Listopadowe mamuśki 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Klaudia gratuluję
Karmelowaaa mi pomogło smarowanie wazelina,bo też na początku mała mi poranila sutki, bo dosyć wklesle były. W domu dopiero nakładki zaakceptowała. Teraz przed karmieniem chwile laktatorem odciagam i wtedy małą przystawiam, bo sutki po ściąganiu robią się bardziej wypukłechoć czasem musimy nakładki użyć, bo mała się denerwuje, że złapać nie może. Mi położne w szpitalu pomagały przystawiam, żeby mała dobrze złapała i ssała, ale mi nie zawsze się to udawało.
RedHead ja czasami nie mam sił z jednym dzieckiem, a co dopiero jak wy trójkę musicie ogarnąć. Wielki szacun
U mnie na szczęście mąż w nocy tez wstaje do małej. Czasami jak ją karmię to przysypiam we fotelu. Jak jestem bardzo zmęczona to ją biorę do łóżka i przystawiam do piersi, ale ona mogłaby tak całą noc sobie na cycku wisieć.
Teraz karmię ją po 20 minut z każdej piersi, a jak jeszcze jej mało to dorabiam mm i jej podaje, albo moje odciagniete jak akurat mam
Wczoraj mieliśmy noc z przygodami, mała przed 21 była wykąpana, dostała mleko i poszła spać. Po północy zaczęła się kręcić i jęczec, wiec wstałam pewna, że już głodna, a tu pełna pielucha, kuupa! jej nogawką wyleciała, wszystko brudne, ubranka, kocyk, rożek. Męża budziła, żeby ją nakarmil, bo ja cały ten bałagan musiałam ogarnąćWiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada 2018, 18:14
-
U nas dzisiaj pierwsze proby przystawiania do piersi, ale byl taki wrzask ze az mi sie serce kroilo
postanowilismy z mezem nie dokladac malemu bolu i ze odpuscimy mu narazie nauke piersi. Jest za bardzo pokiereszowany tym porodem, dostaje paracetamol na bol bo ma duzego guza na glowie po tym wszystkim i bardzo go to boli
nie bede go dobijac, on potrzebuje teraz spokoju zeby nabrac sily, a nie uczyc sie jesc. Lekarz stwierdzil, ze podjelismy dobra decyzje tym bardziej ze pojawila sie pierwsza siara ktora dostaje bezposrednio po odciagnieciu, a jak dalej glodny to dokladaja porcje mm. wychodzi ok 10-12ml co 3h odciagania wiec najwazniejsze czego potrzebuje dostaje, a czy przyjmie to z piersi czy z buteleczki to bez znaczenia
wrocimy do domu to bedziemy sie uczyc
a powiedzcie mi jak u was wygladaly poczatki kp? Macie na to jakis sposob, ktory mi pomoze po powrocie do domu?
Najpierw mieliśmy siebie, potem stworzyliśmy Ciebie ❤️
* mama dwóch Aniołków [*][*] 2015 6t, 2016 11t
* mutacja MTHFR i PAI1 -
nick nieaktualnyNie wiem czy w Holandii jest coś takiego jak doradca laktacyjny lub promotor karmienia piersią
jak jest to warto sobie jedną wizytę załatwić w domu (koniecznie w domu, wizyta w przychodni nic nie da bo człowiek jeszcze bardziej zestresowany), pokaże jak dobrze przystawiać i na co zwracać uwagę
Wbrew pozorom to nie jest takie hop siup przystawić dziecko do piersi tak żeby się najadło i żeby matka na tym nie ucierpiała.
Niby człowiek to ssak a jednak wszystkie inne małe ssaki od razu po porodzie potrafią same się prawidłowo przystawić i się ich matki nie muszą męczyć...Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada 2018, 22:42
-
nick nieaktualnyJak u waszych dzieci wyglądają kolki/bóle brzucha? Zastanawiam się czy młodego nie boli brzuch...mają twardy brzuch jak krzyczą/nie krzyczą? Mój jak krzyczy to brzuch ma napięty ale jak się uspokaja to brzuch miękki (więc to chyba normalne).
Jak nie śpi i nie je to płacze (nie jak w tych wszystkich reklamach gdzie dziecko sobie leży zadowolone i patrzy na rodzica, u nas zawsze jest krzyk...) Nie uspokaja się na rękach ani w żadnej pozycji (albo uspokaja się na chwilę i znowu się drze) i nie wiem czy to taki egzemplarz czy coś mu jest. Kupy robi chyba normalne, raz dziennie. Dziś mąż w akcie desperacji pojechał do apteki i kupił delicol za radą pani w aptecejuż zaczynamy głupiec przez tego naszego krzykacza
-
Dzięki za rady dziewczyny :*
Jesteście niesamowite..
Mały jest przystawiany przeze mnie tak jak przez położne, wiem że ssie, wiem że robi to dobrze i że zajada sobie. Jedyne co to mi powiedziały że mały ma bardzo silny odruch ssania i będzie ranił. Jutro moja położna ma dyżur to jak wpadnie do mnie to ją wypytam co robić.. No i jak nauczyć małego spania, bo dzisiaj znów daje pole do popisu.. od 22 praktycznie bez przerwy na cycu. 25 minut miał drzemki tylko. Mały ssak.. -
Karmelowa.a.probowalas dać mu smoczek? Ja wiem, też nie jestem zwolenniczką i pierwsze dziecko wychowałam bez smoczka, ale Poli teraz daje. Bo jak wisi na cycu przez godzinę i zaczyna zasypiać i trzyma w buzi a jak ruszę się żeby się zabrać i ona znów zaczyna ssać. Chociaż i tak dużo nie zje i wtedy ja kładę i daje smoka. Przyciskami palcem aż złapie i głaszcze po głowie. Koło głowy kładę pieluchę, najlepiej taka od karmienia albo od odciągania pokarmu. Wtedy czuję zapach mamy i śpi lepiej. U nas tak było jednej nocy jak ciągle chciała do cyca. Wypluwa ten smoczek co prawda za chwilę i śpi. Nie jest jakimś ssakiem mocnym.
Spróbuj bo jak będzie wisiał tak dzień i noc to padniesz. Mój Szymek w pewnym momencie chciał do cyca co 15min. Ja płakałam już bo nawet do toalety nie mogłam iść bo ten zaraz płakał. Niby mówią że dziecko jest za małe żeby sie tak nauczyć i nami manipulować. Znaczy tak piszą w internetach, ale ja się zaczynam zastanawiać że te rady mimo że pisane przez niby mądre głowy są do luftu. Nasze mamy tak wychowywały dwoje dzieci i jakoś żyjemy.
Karmienie na żądanie, jasne ale nie co chwila bo to też nie dobre jest. Jak mi Pola po godzinie jęczy i szuka cycca to staram się jak troche smoczkiem, włączę szumisia, śpi jeszcze godzine. Staram się żeby przerwa między karmienia mi byłam min 1.5hWiadomość wyedytowana przez autora: 26 listopada 2018, 01:29
-
Natalka w dzień to jest całkiem inne dziecko. Aniołek bym powiedziała. Cycek godzinę maks i śpi 2 godziny czasem nieco dłużej. Ale noce to są straszne.. Nie wyobrażam sobie kolejnych kilku nocek w szpitalu.. Smoczek oczywiście już wczoraj byk wypróbowany raz się udało że faktycznie z nim zasnął i dziekowalam za to jak nie wiem.. Ale dzisiaj nawet smoczek nie działa. Przyciskam mu go żeby złapał, mówię do niego, glaszcze i nic. Wypluwa i płacze. Gdyby zasypiał przy karmieniu to może łatwiej ale on przez cały ten czas karmienia naprawdę się zajada i słyszę jak połyka także ja nie wiem gdzie on to mieści wszystko, tym bardziej że z wagi już zjechał maksymalnie.
Myślę że może problem tkwi we mnie. Może ma problem się najeść. -
karmelowaaa on zapewne po prostu nadrabia po porodzie. Będzie sobie stabilizował też twoja laktację. Jedyna mądra rada śpij wtedy kiedy dziecko. Śpi w dzień? Śpij z nim. Dzieci nie wiedza kiedy jest noc a kiedy dzień. Takie małe tego nie rozruzniaja. Na prawdę z wami jest wszystko w porządku.
Wikisen lubi tę wiadomość
-
Właśnie w dzień nigdy nie umiałam spać w domu a gdzie tu dopiero w szpitalu. No ale chyba przyjdzie takie zmęczenie że pora dnia to mi będzie obojętna byle żeby spać i korzystać póki ssak śpi.
Dzięki dziewczyny jesteście nieocenione
Trzymajcie kciuki żeby mu badania dobrze wyszły i żebyśmy jak najszybciej się mogli ewakuować ze szpitala
Zimowa jak h Ciebie nastrój? Trzymam kciuki żebyś była dzielna i dała radę :* Wreszcie się rozpakujesz.kropka. lubi tę wiadomość
-
A ja czuję się chwilami jak wyrodna matka ;( już nawet się popłakałam dzisiaj. Godzina 3. Najpierw dwóch na raz zaczęło ryczeć, szybko podgrzewam mleko a w między czasie przebieram. Jeden zjadł, leży odbity, ale oczy jak pięć złotych.. Drugi kończy jeść a trzeciego zaczynam przebierać, nagle ryk jednego, drugiemu co chwilę butlą wypada a trzeci na przewijaku ryczy bo już za długo. Kopie nogami a ja dostaje po brzuchu(pod pępkiem mam obolałą skórę jeszcze po cc) zaczyna sikać i mimo że zawsze kładę gazik na siusiaki to zasikał body... Cały czas ryk całej trójki, ten na przewijaku tak rusza tymi rękami, że nie mogę włożyć rękawów a w między czasie cały czas mnie kopie... Byłam zła... Już prawie nim szarpałam.. Smoka wyplówał.. Pierwszy mimo że odbity to się ożygał, drugiemu butla cały czas wypada bo musi akurat się napinać i pierdzieć.. Czułam okropna złość.. Mój mąż dokończył przewijać, ja zaczęłam płakać i poszłam ściągać mleko. Jak wróciłam do pokoju to jeden spał a dwóch musieliśmy wziąć do na ręce bo się napinał.. Trwało to do 5.50... O 6.30 znowu głodni. Teraz dopiero śpią. Też tak macie? I czujecie taką niemoc, złość i zmęczenie?
-
Red Head ja teraz nie mam problemu bo młoda ładnie spi i je. Wczoraj po kąpaniu zjadła dwa cycki. Myślałam że się obudzi koło 23 zjeść ale nic się nie ruszała. Usnęłam. Obudziła się dopiero koło 1. Długo potem jadła do 2 jakoś. Potem się obudziła ok 5.30.
Od wczoraj wieczorem zjada z dwóch piersi. Ja w nocy miałam jakiś taki nawał mleczny, ale nie chciało mi się odciągać i rano myślałam że mi cycki spadną na podłogę. Ale mała właśnie zjadła wszystko z jednej piersi i dojada z drugiej...
U ciebie jest trójka, to jest dla mnie mega trudna sprawa do ogarnięcia. Nie wiem czy bym dała radę. Jeszcze ściągać mlekkbi ich karmić... Dokarmiają ich mm czy narazie nie?
Ale z szymkiem miałam dużo trudnych momentów że miałam siły go nosić i bujać.
Była dziś położna. Pola tydzień temu 2880g (wagą urodzeniową) a dziś 3230g, więc ładnie przybiera.
Szymek ma fazę i chce jej kupki przebierać...
-
Mamy czy wasze pociechy ulewaja po kp??
Moja strasznie i już nie wiem co robić
Dziś przychodzi położna mam nadzieje ze coś doradzi
Odbijanie nic nie daje , pozatym mała straszny głodomor je je je i ulewa aż nosem
Jest już z Nami Weronika
Marzec 2016-ciąża obumarla 9tydz
Styczeń 2017- ciąża pozamaciczna 5tydz. Zachowanie jajowodu
Febion Natal1
Tmg
Encorton
Clexane
Czekamy na cud ☺
Jest z nami Weronika ❤️❤️
Starania o drugie maleństwo: od luty
Rok starań
Luty || kreski
6.02 beta 189
Progesteron 21,08
28.5 drugie połówkowe
2.10 Leoś 3520
Słodziak z bujną czupryną
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/2;10716;116/st/20241002/dt/5/n/Leo/k/f34f/age.png"></a> -
nick nieaktualnymolisa nic z tym nie zrobisz, klin pod materac żeby głowa była lekko wyżej trochę pomaga przy ulewaniu
podłóż tetrę pod głowę i tyle... musi wyrosnąć z ulewania (pewnie za 3 mc lub najdalej gdy zacznie siedzieć już nie będzie ulewać). dla dzieci karmionych butelką są zagęszczacze do mleka lub mleko ar
Red Head mam tak samo jak tytylko ty masz to x3, współczuję. też ostatnio w nocy ryczałam, też nie mam czasami siły i najchętniej to bym to dziecko wcisnęła sobie znowu do brzucha
mąż się tymczasowo wyprowadził z sypialni, śpi w salonie i wstaje w nocy do starszej córki a ja z młodym w sypialni walczę. Ostatnio podczas kryzysu w nocy 3h, nie chciał spać, nie chciał jeść, na rękach też się darł, zasypiał na kilka minut a gdy ja zamykałam oczy to zaczynało się od nowa, po jakimś czasie też ryczałam, poszłam po męża żeby się zamienił. Mąż poszedł do sypialni i po 2 minutach cisza, poszli razem spać... czułam się jak najgorsza matka na świecie (mąż twierdzi, że on po prostu po tych 3 godzinach padł i to nie jest moja wina). Staram się mówić sobie, że to tylko dziecko, że on z tego wyrośnie no ale jak załącza się syrena i to w środku nocy, ja zasypiam na stojąco i za nic nie da się go uśpić, bo co chwilę znowu coś to nerwy mi puszczają. Ty jesteś bardzo dzielna, ja nie ogarniam jednego dziecka a ty dajesz jakoś radę z trzema
Za kilka miesięcy będzie lepiej, zaczną więcej interesować się światem, rozglądać, śmiać się i przede wszystkim ustabilizuje im się dzień/noc. Jeszcze będziemy się z tego śmiać
najlepiej wspominam u córki jak miała od 3mc do czasu aż zaczęła chodzićbo wtedy przeszły ulewania, przeszły kolki, wieczorem zasypiała jak anioł, w nocy spała i wstawała co 3h na jedzenie. W dzień dużo się śmiała i stała się bardziej kontaktowa i pocieszna. Więc z synem też odliczam do tych trzech miesięcy i mam nadzieję, że szybko to zleci
molisia lubi tę wiadomość
-
JejU dziewczyny jak dobrze że nie tylko ja mam tak że narzekam i tak okropnie się czuję jako mama. Taka wyrodna. Dzisiaj w nocy miałam naprawdę masakre, w pewnym momencie włożyłam małego do łóżeczka - po 50 z kolei przystawienu do piersi - i płakałam z bezsilności i bólu..
Teraz w dzień to ja nie wiem. Normalnie jakby mi podmienili dziecko. Od dwóch godzin śpi i nie zanosi się żeby się budził. Ale od rana co chwilę to budzili (wizyta, pediatra, pielucha, witamina, pępek) no nie dadzą dobrze się wyspać dziecku.. A przy okazji mi też nie..
Jeszcze teraz powoli mam kryzys bo dziewczyna z pokoju idzie do domu a my jeszcze musimy czekać.. Pani neonatolog dzisiaj była tak wredna że myślałam że jej przyłoże. Ja się martwię o stan zdrowia dziecka, a ta mi wyskakuje z tekstami że jeszcze nie widziała co mu w ogóle dolega i że wszystko musiałaby sprawdzić na komputerze i kiedyś tam przyjdzie. No wrrr.. Przyszła jak mnie nie było, poszłam do pielęgniarek żeby mi powiedziały gdzie mogę ją znaleźć, powiedziały że zadzwonia do niej i powiedzą żeby przyszła. Przyszła z wielkim fochem co ją jeszcze chce wiedzieć. Aa!
Coraz bardziej jestem przytłoczona tym wszystkim i coraz mocniej chce do domu.. -
Kropka bo ponoć dziewczynki tak mają. Chłopaki niestety rozdarciuchy. U nas faktycznie po 3 miesiącach było lepiej. A już jak zaczęłam rozszerzać dietę jak miał 4.5msc to było dużo lepiej bo skończyły się problemy z brzuchem i nieregularnym wypróżnianiem.
Ale za to jak miał 6 msc to przestał zasypiać w łóżeczku tylko na rękach i najlepiej na stojąco. Jak siadałam z nim na rękach to już się budził. Co ja nie kombinowałam żeby usnął, coraz cięższy się robił. A w nocy bałam się że usnę na stojąco i go puszczę. Jak bym mniejszy żeby zasnął to kładłam go sobie na brzuchu i machałem stopami i on wtedy się bujał i usypiał.
Aż w końcu już miałam dość usypiania go na rękach i wsadziłam do wózka i usypiał w wózku. Jak usnął dobrze to wtedy przekładałam do łóżeczka. Albo zasypiał przy cycu...
I tak bujalam go w wozku do 26msc zycis.kropka. lubi tę wiadomość
-
Ja wychodze chyba z założnia że wszystko co najgorsze miałam w szpitalu - nie wspominam swoich pierwszych dni najlepiej i teraz sama w domu czuje się pewniej niż tam z gronem osób które (tylko w teorii niestety) powinny mi pomóc.
Red head- spokojnie każda z nas ma takie momenty że najchętniej to by się spakowała w walizkę i wyszła z domu trzaskając drzwiamiu mnie dziewczyny potrafiąw trakcie zmiany pampersa wystrzelić z tyłka - dosłownie- mąż po którymś odłamkowym z kolei po prostu do przewijania zdejmuje koszulkę i bierze to 'na gołą klatę - chociaż prać nie trzeba co chwilę
ja przepasuję się pieluszką niczym jakaś grecka boginii.
My tylko pilnujemy zebysmy z mężem nie mieli słabego momentu jednocześnie - jak ja śpię to on zajmuje się dziewczynami, w nocy jak się rozkręcają za bardzo to się przenosimy so drugiego pokoju żeby on się wyspał. Oboje oporządzamy panny tylko jak jest bardzo źle i nijak nie da rady przetrzymać jednej smoczkiem czy noszeniem na ręku.
Ostatnio jak było pandemonium to mąż spał z różą na brzuchu żeby ją odkolkować a ja obok z helką przy cycku żeby się.nażarła (to dziecko nie je - ona jest jak swinka przy korytku) 4h snu - cieszę się,że atawizmy działają i faktycznie nie zgniecie sie dziecka przez sen bo mózg pilnuje żey się nie przekręcić na bobasa w trakcie drzemki:)natalka0887 lubi tę wiadomość
Dziewczyny są z nami! 30.10.2018