraz placze bo nachodza mnie „zle przeczucia”...
Czytam to co napisalam i sama nie moge uwierzyc w to co pisze... Ktos kiedys powiedzial piekne zdanie, ze kobiecie ktora poronila choc raz, nigdy nie bedzie dane cieszyc sie ciaza - zgadzam sie w 200%Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2018, 20:33
Najpierw mieliśmy siebie, potem stworzyliśmy Ciebie ❤️
* mama dwóch Aniołków [*][*] 2015 6t, 2016 11t
* mutacja MTHFR i PAI1 -
molisia wrote:Super
ja mam w czwartek i strasznie się stresuje tym badaniem chodź wczoraj byłam u swojego lekarza. Ale on nie sprawdza tak dokładnie jak na połówkowych. BOJE SIEEEEEE
Ja też się się strasznie stresowałam przed tym badaniem, ciśnienie mi skoczyło na 140/90, a tętno prawie 100 z tego zdenerwowania. Trzymam kciuki, żeby u Ciebie również było wszystko w porządku -
KlaudiaRbn wrote:Dziewczyny czy wy tez tak panikujecie czy tylko ja tak mam? Nie umiem sie tego wyzbyc, ciagle paralizuje mnie strach ze cos pojdzie nie tak... ide na wizyte (usg na kazdej mam robione) - wszystko w porzadku ciesze sie jak glupia przez pierwsze dwa trzy dni, a w czwarty dzien juz sobie dobieram do glowy ze „a moze cos jest nie tak”
zwariowac idzie na prawde, przez te dwa poronienia paralizuje mnie strach i nie potrafie uwierzyc w to, ze tym razem sie uda i bedzie dobrze
dwa tygodnie temu mialam polowkowe - wszystko pieknie super, jutro kolejna wizyta a ja od rana jak zombi chodze az trzese sie ze strachu, ze byc moze cos sie stalo przez te dwa tygodnie... ;( wiem to straszne, bede matka i powinnam wierzyc w swoje dziecko, ale ten strach mnie tak paralizuje ze obezwladnia mnie cala
moze gdybym czula porzadnie ruchy to byloby inaczej, a tak to raz sie ciesze a zaraz placze bo nachodza mnie „zle przeczucia”...
Czytam to co napisalam i sama nie moge uwierzyc w to co pisze... Ktos kiedys powiedzial piekne zdanie, ze kobiecie ktora poronila choc raz, nigdy nie bedzie dane cieszyc sie ciaza - zgadzam sie w 200%
Mam to samo kochana , po ciąży pozamacicznej to schizuje jak chora psychicznie
Myślałam ze jak przejdę 15tydzien będę spokojna , a mam wrażenie ze jeszcze gorzej świruje
W czwartek połówkowe , wczoraj lekarz a ja się boje!!!Jest już z Nami Weronika
Marzec 2016-ciąża obumarla 9tydz
Styczeń 2017- ciąża pozamaciczna 5tydz. Zachowanie jajowodu
Febion Natal1
Tmg
Encorton
Clexane
Czekamy na cud ☺
Jest z nami Weronika ❤️❤️
Starania o drugie maleństwo: od luty
Rok starań
Luty || kreski
6.02 beta 189
Progesteron 21,08
28.5 drugie połówkowe
2.10 Leoś 3520
Słodziak z bujną czupryną
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/2;10716;116/st/20241002/dt/5/n/Leo/k/f34f/age.png"></a> -
Ja jestem w szoku że mam takie dobre nastawienie, zwłaszcza że u wieloraczków bardzo często są komplikacje. Miałam już tyle dolegliwości że jak teraz czuję się dobrze i lekarze też mówią że na tą chwile jest super to nie przejmuję się na zapas. Pani profesor mówiła że nastawienie jest ważne. Jedna z mam czworaczków urodziła jednego synka w 25tyg, pozostała trójka przez 2tyg była jeszcze w brzuszku. Wyciągnęli najsilniejszego żeby on miał szanse i dać szanser na życie pozostałej trójce. Ostatnio napisał ojciec tych dzieci że ten chłopczyk zmarł po prawie 2miesiącach walki a dzięki jego poświęceniu przezyła pozostała trójka:( dzisiaj napisałam do dziewczyny która jest w tym samym tygodniu co ja ciąży trojaczej, co jakiś czas dawałyśmy sobie znać co u nas i dzieci. U jednego z chłopców czekała żeby zrobić echo serca(miało być dzisiaj) bo coś niepokoiło lekarzy. Odpisała że od tygodnia jest w szpitalu, 2tyg temu jednemu z synków przestało bić serduszko i walczą o pozostała dwójkę, która narazie ma się dobrze.
-
Ja jak szlam na polowkowe to nie wiedzialam jak mam na imie :o polozylam sie na lozku zamknelam oczy i trzymajac meza za reke czekalam na jakis znak, ze serduszko bije - scisnal mi dlon, zasmial sie wiec wiedzialam ze juz jest dobrze! Powiem szczerze, ze druga czesc czyli badanie juz mnie tak nie stresowala wtedy najwazniejsze bylo, ze serduszko bije
no ale w miare postepu badania szczescie siegalo zenitu
lekarka z mezem smiali sie mowiac „koniec z zamartwianiem sie teraz czas na radosc i cieszenie sie tym stanem” - ok przyznam bylo tak przez pierwsze dwa dni, w trzeci dzien juz byla powtorka z rozrywki czyli placz i doszukiwanie sie problemow i sygnalow w swoim ciele
dobrze ze tutaj wizyty mam srednio co 2tyg bo ja osobiscie gdybym mogla to jezdzilabym na usg codziennie, najlepiej kilka razy dziennie
Najpierw mieliśmy siebie, potem stworzyliśmy Ciebie ❤️
* mama dwóch Aniołków [*][*] 2015 6t, 2016 11t
* mutacja MTHFR i PAI1 -
Red Head o matko to straszne co piszesz...
podziwiam Cie, ze pomimo takiego ryzyka Ty jestes optymistka i cieszysz sie ciaza! :*
Najpierw mieliśmy siebie, potem stworzyliśmy Ciebie ❤️
* mama dwóch Aniołków [*][*] 2015 6t, 2016 11t
* mutacja MTHFR i PAI1 -
nick nieaktualnyDziewczyny, dobre nastawienie to podstawa a stres nie służy ciąży
Klaudia jak cię nachodzą wątpliwości to połóż się, zjedz coś słodkiego/wypij i licz ruchy. Jak to mój lekarz powiedział "nie ma czegoś takiego jak słabe/mocne ruchy, albo są albo nie ma"
i tego się trzymam
a w ogóle to najlepsze jest zajęcie się czymś, ja cały dzień ganiam za roczną córka a to spacer, zakupy, plac zabaw, ściąganie jej z parapetu itd xD i czasami dopiero po całym dniu wieczorem orientuję się, że ja jestem w ciąży (wiem jak głupio to brzmi, bo już mam spory brzuch i nie da się tego przeoczyć), ale przez cały dzień nie mam czasu o tym myśleć, dopiero jak córka idzie spać to mogę chwilę skupić się na tym czy mały kopie i mu odpukiwać
więc może jakieś zajęcie na te kilka miesięcy warto znaleźć, bo jak człowiek ma za dużo wolnego to zaczyna wariować, czytać głupoty w necie i się niepotrzebnie nakręcać
KlaudiaRbn lubi tę wiadomość
-
.kropka. mamy tak samo lozysko na przedniej scianie, tylko Ty jestes tydzien wyzej niz ja - czy Ty te ruchy czujesz regularnie?? tzn mam na mysli mniej wiecej te same pory codziennie czy raczej kopie jak chce bez zadnej reguly?Najpierw mieliśmy siebie, potem stworzyliśmy Ciebie ❤️
* mama dwóch Aniołków [*][*] 2015 6t, 2016 11t
* mutacja MTHFR i PAI1 -
Karnataka
Widzę, że obie mamy taką samą sytuacjęjeden maluch leży poprzecznie, a drugi podłużnie główkowo
A co do ruchów to głównie czuję od tego po prawej stronie, ale to tylko raczej takie rozpychanie i czasami jakieś puknięcie. Więc też nie mam za wesoło jeśli chodzi o ruchy i często różne myśli się pojawiają
Gratuluję wszystkim pozytywnych badań połówkowych i mocno trzymam kciuki za te, które są jeszcze przed!!! -
Dziewczyny na tym etapie chyba nie ma reguły jeśli chodzi o regularność ruchów? I chyba nie ma sensu ich liczyć? Mój lekarz mówił że liczy się później a nie teraz bo raz dziecko bardziej daje o sobie znać a raz mniej..
Ja mam łożysko na tylnej ścianie i czuje ruchy, głównie gdy oglądamy z narzeczonym mecz haha A poza tym to rano po śniadaniu albo wieczorem, ale też nie zawsze. No i moje dziecko nie reaguje na zastrzyk cukru u mamyPo zjedzeniu przeze mnie czegoś słodkiego nie odzywa się wcale praktycznie, a niby powinno
Także nie stresujcie się na zapas, na bank wszytko jest w porządku
Jak ja się cieszę że od przyszłego tygodnia co tydzień będzie wpadała z wizytą położne i będziemy słuchać serduszka i takie tamJuż nie mogę się doczekać
No i dostałam propozycję od położnej żeby przenieść się do ginekologa który pracuje u mnie w szpitalu i tak się zastanawiam czy się decydować czy nie.. Czy taką zmiana lekarza w połowie ciąży to nie jest trochę nieodpowiedzialne decyzja?
Ann - załatwiłaś sobie tę szkołę rodzenia już? -
Red Head
Ja tak miałam w 1.ciązy i całkiem możliwe, że teraz tez tak mam - zobacze jak zacznę przybierać na poważnie, chodzi o to, że czasami z wizyty na wizytę miałam jednorazowo np.2kg albo 2,5 (na trzy tygodnie), a na następnej np.tylko poł kilogram albo niecały. W sensie nie przybierałam tak samo z wizyty na wizytę, wiec teraz mogłaś przytyć 4kg, a następnej będziesz mieć tylko 2kg albo 1kg. Nie ma reguły
karmelowaaaa
Myślę, że jak ktoś zamierza zmienić wózek 2w1 po roku (czyli 5m-cy - pół roku gondola i drugie poł spacerówka) to rzeczywiście nie ma co wywalać kasy na niewiadomo jaki drogi wózekJa planuję tym 2w1 pojeździć dłużej, tak do dwóch lat nawet, mieszkam na wsi, jeżdżę po różnych wertepach, czasami zapuszczam się na leśną ścieżkę, są krawężniki, także ja muszę mieć porządną spacerówkę, ale jednocześnie lekką w prowadzeniu i łatwą w składaniu, taką miałam spacerówkę baby jogger. A parasolki w ogóle nie miałam, bo on się sprawdzał, teraz zobaczę jak będzie.
Co do zmiany leakrza...może najpierw idź na jedna wizytę i zobaczycz czy ci podpasuje? możesz tak zrobić Tylko sobie lekarza obejrzeć, bez rezygnacji z pierwszego?
yaminka
Bardzo ładne imionaHelena też mi się podoba, a Fela to skrót od Felicja?
Hela i Fela hehe
Happywife
Ja tydzień byłam w rossmanie, ale nikt mnie nie przepuścił...W sumie była tylko jedna kobieta przed mną, więc się nie nastałam hehe Ale ogólnie mam pecha do kolejek - praktycznie w 1.ciąży nikt mnie nie przepuścił, jedynie na badanie krzywej cukrowej pielęgniarka mnie wywołała przed innymi, ciekawe jak teraz będzie...Chyba wyglądam na taką co może stać i stać i nic jej nie jest
karnatka
U mnie teściowa niby się nie wtrąca, ale jak to mówi mąż, czasami robi minę przy jakimś imieniu..Tylko, że mnie to w ogóle nie ruszaOna już swoją szansę miała, 3 razy! Teraz nasza kolej! Jak będę chciała to nazwę dziecko nawet znienawidzonym przez nią imieniem, jak będę miała ochotę
taka jestem...ale na razie ten Tomasz mi stoi w głowie
kropka
Dokładnie! My wybieramy, a reszta ma się dostosować i jużTez myślałam nad Bartoszem, nawet bardzo długo i nie do końca mi wyszedł z głowy.... Ale u nas urodziło się ostatnio dwóch Bartusiów - wprawdzie jeden od koleżanki bratowej, a drugi w tej samem miejscowości, teściowa zna. I jakoś tak zapał mi opadł. Ale imię dalej bardzo mi się podoba...Jeszcze myślę
ann1109
Tez myślę, że się nie obkupię za bardzo... Większość będzie po synku, choć pewnie się skurzę na trochę nowych rzeczy - jak znam siebie
moilisia
Na pewno wszystko jest w porządkuA stres jest normalny...ale postaraj się zająć myśli czymś innym, pamiętaj, że dziecko czuje twoje emocje. A rośnie ci zdrowy bobas w brzuszku i nie ma co go denerwować
Klaudia
Rozumiem, że się denerwujesz. Pytanie tylko czy te nerwy dają ci coś oprócz nieprzespanych nocy i dodatkowego stresu?Wykończysz się
Kropka i Red Head dobrze piszą, po pierwsze nastawienie, po drugie zajęcie głowy czymś innym. Jak nachodzą cię złe myśli to ich nie nakręcaj tylko zduś w zarodku i powtarzaj, jest dobrze! Wszystko jest ok! i zajmij się czymkolwiek. Sprzątaniem, przetworami, spacerem, książką, szukaniem wyprawki na necie albo ciuchów dla siebie - czymś głowa zajęta nie będzie miała czasu, żeby podsuwać ci jakieś niemądre myśli
ja pracuję, później wracam do domu, obowiązki domowe, zabawa z dzieckiem, podwórko - wieczorem jestem często padnięta i nie mam czasu myśleć czy jest dobrze, bo na pewno tak jestBrzuch tez mi twardnieje, ale tez się nie przejmuje, bo to skurcze Braxtona i tak musi być, macica się stawia. Nawet nie czytam na necie o tym, bo nie mam kiedy i nie ma po co:) Lekarz mnie badał tydzień temu, jest ok i tego się trzymam:)
Co do ruchów to synka już od jakiegoś czasu dosyć regularnie czuję, bez znaczenia czy siedzę, leżę, chodzę, czy coś robię czy nie. Jest bardzo aktywny, bo ma chyba jeszcze dużo miejsca. W pracy jak się tak intensywnie rusza to muszę przerwać na chwilę robotę, bo nie mogę się skupić hahaA po śniadaniach albo obiedzie to dopiero jest dyskoteka
No i już dwa razy czułam czkawkę
Śmieszne uczucie i widok - jak brzuch tak rytmicznie podskakuje w regularnych odstępach
Nie liczę ruchów, bo jest za wcześnie na to, ale np.w sobotę jak do południa prawie się nie ruszał, tylko gdzieś może dwa kopniaki słabe poczułam to zaczęłam się już niepokoić..Na szczęście po południu odżył i było po staremu...Nie wiem...może przysnęło mu się dłużej
-
Hej dziewczyny! Witam wszystkie i ciesze się że jest takie forum i jest nas tak wiele listopadówek:) Czy mogę się do was dołączyć? Mój termin to 13 listopada. Wczoraj mieliśmy połówkowe i na całe szczęście wszystko ok. Chłopak potwierdzony:) My nie mamy kompletnie nic z wyprawki... oprócz kilku par ubranek, które dostałam w prezencie. Dopiero będziemy się za to zabierać, bo wcześniej trochę się baliśmy robić zakupy, żeby nie zapeszyć... długo staraliśmy się o dziecko i cały czas trochę świruje, żeby było wszystko ok.starania od maja 2016
jeden drożny jajowód
-
Hejka, dawno mnie tu nie było. U mnie za chwilę zacznie się 25 tydzień. Młoda też jest średnio aktywna, ale co jakis czas daje o sobie znać i mnie to uspokaja. Aktualnie wypoczywamy z rodzinką nad deszczowym bałtykiem.
Wiecie może co u RedRose?