Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ryby u mnie też sporadycznie się spotyka Niny, a mojemu mężowi się bardzo podoba to imię mi z resztą też. Mam nadzieję, że nasza też będzie fajna.
Dla chłopca to byśmy mieli problem z imieniem, podoba mi się Rynek albo Ignas, Antos i Ksawery ale mojemu m ani jedno. On sobie wymyślił Aron, i mi się nie podoba.
Relacje możesz mi zdac, jak było bo ciekawa jestem. Po tym baloniku powinnam mieć 3-4 cm rozwarcia, zobaczymy czy coś da. Jak na razie brzuch boli jak przy okresie i Nina mi nim bez przerwy rusza co daje odczucie jakby mi coś ciekło, ale nie. -
Cześć Ruby!!!
Witam wszystkie dziewczyny, u mnie kiepsko z humorem... Sama nie wiem dlaczego. Śpię jak zabita i czekam. Trzeba jeszcze jedna umowę bardzo ważną podpisać ale się nie kwapią z jej poprawą. A i Oleńka nie spieszy się na świat. Sama już nie wiem chce mi się wyć. To napięcie zabija. Nic nie jest pozamykane. Tyle się działo w ostatnim czasie i nic nie jest dokonczone a człowiek się tylko denerwuje.
Małamamo trzymaj się dzielnie! Jutro już będziesz miała swoją małą w ramionach i szybko zapomnisz o wszystkim:-*
Kiciu jak tam??? Napisz proszę
Ja już sama nie wiem kiedy to będzie.... Wiem że niedługo, ale to napięcie :'( już mnie to wszystko przerasta. Za dużo wrażeń...małamama lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymałamama ja miałam jeszcze zastrzyki ale po tym baloniku to miałam bardzo silne skurcze od popołudnia przez całą noc, rozwarcie małe , dopiero rano o 9 podali mi oxy to ruszyło bardzo szybko...aha no i przed tym jeszcze pęcherz przebili albo tylko upuścili wód...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2016, 11:54
małamama lubi tę wiadomość
-
Kicia dlatego kurcze wybrałam szpital gdzie nie będzie mi nikt wmawiał że wcześniaka noszę, tutaj przyjmuje mój lekarz. Co prawda jest trochę mniejsza, ale wcześniejsze badania raczej mówią o czymś innym...
Powodzenia dziewczyny. Zazdroszczę Wam naprawdę!!!
Kicia pisz jak najwięcej w miarę możliwości!
Małamama, Nina to przepiękne imię.... Kojarzę je z tym filmem Czarny łabędź i Natalie Portmanmałamama lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kas,my werandowanie zaczęliśmy od 10 min,dziś 20 min a jutro wychodzimy już na krótki spacer,tak mi doradziła położna.
Ja dokarmiam małego Bebiko HA,ale jak skończy miesiąc przechodzimy na zwykłe Bebiko.Narazie dajemy 60 ml po każdym karmieniu z piersi a czasem wystarcza mu sama pierś i mm już nie chce.Tak wychodzi 4-5 dawek mm na dobę i podaję mu jeszcze to co uda mi się ściągnąć.
W środę wizyta u pediatry to zobaczymy ile udało mu się przybrać na takim karmieniu,ale gołym okiem widać ,że się poprawił i jest o ok.
Mój mały też ulewał,ale teraz jak karmię go butelką to biorę go prawie pionowo,gdzieś w połowie karmienia biorę na odbicie potem dalej butla i znów odbicie i potem jeszcze trzymam go trochę na rękach wyżej nie w poziomie i dopiero odkładam na boczek.Tak jest ok,czasem jeszcze uleje ale niewiele.
Szpitalne dziewczyny powodzenia.Zdawajcie relacje w miarę możliwości.
małamama lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny bedzie dobrze, dawajcie znac co u Was
Moja Kalinka konczy dzis miesiac. Niesamowite, nawet nie wiem kiedy to zlecialo. Trudno pomyslec ze miesiac temu tak wazna chwila miala miejsce ! Zeby nie bylo kolorowo to mala dzis w nocy przeszla sama siebie. Obudzila sie o 1:00 i koniec ze spaniem. Cala noc marudzila, plakala, tylko jesc wolala. Wisiala mi na rekach a ja juz ze zmeczenia opadalam z sil. Budzilam meza zeby mi pomogl a on zareagowal tak negatywnie, byl nerwowy itp. Az w koncu zaczelam plakac. Co z tego ze on idzie rano do pracy, ale to tez jego dziecko, ja "pracuje" cala dobe i nie ma ze boli, musze w nocy wstawac. Mysle ze i on powinien, choc troszke bo sama tak nie pociagne dlugo. Czyzby moj baby blues trwal tak dlugo ?
małamama, Lena19938 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEunice ja kiedyś podobna sytuacje miałam, ale na przystanku autobusowym. Siedziała kobieta z dwójka dzieci tez w takim wieku, a ja z brzuchem stałam obok i nic. Potem jak zajechał autobus to te same dzieci omal mnie nie przewróciły przy wsiadaniu do busa wiadomo tylko po to żeby zająć miejsce. Tak wiec ja kobieta ciężarna z wielkim brzuchem bo to było juz pod koniec ciąży stałam z autobusie, a dzieci siedziały sobie wygodnie i obok mama.
Oczywiście tez nie oczekiwałam jakichś przywilejów niezwykłych, ale myślałam wtedy właśnie o tym w kategorii "jak można tak wychować dziecko". Ja będę chciała i starała sie tak zrobić, żeby moje córy rozumiały takie podstawowe rzeczy jak np. to, ze należy ustąpić miejsce osobie starszej, chorej czy kobiecie w ciąży. Nie tylko ustąpić miejsca, ale przepuścić w kolejce, podać coś, podnieść itp. -
nick nieaktualnyEunice to będę wypatrywać jak co
Też mi się chce śmiać jak przychodzę do ginekologa i siedzą sobie Panowie wygodnie rozsadzeni w poczekalni gdzie tak na prawdę są miejsca dla ciężarnych-zaraz obok za drzwiami jest poczekalnia druga więc tam spokojnie mogą siedzieć i czekać , ale oni nie - muszą przed samym gabinetem...jak jeszcze ustąpią to pól biedy ale zdarzyło mi się przez dłuższą chwilę stać i czekać aż taki Pan się zorientuje, że to jednak nie jego miejsce... -
Ruby Mąż mógł być że mną podczas przygotowań do cc. Jak kroplówki mi podawali, robili ze mną wywiad. A później w mig mnie wzięli na salę i nawet nie zdążyłam się z Nim pożegnać. Czekał aż wyjma Mała
zawołali Go i pokazali, miał na rękach
coś do Niego mówili ale był tak oczarowany że nawet nie słyszał
i już sie nie zobaczyliśmy w ten dzień. Ale jak mnie na salę przywiozly to podały mi tel i już mogłam z Nim pogadać
mi też oczywiście od razu Nadię pokazali, powiedzieli ile waży i mierzy
i później jak sie nie mylę po 3 albo 5 h dostałam ją na pierwsze karmienie
wszystko na leżąco ale same przykladaly dzieciaki. Ogólnie na pooperacyjnej czas jakoś dziwnie płynie, ciągle przysypiasz, karmisz co jakis czas. Chodzą położne i sprawdzają wszystko. Najgorzej na drugi dzień jak masz wstać. Mam wrażenie że powinno się 2 dni leżeć po cc xD do dziś jak wstaje to czuję to w brzuchu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2016, 15:48
-
nick nieaktualnyMysza szkoda, ze twój mąż tak zareagowała. Przecież to oczywiste, ze potrzebujesz pomocy.
Mój mąż tez chodzi do pracy i staram sie w nocy wstawac sama żeby on nie musiał bok wiadomo pracuje i chce żeby był wypoczęty, ale kiedy szlyszy, ze dziewczyny płaczą i nie przestają to zawsze wstaje i kiedy nawet próbuje go wygonić do łóżka to mówi, ze przecież nie będzie spał kiedy mu dzieci płaczą.
W weekendy w ogóle najczęściej jest tak, ze jak marudzą to on sie nimi w nocy zajmuje a ja śpię bo w tygodniu to ja do nich wstaje i poza tym jestem całymi dniami z nimi sama praktycznie bo codzienne do 17.
-
Quote:Olkaaa zdaj relacje jak możesz jak u Ciebie??
A u mnie po porodzie tez nie zaciekawie. Leżałam na sali z dziewczynami po cc i one szybciej do siebie doszły niż ja po fizjologicznym z nacięciem...
Faktem jest, że straciłam bardzo dużo krwi i do tego te cięcie krocza... na dupie ledwo siadam chociaż nacięcie jakieś duze nie jest jak tam sobie lusterkiem podgladalamWiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2016, 13:12
-
Mysza to faktycznie możesz mieć ciężkie chwile
powinien Ci pomagać mimo wszystko. Jak dobrze że mój Mąż jest w domu.. i tak prawie miesiąc chce być
on w nocy wstaje przewijać a ja karmię
chociaż dziś w nocy Nadia spała 6h. Jestem tym zaniepokojona. Jutro mamy wizytę to muszę o tym powiedzieć.
Eunice uważaj tam na siebie!
-
A my dzis byliśmy na pierwszym spacerku, dwa dni werandowalam przy otwartym oknie a dzis wyszlam nareszcie na prawdziwy spacer. Maly jutro konczy 4 tyg. Dlugo to trwalo ale najpierw pogoda nie pozwalala a potem ja mialam goraczke przy zapaleniu piersi. Gdyby nie wiatr to wogole byłoby cudnie i wtedy dluzej bym spacerowala a tak to tylko pół godz.
Ja po cc do tej pory czuje w srodku takie szczypanie po jednej stronie ale tylko kiedy podnosze sie sila miesni brzucha, poza tym rana juz ladnie się zagoila. Z karmieniem wreszcie sie zaczyna normowac, tzn przesypia dluzej, robi 2 godz. Przerwy a kilka 3-4 godz niestety w dzień.
-
Małamama ja co prawda nie mam pojęcia co to znaczy ale trzymam kciuki mocno! Trzymaj się dzielnie tam... Teraz się Wami przejmuję - Tobą i Kicią jak sobie radę dajecie... Ten cewnik ma za zadanie zrobić rozwarcie szyjki. Może tak być ze będzie bolało. Potem ponoć sam odpada i to może być szybciej niż do rana.
Trzymaj się tam :-* jestem z Tobą :-*Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2016, 14:15
małamama lubi tę wiadomość
-
Ja też spacer zaliczyłam z mężem i to całe 1,5 h! Z tym brzusiem nie było tak źle
naprawdę dałam radę
tylko pachwiny odmawiają posłuszeństwa
Zaraz się zbieramy na ktg z Olcią.
Małamama zapytaj może położną czy to tak ma być z tym cewnikiem!Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2016, 14:14
Wirginia lubi tę wiadomość