Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHej Ruby! Śmiało zapraszamy im więcej mam tym lepiej.
Lena nic sie nie bój wątek nie upadnie jak sie wszystkie mamy juz rozpakują po prostu zmieni sie jego tematyka
Ja sie zaczynam zastanawiać czy moje dziewczyny jakiegoś skoku rozwojowego nie przechodzą. Od dwóch dni strasznie marudne. Ciagle tylko na rękach by chciały być. Tylko, ze to trochę za wcześnie...
Ruby, Lena19938 lubią tę wiadomość
-
Scorpiolenka wrote:My od kiedy rozpoczęliśmy 4 tydzień życia,jest o niebo lepiej.Rytm dnia malucha się normalizuje.Jestem z nim do 15 sama i ogarniam spokojnie wszystko,pranie,sprzątanie itd.Jakoś bardziej się zorganizowałam niż wtedy kiedy był mąż i mama.
Synuś jest o wiele spokojniejszy,lubi poleżeć na macie edukacyjnej i popatrzeć na zabawki i wogóle robi się coraz bardziej kontaktowy.
Od wczoraj robimy werandowanie i jutro zaczynamy spacery.
Ciężarówki rozpakowywać się raz dwa ,bo czas zmienić tematy z ciążowych na noworodkowe.
Wiem,że ciężko Wam tak czekać szczególnie gdy już po terminie ale teraz to już naprawdę kwestia paru dni albo godzin.
Trzymam kciuki za wszystkie i będę zaglądać czy są już nowe dzieciątka.
Ruby witajRuby lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzięki kobiety
ostatnie dni podczytywałam, która kiedy się rozpakowuje i chyba coś na dzisiaj była jakaś umowa o ile dobrze pamiętam?
Dziewczyny czy kartę ciąży zabierają i nie zwracają już jej?
6 lat temu mi nie oddali chyba, że to zależy od szpitala? -
Tak Ruby jestem Skorpionem i synek też.
gdyby poczekał jeden dzień,razem obchodzilibyśmy urodziny
ale widać wolał mieć własną datę.
Tak późno werandujemy,bo byłam z małym w szpitalu jak miał 2 tyg a po powrocie miał lekki katar i tak sę trochę bałam.Od jutra hartowanie.kas50 lubi tę wiadomość
-
Jak tam reszta listopadowek?rozpakowana?
My wczoraj wróciliśmy do domu z Pola, noc była ciekawa.
Oczywiście zalamka z powodu kp a raczej jego brakiem... w szpitalu juz młoda była dokarmiana mm bo się moim nie najadala a raczej źle się przystawiala.. teraz w domu lecimy na mm bo mam tak pokrwawione brodawki ze masakra..chciałam wczoraj odciągnąć jej trochę mojego bo cycki pelne a tu nagle laktator we krwi a ze mnie cieknie... zrobię sobie przerwę żeby sutki zachorować i próbujemy dalej...
Zawsze myślałam że jak nie bede ja karmic piersią nic się nie stanie, ale jednak jest trochę bólu na sercu.. chociaż jak patrztam na nią w szpitalu jak z głodu wyje... ;((
Właśnie są nan listopadowkach butelkowe mamy? Jakie mleko wybralyscie?
Przesyłamy z Polka buziaki :*Wirginia lubi tę wiadomość
-
Ruby wrote:
Wirginia właśnie moje śledcze oko znalazło na innym wątku, że rodziłaś tam gdzie ja jutro się wybieram...jestem mega wystraszona faktem przystawiania do piersi na siłę i zakazu laktatoramam nadzieję, że opieka w miarę i że niektóre położne jednak w miarę miłe dla pacjentów
Witajjak najbardziej dołącz do nas
Ogólnie jestem bardzo zadowolona, bardzo miłe i uczynne położne. Wiadomo na każdej zmianie trafi się jakaś "pani" ale naprawdę nie jest źlejest nacisk na pierś, ale jest tam większość miłych i wyrozumiałych pielęgniarek od noworodków także nic się nie bój. U mnie po prostu był zanik pokarmu w jeden dzień, nie miałam Małej co dać pić, piersi pogryzione. Ale miałam nakładki i karmilam i dalej karmię przez nie
później miałam nawał i myślałam że laktator pomoże, nawet mi go Mąż przyniósł ale nie był potrzebny, zakaz smoczków jest wiadomo. Ale zabierają dzidziusia jak sobie nie radzisz albo chcesz się wykąpać czy cokolwiek. Wiadomo po cc ciężko.. nawet sobie nie chcę przypominać
jedzenie szpitalne też dobre
jestem naprawdę zadowolona z opieki. A z karmieniem też dasz radę. Może po prostu ją to tak odebrałam i odczuwam bo miałam problemy? Zobaczysz
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2016, 11:02
-
My podaliśmy 3 razy bebilon z pronutra (sytuacja kryzysowa) ale ogólnie karmię tylko piersią. Przynajmniej się staram. Nadia nie płacze więc chyba nie jest głodna. Boję się tylko czy dość wartościowy pokarm mam. Ulewa i po moim i po mm więc nie wiem czemu tak..
A książeczkę dostałam z powrotem
-
nick nieaktualnyTo może coś sie zmieniło i teraz karty zwracają...
Wirginia to mnie trochę pocieszyłaśja obawiam się że z karmieniem szału nie będzie bo tak miałam za pierwszym razem, ale zobaczymy -kto wie... nakładki sobie spakowałam, laktator też wezmę na wszelki wypadek no i zobaczymy
Po ilu godzinach dostałaś dziecko ? i jak z mężem może gdzieś być w pobliżu podczas cięcia? Pokazali wam malucha czy zabrali od razu?
Mam tam swojego lekarza ginekologa w szpitalu więc jako tako powinnam być w miarę spokojna no ale wiadomo stres i strach jest zawsze -
Dziewczyny ja już na oddziale leżę na patologi do jutra, już mam założony cewnik bo szyjka dalej nie przygotowana.
Rano zdjęcie cewnika i przygotowanie do porodu. Także kroplówka z oxg i do boju. Jeszcze mam ruchy notować.
Trafiłam na salę z żoną kuzyna jeszcze której prawie wogole nie znam. Chciałam uniknąć odwiedzin rodziny a tu się chyba nie uda.
A i witam się z nową forumowa mama, to najprawdopodobniej jutro nasze pociechy przyjdą na świat. A moja też będzie mieć na imię Nina
Lenka jak tam?
Olkaaa zdaj relacje jak możesz jak u Ciebie??Lena19938, Wirginia lubią tę wiadomość
-
Nin jest ostatnio bardzo popularnym imieniem
Scorpiolenka ile minut werandujecie?
My doszlismy już do 30minut,wczoraj chcialam isc na spacer ale wieje u nas okropnie:(małamama lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKas no u nas właśnie wcale, 6 lat temu nie znałam nikogo o takim imieniu w otoczeniu, a teraz czasem się słyszy ale też bardzo rzadko przynajmniej w moim rejonie
za to Antków pełno wszędzie...jakbym tylko miała jakieś inne które by mi przypadło do gustu to bym dała, ale tylko to mi pasuje dla chłopaka
małamama no to powodzenia! może jutro obie , a może już dzisiaj ci się coś rozkręci, na pewno po oxy jutro pójdzie szybko, jeśli cewnik to ten balonik co się zakłada to tak miałam wywoływany poród 6 lat temu...też rano dostałam balonik , a na drugi dzień oxy, nie opiszę ci wrażeń bo u każdego inaczej to przebiega więc nie ma co straszyć
A Niny to fajne dziewczyny wiesz
U nas około 14 stopni , a jutro jeszcze cieplej ma byća ja kombinezony naszykowane po wyjściu ze szpitala, koce i inne bajery...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2016, 11:28
małamama lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOlkaaa my używamy bebilon 1 z pronutra +. Myślałam o zmianie na bebiko, ale narazie sie wstrzymuje. Póki jeszcze dajemy rade je kupować to sie go trzymamy...zobaczymy potem bo jednak mleka idzie u nas dużo, a bebiko wychodzi trochę taniej i więcej.
Ja wczoraj miałam wieczorem akcje. Poszłam do łazienki i złapał mnie w niej okropny ból w klatce piersiowej i w plecach. Miałam wrażenie, ze za chwile rozerwie mi zebra i mostek...No tragedia. Po czasie zaczęło mi sie cieżko oddychać od tego bólu. Myślałam, ze przejdzie samo, ale zamiast przechodzić to sie tylko nasilało. Aż mąż w końcu zadzwonił na pogotowie czego bardzo nie chciałam bo bałam sie, ze mnie zabiorą do szpitala. Przyjechali ratownicy zbadali pod katem oczywiście serca, ale ja wiedziałam, ze to nie to o nie czułam żadnej przyspieszonej akcji serca ani kołatania nic. Ból sie nasilał przy siedzeniu...najprawdopodobniej to żołądek zafundował mi taka akcje. Tylko najgorsze jest to, ze dostałam dożylnie pyralginę i nakaz odciągania mleka i wylewania go...nosz kurde. Nie dość, ze nie ma go za dużo to jeszcze teraz zamiast dac dziewczynom to musiałam wylewać.
Ale teraz ściągnęłam ostatni raz i juz chce normalnie przystawiać do piersi. Juz chyba bezpiecznie mogę jak Wam sie wydaje?
Niby jednorazowe przyjęcie pyralginy nie jest takie niebezpieczne, gorzej jakby sie stosowało regularnie wiec myśle, ze spokojnie juz mogę karmić... -
nick nieaktualnyLenay ojej jakie przygody
ale nie miej wyrzutów - niestety siła wyższa, lepiej żebyś była cała i zdrowa dla maluszków niż jakby ci się coś miało stać...to mleko już powinno być bezpieczne -bez zawartości lekarstwa tak sądzę...myślę, że w tym rannym poszło prawie wszystko.
Co do mm to ja mam kupione bebiko w razie w...zaczynam właśnie od tego tańszego... u młodej zaczęłam od NAN potem bebilon i tak już musiało zostać dopiero po jakimś czasie przeszłam na bebiko , które okazało się też ok, tylko że młoda już była starsza więc nie wiem czy to kwestia tego czy pasowało czy już układ pokarmowy był dojrzalszy...teraz spróbuję z bebiko jakby co.
Kicia powodzenia!Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2016, 11:45
-
Lekarz stwierdził szyjke nie przygotowana w ogóle i zaczął sugerować źle wyliczony termin porodu potem że urodze wczesniaka masakra pojeb jakiś wyciągnęłam wszystkie usg i pokazałam pierwsze i mu szczęka opadła
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2016, 11:50