Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej przyszłe mamusie Może komuś przyda się powiększenie garderoby dla dzidziusia w rozmiarze 56? https://www.olx.pl/oferta/37-sztuk-mega-paka-firmowych-ubranek-dla-chlopaka-blizniaki-CID88-IDlQUNe.html
-
U mnie taka historia - po ślubie postanowiliśmy iśc na żywioł, acz ja nie bardzo miałam ochotę na dzieci. Po roku jednak uznałam, że trzeba się wybrać do lekarza, skoro nic się nie dzieje. No i klinika niepłodności, wstępna diagnoza że etiologia nieznana z minimalnym czynnikiem męskim. Odpuściłam, postanowiliśmy czekać. W końcu przeprowadzka, mieszkanie własne, warunki - obiecałam mężowi że podejmiemy kroki. Pierwsza inseminacja- nic. 2 cykle później - cud,naturalna ciąża, po w sumie 4 pustych latach. Niby fajnie, ale ciągle miałam złe myśli.. Któregoś dnia odeszły wszystkie objawy, wiedziałam że po wszystkim. USG potwierdziło obumarcie ciąży w 8+4. Szok,ból, łzy. Szpital, zabieg, potem kolejne prawie 2 tygodnie na kroplówkach bo wlazło zakażenie. I totalna niemoc, depresja, nie pamiętam praktycznie NIC z 2016 roku. Wróciłam do kliniki, po raz pierwszy poczułam, że jestem gotowa, że tego chcę, że nie robię tego dla męża czy z rozsądku. Ale tym bardziej każdy kolejny cykl był smutny, w końcu podeszliśmy znów to inseminacji, 3 miała być ostatnia - udała się. O dziwo przeszłam te ponad 2miesiące w spokoju, myślałam że po przeżyciach z zeszłego roku będzie 1000 razy gorzej, ale chyba czułam że tym razem będzie lepiej. I jest9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Wichrowe wzgórza, ciężka historia i strasznie to przeżyłaś
Niesamowite są te przeczucia! Ja też jakoś wtedy wiedziałam, że nie jest dobrze, a teraz czuję, że będzie ok. Przerażają mnie tylko takie obumarcia płodu w 9-10 tygodniu...
Cieszę się, że już najgorszy etap za Tobą i że wszystko jest dobrze. Życzę Ci spokojnej, wręcz nudnej ciąży!wichrowe_wzgórza lubi tę wiadomość
-
Wichrowe_wzgórza, teraz już musi być dobrze Przyznam się szczerze, że ja starania o drugie dziecko podjęłam się głównie przy namowach męża, on bardzo chciał. Czasem myślę czy te poronienia nie były przypadkiem dla mnie taką karą, że ja tych ciąż tak szczerze nie pragnęłam. Po porodzie z pierwszą córką dosyć długo nie chciałam mieć drugiego dziecka.
Dzisiaj strasznie boli mnie głowa, także szybko ewakuuje się spać...Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2017, 22:05
-
Dziewczyny, ja tez w pierwszej ciazy mialam od razu zle przeczucia i poronilam bardzo wczesnie. Natomist teraz od poczatku czuje ze wszystko bedzie dobrze.
U mnie byla taka historia,ze po poronieniu w listopadzie mielismy odpoczac od staran, nawet juz kupilismy bilety do Polski na czerwiec. No i pod koniec lutego mielismy rocznice slubu cywilnego, dzien wczesniej mialam takie bole w dole brzucha owulacyjne, a obserwowalam swoj cykl caly czas, w dzien rocznicy slubu zrobilam test owulacyjny (cyfrowy clearblue), ktory wykazal peak owulacji no i cos mnie natknelo, ze spobujmy -rocznica, pozytywny test owu i jakis taki wewnetrzny glos, ze jak nie sprobuje to mozemy pozniej zalowac i dlugo sie starac jak to dalej odlozymy i byl jeden sex wlasnie w ten dzien. Co dziwnego od razu mialam przeczucie, ze sie udalo. Pozytywny test ciazowy wyszedl 10 dni po tym jednorazowym staraniu.[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
[*] 5/6 tc listopad 2016
-
Ja żałowałam, że zdążyłam zobaczyć serce, wcześniej to był jakiś alien, kosmita,coś nierealnego. W momencie zobaczenia serca zobaczyłam dziecko, człowieka, moje małe coś. Dlatego tak przeżyłam wszystko...
Teraz od początku mówiłam, że czuję że inseminacja jest dla nas, że nie dojdzie do in vitro, że już niedługo...
Byłam dodatkowo dobita, bo moja przyjaciółka miała dokładnie tę samą historię, diagnozę i czas, i zaszła tydzień przede mną, dowiedziałyśmy się w odstępie 1 dnia. jej wyszło, mnie nie. Bolało, mimo że cieszyłam się jej szczęściem. Teraz ma 8-miesięczniaka w domu
Wiedziałam jedno- tylko kolejna ciąża pomoże mi wygrzebać się z depresji.Charlutek, Mama2kituszek lubią tę wiadomość
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
A, no i dziś miałam prenatalne usg Wszystko wygląda na tym etapie, że jest ok. Kość nosowa jest, przezierność 1,7, długość 61 mm i wyszło że jest 12+4 a wg OM 12+2 Przepływy dobre.
Krew z ubiegłego tygodnia przeliczona: papp-a 1,70 = 0,865 MoM, a wolna beta 55 = 1,52 MoM.
ryzyko np.Downa spadło z 1:361 na 1:7200 Inne trisomie jeszcze mniej.
Sunshine_111, mietata, moremi, Charlutek, afrykanka, Blondik, Mama2kituszek lubią tę wiadomość
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Jestem po USG genetycznym - o dziwo mniej się stresowałam niż jeszcze tydzień temu.
Parametry z USG wszystkie w porządku na szczęście
jednak okazało się, że w serduszku jest 'struna' a nerki nie są zupełnie puste, jest w nich trochę płynu tzw. pielektazje. Pani doktor powiedziała, że ta anomalia serduszka podnosi ryzyko zespołu Downa o 2% i delikatnie mówiąc zasugerowała PAPPA do którego oczywiście ma uprawnienia.
Przeczytaliśmy sporo a temat wad i okazuje się że ta w serduszku jest bardzo często spotykana, w zasadzie nie jest nawet wadą bo w żaden sposób nie wpływa na zdrowie i najczęściej wchłania się jeszcze w ciąży.
Do soboty powinniśmy mieć wyniki PAPPA - zobaczymy czy odetchniemy...
I jeszcze jedno - na 70% nasz JJ to jednak dziewczynka! Tata powoli oswaja się z tą myślą
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2017, 22:50
czarnulka24, wichrowe_wzgórza, moremi, Mama2kituszek lubią tę wiadomość
-
Wichrowe_wzgorza wspomniałas o swojej przyjaciółce, to ja napiszę tylko że w czasie pierwszej ciąży którą poronilam, moja bratowa była w ciąży co do tygodnia tak samo jak ja- jej się udało, mi niestety nie. Teraz znowu chodzimy razem w ciąży, i mam nadzieję że historia się nie powtórzy, bo chyba całkiem bym się załamała. Pewnie bym sfiksowala i ciągle myślała o tym, że moje dzieci byłyby w wieku jej dzieci. Ale odganiam te myśli, tak tylko przy Twoim wspomnieniu mnie naszło.
Nie mam tak trudnej historii jak Ty, ale chyba każde poronienie strasznie boli. Ja byłam i starałam się być silna, na tą chwilę mówię o tym normalnie, ale gdy ostatnio mój mąż o tym wspomniał przy rodzinie bo wyszedł temat, mimowolnie zacisnelam usta i starałam się nie rozplakac. Byłam zaskoczona sama sobą i swoją reakcją.
Zawsze gdy któraś z naszych watkowych dziewczyn... gdy którejs się to zdarzy... chociaż Was nie znam, nie wiem jak wyglądacie, kim jesteście- i tak cały dzień chodzę podlamana. Że tak się dzieje, że właśnie komuś teraz w tej chwili, że to tak musi boleć.
To niestety smutny temat, ale nie można udawać, że go nie ma. I nie oznacza to, że nakręcamy się nieprzyjemnymi historiami. Czasem taka rozmowa i wygadanie się, w jakimś stopniu jeszcze pomaga.
-
Sunshine_111 wrote:Wichrowe wzgórza, ciężka historia i strasznie to przeżyłaś
Niesamowite są te przeczucia! Ja też jakoś wtedy wiedziałam, że nie jest dobrze, a teraz czuję, że będzie ok. Przerażają mnie tylko takie obumarcia płodu w 9-10 tygodniu...
Cieszę się, że już najgorszy etap za Tobą i że wszystko jest dobrze. Życzę Ci spokojnej, wręcz nudnej ciąży!
Coś w tym jest, ja też miałam zle przeczucia w poprzedniej, a jak juz miałam najgore=sze to poszłam na USG a kobitka do mnie że serduszko nie bije ale że to kwestia ostatnich godzin bo rozwojowo się wszystko pokrywa.
Teraz staram się myśleć dobrze ale u mnie to byl wtedy początek 10tego tygodnia a teraz jest 10 tygodni i 4 dni więc pewnie dlatego stares. Objawy niby są ale się boje.
Gratuluje wszystkim dzisiejszym podgladaczkom:-) dobrzego rozwoju ich fasoleczek. czekam na następne miłe wiadomości<3 -
Kobieca intuicja jest jednak niezawodna. Jak w 10/2016 zobaczyłam na teście dwie kreski to jakoś nie potrafiłam się cieszyć. Też od początku miałam czucie, że to nie jest to.. No i miesiąc później potwierdziła się ostatecznie diagnoza pustego jaja.
Starałam się dzielnie to znosić. Pomagało właśnie myślenie, że tam się dzidziuś nie rozwinął.
A tym razem od początku starałam się wierzyć, że wszystko będzie dobrze i cały czas tak jest karmię naszego bobasa pozytywnymi myślami
Oby to docenił
I w ogóle wierzę, że nasze wszystkie bobasy zostaną z nami do końca naszego życiawichrowe_wzgórza, Sunshine_111, Mama2kituszek, madzialenka84 lubią tę wiadomość
-
Czy wy też tak koszmarnie spałyście tej nocy? Okazuje się, że spanie na plecach od wczoraj u mnie odpada, na brzuchu w ogóle, na boku bolą mnie plecy i miednica...ratunku, czy ta poduszka rogal jest aż tak fantastyczna? Podrzućcie jeszcze raz nazwę sklepu internetowego w którym zamawiałyście, plizzz
Uciekam na wizytę, miłego dnia! -
Mietata ja bez poduszki jeszcze nie spałam odkąd ją kupiłam. Ale i tak koszmarnie śpię, sny, dreszcze, przebudzenia na siku i mdłości. Poza tym ok. Ja zamawialam na supermami. Powodzenia na wizycie!
A ja tymczasem witam się z Wami w drugim trymestrzeCharlutek, dianna, agagaga, Sunshine_111 lubią tę wiadomość
-
Apropo naszych starań i historii to ja nie będę się za dużo rozpisywać.zawsze przychodzi mi to z trudem. W skrócie mam w stopce a szczegóły w pamiętniku. Jak ktoś jest ciekawy to może tam zajrzeć
Mietata mnie też ostatnio kiepsko się śpi i rano bolą mnie plecy trzymam kciuki za udaną wizytę &&&
25.11.2013 [*] 8tc zaśniad częściowy
23.11.2014 [*] 9tc puste jajo płodowe
31.10.2015 [*] Ula 22tc niewydolność szyjki
19.11.2017 nasz największy skarb Norbert -
O, ja ze swoją szwagierka byłam w ciąży. To była moja druga, jej pierwsza. Poroniła dzień po moim łyżeczkowaniu. U mnie to był 8 tydzień, a u niej 11, ale ciąża obumarła znacznie wcześniej.
Później poroniłam w 5 tygodniu, a później, pod koniec stycznia dowiedziałam się, że szwagierka jest w ciąży. Termin miała na lipiec. Najgorsze było to, że podczas imprezy rodzinnej ciotka i kuzyni od razu "siedli" na nas, że też powinniśmy. Wtedy uciekłam z pokoju i już nie wróciłam. Ryczałam dwie godziny. Miesiąc później okazało się, że jestem w ciąży. Później szpital, bo plamienia, pierwszy dzień drugiego trymestru krwotok i znowu szpital. Miesiąc później znowu jakieś krwawienia. Za to później do terminu porodu było super takim sposobem mamy dzieci z jednego roku, a urodzilysmy w odstępie 4 miesięcy.
Na razie szwagierka nie wie o ciąży. Zobaczymy się akurat po prenatalnych, to im powiemy.-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
Ja czekam z niecierpliwością już na swój detektor tętna, aż mi się dzisiaj śnił Będę raz dziennie sprawdzać tętno, mam nadzieję że przyniesie mi to spokój
Aha i ja na szczęście śpię sama ten tydzień Mąż ma nocki wcześniej w sumie dwa dni spał z psem na dole w salonie, bo pieseł był po zabiegu. Jakoś mi wygodniej samej ale spoko, wróci do sypialni. Szczerze mówiąc coraz ciężej jest mi znosić brak seksu i wolę jak mąż trzyma się z daleka skoro nie możemy Na dzień dzisiejszy seks wydaje mi się jakąś abstrakcja. Na następnej wizycie muszę zapytać gina czy już możemy, skoro to największe ryzyko minęło. Zazdroszczę tym, którzy nie mają przeciwwskazań i mogą cieszyć się bliskością partnera...Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2017, 08:27
-
Poduszka w kształcie litery C jest super do spania, szczególnie jak brzuszek jest już spory, ja bardzo polecam, zamawialam dość dawno na allegro, jest z czego wybierać
A siku wstaje 2-3 razy, ale ja bez ciąży tez wstawał am na siku; )
Miłego dnia; )Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2017, 08:34