Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
mietata wrote:U mnie waga stoi w miejscu około 53kg, mam 160 cm wzrostu więc w normie raczej. od czerwca ubiegłego roku przyjmowałam metforminę, schudłam po niej około 5-6kg, oczywiście przeszłam na dietę niski ig i zero alkoholu i słodyczy.
tym samym nie mam możliwości wykazywania się w ramach zachcianek jedzeniowych. Ze względu na problem z insuliną mogę mieć większe ryzyko cukrzycy ciążowej, zatem zero przyjemności w życia, cukru, białej mąki, węglowodanów (niewiele i tylko złożone) więc muszę się nagimnastykować żeby sobie dogodzić.
Kaczorka, ja też ostatnio miałam takie dni, że żołądek płakał z głodu, a ja na nic nie miałam ochoty. Jeszcze najgorsze jak mi mąż dawał wybór, a może to, a może tamto zjesz....ten wybór to było coś ponad moje siły prawdopdoobnie jedynym wyraźnym objawem mojej ciązy jest niezdecydowanie i totalna niechęć do podejmowania jakichkolwiek decyzji, nawet w zakresie czy surówka kapusty czy z marchewki
Co do mówienia rodzinie, ja mam takie zapętlenie. Niby jest akcja serca,mniejsze ryzyko poronienia, ale chciałabym zaczekać do Wielkanocy. Potem sobie myślę, że akurat po Wielkanocy mam robić usg genetyczne i chyba czułabym się lepiej gdybym powiedziała jak wszystko będzie ok. I tak odwlekam normalnie...z drugiej strony też pewnie dziwnie mówić jak już się jest w 4 miesiącu. Ja najchętniej nie mówiłabym wcale, po prostu nie lubię być w centrum zainteresowania, a pierwszy wnuk moich rodziców to mogę zapomnieć o ignorowaniu -
Invis wrote:Witaj PsotkaKotka
Dziewczyny jak u Was z objawami? Mi te mdłości bie pozwalają normalnie funkcjonować... dosłownie od rana do nocy jest mi niedobrze. Czuję się jakbym była wiecznie chora. Nie wspominając o tym ze mam teraz bardzo ograniczone menu bo nic mi nie wchodzi... wymiotuje sporadycznie wieczorami. Ale generalnie głównie leżę i wegetuje bo jest mi tak źle od kilku dni że nie jestem w stanie wyjsc. Wczoraj bylam w Lidlu to ledwo wytrzymalam. Musze sobie narazie odpuscic zakupy. Help...
Jakie macie plany na weekend? U nas były fajne konkretne plany ale biorąc pod uwagę to jak się czuję to nie wiem co z tego będzie.
Co do chwalenia się ciazą to u nas cała rodzina juz wie, przyjaciele też, w pracy powiedziłam tylko szefostwu reszta dowie sie w swoim czasieWiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2017, 12:41
-
Invis jak będziesz na siłach to poproszę o serduszko przy moim nicku Na ten moment mam termin wyznaczony na 7 listopada, ale za 2 tygodnie dopiero będzie taki właściwy.
Temat wieku i wagi: mam 30 lat, przy wzroście 170cm przed ciążą 68kg, potem schudłam 1,5kg, a dziś 67,5kg, ale to jednodniowa ciąża spożywcza, robiłam obiecaną sałatkę wielowarzywną do 2 w nocy i oczywiście musiałam popróbować na wszystkich etapach.
Swoją drogą może ktoś ma ochotę? Zrobiłam na 2 osoby porcję, jaką robi moja mama na całe święta...
Odnośnie objawów - muli mnie głównie wieczorami, szczególnie jak wracam głodna z pracy i jak mało piję w ciągu dnia. Dużą poprawę daje mi woda z cytryną i imbirem na dzień dobry i na wieczór i kwaśne herbaty w ciągu dnia.
Do tego ciągły ból, wrażliwość i obrzmienie piersi. Delikatny masaż olejkiem migdałowym rano i wieczorem zmniejsza u mnie ból. Łudzę się też, że zapobiegnie rozstępom.
Do tego popsuła mi się cera, codziennie coś mi wywala drobnego.
ALE! z fajnych objawów - paznokcie rosną mi jak szalone, są elastyczne, gładkie i mocne, a wcześniej miałam strasznie łamliwe Kusi mnie zestaw do hybryd
Odnośnie mówienia rodzinie - wczoraj pozwoliłam mamom powiedzieć bliskiej rodzinie jeśli chcą, ale generalnie zamierzamy rodzinie oficjalnie ogłosić nowinę w Wielkanoc, będzie niezły zając Podejrzewam jednak, że wcześniej wieści i tak się rozejdą pocztą pantoflową.
Aktywność fizyczna - zamierzam się w drugim trymestrze zapisać na ćwiczenia dla kobiet w ciąży, mam niedaleko Spaceruję sporo z psem, to moja główna aktywność. Pływanie lubię, ale zawsze po basenach atakowały mnie infekcje, więc nie zamierzam ryzykować. Ostatnio wpadłam na insta bodajże fit mama.... jeju co ta dziewczyna wyprawiała w zaawansowanej ciąży, nie mogłam się napatrzeć Ale osobiście przy mojej kondycji z pewnością bym się na takie wygibasy nie zdecydowała.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2017, 12:50
-
Blondik wrote:M_ia masz bardzo wysoką betę, może bliżniaki
Cześka lubi tę wiadomość
-
Witam, termin 20.11.2017. 29 lat, ciąża druga, mam już synka, z którym termin porodu miałam na 20.11.2015, więc będzie równo 2 lata Starania z PCOS, w pierwszej ciąży trwały 12 miesięcy, w tym pół roku na lekach. Teraz zaskoczyłam w pierwszym cyklu z CLO, Inofem już piję parę miesięcy. Całą pierwszą ciążę przerzygałam. Dosłownie, od 7 tygodnia do dnia porodu, to było coś jak dodatek do porannej kawy, zdążyłam się przyzwyczaić. Mam nadzieję, że takie rewelacje mnie teraz ominą- chociaż jeżeli maluch ma być zdrowy to przecierpię i kolejne 9 miesięcy rzygów. Zacznę się cieszyć jak usłyszę serducho, narazie przyjęłam do wiadomości, że test wyszedł pozytywnie.
Malamii26, antonna, M_ia, Blondik, Alstro38, Dooti, moremi, ASSA lubią tę wiadomość
-
M_IA ja bralam slub w 3 miesiecu . Bawilam sie do 6te rano zeby potem wstac o 8mej.
Lilaliean wrote:Czemu myślisz, że cc będzie?
Bo jedno juz niestety mialam i po moim porodzie nie wiem czy mam ochote probowac jeszcze raz sn.
M_ia lubi tę wiadomość
-
PsotkaKotka wrote:M_IA ja bralam slub w 3 miesiecu . Bawilam sie do 6te rano zeby potem wstac o 8mej.
-
Witam Was wszystkie przyszłe listopadowe Mamusie!
Sama mam nadzieję też tu pozostać do samego końca.
Jestem w 6tc+5. Gdyby życie nie doświadczyło mnie już okrutnie dwa razy pewnie od samego pozytywnego testu skakałabym z radości.
Mam już 5 letnią Córeczkę, ale w niebie mam też dwa ukochane Aniołki. Ich stratę bardzo przeżyłam lecz postanowiłam walczyć dalej.
Teraz czekamy.... Jestem naprawdę przerażona, tak bardzo boję się, że znowu nas to spotka, że nie usłyszymy bicia serduszka tego maleństwa, które już noszę pod sercem.
Na ostatniej wizycie w 5tc+2 był pęcherzyk z pęcherzykiem żółtkowym. W niedzielę wizyta, to będzie równy 7tc i wszystko będzie jasne. Tym razem mam całą masę leków, oby pomogły...
Proszę trzymajcie za nas gorąco kciuki!!!Alstro38, Rysiowa, mietata, annggela lubią tę wiadomość
Córcia ur. w 2011r. i dwa Aniołki [*] -
Mama2kituszek wrote:Witam Was wszystkie przyszłe listopadowe Mamusie!
Sama mam nadzieję też tu pozostać do samego końca.
Jestem w 6tc+5. Gdyby życie nie doświadczyło mnie już okrutnie dwa razy pewnie od samego pozytywnego testu skakałabym z radości.
Mam już 5 letnią Córeczkę, ale w niebie mam też dwa ukochane Aniołki. Ich stratę bardzo przeżyłam lecz postanowiłam walczyć dalej.
Teraz czekamy.... Jestem naprawdę przerażona, tak bardzo boję się, że znowu nas to spotka, że nie usłyszymy bicia serduszka tego maleństwa, które już noszę pod sercem.
Na ostatniej wizycie w 5tc+2 był pęcherzyk z pęcherzykiem żółtkowym. W niedzielę wizyta, to będzie równy 7tc i wszystko będzie jasne. Tym razem mam całą masę leków, oby pomogły...
Proszę trzymajcie za nas gorąco kciuki!!!
Czyli wczesniej nie bylo serduszek? -
Invis - witaj w klubie. Ja dziś wegetuję.. głowa boli, zataczam się, niedobrze mi a jedzenie nijak nie wchodzi.
Pół dnia przespałam.
Mam nadzieję, że to szybko minie. Nie wiem tylko jak w takim stanie iść zrobić badania!
A ciśnienie z dziś 99/76.
M_ia - obyś się za miesiąc dobrze czuła!
Gdyby mi ktoś dziś kazał iść do ołtarza to bym się chyba załamała.. -
jacky88 wrote:Witam, termin 20.11.2017. 29 lat, ciąża druga, mam już synka, z którym termin porodu miałam na 20.11.2015, więc będzie równo 2 lata Starania z PCOS, w pierwszej ciąży trwały 12 miesięcy, w tym pół roku na lekach. Teraz zaskoczyłam w pierwszym cyklu z CLO, Inofem już piję parę miesięcy. Całą pierwszą ciążę przerzygałam. Dosłownie, od 7 tygodnia do dnia porodu, to było coś jak dodatek do porannej kawy, zdążyłam się przyzwyczaić. Mam nadzieję, że takie rewelacje mnie teraz ominą- chociaż jeżeli maluch ma być zdrowy to przecierpię i kolejne 9 miesięcy rzygów. Zacznę się cieszyć jak usłyszę serducho, narazie przyjęłam do wiadomości, że test wyszedł pozytywnie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2017, 15:01
jacky88 lubi tę wiadomość
-
PsotkaKotka wrote:
Bo jedno juz niestety mialam i po moim porodzie nie wiem czy mam ochote probowac jeszcze raz sn.
Ja też miałam cc - brak postępu porodu, wody odeszły, a nic poza tym. Ale - bardzo chciałabym spróbować rodzić naturalnie, zwłaszcza mając na uwadze, że poród naturalny jest zdrowszy dla malucha (oczywiście jeśli wszystko idzie ok). Moja gin na szczęście popiera vbac
moremi lubi tę wiadomość
-
Kaczorka wrote:Invis - witaj w klubie. Ja dziś wegetuję.. głowa boli, zataczam się, niedobrze mi a jedzenie nijak nie wchodzi.
Pół dnia przespałam.
Mam nadzieję, że to szybko minie. Nie wiem tylko jak w takim stanie iść zrobić badania!
A ciśnienie z dziś 99/76.
A rano była u mnie przyjaciółka i podzieliłam się z nią nowiną. Jest dietetykiem i ma mi wysłać jakieś fajne materiały na temat żywienia w ciąży
Nasz cud ANTOŚ 24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
Dooti wrote:Ja też dołączam do Was od 13 leżę i próbuję przekonać ból głowy żeby sobie poszedł...I nic właśnie zrobiłam sobie ziołową herbatkę i spróbuję się zrelaksować...
A rano była u mnie przyjaciółka i podzieliłam się z nią nowiną. Jest dietetykiem i ma mi wysłać jakieś fajne materiały na temat żywienia w ciąży
To możesz później podzielić się informacjami z Nami, jeżeli to nie problem -
IZA92 wrote:To możesz później podzielić się informacjami z Nami, jeżeli to nie problem
No pewnie, na pewno się podzielęNasz cud ANTOŚ 24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
Ja po drugiej ciazy wazylam 82 kg przy 158 ale sie zawzielam I schudlam do 52 ,potem operacja tarczycy I moja waga 58-60.Od 2 lat cwiczylam , biegalam , zumba I zdrowe zywienie.W ciazy bardzo sie pilnuje zeby za duzo nie przybrac I mam nadzieje ze z dobrym skitkiem Dzis caly dzien mnie muli ale apetyt w miare jest.W poniedzialek mam nadzieje ze bede w domu
Wojcinka lubi tę wiadomość
Anetta31