Listopadowe mamuśki 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
KlaudiaRbn wrote:O matko to przepraszam nie wiedzialam, myslalam ze zartujesz - wybacz :*
Ja poprostu przewrazliwiona na tym punkcie ale z uwagi na córkę. A mimo wszystko leżę już jakkolwiek oby się dało A co ma być to bedzie.
Dziewczyny które mają dzieci, może pomożecie bo problem nieciazowy. Syn od tygodnia przechodzi jakiś kryzys w nocy. Zawsze oboje śpią spokojnie 21-7-8. A od tygodnia syn wala się po łóżku czasem tylko godzinę czasem do samego rana. Z każdym dniem jest coraz gorzej. Zaczął wstawać przy łóżeczku i krzyczeć baby. Co dzień jest częściej, a dziś to przez godzinę co 5 min że nawet się nie kładę tylko siedzę obok żeby ciągle nie robić brzuszków bo i tak ledwo się podrywam. A co może chodzić? Aż tak mocno zabkuje? Skok? Pomysłów mi brakuje co z tym zrobić... Sorki że nie na temat
-
nick nieaktualnyKarnataka ja bym dała małemu na noc ibuprofen albo paracetamol (co tam u was działa) i jak pomoże to pewnie zęby, jak nie pomoże to raczej co innego
w te skoki przestałam wierzyć, nic nam się nie pokrywało i cały czas według tych wytycznych mamy jeden wielki skok
karnataka lubi tę wiadomość
-
Ja dopiero usiadłam odkąd wstałam. Szymek ma katar więc w przedszkolu był cały jeden dzień... Wszystko mnie wkurza bo wszyscy myślą że jak się dobrze czuje to mogę wszystko robić. Sama opieka nad dzieckiem to co chwila wstawanie, szykowanie jedzenia, sikanie i inne pierdy. A ja mam leżeć do cholery. A ja gotuję obiady, kucam i sprzątam klatkę królika... Już mam dość przypominania wszystkim naokolo. Nawet mąż przestał wszystko robić odkąd wyszłam ze szpitala. Dziś mam wizytę zobaczę jak moja szyjka... Jakieś mam przeczucie że coś się zmieniło.
Teściowa dziś do mnie mówi żebym szła z małym na spacer... Juz jej ostatnio mówiłam że mam leżeć a ona mi proponuję żebym sobie poszła posiedzieć na ławce na słońcu... Jak mi lekarz mówił żeby nawet nie siedzieć... Narażone się czuje ok. Szyjka była długa i rozwarcie się nie zwiększało więc wszyscy uznali że jestem zdrowa. A to dopiero 28tc
-
nick nieaktualnyNatalka z takim maluchem to człowiek się nabiega, naskacze itp więc wiem jak się czujesz
moja jest młodsza, więc ja się jeszcze do tego nadzwigam i później gdy ona idzie na drzemkę to ja też padam. Ale ja nie mam problemów z szyjką ani rozwarciem... Zbuntuj się, nie sprzątaj, obiad zrób wieczorem jak się mąż zajmie synem albo powiedz mężowi żeby zrobił bo nie masz siły. Jak trzeba to trochę posymuluj i odpoczywaj
ja odkąd swojemu uświadomiłam, że jeśli urodzę wcześniaka to będę min miesiąc z nim w szpitalu (a on zostanie miesiąc sam z naszą żywiołową córką) to widzę, że stara się mnie odciążać. a teściową olej, poinformuj że się źle czujesz i się nie przejmuj gadaniem
-
RedRose i Klaudia przykro mi, ze spotkały Was takie sytuacje
Niestety wiele ludzi rani innych słowami i czynami. Pól biedy kiedy to działanie nieświadome, ale jeśli robi to rodzina lub "przyjaciele" to już zastanowiłabym się nad zweryfikowaniem relacji... Ja również często mam gorsze chwile, czy z moimi dziećmi wszystko jest ok, więc staram się unikać tych "życzliwych" ludzi choć często nie mam na to wpływu
Co do spania...ja śpię tak jak mnie i dzieciom jest wygodnie :)I na całe szczęście nie mam z tym problemu, nawet bez poduchy "rogala" daję radęJedynie co to nie śpię na brzuchu bo to już fizycznie ciężkie do wykonania...hahaha
Jeśli macie wątpliwości to polecam artykuł na blogu Mamaginekolog o pozycjach do spania w ciąży.
-
Natalka współczuję, u mnie na szczęście każdy rozumie co to znaczy oszczędny tryb życia i leżenie. Ale się nie da przy małych dzieciach. Bo ciągle albo trzeba dac pić, jeść, moje mają 19 mies to ciągle albo na kolana albo się pobawić.
U mnie też trochę inna sytuacja bo córka ma zaburzenia karmienia i każdy się boi mojego pobytu w szpitalu bo nikt nie podola żeby dac jej jeść. Więc każdy dmucha nade mną żeby chociaż jak najdłużej być w domu i jak najszybciej wyjść ze szpitala.
-
Mój też by się chciał ze mną bawił,.ale musi sam, albo ja się kładę na podłodze a on się bawi obok. Na szczęście dziś jest grzeczny bo ostatnio tak daje do wiwatu że hej.
Jak byłam teraz w szpitalu to mąż sobie radził idealnie, ale był na urlopie. Nawet mały sam chodził spać. Ja nie mówię bo mąż go kapie, ubiera, kładzie spać jak mały się buntuje i idzie mu lepiej niż mnie. Ale też nie gotował tylko jechali do teściowej na cały dzień to też mały bawił się z innymi.
-
nick nieaktualnyMój też z córką radzi sobie bez zarzutu, ale sam przyznaje że od tej 17 do 20 pada na twarz ganiając za nią
jak w weekend czasami musi z nią zostać na pół dnia, albo dłużej bo mam coś do załatwienia, to po powrocie słyszę "dobrze że już jesteś"
dziecko przewinięte, nakarmione, wyspane i radosne, że bawi się z tatą, ale tata jakiś taki zajechany
więc pewnie wizja takiego miesiąca go trochę przeraża... W pracy to on raczej wypoczywa przed komputerem a tu jest wysiłek fizyczny i nie ma czasu usiąść z herbatą, bo młoda co chwilę gdzieś leci z zamiarem uszkodzenia swojego ciała
Ja śpię na prawym i lewym boku naprzemian. Po kilku godzinach na jednej stronie budzi mnie ból biodra i muszę przetoczyc się na drugi bok. Na plecach mi jakoś niedobrze się oddycha -
RedRose i KlaudiaRbn jestem zszokowana takim zachowaniem ludzie, nie wyobrażam sobie żeby ktoś z najbliższej rodziny, bądź przyjaciół mógłby być tak bezczelny
Jeśli chodzi o spanie to najlepiej mi się na lewym boku śpi, ale w nocy czasem na prawy się przekrece jak mnie biodro zaczyna boleć. Spanie na plecach odpada, bo od razu mi się duszno robi i na wymioty mi się ma -
karnataka ja też ile się w pracy nasłuchałam, że juz 3-4 lata po ślubie, a my nadal dziecka nie mamy
ile przez to łez wylałam, bo też się długo staraliśmy. Od razu poszłam na zwolnienie
i telefonów od fałszywych koleżanek z pracy nie odbieram
powiem tylko tyle, że od kiedy jestem na zwolnieniu czuję, że odżyłam mimo gnebiacych mnie ciążowych dolegliwości
Dziewczyny wczoraj i przedwczoraj robiłam pranie, matko kochana ile tego wszystkiego jestmąż się śmiał, że u nas to co najmniej bliźniaki mogłyby być
a dziś się wzięłam za prasowanie, pewnie też mi że 2-3 dni na to zejdzie
Kupiłam na allegro kolorowe tetrowki i powiem Wam, że naprawdę jestem zadowolona z tego zakupu, a bałam się, że mogą to być jakieś szmatki -
my właśnie po usg i chłopaki 1600, 1500 i 1200g
więc wielkie chłopy już. Co do szpitala to jutro się dowiem co dalej ale dr mówił, że rozmawiał z panią profesor i że jak jest wszystko dobrze to żebym jak najdłużej była w domu bo szpital nie jest dla mnie dobrym miejscem. Można nabawić się infekcji, ktg to przy trojaczkach jest bez sensowne bo nie wiadomo którego łapie i czy dwa razy nie złapie tego samego. A co do sterydówto dłużej rozmawialiśmy i mówił że daje się doipero 2, 3dni przed porodem i wtedy jest ten wyrzut tych pęcherzyków które jeszcze nie zdążyły same się wytworzyć i działa to tylko przez pare dni a drugi raz już nie ma sensu bo się nie wytworzą. Dlatego podawanie sterydów na zapas jest bez sensu a czy coś pomogą to też kwestia indywidualna. Szyjka ponad 2cm więc narazie wszystko jest super. Jak coś by miało zacząć się dziać to najlepiej dopiero wtedy jechać do szpitala a jak teraz jest dobrze to mam nie myśleć o szpitalu ale torbe mam mieć spakowaną;p
U mnie sterta wypranego prania i jeszcze trochę do wyprania. Poprasowałam trochę i narazie nie chce mi się patrzeć na ta resztę i jeszcze posegregować trzeba. Chyba uda mi się doczekać na chociaż komode to poukładam i poprasuje troche a resztę to chyba teściowej zostawie;p niech przyjdzie i się nacieszy że coś pomogła;p kupiłam troche bodziaków naprawdę malutkich i się teraz zastanawiam czy w ogóle się przydadzą, jak będą za małe to oddam do szpitala bo tam swoje zakładają a zanim dzieci wyjdą do domu to nie wiem w jakim rozmiarze będą, boje się że na 50cm będą za małe, pajace takie śliczne welurkowe kupiłam na wyjscie;)
Co do spania to ja na wznak nie mogę oddychać i śpię na bokach raz jeden raz drugi, nie dałabym rady spać tylko na jednym bo ucho i biodro boli po jakimś czasie i drętwieje ręką.kropka., ann1109 lubią tę wiadomość
-
A gdzie kupujecie body?
Dla mnie najwygodniejszym zestawem jest body+polspiochy
Wtedy dziecko jest okryte nic mu się nie podoba i nie spada np. skarpetki. Jeszcze za wiele nie mam,.czekam na promocję i wtedy kupuje. Jeśli chodzi o polspiochy te z allegro to często są takie szerokie pumpy, dlatego nie lubię ich za bardzo. Kupujecie kopertowe body czy wciągane przez głowę?
-
nick nieaktualnyJa preferuję body + pajace, zaopatrzyłam się na olx. Kopertowe body doprowadzały mnie do szału, więc tylko takie przez
głowę mam tym razemZ nowych to w Tesco są spoko jakościowo i cenowo, Pepco do mnie nie przemawiają (dziwna ta bawełna).
Red head 50 cm to nosiła moja córka, która urodziła się w 40tyg i miała 51cm i 3020g -
Ja z doświadczenia mogę tylko powiedzieć że te kopertowe to mnie do gorączki doprowadzaly i zakladalam w ostateczności jak nie było nic innego. Ale te ustrojstwo zapiac, dzieciak się niecierpliwi bo leży goły. Ja wolę przez głowę, sekunda roboty. Ale kto co lubi.
Red Head, rany julek ale już masz co nosić. Super że wszystko ok, oby tak dalej! Ja w Auchan kupiłam poprzednio rozmiar 56 to dzieci nosiły tak przejściowo między 50 A 56, bo one malutkie. Gatunkowo też ok, ale aplikacje się spierają więc proponuję brać bez niczego. Chyba że kwestia firmy.
I ja na początek jestem za body na krótki plus pajac. Na początku moi spali w tym co i w dzień, bo bez sensu przebierać więc welurowe pajace tak naprawdę przydały mi się dopiero od r.68, wcześniej sporadycznie tylko na spacer. Dostałam znowu kolejne kartony ciuszkow dla dziewczyn, ale niewiele mi się przyda bo takie mało praktyczne. Na początku w ogóle nie zakladalam śpiochów, spodni, rampersow (tu z uwagi na porę roku), kaftanikow. Nawet się zastanawiam czy noworodkowi w ogóle może być wygodnie w sztruksach w r.56.bo dostęp do pieluchy fatalny.
-
nick nieaktualnyNo te rozmiary to faktycznie różne
miałam w ręku kilka ubranek 50 i one akurat wszystkie wypadały tak samo, ale może tak mi się trafiło
za to 56 i 62 które mam dla małego to każde inne... Wkurzające to jest bo nie wiadomo jak te ubranka posortować
-
Kropka ja wszystkie poukladalam tak żeby widzieć różnicę w wielkości. A potem laczylam te równe wielkościowo nie patrząc na metki. Później tylko podzieliłam na 2-3 kupki. Wiadomo że na pierwszy rzut idą najmniejsze A reszta W innej szufladzie w gotowości. Z dwójką złego lepiej żeby były za duże niż za małe
teraz z tych ciuszkow co dostałam to w ogóle nie mam matek więc tak samo pogrupowalam I wyszło że tam gdzie 68 to pojawiły się nawet z metka 80.
-
Widzę że temat ubranek rozszalal się na dobre
U mnie jeszcze nie ma co pracować, czekamy za przesyłką od siostry mojego narzeczonego (O ironio, ona zdążyła wrócić z Londynu, a paczka wysłana na początku sierpnia jeszcze nie przyszła haha) i za ciuszkami od kuzynki, ale ona jakoś nie bardzo się garnie żeby wpaść z tym..
Sama wiadomo też muszę pupę ruszyć i kupić co nieco, bo w szafie mam kilka ubrań ale bez szału, na 56 nie mam prawie nic haha Chyba założyłam że mały będzie dużym dzieckiem i od razu przyda mi się 62 haha
Myślę też że chyba najbardziej będę inwestować właśnie w body na krótki rękaw i polspiochy albo pajace.. Kupuje ogólnie wszędzie, jak narazie mam trochę ze smyka, pepco, Tesco i uwaga(!) z Leclerc'a i muszę przyznać że mają tam mały wybór, ale ubrania mają polskie i dobrej jakości (sprawdzone na siostrzenicy mojego)
Śpię na lewym, albo prawym boku, bo na plecach jakoś tak mi niewygodnie, ale czasem się budzę właśnie na plecach, także myślę że organizm sam wie czego potrzebuje i jak chce poleżeć na plecach to w nocy to zrealizuje haha