X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Listopadowe mamuśki 2018
Odpowiedz

Listopadowe mamuśki 2018

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 listopada 2018, 15:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karmelowaaa chyba baby blues sie zaczyna :P jak coś cię boli to wołaj o tabletki przeciwbólowe. Do przystawiania proś położne o pomoc do skutku. Jak źle będzie się przystawiał to ci pogryzie sutki i będzie ból i krew, po co... I staraj się wyspać ;)

  • RedRose Autorytet
    Postów: 846 266

    Wysłany: 25 listopada 2018, 16:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karmelowa też tak miałam że płakałam nocami w szpitalu.. chodź do poloznych nawet z płaczem i pros o pomoc ja tak robiłam.

    .kropka. lubi tę wiadomość

    Jezu ufam Tobie
  • Jastin76 Autorytet
    Postów: 614 798

    Wysłany: 25 listopada 2018, 17:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Położne u nas za pomocne nie były i z wielką łaską pomagały...

  • ann1109 Autorytet
    Postów: 694 328

    Wysłany: 25 listopada 2018, 18:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Klaudia gratuluję <3

    Karmelowaaa mi pomogło smarowanie wazelina,bo też na początku mała mi poranila sutki, bo dosyć wklesle były. W domu dopiero nakładki zaakceptowała. Teraz przed karmieniem chwile laktatorem odciagam i wtedy małą przystawiam, bo sutki po ściąganiu robią się bardziej wypukłe :) choć czasem musimy nakładki użyć, bo mała się denerwuje, że złapać nie może. Mi położne w szpitalu pomagały przystawiam, żeby mała dobrze złapała i ssała, ale mi nie zawsze się to udawało.

    RedHead ja czasami nie mam sił z jednym dzieckiem, a co dopiero jak wy trójkę musicie ogarnąć. Wielki szacun :)

    U mnie na szczęście mąż w nocy tez wstaje do małej. Czasami jak ją karmię to przysypiam we fotelu. Jak jestem bardzo zmęczona to ją biorę do łóżka i przystawiam do piersi, ale ona mogłaby tak całą noc sobie na cycku wisieć.
    Teraz karmię ją po 20 minut z każdej piersi, a jak jeszcze jej mało to dorabiam mm i jej podaje, albo moje odciagniete jak akurat mam :)
    Wczoraj mieliśmy noc z przygodami, mała przed 21 była wykąpana, dostała mleko i poszła spać. Po północy zaczęła się kręcić i jęczec, wiec wstałam pewna, że już głodna, a tu pełna pielucha, kuupa! jej nogawką wyleciała, wszystko brudne, ubranka, kocyk, rożek. Męża budziła, żeby ją nakarmil, bo ja cały ten bałagan musiałam ogarnąć :D

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada 2018, 18:14

    bl9cdf9h7ig7cn2w.png

    0d1y3e3kell4i8z5.png


    Aniołek (*) 7 tc 23.06.2019
    Cb 12.2019
  • KlaudiaRbn Ekspertka
    Postów: 300 59

    Wysłany: 25 listopada 2018, 22:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas dzisiaj pierwsze proby przystawiania do piersi, ale byl taki wrzask ze az mi sie serce kroilo :( postanowilismy z mezem nie dokladac malemu bolu i ze odpuscimy mu narazie nauke piersi. Jest za bardzo pokiereszowany tym porodem, dostaje paracetamol na bol bo ma duzego guza na glowie po tym wszystkim i bardzo go to boli :( nie bede go dobijac, on potrzebuje teraz spokoju zeby nabrac sily, a nie uczyc sie jesc. Lekarz stwierdzil, ze podjelismy dobra decyzje tym bardziej ze pojawila sie pierwsza siara ktora dostaje bezposrednio po odciagnieciu, a jak dalej glodny to dokladaja porcje mm. wychodzi ok 10-12ml co 3h odciagania wiec najwazniejsze czego potrzebuje dostaje, a czy przyjmie to z piersi czy z buteleczki to bez znaczenia :) wrocimy do domu to bedziemy sie uczyc :) a powiedzcie mi jak u was wygladaly poczatki kp? Macie na to jakis sposob, ktory mi pomoze po powrocie do domu? :)

    Najpierw mieliśmy siebie, potem stworzyliśmy Ciebie ❤️
    f2wli09kpm9cd0gs.png
    bfaregz2zjq7cybd.png

    * mama dwóch Aniołków [*][*] 2015 6t, 2016 11t
    * mutacja MTHFR i PAI1
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 listopada 2018, 22:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie wiem czy w Holandii jest coś takiego jak doradca laktacyjny lub promotor karmienia piersią :) jak jest to warto sobie jedną wizytę załatwić w domu (koniecznie w domu, wizyta w przychodni nic nie da bo człowiek jeszcze bardziej zestresowany), pokaże jak dobrze przystawiać i na co zwracać uwagę :) Wbrew pozorom to nie jest takie hop siup przystawić dziecko do piersi tak żeby się najadło i żeby matka na tym nie ucierpiała.

    Niby człowiek to ssak a jednak wszystkie inne małe ssaki od razu po porodzie potrafią same się prawidłowo przystawić i się ich matki nie muszą męczyć...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada 2018, 22:42

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 listopada 2018, 22:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak u waszych dzieci wyglądają kolki/bóle brzucha? Zastanawiam się czy młodego nie boli brzuch...mają twardy brzuch jak krzyczą/nie krzyczą? Mój jak krzyczy to brzuch ma napięty ale jak się uspokaja to brzuch miękki (więc to chyba normalne).

    Jak nie śpi i nie je to płacze (nie jak w tych wszystkich reklamach gdzie dziecko sobie leży zadowolone i patrzy na rodzica, u nas zawsze jest krzyk...) Nie uspokaja się na rękach ani w żadnej pozycji (albo uspokaja się na chwilę i znowu się drze) i nie wiem czy to taki egzemplarz czy coś mu jest. Kupy robi chyba normalne, raz dziennie. Dziś mąż w akcie desperacji pojechał do apteki i kupił delicol za radą pani w aptece :P już zaczynamy głupiec przez tego naszego krzykacza

  • karmelowaaa Autorytet
    Postów: 592 246

    Wysłany: 26 listopada 2018, 00:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki za rady dziewczyny :*
    Jesteście niesamowite..
    Mały jest przystawiany przeze mnie tak jak przez położne, wiem że ssie, wiem że robi to dobrze i że zajada sobie. Jedyne co to mi powiedziały że mały ma bardzo silny odruch ssania i będzie ranił. Jutro moja położna ma dyżur to jak wpadnie do mnie to ją wypytam co robić.. No i jak nauczyć małego spania, bo dzisiaj znów daje pole do popisu.. od 22 praktycznie bez przerwy na cycu. 25 minut miał drzemki tylko. Mały ssak..

    atdcpx9ir8g8hg1a.png
  • natalka0887 Autorytet
    Postów: 2788 807

    Wysłany: 26 listopada 2018, 01:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karmelowa.a.probowalas dać mu smoczek? Ja wiem, też nie jestem zwolenniczką i pierwsze dziecko wychowałam bez smoczka, ale Poli teraz daje. Bo jak wisi na cycu przez godzinę i zaczyna zasypiać i trzyma w buzi a jak ruszę się żeby się zabrać i ona znów zaczyna ssać. Chociaż i tak dużo nie zje i wtedy ja kładę i daje smoka. Przyciskami palcem aż złapie i głaszcze po głowie. Koło głowy kładę pieluchę, najlepiej taka od karmienia albo od odciągania pokarmu. Wtedy czuję zapach mamy i śpi lepiej. U nas tak było jednej nocy jak ciągle chciała do cyca. Wypluwa ten smoczek co prawda za chwilę i śpi. Nie jest jakimś ssakiem mocnym.

    Spróbuj bo jak będzie wisiał tak dzień i noc to padniesz. Mój Szymek w pewnym momencie chciał do cyca co 15min. Ja płakałam już bo nawet do toalety nie mogłam iść bo ten zaraz płakał. Niby mówią że dziecko jest za małe żeby sie tak nauczyć i nami manipulować. Znaczy tak piszą w internetach, ale ja się zaczynam zastanawiać że te rady mimo że pisane przez niby mądre głowy są do luftu. Nasze mamy tak wychowywały dwoje dzieci i jakoś żyjemy.
    Karmienie na żądanie, jasne ale nie co chwila bo to też nie dobre jest. Jak mi Pola po godzinie jęczy i szuka cycca to staram się jak troche smoczkiem, włączę szumisia, śpi jeszcze godzine. Staram się żeby przerwa między karmienia mi byłam min 1.5h

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 listopada 2018, 01:29

    82do3e5emfsmi6fi.png
    3i49df9hbiuokhok.png
  • natalka0887 Autorytet
    Postów: 2788 807

    Wysłany: 26 listopada 2018, 01:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 listopada 2018, 01:31

    82do3e5emfsmi6fi.png
    3i49df9hbiuokhok.png
  • karmelowaaa Autorytet
    Postów: 592 246

    Wysłany: 26 listopada 2018, 01:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natalka w dzień to jest całkiem inne dziecko. Aniołek bym powiedziała. Cycek godzinę maks i śpi 2 godziny czasem nieco dłużej. Ale noce to są straszne.. Nie wyobrażam sobie kolejnych kilku nocek w szpitalu.. Smoczek oczywiście już wczoraj byk wypróbowany raz się udało że faktycznie z nim zasnął i dziekowalam za to jak nie wiem.. Ale dzisiaj nawet smoczek nie działa. Przyciskam mu go żeby złapał, mówię do niego, glaszcze i nic. Wypluwa i płacze. Gdyby zasypiał przy karmieniu to może łatwiej ale on przez cały ten czas karmienia naprawdę się zajada i słyszę jak połyka także ja nie wiem gdzie on to mieści wszystko, tym bardziej że z wagi już zjechał maksymalnie.
    Myślę że może problem tkwi we mnie. Może ma problem się najeść.

    atdcpx9ir8g8hg1a.png
  • zimowa stokrotka Autorytet
    Postów: 811 478

    Wysłany: 26 listopada 2018, 07:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    karmelowaaa on zapewne po prostu nadrabia po porodzie. Będzie sobie stabilizował też twoja laktację. Jedyna mądra rada śpij wtedy kiedy dziecko. Śpi w dzień? Śpij z nim. Dzieci nie wiedza kiedy jest noc a kiedy dzień. Takie małe tego nie rozruzniaja. Na prawdę z wami jest wszystko w porządku.

    Wikisen lubi tę wiadomość

    o148i09kzitj1pv1.png
    mhsvi09k321kr4xp.png
  • karmelowaaa Autorytet
    Postów: 592 246

    Wysłany: 26 listopada 2018, 07:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Właśnie w dzień nigdy nie umiałam spać w domu a gdzie tu dopiero w szpitalu. No ale chyba przyjdzie takie zmęczenie że pora dnia to mi będzie obojętna byle żeby spać i korzystać póki ssak śpi. :)
    Dzięki dziewczyny jesteście nieocenione <3

    Trzymajcie kciuki żeby mu badania dobrze wyszły i żebyśmy jak najszybciej się mogli ewakuować ze szpitala :)

    Zimowa jak h Ciebie nastrój? Trzymam kciuki żebyś była dzielna i dała radę :* Wreszcie się rozpakujesz :D

    .kropka. lubi tę wiadomość

    atdcpx9ir8g8hg1a.png
  • Red Head Autorytet
    Postów: 371 433

    Wysłany: 26 listopada 2018, 08:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja czuję się chwilami jak wyrodna matka ;( już nawet się popłakałam dzisiaj. Godzina 3. Najpierw dwóch na raz zaczęło ryczeć, szybko podgrzewam mleko a w między czasie przebieram. Jeden zjadł, leży odbity, ale oczy jak pięć złotych.. Drugi kończy jeść a trzeciego zaczynam przebierać, nagle ryk jednego, drugiemu co chwilę butlą wypada a trzeci na przewijaku ryczy bo już za długo. Kopie nogami a ja dostaje po brzuchu(pod pępkiem mam obolałą skórę jeszcze po cc) zaczyna sikać i mimo że zawsze kładę gazik na siusiaki to zasikał body... Cały czas ryk całej trójki, ten na przewijaku tak rusza tymi rękami, że nie mogę włożyć rękawów a w między czasie cały czas mnie kopie... Byłam zła... Już prawie nim szarpałam.. Smoka wyplówał.. Pierwszy mimo że odbity to się ożygał, drugiemu butla cały czas wypada bo musi akurat się napinać i pierdzieć.. Czułam okropna złość.. Mój mąż dokończył przewijać, ja zaczęłam płakać i poszłam ściągać mleko. Jak wróciłam do pokoju to jeden spał a dwóch musieliśmy wziąć do na ręce bo się napinał.. Trwało to do 5.50... O 6.30 znowu głodni. Teraz dopiero śpią. Też tak macie? I czujecie taką niemoc, złość i zmęczenie?

    mhsvqtkfflrf4775.png
  • natalka0887 Autorytet
    Postów: 2788 807

    Wysłany: 26 listopada 2018, 10:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Red Head ja teraz nie mam problemu bo młoda ładnie spi i je. Wczoraj po kąpaniu zjadła dwa cycki. Myślałam że się obudzi koło 23 zjeść ale nic się nie ruszała. Usnęłam. Obudziła się dopiero koło 1. Długo potem jadła do 2 jakoś. Potem się obudziła ok 5.30.
    Od wczoraj wieczorem zjada z dwóch piersi. Ja w nocy miałam jakiś taki nawał mleczny, ale nie chciało mi się odciągać i rano myślałam że mi cycki spadną na podłogę. Ale mała właśnie zjadła wszystko z jednej piersi i dojada z drugiej...
    U ciebie jest trójka, to jest dla mnie mega trudna sprawa do ogarnięcia. Nie wiem czy bym dała radę. Jeszcze ściągać mlekkbi ich karmić... Dokarmiają ich mm czy narazie nie?

    Ale z szymkiem miałam dużo trudnych momentów że miałam siły go nosić i bujać.


    Była dziś położna. Pola tydzień temu 2880g (wagą urodzeniową) a dziś 3230g, więc ładnie przybiera.
    Szymek ma fazę i chce jej kupki przebierać...

    82do3e5emfsmi6fi.png
    3i49df9hbiuokhok.png
  • molisia Autorytet
    Postów: 970 556

    Wysłany: 26 listopada 2018, 11:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamy czy wasze pociechy ulewaja po kp??
    Moja strasznie i już nie wiem co robić
    Dziś przychodzi położna mam nadzieje ze coś doradzi
    Odbijanie nic nie daje , pozatym mała straszny głodomor je je je i ulewa aż nosem

    Jest już z Nami Weronika
    w5wqvcqgush2eos6.png
    Marzec 2016-ciąża obumarla 9tydz
    Styczeń 2017- ciąża pozamaciczna 5tydz. Zachowanie jajowodu

    Febion Natal1
    Tmg
    Encorton
    Clexane
    Czekamy na cud ☺
    Jest z nami Weronika ❤️❤️

    Starania o drugie maleństwo: od luty

    Rok starań
    Luty || kreski
    6.02 beta 189
    Progesteron 21,08


    28.5 drugie połówkowe

    preg.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 listopada 2018, 12:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    molisa nic z tym nie zrobisz, klin pod materac żeby głowa była lekko wyżej trochę pomaga przy ulewaniu :) podłóż tetrę pod głowę i tyle... musi wyrosnąć z ulewania (pewnie za 3 mc lub najdalej gdy zacznie siedzieć już nie będzie ulewać). dla dzieci karmionych butelką są zagęszczacze do mleka lub mleko ar

    Red Head mam tak samo jak ty ;) tylko ty masz to x3, współczuję. też ostatnio w nocy ryczałam, też nie mam czasami siły i najchętniej to bym to dziecko wcisnęła sobie znowu do brzucha :P mąż się tymczasowo wyprowadził z sypialni, śpi w salonie i wstaje w nocy do starszej córki a ja z młodym w sypialni walczę. Ostatnio podczas kryzysu w nocy 3h, nie chciał spać, nie chciał jeść, na rękach też się darł, zasypiał na kilka minut a gdy ja zamykałam oczy to zaczynało się od nowa, po jakimś czasie też ryczałam, poszłam po męża żeby się zamienił. Mąż poszedł do sypialni i po 2 minutach cisza, poszli razem spać... czułam się jak najgorsza matka na świecie (mąż twierdzi, że on po prostu po tych 3 godzinach padł i to nie jest moja wina). Staram się mówić sobie, że to tylko dziecko, że on z tego wyrośnie no ale jak załącza się syrena i to w środku nocy, ja zasypiam na stojąco i za nic nie da się go uśpić, bo co chwilę znowu coś to nerwy mi puszczają. Ty jesteś bardzo dzielna, ja nie ogarniam jednego dziecka a ty dajesz jakoś radę z trzema :) Za kilka miesięcy będzie lepiej, zaczną więcej interesować się światem, rozglądać, śmiać się i przede wszystkim ustabilizuje im się dzień/noc. Jeszcze będziemy się z tego śmiać :)

    najlepiej wspominam u córki jak miała od 3mc do czasu aż zaczęła chodzić :D bo wtedy przeszły ulewania, przeszły kolki, wieczorem zasypiała jak anioł, w nocy spała i wstawała co 3h na jedzenie. W dzień dużo się śmiała i stała się bardziej kontaktowa i pocieszna. Więc z synem też odliczam do tych trzech miesięcy i mam nadzieję, że szybko to zleci ;)

    molisia lubi tę wiadomość

  • karmelowaaa Autorytet
    Postów: 592 246

    Wysłany: 26 listopada 2018, 14:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    JejU dziewczyny jak dobrze że nie tylko ja mam tak że narzekam i tak okropnie się czuję jako mama. Taka wyrodna. Dzisiaj w nocy miałam naprawdę masakre, w pewnym momencie włożyłam małego do łóżeczka - po 50 z kolei przystawienu do piersi - i płakałam z bezsilności i bólu..
    Teraz w dzień to ja nie wiem. Normalnie jakby mi podmienili dziecko. Od dwóch godzin śpi i nie zanosi się żeby się budził. Ale od rana co chwilę to budzili (wizyta, pediatra, pielucha, witamina, pępek) no nie dadzą dobrze się wyspać dziecku.. A przy okazji mi też nie..
    Jeszcze teraz powoli mam kryzys bo dziewczyna z pokoju idzie do domu a my jeszcze musimy czekać.. Pani neonatolog dzisiaj była tak wredna że myślałam że jej przyłoże. Ja się martwię o stan zdrowia dziecka, a ta mi wyskakuje z tekstami że jeszcze nie widziała co mu w ogóle dolega i że wszystko musiałaby sprawdzić na komputerze i kiedyś tam przyjdzie. No wrrr.. Przyszła jak mnie nie było, poszłam do pielęgniarek żeby mi powiedziały gdzie mogę ją znaleźć, powiedziały że zadzwonia do niej i powiedzą żeby przyszła. Przyszła z wielkim fochem co ją jeszcze chce wiedzieć. Aa!
    Coraz bardziej jestem przytłoczona tym wszystkim i coraz mocniej chce do domu..

    atdcpx9ir8g8hg1a.png
  • natalka0887 Autorytet
    Postów: 2788 807

    Wysłany: 26 listopada 2018, 16:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropka bo ponoć dziewczynki tak mają. Chłopaki niestety rozdarciuchy. U nas faktycznie po 3 miesiącach było lepiej. A już jak zaczęłam rozszerzać dietę jak miał 4.5msc to było dużo lepiej bo skończyły się problemy z brzuchem i nieregularnym wypróżnianiem.
    Ale za to jak miał 6 msc to przestał zasypiać w łóżeczku tylko na rękach i najlepiej na stojąco. Jak siadałam z nim na rękach to już się budził. Co ja nie kombinowałam żeby usnął, coraz cięższy się robił. A w nocy bałam się że usnę na stojąco i go puszczę. Jak bym mniejszy żeby zasnął to kładłam go sobie na brzuchu i machałem stopami i on wtedy się bujał i usypiał.
    Aż w końcu już miałam dość usypiania go na rękach i wsadziłam do wózka i usypiał w wózku. Jak usnął dobrze to wtedy przekładałam do łóżeczka. Albo zasypiał przy cycu...
    I tak bujalam go w wozku do 26msc zycis

    .kropka. lubi tę wiadomość

    82do3e5emfsmi6fi.png
    3i49df9hbiuokhok.png
  • yaminka Ekspertka
    Postów: 220 188

    Wysłany: 26 listopada 2018, 16:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja wychodze chyba z założnia że wszystko co najgorsze miałam w szpitalu - nie wspominam swoich pierwszych dni najlepiej i teraz sama w domu czuje się pewniej niż tam z gronem osób które (tylko w teorii niestety) powinny mi pomóc.
    Red head- spokojnie każda z nas ma takie momenty że najchętniej to by się spakowała w walizkę i wyszła z domu trzaskając drzwiami :) u mnie dziewczyny potrafiąw trakcie zmiany pampersa wystrzelić z tyłka - dosłownie- mąż po którymś odłamkowym z kolei po prostu do przewijania zdejmuje koszulkę i bierze to 'na gołą klatę - chociaż prać nie trzeba co chwilę :) ja przepasuję się pieluszką niczym jakaś grecka boginii.
    My tylko pilnujemy zebysmy z mężem nie mieli słabego momentu jednocześnie - jak ja śpię to on zajmuje się dziewczynami, w nocy jak się rozkręcają za bardzo to się przenosimy so drugiego pokoju żeby on się wyspał. Oboje oporządzamy panny tylko jak jest bardzo źle i nijak nie da rady przetrzymać jednej smoczkiem czy noszeniem na ręku.
    Ostatnio jak było pandemonium to mąż spał z różą na brzuchu żeby ją odkolkować a ja obok z helką przy cycku żeby się.nażarła (to dziecko nie je - ona jest jak swinka przy korytku) 4h snu - cieszę się,że atawizmy działają i faktycznie nie zgniecie sie dziecka przez sen bo mózg pilnuje żey się nie przekręcić na bobasa w trakcie drzemki:)

    natalka0887 lubi tę wiadomość

    Dziewczyny są z nami! 30.10.2018 :)gg64l6d850o2zp3w.png
‹‹ 388 389 390 391 392 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Poronienie - stres, obniżony nastrój i depresja po poronieniu.

Poronienie - bolesna strata, często przeżywana w ukryciu, samotności, niezaopiekowana i nienazwana. Dlaczego jest taka trudna? Czy kobieta, która straciła swoje dziecko jeszcze przed przyjściem jego na świat, ma prawo do żałoby? W jaki sposób sobie z nią poradzić? Jak przetrwać? Co zrobić, kiedy pojawi się depresja po poronieniu? Dowiedz się dlaczego warto pozwolić sobie na przeżycie żałoby i gdzie szukać pomocy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

8 rzeczy, które warto wiedzieć o diagnostyce endometriozy

Diagnoza endometriozy niekiedy trwa latami... Wszystko za sprawą niespecyficznych objawów, które daje to schorzenie. A jak wiadomo - im szybsza diagnoza, tym większa szansa na podjęcie efektywnego leczenia. Przeczytaj najważniejsze i najbardziej kluczowe rzeczy o diagnostyce endometriozy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

4 składniki diety wspierające owulację!

Problemy z owulacją są bardzo częstą przyczyną trudności z zajściem w ciążę. Dowiedz się, jak za pomocą diety możesz wesprzeć jajeczkowanie! Poznaj, które składniki diety mogą pozytywnie wpływać na owulację, a które mogą przyczyniać się do niepłodności owulacyjnej. Poznaj propozycje propłodnościowych posiłków od Ani i Zosi z Akademii Płodności! 

CZYTAJ WIĘCEJ