Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Hejka!
Apropo bakterii w moczu - samo pobranie próbki jest kluczowe, przed sikaniem należny dokładnie umyć srom, wytrzeć CZYSTYM ręcznikiem, pojemnik otwieramy bezpośrednio przed pobraniem, do pojemnika łapiemy mocz ze środkowego strumienia i przede wszystkim nie dotykamy wargami do pojemnika. Ja zawsze kupuje pojemnik sterylny.
Niby informacje powszechnie znana a sama ost. złapałam sie na błędzie. I od razu bakterie w moczu, natomiast w posiewie już czysto bo zrobiłam punkt po punkcie. Także nie panikujemy a powtarzamy badania
MlodaDama - kombinezon super. Faktycznie nie za gruby ale wystarczy maluszka cieplej ubrać i przykryć kocykiem. Wiadomo ze w mróz nie będziesz spacerować nie widomo ile. I też nie ma co dziecka przegrzewać.
małamama- obciążenie glukozą książkowo robi sie miedzy 24 a 28tc. Wiec po skończonym 24 możesz już robić. Jednak widzę ze niektórzy lekarze zlecają szybciej.
małamama lubi tę wiadomość
-
Dzieki dziewczyny za opinie. Wlasnie tak mysle. Jak beda srogie mrozy a bede zmuszona wyjsc czy cos ubiore mala cieplej. Np ubranko a na to dodatkowo taki pajac cieply na stopki bamboszki I kombinezon I okryje kocem czy w wozku okryciem jego
ale moze znajde cos cieplejszego co mi sie spodoba to na razis taki jeden typ ,ktory mam na oku
-
Paju, u mnie będzie synek. Adam lub Ignacy.
Zastanawiamy się jeszcze, bo Adam wybraliśmy jeszcze przed poczęciem ale ostatnio jest coraz wyżej w rankingach i boję się, że będzie za dużo Adasiów. A Ignaś nam się ostatnio spodobało, takie troszkę milsze może i całej rodzinie też się bardziej podoba. Co myślicie?
Czy miałyście kiedyś styczność z wózkami firmy Tutek? Spodobał nam się jeden model, z ekoskóry ale mam pewne obawy co do producenta, bo jednak trochę większe zaufanie mam do wózków sprzedawanych w dużych sklepach z wózkami niż takich wystawianych jako stoisko w centrum handlowym ;p -
Jak bym miała wybierać z tych dwóch imion to poszła bym w Adama. Ma ładne zdrobnienie Adaś i Adasiek
i łatwiejsze jest do wypowiedzenia przez obcokrajowców (a nie wiadomo gdzie wywieje nasze pociechy w dorosłym życiu
)
Ignaś też super ale już Ignacy mnie nie przekonuje. -
Paju wrote:Kagura sprawdź sobie chicco urban
My go planujemy kupić bo jest dość mały po złożeniu
i nie kosztuje miliony monet
Waży coś ok 10-11 kg z gondolą - z tego co znalazłam
I na żywo mi osobiście się podoba bo go oglądaliśmy, nawet starszaka wkładałam do spacerówki i się spokojnie mieści więc nie jest to jakiś grupy mini wozkow
Dzięki, Paju, na pewno info się przyda. Wirginia, tak patrzę i widzę, że ta Barletta z kołami waży ok. 15kg, więc dla mnie trochę za dużo, żeby po schodach tachać, chociaż wózeczek cłakiem-całkiem. No, ale niestety u mnie względy estetyczne schodzą na dalszy plan, musi być jak najlżej. Z tego co okulistka mówiła w szpitalu, to nawet noszenie dziecka, kiedy podrośnie, będzie dla mnie ryzykowne. Nie wiem, jak to ogarnę, ale może damy radę. Najgorsze, że mąż sobie ubzdurał, że weźmie wózek od siostry, bo po co teraz kupować. Kupi się potem spacerówkę. Tylko ona ma taki, który waży 16,5 kg i do tego gondola ma wszyte na stałe jakieś tektury, więc nawet tego normalnie przeprać się nie da bez otwierania zakładu krawieckiego, co jemu oczywiście nie przeszkadza, bo "jakoś dam radę"... No, ale to łatwo się mówi, jak się człowiek będzie tym wózkiem zajmował od święta
. Szwagierka mówi, że on waży 10kg, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby producent tak zawyżał wagę, bo to przecież tylko odstrasza od kupna. No nic, uparł się, że go od niej weźmie, to mu każę zważyć dokładnie i zobaczymy. Ale znając moją mamę, to i tak powie, że ona chce kupić nam nowy - taki, który się da uprać (pielęgniarka, więc wiadomo - mania czystości, co akurat tutaj jest mi bardzo na rękę, bo mnie też trochę przeraża brak możliwości wyczyszczenia tej gondoli na szybko).
A glukozę robię w końcu 29 lipca, bo jakieś jazdy w przychodni były i eWUŚ pokazywał, że nie jestem ubezpieczona (chociaż jestem...). Ale udało mi się dzięki temu uzgodnić, że mam tego dnia brać leki na czczo przed badaniem. Tylko trochę się boję, że pół szklanki wody do popicia tabletki jeszcze bardziej zaburzy wyniki... A w ogóle u Was też taka samoobsługa, że musicie się same w tę glukozę zaopatrzyć i ją sobie przygotować w domu?I jeszcze mi powiedzieli, że jak się da, to mam pić bez cytryny, ale jak tak patrzę na ilość tej glukozy do rozpuszczenia, to mam podejrzenia, że się nie da
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2016, 10:43
Wirginia lubi tę wiadomość
-
Ja na glukoze ide w poniedziałek, 75g masakrycznie dużo tego proszku, też musiałam sama zakupić, i wode sobie musze wziąć niegazowaną, tylko kubek mi dadzą. A ja i tak wezmę sobie swój. Dzis robiłam mocz i morfologie bo cos mnie zaniepokoiło.
Wózek kupiliśmy BD lupo i jest dosyć ciężki, ale przynajmniej mozna wszystko zdjąć i wyprać w pralce na szybko. Koła pompowane, i tyle co sie kawałek nim przewiozłam po podwórku, to bardzo przyjemnie i lekko sie prowadzi, zwrotny taki. -
Ja mam to już w domu rozpuścić w ciepłej, przegotowanej wodzie. Tylko się zastanawiam, czy z takiego roztworu się nie wytrąci z powrotem ta glukoza zanim dotrę na badanie
. Nigdy nie przypuszczałam, że w ciąży będę musiała zdobyć taką wiedzę z zakresu dietetyki, medycyny i - jak widzę - chemii
.
Posti77 lubi tę wiadomość
-
Ja w diagnostyce 2 lata temu tylko cytryne sobie przynioslam. Teraz nie wiem jak jest ale pidejrzewan ze tak samo.
Co do moczu to stosuje dokladnie metode pobrania moczu. Mnie teraz to ta krew martwi. Bo skad.
Wozek tutek mam tambero. Ja bylam zadowolona. Nic nam sie nie popsul a byl uzytkowany 2 lata. Jedynie opony pekly ale to byla wina meza bo z mrozu przyniosl napompowane do cieplego mieszkania i rozsadzilo. Zadzwonilam do tutka i zamowilam komplet nowych plus dwa przednie kola. Nie wyszlo drogo.
Jedyny minus dla mnie to torba. Ale widze ze teraz sa lepsze i zalezy jaki model. Ja sobie kupilam inna pakowniejsza. Tamta na spacery wystarczy. -
W czwartek poprosze lekarza o posiew pochwy i zbadanie szyjki. Jakos musze wytrzymac z niepewnoscia co sie dzieje. Moze mam jakies kamyczki. Jak mialam tomografie kregoslupa to w opisie mi napusali ze widoczny piasek w nerce. Teraz piwa nie pije to moze cos sie pogorszylo. A tendencje moge miec po moim ojcu.
A takie informacje na przyszlosc. Szczegolnie pod koniec pytajcie lekarza podczas usg czy dziecko nie jest owiniete pepowina. Moj lekarz sprawdza nawet teraz. A moja kolezanka urodzila sn w sobote i sie okazalo ze dziecko mialo dwa razy owinieta pepowine wokol szyi. Powinna miec cc. Na szczescie wszystko ok. Jak polozna odwinela pepowine to mala zaczela plakac. No ale moglo sie to skonczyc zle. -
Ja dzisiaj oddałam ten nieszczęsny mocz. Ogolne wyniki dzisiaj, posiew 5-7 dni :-o udało się z jednego pojemniczka
co do metody pobierania moczu, ja do posiewu dostałam jeszcze psikanie octeniseptem cewki moczowej po umyciu i zatkanie ujścia pochwy gazikiem przy oddawaniu moczu do kubeczka. Zobaczymy co z tego wyjdzie
Ja juz jestem na etapie wicia gniazdajuż sporo rzeczy mamy ogarnietych, dzidziuś w brzuchu coraz bardziej aktywny. Jutro mamy echo serca - po tym badaniu bede juz w pelni spokojna
-
nick nieaktualny
-
Spodobał mi się wózek Tutek Trido: http://www.tutek.pl/collection.php?name=trido
w kolorze brązowym - tutaj wybór głównie ze względów estetycznych.
Rozważamy również Baby Design model Husky: http://www.babydesign.eu/huskynew/wozki-babydesign
On ma fajny zestaw zimowy i ogólnie w dwóch różnych sklepach był polecany.
Ale ogólnie trudno mi wybrać wózek, nic mi się nie podoba - większość wydaje mi się toporna i taka przestarzała, a te wózki co fajnie wyglądają to nadają się tylko na równiutkie chodniki, bo amortyzacji prawie wcale. A niestety muszę mieć wózek uniwersalny - sporo terenów trudnych, leśnych, ale mieszkamy blisko dużego miasta, więc po sklepach czy innych miejscach, gdzie trzeba dużo manewrować będę często chodzić. Dodatkowy problem to mały bagażnik w samochodzie. Ten wybór wózka mnie przerasta, dziecko się urodzi i nie będzie miało w czym jeździć, bo na niektóre wózki trzeba czekać kilka ładnych tygodni -
Wróciłam z wakacyjnych wojaży. 14 godzin jazdy 2 dni pod rząd i dojechaliśmy do Albanii. Podroż, jak podróż... to znaczy ja osobiście jestem przyzwyczajona do takich wypraw bo już nie raz tak jechałam ale teraz w ciąży okazało się że dla mnie to nie ma żadnej różnicy. Czułam się dobrze. Postoje robiliśmy co około 2,5 godzinki. Na miejscu upał. W cieniu 41 stopni... i chwilami w mieście było ciężko, ale generalnie uważam urlop za bardzo udany. Wypoczęłam, popływałam w cieplym morzu, w miarę się opaliłam spacerując nad brzegiem morza.
Jeśli dobrze się czujecie w ciąży to polecam wyjazdy wakacyjne.
Wczoraj byłam na kontroli u lekarza i z maleństwem wszystko OK. rośnie zdrowo. Waży 430 g i regularnie daje znaki, że kręci fikolki w brzuchu. Nawet tata już go poczuł.
W razie pytań służę pomocą/radą.Posti77, _polin, Kagura lubią tę wiadomość
-
Mithelin SPOKOJNIE. Masz jeszcze sporo czasu
a wózek jest najlepiej kupić w sklepie stacjonarnym. Przez internet zwariować można, za duży wybór. Wybierz sobie kilka sklepów z wózkami i wybierz się któregoś dnia na łowy. Na pewno będziesz zadowolona ,że nie kupiłaś przez internet
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2016, 13:48
-
dzastmi ja na urlop w tym roku wybrałam działkę na mazurach. Jedziemy w drugim tygodniu sierpnia. Martwi mnie po prostu wszystko. To już będzie 3 trymestr. Ze daleko do miasta, do szpitala jeszcze dalej. Mąż nawet się piwka nie napije bo taksówki tam raczej nie jeżdżą. Wiadomo że przeżyje chłopak ale jakoś tak mi go szkoda i w ogóle martwię sie wszystkim. Nawet samą trasą - czy szczęśliwie dojedziemy do celu. Mam schizy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2016, 13:53
-
zxc ja to odkąd jestem z moim mężem to marzyłam o chłopcu, który będzie jego miniaturką, bo on w dzieciństwie był taki słodki
Jednak po ostatnim USG 3D stwierdziłam, że do mnie podobny, bo ma "płaski" profil jak ja ;p oby mu się zmieniło hehe
A co do tej pępowiny, to nie jest tak, że na tym etapie dziecko może się owinąć ale jeszcze przed porodem odwinąć? Teraz chyba jeszcze się może kręcić na różne strony i raczej dopiero te ostatnie USG mogłoby coś więcej powiedzieć? Czy jak jest teraz zawinięte, to już się tak urodzi? -
Posti77 wrote:dzastmi ja na urlop w tym roku wybrałam działkę na mazurach. Jedziemy w drugim tygodniu sierpnia. Martwi mnie po prostu wszystko. To już będzie 3 trymestr. Ze daleko do miasta, do szpitala jeszcze dalej. Mąż nawet się piwka nie napije bo taksówki tam raczej nie jeżdżą. Wiadomo że przeżyje chłopak ale jakoś tak mi go szkoda i w ogóle martwię sie wszystkim. Nawet samą trasą - czy szczęśliwie dojedziemy do celu. Mam schizy.
No w 3 trymestrze w tak daleka podróż w jakiej byłam to bym się nie wybrała, ale w Polsce czemu nie. Wszystko zależy jak znosisz ciążę. Jeżeli dobrze to nie ma co panikować. Wystaczy pogadać z lekarzem, zasypać go każdym możliwym pytaniem, odpowiednio się przygotować np. zabrac lekarstwa, sprawdzić gdzie są jakies szpitale itp. i w drogę. Urlop dobrze zrobi i Tobie i maleństwu. Ja dzięki temu że na urlopie cały czas byłam na świeżym powietrzu wypoczęłąm niesamowicie.
Ale tak jak już pisałam wszystko zależy od Twojego samopoczucia. -
Posti77 właśnie w sklepach stacjonarnych oglądam, byliśmy w 3 dużych różnych sklepach plus to stoisko Tutka w CH, ale tam ani razu nie było nikogo z obsługi, więc tyle co sobie popatrzyliśmy jak stoi. Tych wózków jest mnóstwo, jakby mi dali 3 to by było łatwiej, a tak za duży wybór i chyba za duże wymagania. Pierwsze dziecko, więc nie wiem na co zwracać uwagę, a wiadomo, że każda matka ma inne preferencje w zależności od potrzeb, miejsca zamieszkania itp., więc i opinie będą różne.
Tych wyjazdów to Wam zazdroszczę. My mieliśmy tyle planów, a tu nici z tego. Lekarz nie zaleca nawet na mazury jechać, biorę kilogramy leków, już 3 razy byliśmy na IP, mam nakaz oszczędzającego trybu życia i na urlop pojedziemy tylko na wieś do rodziny na kilka dni.