Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
A powiedzcie mi jak było u Was z odwiedzinami w szpitalu? Przyjmowalyscie wszystkich czy tylko chcialyscie widziec męża? Ja nie wiem jak będzie z tym bólem po, odchodami więc chciałabym tylko męża.
Zresztą po powrocie do domu też chciałabym mieć kontrolę kto i kiedy przychodzi. A Was jak odwiedzali? Albo jak to sobie wyobrażacie?Pierworodna 2017
Termin porodu synka 25.04.2024 -
W szpitalu tylko mąż. Kumpela nasza jedna zapytała, czy chcę odwiedzin, to powiedziałam, że dzięki ale jeszcze nie, głównie dlatego że szpital to CIĄGLE coś- badanie, pobranie, obchód, coś tam, i nawet nie jestem w stanie powiedzieć czy będę dostępna czy może będę spać. Plus miałam małą salę dwuosobową, a na zewnątrz na korytarzu nie bardzo - nie mogłam stać ani siedzieć No i mogłam akurat chcieć spać. To samo usłyszała moja mama. Plus średni komfort bez majtek, z materacem Bella między nogami, rozchełstana... Nie No i nadmiar ludzi "z ulicy" to słaby pomysł, sezon przeziębieniowy już...
To samo w domu - mama i teściowa wiedziały, że będzie kwarantanna Pal licho te zarazy, ale chciałam się nauczyć dziecka, poczuć pewniej w tej roli, a nie żeby ktoś na ręce mi patrzył jak z dzieckiem rady nie daję To tylko stres.
Sąsiadka ostatnio powiedziała, że jak będę gotowa to czeka na sygnał, przyjdzie na kawę pogadać Tak że ogólnie wszyscy rozumieją, raczej pytali czy już jestem gotowa czy chcę poczekać. Moja mama przebiera nogamiabiolek, Katalonia lubią tę wiadomość
-
Przy pierwszej był tłum...rodzice, teściowa, szwagierka z mężem i dwójką dzieci, kuzynka z mężem, chrzestny, kuzyn, przyjaciółki z partnerami (8 osób). Nie wszyscy na raz oczywiście, ale to przecięcie. Po pierwsze cieknie z Ciebie, krocze boli, musisz cycki wywalać by karmić to po drugie, nie jesteś na sali sama. Innym to może przeszkadzać.
Teraz odwiedzał mnie mąż. Dziś byli moi rodzice bo bardzo im zależało. Koniec. Resztę zapraszam do domu jak dojdę do siebie.abiolek, Katalonia lubią tę wiadomość
-
Ludzie sa rozni Katalonia moi tesciowie sie do mnie nie pchali do szpitala. Byl moj maz i moja mama z siostra... zreszta lezalam dwa dni wiec nie bylo wiecej opcji, jak wrocilam do domu to tesciowie przyjechali.
Byla tez sasiadka... z ciekawosci... jak tylko wrocilam, i wujek wpadl tez kiedys jak karmilam... popatrzyl i poszedl. W sumie mialam to gdzies, z reszta sie umawialam, a na tych ciekawskich nie ma mocnych, mieszkamy z moja mama, a ona wpuszczala nie pytala... nie mialam ochoty sie denerwowac...
Ja waze prawie 100kg i tez mam jedna bluzke i jedne spodnie... a dzisiaj moi tesciowie byli, wygladam, jak wygladam trudno, a przynajmniej nie siedze i nie mysle, a moze juz, a moze za chwile
Katalonia lubi tę wiadomość
-
wichrowe_wzgórza wrote:W szpitalu tylko mąż. Kumpela nasza jedna zapytała, czy chcę odwiedzin, to powiedziałam, że dzięki ale jeszcze nie, głównie dlatego że szpital to CIĄGLE coś- badanie, pobranie, obchód, coś tam, i nawet nie jestem w stanie powiedzieć czy będę dostępna czy może będę spać. Plus miałam małą salę dwuosobową, a na zewnątrz na korytarzu nie bardzo - nie mogłam stać ani siedzieć No i mogłam akurat chcieć spać. To samo usłyszała moja mama. Plus średni komfort bez majtek, z materacem Bella między nogami, rozchełstana... Nie No i nadmiar ludzi "z ulicy" to słaby pomysł, sezon przeziębieniowy już...
To samo w domu - mama i teściowa wiedziały, że będzie kwarantanna Pal licho te zarazy, ale chciałam się nauczyć dziecka, poczuć pewniej w tej roli, a nie żeby ktoś na ręce mi patrzył jak z dzieckiem rady nie daję To tylko stres.
Sąsiadka ostatnio powiedziała, że jak będę gotowa to czeka na sygnał, przyjdzie na kawę pogadać Tak że ogólnie wszyscy rozumieją, raczej pytali czy już jestem gotowa czy chcę poczekać. Moja mama przebiera nogami
Wichrowe no to ja mam plan taki sam jak Ty! Drżę na myśl, że ktoś miałby mnie w szpitalu odwiedzać, albo zwalić mi się na głowę zaraz po porodzie. Najchętniej przyjmowałabym gości dopiero jak mała skończy miesiąc Moja mama niestety jest napalona wariatka i jestem pewna, że będzie razem z moich rodzeństwem (3 równie napalone na moje dziecko sztuki) kombinować jak tu ukradkiem jednak do mnie przyjść Żołądek mnie ściska na samą myśl o tym wszystkim...wichrowe_wzgórza lubi tę wiadomość
-
U mnie dupa blada. O 18 przebili pecherz (całe szczęście wody czysciuteńkie) ale skurcze ucichly. Rozwarcie tylko na dwa palce ale szyjka jeszcze nie zgladzona.pobujalam się na piłce, a teraz z mężem odpoczywamy i nabieramy sił. O ile nie zaskoczą nas skurcze i akcja nagle się nie rozkreci to pewnie do rana nic się nie będzie sensownego działo
No oporny i uparty ten mój syn. niestety coś nie spieszy się na spotkanie z mamą a mnie ogarniaja nerwy czy jest cały, symetryczny, zdrowy itp za dużo czasu na myślenie
25.11.2013 [*] 8tc zaśniad częściowy
23.11.2014 [*] 9tc puste jajo płodowe
31.10.2015 [*] Ula 22tc niewydolność szyjki
19.11.2017 nasz największy skarb Norbert -
Zuza, powiedz że lekarz zakazał, może to zadziała w razie czego Trzeba być asertywnym, to TY decydujesz i tata dziecka, nikt więcej Niestety reszta musi to zrozumieć.
Kaczuszka, pociesz się, że takie ciutkę przenoszone mają mniejszą skłonność do kolej potem Teraz się pomęczysz, ale może spokój z brzuchem małego będzieZuza91 lubi tę wiadomość
-
Tala - gratuluję dorodnego synka
U mnie w szpitalu był tylko mąż. Za to do sąsiadki w ciągu dwóch dni zdążyła przyjść cała rodzina i znajomi - pielgrzymki non stop. Trochę słabo.
A cała reszta grzecznie czekała na pozwolenie z moimi rodzicami mieszkamy, więc szybko małą widzieli. Później przyszła sąsiadka - po 2 tygodniach. No i później systematycznie co weekend znajomi i teściowie z rodzeństwem męża
Tłumy do nas nie waliły :p -
Gratuluje wszytkim które już "po"
I trzymam kciuki żeby jak najszybciej poszło tym, które z niecierpliwością jeszcze czekają na maleństwa.
My po 26 dniach w szpitalu od wczoraj w domu
Boże... Aż trudno uwierzyć jaką radość może sprawić człowiekowi zwykła kołdra
(te szpitalne koce to jakiś horror) brrrrr...
Czuję się jakby mąż zabrał mnie nie do domu, ale na wakacje all inclusive
Małej ciuszki 56 są tak duże, że dziś rano obudziła się z obiema nóżkami w jednej nogawce jak syrenka!
Pozdrawiamy wszystkie Ciocie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2017, 14:42
Madziula, Katalonia, Katarzyna87, zuzik88 lubią tę wiadomość
-
Tala77 gratulacje, ciuszki 56 się chyba nie przydadzą
U mnie w szpitalu był mąż, raz brat i moja mama. Reszta czekała aż wrócimy do domu. Rodziłam w niedzielę a we wtorek już byliśmy w domu więc nawet nie było kiedy. W sali miałam 6 łóżek i wizyty odbywały się przy łóżkach więc i tylko do jednej były pielgrzymki, do reszty przycjodzili głównie mezowie.
Jak juz bylismy w domu, to każdy przed przyjściem pisał smsa z pytaniem, czy może więc nie miałam niezapowiedzianych gości. -
Kaczorka wrote:Alma - u nas ten sam problem z nogawkami dlatego dodatkowo na stopy zakładam skarpetki i jest oki
A ta lala super! Też myślę, żeby młodej kupić może w prezencie na gwiazdkę? :p
Polecasz? Jak wykonanie?
Oooo super pomysł z tymi skarpetkami. Dzięki
A lalka jakościowo super. Po praniu też. I bardzo szybka wysyłka. Więc polecam.
Ja się długo zastanawiałam czy ta, czy ta z zamkniętymi oczkami. W końcu padło na tą. Mam plan żeby robić jej co jakiś czas zdjęcie z tą lalka i porównywać jak rośnie -
Alma84 wrote:Oooo super pomysł z tymi skarpetkami. Dzięki
A lalka jakościowo super. Po praniu też. I bardzo szybka wysyłka. Więc polecam.
Ja się długo zastanawiałam czy ta, czy ta z zamkniętymi oczkami. W końcu padło na tą. Mam plan żeby robić jej co jakiś czas zdjęcie z tą lalka i porównywać jak rośnie
Mi się właśnie podoba ta
A pomysł ze zdjęciami extra!!
Właśnie zaliczyliśmy pierwszego rzyga.. :pAlma84 lubi tę wiadomość