Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Zakres wagowy fotelików jest chyba do 9 i od 9 kg. Wiec tak na prawdę ten pierwszy fotelik starczy max na rok. Akurat żeby dziecko zawieść do rodziny czy na badania. Można łatwo fotelik wpiąć w stelaż i jazda bez potrzeby przekładania do wózka. Po sklepach raczej z takim maluchem nie będę jeździć. Wiadomo też że dzidzia za długo nie może być w pozycji pół siedzącej.
ZXC a dlaczego odradzali 3w1 w sensie jakie argumenty?
Ja zastanawiam się nad Evado Wiejar 3w1, chociaż nie oglądałam jeszcze innych. W sumie to jeszcze niczego nie oglądałam dla dzidzi. Nawet nie wiem co będzie mi potrzebne do wyprawki itdNie ogarniam wymiarów i nie rozróżniam śpiochów od pajacyka
Mam jeszcze czas.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2016, 15:13
-
nick nieaktualny3 w 1 sa ciężkie, nawet włożenie do samochodu. Opinia osoby mieszkającej na 4 piętrze bez windy.
A foteliki samochodowe ( nosidelka) to takie sztuki.
Z doświadczenia znajomych lepiej kupić 2 w 1, adaptery do zamocowania fotelika np. Maxi cosi.
Sama nie miałam okazji próbować zakładać i przymierzać sie do wózka. Bazuje na opinii znajomych. Mam zamiar kupić właśnie 2 w 1, adapetry, a fotelik może lepszy używany po jednym dziecku.
Po 24 tygodniu bede juz się solidnie rozglądać i śledzić olx, moze akurat trafi sie okazja. -
chyba nie wszystkie 3w1 są ciężkie bo wyjmujesz np gondole i wpinasz spacerówe.
Ale się nie znam
Co do adapterów bała bym się ze nie będą pasować lub ciężko będzie znaleźć ze względu na szeeeeeeroką ofertę wózków.
Chyba wyśle męża po jakikolwiek wózek w 8mc i już -
Haha Posti77 tak by było najłatwiej
Co do zestawów 3w1 to wszystko zależy od specyfikacji wózka, bo jak sama rama jest ciężka i do tego fotelik to rzeczywiście robi się spora masa. Z tego co sobie mniej więcej porównywałam to same ramy wózków (bez gondoli i spacerówki) mogą się różnić między sobą 4 kg.
A co do tych wszystkich ubrankowych nazw, też jeszcze nie wszystkie obczajam, no ale tak to jest, jak to pierwsze dziecie i człowiek zielony, bo nawet w mojej rodzinie najbliższej nie miałam nigdy do czynienia z małymi dziećmi.
-
My wozek mamy po corce 2w1 Tutek tambero. Fotelika nie bralismy bo raz ze sa bexnadziejne chyba ze daja maxi cosi, a dwa mielismy pozyczony od kuzyna meza graco z baza. Baza wygodna nie trzeba przypinac.
Teraz tez bedziemy miec fotelik pizyczony maxi cosi.
Nie raz widze jak ludzie chodza na spacerki z dzieckiem w foteliku. Przeciez to nie jest zdrowe dla dzieviatka. Rozumiem szybkie zakupy ale dlugie spacery.
Bujaczki bardzo przydatma rzecz przynajmniej u nas sie sprawdzily np do usypiania ale tez nie mozna przesadzac.
-
Ja karmilam ale tylko 4 mc, ale u mnie to skomplikowana sytuacja byla i musialam sciagac laktatorem a to nie jest to samo jak dziecko ssie. Takze pokarmu przez to wszystko mialam malo. Jesli laczy sie karmienie to dobrze zainwestowac w butelki ze smoczkiem z ktorych pokarm latwo nie leci np. Avent natural. U mnie sie sprawdzilo. Dziecko sie nie rozleniwia i odruch mocnego ssania jest zachowany.
Corka nie wiele skorzystala z mojego mleka sle tez nie choruje. Takze ta teoria moim zdaniem sie nie sprawdza. Ja w ogole nie bylam piersia karmiona i tez malo chorowalam. Ale wiadomo ze mleko matki najlepsze no i to bardziej ekonomiczne rozwiazanie. W naszym przypadku ok 300 zl miesiecznie szly na mleko. -
Ja też już oglądałam wózki, i Navington jest fajny na żywo i lekki, ale cena 3w1 prawie 3tys u nas w sklepie. A mam czwórkę dzieci mojego rodzeństwa, mieszkamy na wsi, więc z doświadczenia wiem, żeby sie nie sprawdził za dobrze. Jak ktoś funduje to sie nie ma co zastanawiać, byle były pompowane koła, dobre zawieszenie i mała waga to główne rzeczy jakimi się będe kierować. I na pewno kupie przez internet bo u nas ceny są kosmiczne.
-
Co do wozkow to ja nie bede kupowac bo mam po synu i wygląda jak nowka ( 3 w 1) ale gdybym miala teraz kupic to nie kupilabym ani 3 w 1 ani 2 w 1 tylko sam wozek z gondola a potem lekka spacerowke. Mieszkam na 2 pietrze i po 6 miesiacach wnoszenia wozka przy synku powiedzialam dosyc i kupulam lekka spacerowke i tak praktycznie z wozka 3 w 1 uzywalismy tylko gondole bo fotelik tez okazal sie do niczego i kupiliśmy nowy także szkoda tylko kasy na te 3 w 1. Teraz też bede uzywac gleboki wozek a potem kupie cos lekkiego...
-
Dziewczyny ma któraś z Was problem z bakteriami w moczu? Mi w ostatnim badaniu wyszły bakterie ale leukocyty były w normie więc ginka nic nie mówiła, a teraz bakterie liczne i za dużo leukocytów zarówno w moczu jak i we krwi
boję się że to zaszkodzi maluszkowi, jutro jadę na posiew..macie jakieś doświadczenia?
-
Rudi, całe szczęście, że tylko się strachu najadłaś
.
Posti77 wrote:Dziewczyny czy Wam też puchną nogi na wysokości kostek i ręce?
Ja wczoraj wieczorem się przeraziłam jak nie znalazłam kostekpierścionki też ledwo zeszły. Z jednej strony pogoda i ciąża to niby normalne ale czy nie za wcześnie?
Wujek Google oczywiście już mi wywróżył stan przedrzucawkowy
Apropo jak często mierzycie sobie ciśnienie? Ja mam nadwagę ale mimo to ciśnienie do tej pory w normie 110/70 rzadko sprawdzam bo raz na miesiąc może półtora czyli tak jak mam wizyty...
Nogi trochę tak, ręce - nie. Raczej bolą stawy od tej pogody... A ciśnienie, odkąd przytyłam jakiś rok temu kilka kilo, trochę mi się unormowało (zawsze miałam zbyt niskie). Ale w te upały miałam wyniki rzędu 87/43... Jak to moja mama skwitowała: muchy mają wyższe. Czułam się fatalnie, nawet kawa nie chciała pomóc
. Ale wczoraj mi się poprawiło 115/59 - tylko głowa prawie eksplodowała. Dopiero dzisiaj czuję się ok, ale ciśnienie mam 93/63. Strasznie skacze. Muszę się chyba do gina umówić, I tak chciałam się z nim zobaczyć, bo muszę skierowanie na CC załatwić.
A co do wagi, to przybrałam na razie ok. 2,5kg i chyba większość w brzuch mi poszła, bo mam taki balonik, że hej.
Za to moje małe Szczęście nie chciało specjalnie współpracować na wczorajszym USG, więc na razie mamy "chyba dziewczynkę". Tak się bałam, że coś będzie nie tak, bo mnie rano jeszcze sąsiad z równowagi wyprowadził wydzierając się na mnie, że roweru nie może wyjąć, bo nasze go blokują (ciekawe, jak mają nie blokować, skoro gość zajmuje 4 stojaki, a my nie mamy żadnego... ). Tak się rozryczałam po tym, że przez dobre kilkanaście minut nie mogłam tchu złapać
. Pierwszy raz mi się taki atak histerii przytrafił i mam nadzieję, że ostatni. Także potwierdzam, ludzie nie mają empatii ani odrobinę - pierwszy raz z gościem w ogóle gadam, widzi, że w ciąży jestem i drze się, jakbym mu matkę pobiła... Uch... jeszcze mnie trzęsie, jak o tym pomyślę.
Scorpiolenka, mój małż jest trójkołowcami zachwycony, mówi, że nie są niestabilne (pracuje jako serwisant walizek i wózków, więc się trochę naoglądał tego wszystkiego). Sami się jeszcze nie zdecydowaliśmy, ale możliwe, że odkupimy coś od znajomych, zobaczymy, jak to wyjdzie - obyśmy zdążyli, bo się zabieramy do tego jak pies do jeża
.
-
Ja też szukam raczej używanego wózka 2 w 1 w dobrym stanie.Jak nie zdążę przed porodem to kupimy już jak maluszek będzie na świecie.Przy pierwszym synku wózek kupiliśmy jakiś tydzień po wyjściu ze szpitala i było OK.Ważniejsze żeby z wyprawką zdążyć w sensie ubranka,pościel idt.Ja już dużo mam nawet łóżeczko przywiozłam już od siostry ( nie kupuję nowego bo to jest w bardzo dobrym stanie i z pewnego źródła).Narazie stoi rozkręcone ale jest i czeka.Wiem,że jest jeszcze dużo czasu ale po połówkowych mam zamiar wziąć się na serio za zakupy.