Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Picollina dobrze że się odezwałaś i że już trochę lepiej... :-*
Mamuśki niedługo nas też to czeka.
Jestem ciekawa mojej kruszynki, chciałabym ją poznać ale niech siedzi ile jej się podoba
Coraz częściej myślę o tym jak to będzie... Już zawsze chciałabym ją chronić. Żeby nie popełniła moich błędów, żeby zawsze znała swoją wartość i wiedziała że jest wyjątkowa. Żeby nie cierpiała tak jak mama.
Moje największe marzenie kopie teraz w szyjkeWirginia, małamama, Scorpiolenka lubią tę wiadomość
-
Hihi a mnie moja szlapkami w żebra
ale zjadłam kolację i na razie chyba też wcina bo spokojna
Lena będziesz na pewno najlepszą mamą bo przez swoje doświadczenia będziesz umiała ochronić swoją córkę :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2016, 19:28
Lena19938 lubi tę wiadomość
-
Właśnie zdałam sobie sprawę, że nie spakowałam mojego N do szpitala:p od prawie dwóch tygodni byłam pewna, że wszystko czeka a o tatuśku zapomniałam.
Kurcze będzie mi brakować tego wiercenia się w brzuchu mimo, że czasem bywa bolesne...
Wierzę, że każda z Nas będzie najlepszą mamą dla swojego dzieciątka. W końcu kto jak nie My?Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2016, 19:49
Lena19938, Wirginia, małamama, kataloza lubią tę wiadomość
-
A teraz mała myszka ma czkawkę
mamuśka też szaleje za swoją dziewczynką... Czasem widzę sfrustrowane matki które się wyżywają na swoich dzieciach..szarpią, wrzeszczą i klną.ja wiem ze czasem nie można wytrzymać ale kurcze... Byliśmy z mężem przed ślubem w Londynie. Tamiza London Eye i rodzice z dzieckiem w wózku. Mamusia i tatuś zapatrzeni w swoje smartfony a dziecko płacze. Okazało się że wypadła mu zabawka z wózka. I obstawiamy czy rodzice choć na chwilę spojrzą w kierunku dziecka. Niedoczekanie! Kulturalnie podeszliśmy i z uśmiechem na twarzy podaliśmy dziecku zabawkę. Spojrzeli na nas jak na kosmitów i dalej do telefonów a dziecko kiedy odchodziliśmy jeszcze długo patrzyło w naszą stronę.
Wiem że łatwo się mówi nie mając jeszcze dzieci... Ale ja bym chociaż spojrzała czy nie dzieje się coś złego. Bo to jest nasze słoneczko, największe szczęście. Nieważne czy aktualnie bardzo niegrzeczne czy coś. Kocha się mimo wszystko i tak na pewno jest ale trzeba to pokazywać ile się da. Choćby przez maleńkie gesty. Głupie spojrzenie i podanie zabawkiklauuudia, Wirginia lubią tę wiadomość
-
Posti77 wrote:Gratulacje mamusie!
Mi do porodu się nie spieszy. Mamy jeszcze tydzień czasu do terminu a i tak pewnie urodze 2 tygodnie po terminie więc mamy jeszcze z 3 tyg
O samym porodzie w ogóle nie myślę żeby w depresji nie popaść
Chociaż ostatnio jak gin sprawdzał mi szyjkę na samolocie to krzyczałam z bólu. Miałam wrażenie że rozrywa mi wnętrzności. A co dopiero poród - skurcze i wyjście dziecka.
A wlaśnie Mamusie podczas porodu jak są skurcze i przecie to do tego horroru dochodzi też rozrywajacy ból spowodowany wychodzącym dzieckiem prawda?
Posti jak mi przed samym porodem sprawdzali szyjkę to też wiłam się na fotelu z bólu, a położna do mnie że ona jeszcze nic nie robi
Dla mnie skurcze parte były bardziej do przeżycia niż wcześniejsze. To takie mega zatwardzenie trochęja miałam dużą motywację do parcia, bo mi cały czas mówili, że już widać główkę i chciałam zrobić wszystko, żeby mieć to za sobą. W sumie parte trwały u mnie 15 min więc całkiem nieźle. Wyjście dziecka to już mega ulga, nacięcia w ogóle nie czułam, ale podobno malutkie. Nie wiem ile mam szwów, ale sama wyczuwam dwa - nie wiem czy to możliwe. Tak to było u mnie
-
Mój dzisiejszy poród ogólnie super.Trafiłam na świetne położne,które bardzo mi pomogły szybko urodzić.
Wody odeszły mi o 5.30 przez sen obudziło mnie mokre prześcieradło. Leżałam na patologii ciąży i dziś miałam mieć indukcję porodu planowali założyć mi cewnik Foleya a tu samo się zaczęło.
Przewieźli mnie na porodówkę,zrobili lewatywę i podłączyli pod KTG.Do godz 8 nic się nie działo skurcze marne.Poszłam pod prysznic,trochę pochodziła i o 9 podłączyli mi oxy.Po 15 minutach zaczęły się porządne skurcze,bolesne ale w sumie był ich z 10 więc do przeżycia i szybko z 2 cm rozwarcia zrobiło się 4 potem 9.Pozwolili mi wstać do toalety ale tylko na siku absolutnie na 2 bo główka synka już napierała.Jak wróciłam jeszcze chwilę przez 3 skurcze pochodziłam i zaraz na fotel bo położna mówi,że rodzimy.Skurcze parte może z 15 minut i moje 3,5 kg szczęścia było na moim brzuchu.Nie byłam nacinania ale trochę pękłam bo główka synka ma całe 36 cm ale szycie z kolei miałam bez znieczulenia bo naprawdę tylko 3 kosmetyczne szwy najcieńszą nitką.Teraz nic mnie boli jakbym nie rodziła.
Życzę Wam wszystkim nierozpakowanym takiego porodu.
Synuś miał poczekać bo jutro mama ma urodziny ale i tak jest moim największym prezentem urodzinowym.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2017, 22:44
Lena19938, aphrodita, agata.gie, kataloza, małamama, _polin, RinaC, Wirginia, zxc, rudi, klauuudia, Nadiii, gama, manda21 lubią tę wiadomość
-
No taki obrazek nad Tamizą
nie zapomnę tego. Było mi żal tej dziewczynki. Pisałam kiedyś o przemianach w rodzinie na przełomie wieków i teraz to jest tragiczna sytuacja. Widać to wszędzie. Potem ta dziewczynka dorośnie i będzie robiła tak jak rodzice. Moja mama od zawsze walczyła o te więzi w rodzinie. Wspólne posiłki, rozmowa, spacer. Żeby to nie zginęło. Dlatego tak się związałam z rodziną. Teraz został tylko tata. Ale z nim mam takie dziwne, oficjalne stosunki. Tata tego nie widzi. On ma swój świat... A chciałabym żeby czasem ze mną pogadał. Jest moim ojcem. Czemu zachowuje się tak oficjalnie.
-
Scorpiolenka wrote:Mój dzisiejszy poród ogólnie super.Trafiłam na świetne położne,które bardzo mi pomogły szybko urodzić.
Wody odeszły mi o 5.30 przez sen obudziło mnie mokre prześcieradło. Leżałam na patologii ciąży i dziś miałam mieć indukcję porodu planowali założyć mi cewnik Foleya a tu samo się zaczęło.
Przewieźli mnie na porodówkę,zrobili lewatywę i podłączyli pod KTG.Do godz 8 nic się nie działo skurcze marne.Poszłam pod prysznic,trochę pochodziła i o 9 podłączyli mi oxy.Po 15 minutach zaczęły się porządne skurcze,bolesne ale w sumie był ich z 10 więc do przeżycia i szybko z 2 cm rozwarcia zrobiło się 4 potem 9.Pozwolili mi wstać do toalety ale tylko na siku absolutnie na 2 bo główka synka już napierała.Jak wróciłam jeszcze chwilę przez 3 skurcze pochodziłam i zaraz na fotel bo położna mówi,że rodzimy.Skurcze parte może z 15 minut i moje 3,5 kg szczęścia było na moim brzuchu.Nie byłam nacinania ale trochę pękłam bo główka synka ma całe 36 cm ale szycie z kolei miałam bez znieczulenia bo naprawdę tylko 3 kosmetyczne szwy najcieńszą nitką.Teraz nic mnie boli jakbym nie rodziła.
Życzę Wam wszystkim nierozpakowanym takiego porodu.
Synuś miał poczekać bo jutro mama ma urodziny ale i tak jest moim największym prezentem urodzinowym.
A oto nasz Adaś :
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ecb30ad8bf8f.jpg
Jaki cud kochana!!!!! Tak bardzo się cieszę razem z Tobą!!! :-*Scorpiolenka lubi tę wiadomość
-
Lena, niektórzy ojcowie tacy są. Ja miałam zawsze trudny kontakt z moim. Teraz jak jestem dorosła jest lepiej. I widze też że do wnuczki inaczej podchodzi. Rozpieszcza ja bardzo. Ja się nie dziwię że taki był bo jego matka raczej nie okazywała mu miłości. Byla zła matka. Teraz nawet ciężko im się rozmawia.
Lena zobaczysz że jak będzie już Olenka to Twój tata oszaleje.Lena19938 lubi tę wiadomość
-
Jaki śliczny!!! Niech rośnie szybciutko i zdrowo.
Jak taka słodka kruszynka widzę to swoją córkę już bym chciała tulić.
Takiego porodu możemy sobie tylko życzyć dziewczyny
Czytam i nie mogę się zebrać do pisania. Wzięłam nospe bo brzuch boli i wzdęty jakiś strasznieWiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2016, 22:22
Lena19938 lubi tę wiadomość
-
Aphrodita wiem że oszaleje
i bardzo się cieszę
. On już szaleje na jej punkcie. Jedyna wnuczka jak narazie... Tata jest kochany tylko trochę zdezorientowany. Nie wszystko przychodzi mu z łatwością. Ale Oleńkę będzie kochał nad życie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2016, 22:24
małamama, Wirginia lubią tę wiadomość
-
Fajny taki dziadek co umie okazać uczucia. U mnie to chyba tak nie będzie, mój tata jeszcze jeszcze, ale tesciu to chyba nie za bardzo będzie miał podejście. Może i będzie kochał ale czy będzie okazywać. Z resztą jak się dowiedział że będzie dziewczynka to stwierdzil, że nie będzie dziadkiem tylko mężem babci i jak się jakiś kolega go pyta to tak odpowiada. Także Lena tylko pozazdrościć
Lena19938 lubi tę wiadomość