Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Słodki Dracula!!!
Wirginia jedz na weselu ile wlezie
Ja wczoraj miałam zachcianki na rzeczy których nie będę mogła jeść szczególnie na początku. I tak zjadłam truskawki, ananasa.
Niestety zaliczylam też wymontowanie wieczorne. To potem fryteczki zjadłam
Dzisiaj też pewnie frytki zjem.Wirginia, Lena19938, Scorpiolenka lubią tę wiadomość
-
Scorpiolenka współczuję strachu. Pierwsza taka sytuacja najgorsza, dobrze że w szpitalu. Teraz już będziesz wiedzieć co robić.
Niestety jak już ma się dziecko to zdarzaja się różne sytuacje.
Ja dzisiaj myślałam że już urodze że strachu bo córka mi zleciala że schodów. Na szczęście kilka stopni, poturlala się. Plakala, ja z mężem szybko sprawdzamy czy cała. Kazała podmuchac główkę dać bajkę co jej wypadła a potem już się śmiała że bam bam bam zrobiła. -
O jeju to szczęście aphrodita że nic się nie stało!
Ja tez ostatnio jadłam ananasa z puszki xD dziś pierogi z truskawkami, i juz się zastanawiam nad obiadami na przyszły tydzień bo później głodówka
Frytki też już za mną chodzą więc pewnie wpadną na ruszt
Ale mi śmiesznie brzuch opadł, taka półeczka mi się zrobiła haha
-
Dziewczyny musicie o takich przyjemnych rzeczach gadać? A ja tu głodna i nie wiem na co mam ochotę.... Tak bym coś przekąsiła!!!
Aphrodita to rzeczywiście najadłaś się strachu... Dobrze że nic się nie stało takiego!
Dada jaki słodziak... Za dwa lata i Ola będzie mi latać wszędzie i rozprzestrzeniać swoją słodkość -
Lena to nic tylko gotować!
Dzieki :* Jest jest sukienkanie miałam dużego wyboru ale bardzo mi się podoba
luźna i wygodna, nic mnie nie będzie denerwować
tylko zmierzyłam płaszczyk zimowy i mimo tego że luźny to się nie dopne
A mam takiego smaka na roladę że jak jutro zobaczę ja na obiad to już oczami będę jadłaWiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2016, 12:55
-
Kurcze to ja znowu chodzę do wc więcej niż zwykle. I dla mnie to jest problem i bóle brzucha. Tak źle tak niedobrze.
Nie wiem czy już ubierać łóżeczko? Do szpitala jeszcze czas ale jakby faktycznie Mała chciała szybciej się pojawić?
Właśnie wcinam koreczki śledzioweWiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2016, 14:50
-
Dziewczyny mój mąż 3 tygodnie przed urodzeniem dziecka stracił pracę. Cały czas ryczę. Jesteśmy przed decyzją kredytową. Świat mi się zawalił. Co teraz zrobimy. Ola przyjdzie na świat i taki start. Nie mogę się uspokoić.... Nie chcę jeszcze urodzić a jestem kłębkiem nerwów...
-
Scorpiolenka nic tylko pozazdroscic szybkiego porodu, ja z Zuzia tez bole parte 20min i koniec ale mocno popekalam
ja jestem jak zoombi w nocy spalam tylko 4 godz bo brzuch twardy,przekrecic sie nie moglam,wszystko na dole bolalo...
boje sie ze za niedlugo mala bedzie chciala juz wyjscmagnez nie pomaga chodze jak wywrotka.
-
Lena spokojnie kochana... co sie stalo ze stracil prace??
Moze zdazy znalesc kolejna zanim urodzisz tego wam zycze z calego serducha
Nie wiem moze macie jakies oszczednosci to na chwile starczy a tak to mysle ze pewnie wam ktos pomoze mama tata czy rodzenstwo.
Wszystko bedzie dobrze -
Lena nie możesz się denerwować a na pewno nie az tak!
Wiem że ciężko się uspokoić ale proszę spróbuj!
Klaudia ma rację, znajdzie coś na pewno przecież to facet to sobie poradzi. Wszystko będzie dobrze ułożycie to jakoś. A Ty masz jeszcze jakies wpływy?
-
Mam pracę do końca marca i koniec. Na 3 osoby zostanie nam 1700 zł. Nagle musimy się gdzieś podziac bo na wynajmowanie już nas nie stać. Ja nie wiem co robić bo jestem w 9 miesiącu ciąży. Nagle straciliśmy tą stabilizację. Martwię się bo nie wiem co robić. Swoją drogą ciekawy pracodawca. Zwolnić kogoś 3 tygodnie przed porodem żony. Gdyby choć trochę później to się stało. Mielibyśmy decyzję kredytową a dalej już by się poukladalo. On na pewno znalazłby pracę a teraz nie wiem jak to będzie.
-
Ale jestem w szoku ostatnio tyle pracował i tak się poświęcał a teraz takie coś? Cos się stało czy zwykłe cięcia? Nic się nie da zrobić po prostu powiedział do widzenia?!
Lena wierzę że dacie radę z ta sytuacją. Mąż szybko znajdzie coś innego zobaczysz. Zawsze może szukać dalej a robić już cokolwiek. Ułożycie to zobaczysz :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2016, 16:51
-
Jeju mam dobrą wiadomość! Dzwoniła przed chwilą dr z ośrodka zdrowia i mówi że gadała z jakims od chorób zakaźnych o tym moim przypadku. No i nie mam się w ogóle martwić bo wg jego doświadczenia wynik jest fałszywie dodatni skoro IgG nie wykazało nic. Poza tym dostałam dobry antybiotyk, który jeśli by jednak była borelioza to na pewno ją zwalczyl od razu
nawet nie musiałam robić tego western blota ale wiecie dla swojego spokoju musiałam! No i powiedział że i ja i dzidzia będziemy na pewno zdrowe
konsultacje są wtedy kiedy IgG jest dodatnie. Czyli nie mam się co martwić! Ulżyło mi!
aphrodita, _polin, Scorpiolenka, maggda, RinaC lubią tę wiadomość
-
Lena przykro mi bardzo. Hmmm no dziwne że tak nagle zwolnili twojego męża.
Nie załamuj się tylko. Zawsze można wyjść z trudnej sytuacji. Może teraz znajdzie lepszą pracę z większymi zarobkami i będzie częściej w domu. Nieraz życie płata figle, czekają nas zmiany ale niekoniecznie muszą być gorsze.
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny ja po wizycie i Ktg podobno bardzo dobre. A ta wydzielina to zwiekszone uplawy a nie wody jak sie obawialam. Jutro mam jechac na USG i bedziemy sie z doktorkiem zastanawiac co dalej bo on juz mnie chcial zostawic na oddziale az do porodu ale nie chce bo teraz dlugi weekend a ja sie dobrze czuje to wole zostac w domu i jechac dopiero po weekendzie☺
Wirginia, Scorpiolenka, RinaC lubią tę wiadomość