Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Mogę się już oficjalnie włączyć do wątku
Serducho pięknie pika, mikrus ma już 1,5cm więc czas zacząć się cieszyćInvis, PsotkaKotka, antonna, Leslie, Penelope, Nola, agagaga lubią tę wiadomość
Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
Invis wrote:Hej dziewczyny! Jak samopoczucie dziś? Ja piszę jeszcze z łóżka. Fatalnie spałam, było mi raz zimno, raz gorąco, niewygodnie, mega dziwne sny... po ostatnim wstałam tak zdenerwowana na męża, że myślałam że mu się na jawie oberwie
I wstalam ze 2 razy w nocy na siku. Nadal mi trochę niedobrze ale bez porownania z tym jak się czułam około 6-7-8 tyg.
Jooozefka czekamy oczywiście na wieści. Również jestem ciekawa co to za mutacje bo niestety nie pamiętam jeśli pisałaś, ale czy to coś z Trombofilii? Na co choruje Twoje dziecko, czy to ze względu na te mutacje? Kurcze bo ja też mam, ale nie wiedziałam że to takie groźne że może przenieść się na dziecko,tylko że np. Ciężko z tym donosic ciążę...
U mnie tam samo, siku w nocy z 2 razy, mega dziwne sny i jakoę w ogóle niewygodnie. Nie mogłam spać, do tego obudziłam się z bólem karku i głowy... Może pora na nową poduszkę? Jestem straszliwie wymiętolona, właśnie się zwlekłam z łóżka i idę pod prysznic. Jakoś mi ciągle słabo i niedobrze -
A czy któraś z Was ma nadwrażliwe zęby? Zaczęłam odczuwać kilka dni temu i zastanawiam się jak sobie z tym problemem poradzić.Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
Justine wrote:Mogę się już oficjalnie włączyć do wątku
Serducho pięknie pika, mikrus ma już 1,5cm więc czas zacząć się cieszyć
To jeszcze podaj termin porodu to wpiszę Cię na listę I oczywiście gratulacje!
Jeśli chodzi o zęby to ja do tej pory nie zauważyłam żadnej nadwrażliwości.
-
Dziewczyny jutro mam wizytę o 13.00 trzymajcie kciuki
Justine, Zgredek 12, K@sia, Madziula, Kaczorka, Blondik lubią tę wiadomość
27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [ 13tc, 10tc, 10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
wysokieobcasy wrote:Hej Dziewczyny, ja również dołączam do grona mam listopadowych Termin na 11 listopada.
Witamy! Powiedz co u Ciebie - który to tydzień, czy widzialaś serduszko, czy robiłaś już jakieś badania? No i przede wszystkim jak się czujesz -
dziś w ogóle jakieś ciśnienie chyba do kitu, zaplanowałam sobie tyle rzeczy na dziś, a nie mam nawet ochoty ruszyć się z kanapy...
Justine, gratulacje, widzę, że też po przejściach wielu... -
To 8 tydzień Pierwszy bobas, więc mam wiele wątpliwości i pytań, na szczęście po rozmowie z położną wszystko się wyjaśniło. Nie miałam żadnych objawów poza tym że bolą mnie piersi i są wyraźnie powiększone.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia 2017, 13:42
-
A mi dziś 2 razy słabo się zrobiło w kościele na ewangelii, że aż usiąść musiałam, więc stare baby będą miały o czym gadać Uroki mieszkania na wsi
Do tego teraz głowa mnie boli. Dziś chyba pogoda niesprzyjająca ciężarnym.
A sny też miałam dziwne/niemiłe, więc humor z rana nie dopisywał, a gdyby Mąż był w Polsce to by przez ten sen oberwał, biedaczek
Z dobrych wieści, moja przyjaciółka, która urodziła w lutym w 30 tygodniu poinformowała mnie, że Bartuś ma już 2 kilogramy, ale zanim wrócą z Nim do domu musi jeszcze nauczyć się pić z butelki -
Hej wszystkim. A ja pozdrawiam ze szpitala. Ten syf o którym wam pisałam w piątek że mnie boli a że siedzieć przez niego nie mogę, to się okazało - zapalenie gruczołu bartholiniego. Urosło cholerstwo do tego stopnia ze mogę tylko leżeć z nogami w gorze ;P. Nie panikowałabym tak, ale gdyby nie ciąża to wzięłabym antybiotyk i by było po sprawie, a tak to musze na wszystko uważać. Przyjechałam wiec na sor bo myślałam ze mi to przetną i tyle, a oni mnie na ginekologię przyjęli i się teraz zastanawiają co dalej. Na razie mam okład z sody w majtkach i zjadłam obiad
-
NIEPOKORNA - w sprawie przełożenia terminu wylotu, to nie mamy szans, bo Marcin nie dostanie już urlopu w innym terminie, także lipa straszna.
Mietata - o tan ciężar moczu ja pytałam. Dzięki.
A w sprawie polskiego morza mam podobne zdanie. Ludz na ludziu, a ja twz uwielbiam być sama na plaży i talie miejsca mnie urzekają najbardziej. W tym roku miała być Madera.
Odnośnie tego latania w ciąży to każdy jest chyba inny. Np moja siostra latała jeszcze w 5-tym miesiącu (ona jest stewardessa). Potem jeszcze miała operacje cieśni nadgarstka (jakoś w styczniu) a w marcu 7 lat temu urodziła zdrową Majkę, ktora teraz jest już pannicą. Moja siostra miała wtedy 34 lata czyli dokładnie tyle ile ja teraz. Ja natomiast od zawsze miałam klastrofobie i chorobę lokomocyjna i przed każdym lataniem usypiałam się aviomarinem, a czasem nawet brałam relanium żeby w ogóle wejść do tej puszki. Także ja w ciążynie polecę ale nie do końca przez ciążę tylko raczej dlatego że nie będę mogła wziąć żadnych leków przed lotem -
pako_mrrr wrote:NIEPOKORNA - w sprawie przełożenia terminu wylotu, to nie mamy szans, bo Marcin nie dostanie już urlopu w innym terminie, także lipa straszna.
Mietata - o tan ciężar moczu ja pytałam. Dzięki.
A w sprawie polskiego morza mam podobne zdanie. Ludz na ludziu, a ja twz uwielbiam być sama na plaży i talie miejsca mnie urzekają najbardziej. W tym roku miała być Madera.
Odnośnie tego latania w ciąży to każdy jest chyba inny. Np moja siostra latała jeszcze w 5-tym miesiącu (ona jest stewardessa). Potem jeszcze miała operacje cieśni nadgarstka (jakoś w styczniu) a w marcu 7 lat temu urodziła zdrową Majkę, ktora teraz jest już pannicą. Moja siostra miała wtedy 34 lata czyli dokładnie tyle ile ja teraz. Ja natomiast od zawsze miałam klastrofobie i chorobę lokomocyjna i przed każdym lataniem usypiałam się aviomarinem, a czasem nawet brałam relanium żeby w ogóle wejść do tej puszki. Także ja w ciążynie polecę ale nie do końca przez ciążę tylko raczej dlatego że nie będę mogła wziąć żadnych leków przed lotem
oj to cię dobiję, Madera jest cudowna, idealne miejsce na wakacje w ciąży - pycha jedzenie i temperatura zawsze w okolicach 20-24 stopni i brak nieludzkich upałów.Sama mam chrapkę w tym roku, tylko niestety okazuje sie, że przez remont wybebeszymy się z oszczędności życia....i tyle w temacie wyjazdów wakacyjnych.pako_mrrr lubi tę wiadomość
-
No MADERa jedt cudowna! Malutka ale z fantaszycznym klimatem.
Ja z lataniem mam tak jak ty PAKO. Z tym, ze ja sie znieczulam alkoholem , na trzezwo jeszcze nigdy nie lecialam nawet gdy lot byl o 6tej rano;)Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia 2017, 16:41
-
Psotkakotka, ja też próbowałam tego Twojego sposobu, ale mnie to za bardzo pobudza. Bałam się że kiedyś będzie ze mną jak z Rokitą i będę wrzeszczeć że Niemcy mnie biją ;P
Nudy w tym szpitalu straszne, tu wszystkie kobitki z brzuchami, totalnie zaawansowane, z jakimiś poważnymi sprawami. A ja z jakimś syfem