Listopadowe mamuśki 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej... Ja dzisiaj miałam USG... No i ogólnie... Ogólnie jest ok. Maluch ma ponad 1500g. Wszystko prawidłowe... Terminy się zgadzają ciągle na 19.11... Ale... No właśnie. Miał być chłopiec, potem że jednak panna, a dzisiaj cip** znikła i siusiak się pojawił. No jajka widziałam. Powiem wam że aż mi dziwnie z tą informacją.
-
Redrose. Ten h którego miałam USG teraz 4 raz nje mówił wcześniej nic bo najpierw stwierdził że zgadywać nie będzie, a później dziscko było bardzo źle ułożone żeby zobaczyć co tam ma. Mój prowadzący na swoim aparacie gorszego sortu najpierw stwierdził że wygląda bardziej na chłopca, później znowu było dziecko źle ułożone i 2 razy mówił że bardziej w kierunku dziewczynki, ale że źle ułożenie, nóżki zacisniete, kiepsko widac, że mam się upewnić na tym usg dzisiaj. No to widziałam... Wielkie jaja.
-
Nie no to jak widać jajka to już pewne
Dziewczyny mam dziś od rana szumy w uszach i tak dziwnie słyszę oraz dziwne uczucie w głowie czy mialyscie tak w ciąży? Nie jestem chora ani nic mam lekki katar ale to całą ciążę tak jakby więcej wydzieliny wszedzieJezu ufam Tobie -
nick nieaktualnyzimowa stokrotka wrote:Hej... Ja dzisiaj miałam USG... No i ogólnie... Ogólnie jest ok. Maluch ma ponad 1500g. Wszystko prawidłowe... Terminy się zgadzają ciągle na 19.11... Ale... No właśnie. Miał być chłopiec, potem że jednak panna, a dzisiaj cip** znikła i siusiak się pojawił. No jajka widziałam. Powiem wam że aż mi dziwnie z tą informacją.
myślałam że w tych czasach już się takie rzeczy nie zdarzają (lepszy sprzęt i tak dalej). Kurcze też by mi było dziwnie jakby się teraz syn córką okazał
Już wymieniliście garderobę na dziewczęcą po Jaśku? pomyśl, że lepiej teraz takie info niż zdziwienie przy porodzie
Jastin76 lubi tę wiadomość
-
Kropka. Po Jaśku mamy duuuzo neutralnych rzeczy (takich od 56-74) także miałam tylko różowego bodziaka, dwa pajace, skarpetki, 2 pary spodenek i 3 opaski do włosów. Smutno mi się na nie patrzy, ale cóż
.
Macie rację że najważniejsze że zdrowe, ale kurcze. Marzyłam o panience a nie kolejnych jojkachmalz się sieje że do 3 razy sztuka a ja mówię że jak już to adoptuje, żeby mieć pewność płci
Redrose. Sprawdź ciśnienie. Może masz troszku za niskie. Mi się właśnie wtedy tak robi jak piszesz.
-
Stokrotka akr, że tak powiem, jaja
U mnie teraz powiedział mi na połówkowym że dziewczyna bo na prenatalnym usg i następnym mówił że chyba dziewczyna. Ale po połówkowym jeszcze 2 razy potwierdził że dziewczyna. To raczej dobry lekarz ale mnie nastraszyłas. Ja właśnie wyprzedaje ciuchy po Szymku i kupiłam sporo różowych hehe
-
Mnie jak powiedział w 10tyg ze dziewuszka tak zostało
Kobietki macie tak , ze boicie się porodu przedwczesnego ?? Ja dzisiaj sobie nie radzę (chyba hormony) płacze dzisiaj cały czas,z mężem się nie odzywam bo powiedział ze powinnam się leczyć :p
Dzisiaj mała jest tak ruchliwa ze szok i już wymyślam , sprawdzałam jej dziś tętno 160 prawie i już płacze ze coś jej jest
Jest już z Nami Weronika
Marzec 2016-ciąża obumarla 9tydz
Styczeń 2017- ciąża pozamaciczna 5tydz. Zachowanie jajowodu
Febion Natal1
Tmg
Encorton
Clexane
Czekamy na cud ☺
Jest z nami Weronika ❤️❤️
Starania o drugie maleństwo: od luty
Rok starań
Luty || kreski
6.02 beta 189
Progesteron 21,08
28.5 drugie połówkowe
2.10 Leoś 3520
Słodziak z bujną czupryną
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/2;10716;116/st/20241002/dt/5/n/Leo/k/f34f/age.png"></a> -
molisia wrote:Mnie jak powiedział w 10tyg ze dziewuszka tak zostało
Kobietki macie tak , ze boicie się porodu przedwczesnego ?? Ja dzisiaj sobie nie radzę (chyba hormony) płacze dzisiaj cały czas,z mężem się nie odzywam bo powiedział ze powinnam się leczyć :p
Dzisiaj mała jest tak ruchliwa ze szok i już wymyślam , sprawdzałam j
ej dziś tętno 160 prawie i już płacze ze coś jej jest
Ja tak mamlaze z kata w kat ,poklocona z wszystkimi i ciągle zestresowana że nie wytrzymam.do cc.
Dziec dziś bardzo aktywny i jakoś dziwnie ... naczytalam się o uduszeniu pepowina itp
-
Jak komuś grozi przedwczesny to prędzej mi niż Wam, choć wiem że to różnie bywa. Ja nie patrzę w ten sposób. Co ma być to bedzie i tylko odliczam kolejne tygodnie. Nie powiem że się nie boję bo boję ale nie dlatego że za wcześnie i coś będzie nie tak z dziewczynami. Na tym etapie ciąży, nawet w przypadku porodu przedwczesnego, jest 99% szans na zdrowe dzieci. Tak mi mówił prof i tego się trzymam. Poza tym za dużo czytałam w którym tyg urodziły się bliźnieta, rozstrzal jest od 27 po sam 41. To loteria ale w większości przypadków rodzą się zdrowe dzieciaki, tyle że malutkie i potrzebują być dłużej w szpitalu. A i swoją drogą mają 1,5 roczne dzieci w domu staram się zaciskac uda oby jak najdłużej wytrzymać i w razie co jak najkrocej być w szpitalu. Tak więc nie wsluchuje się w organizm, nie szukam objawów, próbuje się oszczędzać i chyba że naprawdę coś się dzieje to reaguje. Ale o tak co ma być to bedzie.
Jastin76 lubi tę wiadomość
-
A co ja mam powiedzieć. Ja jeden poród przedwczesny mam za sobą. Co prawda mały zdrowy ale to był już 36tc. Teraz się boje nawet samochodem jechać bo się naczytałam że przy wielowodziu może pęknąć pęcherz. I boje się żeby na wyboju nic się nie stało. Mam nadzieję że za tydzień dostanę skierowanie na sterydy. Będę spokojniejsza
-
Powiem Wam, że do tej pory rzadko mnie nachodzily myśli o przedwczesnym porodzie, ale jak wczoraj dostałam wiadomość od znajomej, że właśnie urodziła, gdzie termin miała na 5 listopada to całą noc z tego wszystkiego dziś nie śpię
tyle, ze u niej od samego początku jakieś problemy były i co chwilę w szpitalu leżała, wiec to już mogło wskazywać, że pewnie urodzi wcześniej. Lekarz jej powiedział, że jest zadowolony, że tak długo udało się trzymać dzidziusia w brzuszku
ma troszkę problemów z oddychaniem, ale mówią, że to normalne u takich wczesniaczkow i ze stan jest stabilny, a mały waży 2080 g i wygląda jak taka mała kluseczka
-
molisia ja ostatnio się popłakałam, bo mąż mi powiedział, że chyba majtki na lewą stronę założyłam i patrze rzeczywiście są na lewej stronie
i poczułam taką nieporadność i bezsilność, że się z tego wszystkiego poryczałam
jak sobie teraz o tym pomyślę to mnie śmiech ogarnia ale wtedy to była poprostu tragedia
KlaudiaRbn lubi tę wiadomość
-
karmelowaaa ja mam co wizytę usg 3d u swojego lekarza, ale też nie za dużo mogę zobaczyć, bo mała nie chce współpracować
zazwyczaj twarzyczke rękami zasłania, czasem zdarzy się uchwycić, że trochę ją odsłoni to wtedy jakieś fajne zdjęcie wyjdzie
-
Ja w sumie też nie myślę jakoś o przedwczesnym porodzie.. Wiem że w razie gdyby coś się działo mam w mieście fajny szpital, z super neonatologia, która uratowała już 600-gramowe dzieci, a mój mały ma z 2 kg pewnie to sobie nie poradzi? Mniejsi wojownicy od niego dali radę to on też by musiał
Bardziej od tego boję się że się w brzuszku tak będzie kręcił że zrobi sobie krzywdę.. Strasznie się martwię jak nie czuję ruchów przez godzinkę np.. W nocy się budzę i sprawdzam czy się rusza.
No i martwi mnie tą jego nerka, ale do czwartku wytrzymam żeby się dowiedzieć co i jak
Co do nieporadnosci to ostatnio jestem taką gapą, że muszę co chwilę zmieniać koszulki, bo zawsze się czymś ubrudze haha A to coś pryśnie, a to się gdzieś dotknę no masakra haha -
karmelowaaa wrote:Ja w sumie też nie myślę jakoś o przedwczesnym porodzie.. Wiem że w razie gdyby coś się działo mam w mieście fajny szpital, z super neonatologia, która uratowała już 600-gramowe dzieci, a mój mały ma z 2 kg pewnie to sobie nie poradzi? Mniejsi wojownicy od niego dali radę to on też by musiał
Bardziej od tego boję się że się w brzuszku tak będzie kręcił że zrobi sobie krzywdę.. Strasznie się martwię jak nie czuję ruchów przez godzinkę np.. W nocy się budzę i sprawdzam czy się rusza.
No i martwi mnie tą jego nerka, ale do czwartku wytrzymam żeby się dowiedzieć co i jak
Co do nieporadnosci to ostatnio jestem taką gapą, że muszę co chwilę zmieniać koszulki, bo zawsze się czymś ubrudze haha A to coś pryśnie, a to się gdzieś dotknę no masakra haha
Akurat moim sąsiadem jest jeden z neonatologów z naszego szpitala i właśnie mi mówi, że teraz to już nie mam się czego bać :)mniej niz kilogramowe maluszki są często ratowane, a co dopiero takie kluchy jak nasze
Na temat nieporadnosci to się nie będę wypowiadać, bo teraz conajmniej co drugi dzień pranie musze robić, bo tak koszulki na brzuchu brudzeWiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2018, 07:38