Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
mietata wrote:myślę, że latanie w ciąży jest równie niebezpieczne jak jazda samochodem a tak serio, jasne to twoja sprawa, ale latanie to serio nie jest jakiś sport ekstremalny i jeśli wszystko ok to można lecieć. Jeśli coś się jest nie tak to i samochodem nie pojedziemy...
Ja mam kilka lotów w planach i nawet mi przez myśl nie przeszło, że jakoś tym swoje dziecko narażam. Więcej szkody będzie miało z warszawskiego smogu niż z mojego latania
ps. na mnie polskie morze zrobiło koszmarne wrażenie, ludź na ludziu, parawan na parawanie, gaszenie petów w piasek i wiecznie kapsle pod nogami...może źle trafiłam, ale już straciłam entuzjazm
No wyjęłaś mi to z ust Nie wiem skąd przeświadczenie, że nie można latać w ciąży. Wiadomo jak ciąża zagrożona to nic nie wolno ale jak wszystko jest w porządku to nie ma problemu.
Nie wiem czy nie gorzej stać w korkach nad polskie morze, a na miejscu jeść swieżutką (mrożoną) rybkę w obskurnych knajpach. Ja tam nad polskie morze to mogę w listopadzie pospacerować bez tłumów, parawanów itd.
Ale wiadomo każdy powinien odpoczywać tak jak lubi, z pewnąścią i polskie morze ma wiele zalet.
Miłej soboty dziewczyny - u nas w końcu nieśmiało słoneczko wychodzi -
Ja wybierm się z rodziną do Kudowy Zdrój mam nadzieję, że pogoda na przełomie lipca i sierpnia dopisze.
Piszecie o zaparciach u mnie to samo niestety. Poza tym ból i zawroty głowy, wstaję rano bez życia, nie mam wcale energii, często też krew z nosa.
Poprzednie ciąze bezobjawowe i bezproblemowe.
Pytacie się o duphaston - brałam go 15 lat temu w ciąży i nie uważam aby coś z synem było nie tak, a wtedy te leki były u nas nowością
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2017, 11:24
-
Xaxa wrote:Żartujesz? jak rozmawiałam z lekarzem o wynikach to mówił, że jak w zwykłym badaniu wychodzą bakterie to się robi posiew właśnie żeby potwierdzić lub wykluczyć Jaki sens wtedy ma ten posiew?
-
Hej dziewczyny!piszę z różowej strony w imieniu mojej kolezanki.A mianowicie chodzi mi o tetno zarodka.Lekarz dał jej zwolnienie bo jak stwierdził na jego oko zarodek jest troszke mniejszy niż wskazuje na to data OM.Nie był tez optymistycznie nastawiony na 79 ud/min i teraz moje pytanie jak było z Waszymi ciążami na tym etapie?czy myslicie faktycznie,że jest sie czym martwic?Dodam,że z usg jest teraz w 7tyg4dniu.Oczywiscie troszke czytałam na necie o tym ile powinno bicserduszko i wszędzie piszą o takim minimum 100-110 ud/min ale zdarzały się i takie kobietki w ciazy co miały ciąze zagrożone własnie przez niskie tętno a dało się uratowac bejbika.Jakie sa wsze doswiadczenia ?
-
Doświadczeń nie mam, ale niech koleżanka sobie nie dokłada niepotrzebnie stresu, data OM jest tylko datą OM a nie owulacji. Ciąża może być po prostu młodsza...Niech odpoczywa i nie doczytuje się w necie różnych historii. Stres jej w żadne sposób nie pomoże...
-
Paulinucha87 wrote:Hej dziewczyny!piszę z różowej strony w imieniu mojej kolezanki.A mianowicie chodzi mi o tetno zarodka.Lekarz dał jej zwolnienie bo jak stwierdził na jego oko zarodek jest troszke mniejszy niż wskazuje na to data OM.Nie był tez optymistycznie nastawiony na 79 ud/min i teraz moje pytanie jak było z Waszymi ciążami na tym etapie?czy myslicie faktycznie,że jest sie czym martwic?Dodam,że z usg jest teraz w 7tyg4dniu.Oczywiscie troszke czytałam na necie o tym ile powinno bicserduszko i wszędzie piszą o takim minimum 100-110 ud/min ale zdarzały się i takie kobietki w ciazy co miały ciąze zagrożone własnie przez niskie tętno a dało się uratowac bejbika.Jakie sa wsze doswiadczenia ?
Ja miałam tak w pierwszej ciąży...w 7 tyg dzidziusiowi biło serduszko 70ud/min...niestety w 8 ciąża obumarła a w 12 miałam zabieg
Ja dziś też przychodzę ze złymi wiadomościami...niby dzidziuś jest ale serducho nie bije...lekarz świetny...najlepszy w mojej okolicy, sprzęt nowiutki...czekamy 2 tyg jak nie będzie serducha to zabieg...ahhh kurcze kolejny raz to samo...jego zdaniem nie ma szans na to serducho...
Mama: c 2010; s 2011; c 2012 c 2017;
i aniołków (*) 2009;2014 -
Musze sie tutaj kiedys o te siki zapytac. Ale sadze ze skoro w kazdej przychodni tutaj (plus w dwoch roznych oddzialach szpitala uniwersyteckiego) kazali mi sikac na miejscu to moze jednak nie jest to tak istotne.
A ja mimo, ze sikalam w ciagu dnia, bez podmycia i w obcej toalecie to nigdy z bakteriami w moczu problemow nie mialam.
KAMELKa dlaczego uwazasz latanie za takie zle?
Btw. Ty chyba jestes lekarzem prawda?
-
Paulinucha87 wrote:Hej dziewczyny!piszę z różowej strony w imieniu mojej kolezanki.A mianowicie chodzi mi o tetno zarodka.Lekarz dał jej zwolnienie bo jak stwierdził na jego oko zarodek jest troszke mniejszy niż wskazuje na to data OM.Nie był tez optymistycznie nastawiony na 79 ud/min i teraz moje pytanie jak było z Waszymi ciążami na tym etapie?czy myslicie faktycznie,że jest sie czym martwic?Dodam,że z usg jest teraz w 7tyg4dniu.Oczywiscie troszke czytałam na necie o tym ile powinno bicserduszko i wszędzie piszą o takim minimum 100-110 ud/min ale zdarzały się i takie kobietki w ciazy co miały ciąze zagrożone własnie przez niskie tętno a dało się uratowac bejbika.Jakie sa wsze doswiadczenia ?
7+4 to z usg czy om? Jak duży jest zarodek? Bo Może to dopiero początek bardzo wcześnie uchwycony? Nie wygląda to za dobrze bo na tym etapie średnio 130 do nawet 170
25.11.2013 [*] 8tc zaśniad częściowy
23.11.2014 [*] 9tc puste jajo płodowe
31.10.2015 [*] Ula 22tc niewydolność szyjki
19.11.2017 nasz największy skarb Norbert -
Jeśli chodzi o mierzenie tętna zarodka to żaden z 3 lekarzy u których byłam, nie robił tego. Na ostatniej wizycie pytałam o to p. ginekolog, powiedziała że właściwie nie ma potrzeby mierzenia bo widać gołym okiem że szybciutko pika że Na pewno około 160 uderzeń na minutę. Zdaję się na jej doświadczenie, i postanawiam nie dokładać sobie stresu.
Jooozefka a ile mierzy zarodek? Ja niestety w poprzedniej ciąży tak miałam... zarodek był, wszystko ładnie pięknie tylko tego serduszka brak. Później okazało się że niestety beta spada no i niestety.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2017, 12:32
-
A opisał tak...w jamie macicy widoczny pęcherzyk ciążowy z echem zaroka, akcja serca niewidoczna, cech ablacji nie stwierdza się. YS 5,5 mm.
Nie wiem co to YS czy to zarodek czy ciałko żółtkowe, ale na usg w pomiarach wielkość zarodka 4,5mm
Mama: c 2010; s 2011; c 2012 c 2017;
i aniołków (*) 2009;2014 -
nick nieaktualnyPaulinucha87 wrote:Hej dziewczyny!piszę z różowej strony w imieniu mojej kolezanki.A mianowicie chodzi mi o tetno zarodka.Lekarz dał jej zwolnienie bo jak stwierdził na jego oko zarodek jest troszke mniejszy niż wskazuje na to data OM.Nie był tez optymistycznie nastawiony na 79 ud/min i teraz moje pytanie jak było z Waszymi ciążami na tym etapie?czy myslicie faktycznie,że jest sie czym martwic?Dodam,że z usg jest teraz w 7tyg4dniu.Oczywiscie troszke czytałam na necie o tym ile powinno bicserduszko i wszędzie piszą o takim minimum 100-110 ud/min ale zdarzały się i takie kobietki w ciazy co miały ciąze zagrożone własnie przez niskie tętno a dało się uratowac bejbika.Jakie sa wsze doswiadczenia ?
tętna poniżej 100/min żle rokują i tyle , pewnie czas pokaże co i jak -
Kaczuszka86 wrote:7+4 to z usg czy om? Jak duży jest zarodek? Bo Może to dopiero początek bardzo wcześnie uchwycony? Nie wygląda to za dobrze bo na tym etapie średnio 130 do nawet 170
-
Jooozefka wrote:A opisał tak...w jamie macicy widoczny pęcherzyk ciążowy z echem zaroka, akcja serca niewidoczna, cech ablacji nie stwierdza się. YS 5,5 mm.
Nie wiem co to YS czy to zarodek czy ciałko żółtkowe, ale na usg w pomiarach wielkość zarodka 4,5mm
Podobno do 6mm zarodka ma prawo pojawić się serduszko także liczę że to kwestia 2-3 dni jak zacznie bić każda ciąża jest inna... u mnie w tej ciąży akurat przy zarodku 3,2mm było tętno i byłam zaskoczona że przy takim malenstwie. Ale mamaginekolog pisała że do 6mm zarodka musi pojawić się serduszko. Trzeba być dobrej myśli bo szanse jeszcze sąWiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2017, 13:24
-
Dziekuje dziewczyny za odzew bo pisałam na innym wątku i nikt nie odpisał No okaże sie w środe czy serduszko przyspieszyło,oczywiście ja jej nie mówię wcale,że takie zapytanie dałam na forum ani nic jej złego nie prorokuje bo stres przecież nie wskazany.Ja sama jestem po 2 poronieniach niestety za każdym razem nie miałąm okazji posłuchać serduszka by móc cokolwiek porównywać z jej sytuacja.Kurcze biedna
Pozwolę się tylko udzielić co do lotów samolotem bo mam jako takie info w tej sprawie.Otóż mój gin osobiście odradza loty w pierwszym trymestrze ze wzgledu na wahania ciśnienia przy starcie jak i lądowaniu.W tym ważnym czasie pierwszych 12 tyg wiadomo kształtują sie najważniejsze organy i niestety może a nie musi taki lot doprowadzić do obumarcia,pornienia bądz wad...Tak mi wyjasnił mój gin i równiez znalazłam pare info na ten temat w necie.Oczywiście to są tylko takie ostrzeżenia bo wiadomo kobiety latają w ciąży.Moja siostra nie wiedziała jeszcze o ciazy była jakos przed wykonaniem testu miała lot i wszystko jest ok z jej córeczką.Ja osobiście bym sie na to nie zdecydowała ze wzgledu na wczesniejsze poronienia ale równiez dlatego,że ja nienawidzę latac i jest to dla mnie nie wyobrażalny stres!!!Kazda kobieta powinna podejść do tego indywidualnie co nie zmienia faktu,że jednak te wahania cisnienia moga a nie muszą zaszkodzić.
Pozdrawiam wszystkie ciężarne -
Jeszcze się zastanawiam po co lekarze każą czekać az 2 tyg np. w przypadku Jooozefki, gdzie zarodek ma już ponad 4mm. Przecież zarodek rośnie w tej chwili około 1mm dziennie, a skoro są wytyczne że po 6mm zarodku bez echa serca uznaje się że ciąża się nie rozwija to po co ten 2 tygodniowy stres. Myślę że maks tydzień byłby wystarczający żeby stwierdzić czy ciąża się rozwija czy nie. Z doświadczenia wiem, że każdy dzień to mega stres...
-
Invis wrote:Jeszcze się zastanawiam po co lekarze każą czekać az 2 tyg np. w przypadku Jooozefki, gdzie zarodek ma już ponad 4mm. Przecież zarodek rośnie w tej chwili około 1mm dziennie, a skoro są wytyczne że po 6mm zarodku bez echa serca uznaje się że ciąża się nie rozwija to po co ten 2 tygodniowy stres. Myślę że maks tydzień byłby wystarczający żeby stwierdzić czy ciąża się rozwija czy nie. Z doświadczenia wiem, że każdy dzień to mega stres...
Bo u mnie akurat jest na 100% pewny, że ciąża martwa...po prostu dał mi 2 tyg na samoistne poronienie...a po 2 wypisuje skierowanie na zabieg...był ze mną szczery...i powiedział, że bardzo mu przykro, ale jego zdaniem w najbliższych dniach zacznę krwawić...
Mama: c 2010; s 2011; c 2012 c 2017;
i aniołków (*) 2009;2014