Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja niestety przytyłam na "moich" sterydach ale od kiedy je odstawiłam (w 15tc) to nie przytyłam ani 10dag.
Czarnulka, masz dla mnie mega brzuszekczarnulka24 lubi tę wiadomość
Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
wichrowe_wzgórza wrote:heheh, to ostatnio o tym gadaliśmy ze znajomymi
Ze kiedyś też takiej świadomości nie było. Np. moja mama rzuciła fajki od razu, czułą że to nie jest dobre. A mama znajomej nie mogła spać, i codziennie waliła seteczkę, po której zasypiała
Dziewczyna FAS nie ma
Ja po prostu bym się skichała ze strachu, a gdyby coś, to do końca życia bym myślała, czy to nie moja wina... czy to nie przez te 2 fajki czy 3 kieliszki.
Historia, którą opisałam miała miejsce w zeszłym rokuTakże bardzo świadoma była ta dziewczyna, a miała już dwójkę maluchów w domu
W ośrodku adopcyjnym na szkoleniach mieliśmy m.in o FAS. Padło tam stwierdzenie, że jedna może pić dziennie 0,5 wódki i dziecku nic nie będzie, a druga wypije jedno piwo i będzie FAS. Dlatego "zabraniają" picia w ciąży, bo nie ma jakiejś "bezpiecznej" ilości alkoholu w ciąży.
Ja przed ciążą piłam dziennie lampkę wina. A czasem i butelkęOd dnia transferu ani łyka.
Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
Justine wrote:Odnośnie publikacji naukowych to moje dziecko powinno mieć rozszczep kręgosłupa, rozszczep podniebienia, deformacje rączek/nóżek, nie widzieć, astmę, alergię i w ogóle nie powinno żyć.
Dlaczego? Do 10tc brałam dziennie 3x nospe max, cały czas na luteinie (końskie dawki), brałam zastrzyki z progesteronu, cały czas encorton 20mg (ostawiłam 2 tyg temu), przed samym transferem miałam immunosupresję (czyli 3 tygodnie brania leków obniżających odporność dla osób po przeszczepach, których kategorycznie nie można brać w ciąży). Co jeszcze? Cały czas na heparynie. No i oczywiście relanium w pierwszych dniach ciążyJeszcze było kilka "ciekawych" leków, ale większości z Was i tak to nic nie powie, ale wg NAUKI to moje dziecko powinno być karykaturą człowieka.
Także nauka nauką, ale bez przesady. Nie wszystkie publikacje mają odzwierciedlenie w rzeczywistości.
Justine brałam ten sam zestaw co Ty z najstarszą i synem...i niestety obydwoje mają rozszczep podniebienia miękkiego...ale spokojnie to nic nie oznacza po prostu ten języczek w gardle zamiast w kształcie łezki mają w kształcie serduszka...przez to troszkę zapluwały i podksztuszały się mlekiem...no i córka do tej pory ma problemy z niektórymi głoskami...mowi kufnia,zamiast kuchnia i takie tam...a i dzieciaki chrapią przez to w nocyMoja znajoma na tym zestawie leków urodziła 2 lata temu i to samo...także zanim odwiedzisz 100 lekarzy w poszukiwaniu odpowiedzi dlaczego Twoje dziecko podchrapuje i odksztusza jak stary gruźlik zajrzyj do buziaka i oceń kształt języczka :0
Dodam że z najmłodszą nie brałam nic poza kwasem foliowym i rozszczepu nie ma
Mama: c 2010; s 2011; c 2012 c 2017;
i aniołków (*) 2009;2014 -
ja tam sobie pije mohito bezalkoholowe także kfc czy też grycan nie są mi obojętne. tak mi to smakuje w ciąży zresztą jak wszystko co kwaśne. Nawet mój jak przejeżdża obok to się zatrzymuje i sam już kupuje nie pytając czy chce.
Odkąd biorę te leki na nadciśnienie mam jakąś rzadką krew, lekko się zatnę a leci jak z kranu nigdy tak nie miałam. No nic na wizycie powiem swojemu lekarzowi. A może tak ma być.
ja nigdy nie paliłam a nawet wstyd się przyznać bo nie próbowałam palić. Także nawet nie wiem jak to smakuje ale że śmierdzi to mnie nie ciągnęło do tego. Alkohol w moim życiu to też mógłby nie istnieć jedyne co pije to słodkie kolorowe drinki i to tez jednego na imprezę.
-
Kurczę, jakoś wszystkie tak zgrabnie wyglądacie
Ja zawsze uważałam ciążę za rodzaj deformacji, dlatego może jakoś tak patrzę na siebie nieprzychylnie ;]
Pieluszkowa, wstyd to się przyznać że się paliłoA tak to brawa
Mój mąż też nigdy nawet nie spróbował, ja niestety paliłam dobre 8 lat, ale od ponad 10 nie
teraz nie ruszam nawet niskoalkoholowych piw, żadne "poniżej 0,5%" mnie nie przekonuje, musi być 0% i koniec9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Jooozefka wrote:Justine brałam ten sam zestaw co Ty z najstarszą i synem...i niestety obydwoje mają rozszczep podniebienia miękkiego...ale spokojnie to nic nie oznacza po prostu ten języczek w gardle zamiast w kształcie łezki mają w kształcie serduszka...przez to troszkę zapluwały i podksztuszały się mlekiem...no i córka do tej pory ma problemy z niektórymi głoskami...mowi kufnia,zamiast kuchnia i takie tam...a i dzieciaki chrapią przez to w nocy
Moja znajoma na tym zestawie leków urodziła 2 lata temu i to samo...także zanim odwiedzisz 100 lekarzy w poszukiwaniu odpowiedzi dlaczego Twoje dziecko podchrapuje i odksztusza jak stary gruźlik zajrzyj do buziaka i oceń kształt języczka :0
Dodam że z najmłodszą nie brałam nic poza kwasem foliowym i rozszczepu nie ma
Na szczęście rozszczep podniebienia nie jest dla mnie czymś strasznym czy nadzwyczajnymJak będzie miało to będzie miało, a jak nie to nie
Czytałam wiele o rozszczepie podniebienia i nie wiążę tego z tymi lekami. Rozszczepy są obecnie bardzo "popularne" i do końca nie wiadomo dlaczego się pojawiają.
Gdybym miała taki przypadek jak Twój to byłabym pewna, że "zestaw nr 1" je spowodował, ale znam masę dzieci z ivf, których mamy brały taki zestaw i są okazami zdrowia.
Swoją drogą: będziesz korygować wady u dzieci?Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
Wam też tak wolno lecą te tygodnie ostatnio??? Od prenatalnych jakoś mam wrażenie że nic się do przodu nie posuwa. Już się doczekać nie mogę połówkowych. A to jeszcze ponad miesiąc.
-
Jeśli chodzi o wizyty u logopedy, zajęcia korekcyjne i terapię zajęciową to tak...u córki...bo syn jest chory...ale to juz nasza genetyka tu namieszała a nie leki...
jesli chodzi o operację to nie...nie ma potrzeby...jedynie języczek ma wadę...i prócz właśnie problemów logopedycznych i chrapania, poddławiania się niczym nie grozi
Justine lubi tę wiadomość
Mama: c 2010; s 2011; c 2012 c 2017;
i aniołków (*) 2009;2014 -
pieluszkowazabawa wrote:czarnulka gdzie Ty te maluchy mieścisz???
Takie ładne zgrabne brzuszki macie a ja mam taki wielki jakby nie wiadomo ile maluchów tam miała. I przytyłam tylko 1,5kg27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
pieluszkowazabawa wrote:Wam też tak wolno lecą te tygodnie ostatnio??? Od prenatalnych jakoś mam wrażenie że nic się do przodu nie posuwa. Już się doczekać nie mogę połówkowych. A to jeszcze ponad miesiąc.
Taaaaaak. Wolno jak cholera, nie mogę się doczekać usg, bo się denerwuję, czy jest ok ;]9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Jooozefka wrote:Justine brałam ten sam zestaw co Ty z najstarszą i synem...i niestety obydwoje mają rozszczep podniebienia miękkiego...ale spokojnie to nic nie oznacza po prostu ten języczek w gardle zamiast w kształcie łezki mają w kształcie serduszka...przez to troszkę zapluwały i podksztuszały się mlekiem...no i córka do tej pory ma problemy z niektórymi głoskami...mowi kufnia,zamiast kuchnia i takie tam...a i dzieciaki chrapią przez to w nocy
Moja znajoma na tym zestawie leków urodziła 2 lata temu i to samo...także zanim odwiedzisz 100 lekarzy w poszukiwaniu odpowiedzi dlaczego Twoje dziecko podchrapuje i odksztusza jak stary gruźlik zajrzyj do buziaka i oceń kształt języczka :0
Dodam że z najmłodszą nie brałam nic poza kwasem foliowym i rozszczepu nie ma
Ja czytałam kiedyś ze głównie po acardzie i heparynie .. a że po nospie to dzieci mają problemy np z chwytaniem piersi. .
Ja też biorę mega dawki progesteronu 3x2 duphason,acard tak do 13 brałam. Biorę clexane 0.6 , teraz luteina dodatkowo 2x dziennie ,no i nospa forte 3x2 jak miałam krwotok a tak to 2x227.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
A ja jutro jadę do kliniki mam nadzieje ze mi powiedza płeć wkońcu . .
KasiaHaBe lubi tę wiadomość
27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
czarnulka24 wrote:A po czym konkretnie ten rozszczep podniebienia?
Ja czytałam kiedyś ze głównie po acardzie i heparynie .. a że po nospie to dzieci mają problemy np z chwytaniem piersi. .
Ja też biorę mega dawki progesteronu 3x2 duphason,acard tak do 13 brałam. Biorę clexane 0.6 , teraz luteina dodatkowo 2x dziennie ,no i nospa forte 3x2 jak miałam krwotok a tak to 2x2
MOIM zdaniem to po encortonie...w ulotce nawet było napisane o rozszczepie podniebienia...więc tak sobie tłumaczę...w rodzinie nie było takiego przypadku...
Mama: c 2010; s 2011; c 2012 c 2017;
i aniołków (*) 2009;2014 -
Jooozefka wrote:MOIM zdaniem to po encortonie...w ulotce nawet było napisane o rozszczepie podniebienia...więc tak sobie tłumaczę...w rodzinie nie było takiego przypadku...
Wiadomo że każdy by chciał urodzić zdrowego dzidziuśia.
Ponoć o rozszczepieniu można się dowiedzieć z usg połòwkowego ..
Nie życzę nikomu takiego czegoś.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2017, 11:33
27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Dziewczyny, przepraszam że zakopuję forum swoimi wpisami. Mam jeszcze jeden problem.
Jak pisałam niedawno, byłam w szpitalu z powodu bólu podbrzusza. Spędziłam tam 3 dni, zbadali mnie na wszystkie strony, z dzieckiem wszystko ok, z szyjką ok, mam tylko małą nadżerkę ale nikt nie kazał nic z nią robić. Ze szpitala wyszłam w środę.
Cały czas mam delikatne bóle i kłucia ale nie martwią mnie już, bo w końcu kilku lekarzy mnie badało i wszystko zdaje się być w super porządku.
Wczoraj pisałam o bólu gardła, generalnie źle się czułam, cały dzień leżałam, spałam i byłam taka sflaczała, jak przy przeziębieniu. Wieczorem przed pójściem spać poszłam na setne w tym dniu siusiu i na papierze zobaczyłam ślad krwi, jakby niteczka rozciągnięta w przezroczystym śluzie (takim jak zwykle, bez zapachu itp). Wytarłam się jeszcze raz ale po krwi ani śladu. Strasznie się zmartwiłam, w nocy wstawałam co chwila i kontrolowałam czy pojawiło się więcej krwi, ale na szczęście nie było. Teraz też jest ok. Brzuch mnie jakoś inaczej niż zwykle nie boli, w ogóle w sumie dziś nie boli. Czuję się ok tylko moja głowa się zamartwia. Sprawdziłam detektorem serduszko i puka jak dzwon:) Do tej pory nie miałam żadnego krwawienia ani plamienia od ostatniej miesiączki. Wizytę mam dopiero za tydzień. Czy któraś z Was miała podobne zdarzenie? Nie chcę siać paniki i znowu jechać do szpitala, u nas jest reguła że trzymają 3 dni, nie ma doraźnej kontroli tylko szereg badań, które miałam wykonane.Syn
-
Katarzynka a może to z tej nadżerki coś kapnęło??? Jakby coś się więcej działo to pewnie byś krwawiła więcej niż jedna niteczka. Krew w ciąży nigdy nie jest dobra to wiemy napewno. Albo może gdzieś podrażniłaś się przypadkiem??
-
Katarzynaa wrote:Dziewczyny, przepraszam że zakopuję forum swoimi wpisami. Mam jeszcze jeden problem.
Jak pisałam niedawno, byłam w szpitalu z powodu bólu podbrzusza. Spędziłam tam 3 dni, zbadali mnie na wszystkie strony, z dzieckiem wszystko ok, z szyjką ok, mam tylko małą nadżerkę ale nikt nie kazał nic z nią robić. Ze szpitala wyszłam w środę.
Cały czas mam delikatne bóle i kłucia ale nie martwią mnie już, bo w końcu kilku lekarzy mnie badało i wszystko zdaje się być w super porządku.
Wczoraj pisałam o bólu gardła, generalnie źle się czułam, cały dzień leżałam, spałam i byłam taka sflaczała, jak przy przeziębieniu. Wieczorem przed pójściem spać poszłam na setne w tym dniu siusiu i na papierze zobaczyłam ślad krwi, jakby niteczka rozciągnięta w przezroczystym śluzie (takim jak zwykle, bez zapachu itp). Wytarłam się jeszcze raz ale po krwi ani śladu. Strasznie się zmartwiłam, w nocy wstawałam co chwila i kontrolowałam czy pojawiło się więcej krwi, ale na szczęście nie było. Teraz też jest ok. Brzuch mnie jakoś inaczej niż zwykle nie boli, w ogóle w sumie dziś nie boli. Czuję się ok tylko moja głowa się zamartwia. Sprawdziłam detektorem serduszko i puka jak dzwon:) Do tej pory nie miałam żadnego krwawienia ani plamienia od ostatniej miesiączki. Wizytę mam dopiero za tydzień. Czy któraś z Was miała podobne zdarzenie? Nie chcę siać paniki i znowu jechać do szpitala, u nas jest reguła że trzymają 3 dni, nie ma doraźnej kontroli tylko szereg badań, które miałam wykonane.
Czy bierzesz luteinę? Odbywałas stosunek? Może to otarcie jakieś
Ponoć tez w ciąży jest tak wszystko ukrwione i nawet mogło pęknąc drobne naczynko.
Jeżeli na detektorze słychać serduszko to dobrze.
Ja bym to kontrolowała jeżeli by się jeszcze takie coś pojawiło jeszcze raz to bym to skontrolowala dla spokoju. .27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Katarzynaa, też obstawiam nadżerkę. Albo jeszcze to, że przemęczyłaś się
Jak to był jednorazowy incydent to też bym czekała do wizyty, ale jak się powtórzy to leć od razu do lekarza. Nie ma co ryzykować.
Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/