Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Dooti wrote:Ja też dołączam do Was od 13 leżę i próbuję przekonać ból głowy żeby sobie poszedł...I nic właśnie zrobiłam sobie ziołową herbatkę i spróbuję się zrelaksować...
A rano była u mnie przyjaciółka i podzieliłam się z nią nowiną. Jest dietetykiem i ma mi wysłać jakieś fajne materiały na temat żywienia w ciąży
I ja niestety dołączam do grona cierpiącyc.owe zapachy. Wczoraj zrobiłam zapiekankę ziemniaczaną, na którą miałam ochotę i którą wczoraj zjadłam z ogromnym smakiem. Dziś mnie strasznie od niej odrzuca (bo zostało sporo). To też pierwszy dzień bez kawy, bo wszystkie zapachy mnie odrzucają.
Także dziś wegetacja. Na szczęście syn zasnął w środku dnia, więc bez wyrzutów tez mogłam z nim pospać
Gratulacje wszystkim nowym dodatnim testerkom -
Hej kochane
Co do informowania rodziny to na razie próbujemy się wstrzymać aż nie usłyszymy (zobaczymy) serduszka, ale jakoś to wstrzymywanie kiedpsko idzie i z najbliższego otoczenia trochę osób już wie niemniej jednak maja zakaz mówienia dalej aż nie dostaną zgody moją mamę już nosi
Podoba mi się pomysł powiedzenia o ciąży reszcie rodziny w prima aprillis hehe może tez skorzystam
Co do wagi i wzrostu to ja mam 171 wzrostu i ZAZWYCZAJ ważne tak 56-60 kg ale od kilku miesięcy niestety trochę przytyłam (sporo...) przez te nieszczęsne leki hormonalne które miały pomoc mi zajść w ciąże a i tak ostatecznie zaszłam w pierwszym cyklu w którym zrezygnowałam z leczenia obecnie wazę jakieś 68kg i czuje się z ta waga okropnie. Odżywiam się zdrowo o mam nadzieje ze uda mi się zahamować przyrost wagi jak najdłużej będzie się dało.
Bajka do co oddawania krwi, to tez jestem zarejestrowana jako dawca w DKMS, krew próbowałam kilka razy oddać ale zawsze coś stało na drodze, a to meisiaczka, a to nowy partner seksualny (niecałe pół roku po tym jak poznałam męża) , a to dentysta, a to migdałki itd - zawsze coś wiec w końcu się poddałam No a teraz wiadomo w ciąży nei wolno
Ogólnie jednakoddawanie krwinki super sprawa i tez zachęcam do tego znajomych tak samo jak do rejestrowania się jako dawca szpikuBajkaaa lubi tę wiadomość
-
Majka86 wrote:Dziewczyny moja beta we wtorek wynosiła 3200 a w czwartek 2500 pewnie nie ma się co łudzić... Wizytę mam dopiero w środę. Czy da się coś jeszcze zrobić??
-
niestety spadek nie wskazuje na nic dobrego ;(
hope wywołałam Cię na naszym forum przywołałam cię myślami
25.11.2013 [*] 8tc zaśniad częściowy
23.11.2014 [*] 9tc puste jajo płodowe
31.10.2015 [*] Ula 22tc niewydolność szyjki
19.11.2017 nasz największy skarb Norbert -
Majka86 wrote:Dziewczyny moja beta we wtorek wynosiła 3200 a w czwartek 2500 pewnie nie ma się co łudzić... Wizytę mam dopiero w środę. Czy da się coś jeszcze zrobić??
-
Elenya wrote:Myślałam, że dołączę, a tu nic z tego. Jedna krecha. Czy którejś wyszedł test z "opóźnieniem"?
wszystko zależy kiedy miałaś owu, jak długie masz cykle itp. prowadziłaś wykres albo miałaś monitoring? zależy co masz na myśli pisząc opóźnienie????
25.11.2013 [*] 8tc zaśniad częściowy
23.11.2014 [*] 9tc puste jajo płodowe
31.10.2015 [*] Ula 22tc niewydolność szyjki
19.11.2017 nasz największy skarb Norbert -
Majka86 wrote:Tak myślałam... :'(
Majka trzymaj się kochana. Przeszłam to kilka razy. rozumiem jak się czujesz ;(
25.11.2013 [*] 8tc zaśniad częściowy
23.11.2014 [*] 9tc puste jajo płodowe
31.10.2015 [*] Ula 22tc niewydolność szyjki
19.11.2017 nasz największy skarb Norbert -
Ja już po wizycie. Tydzień temu był pusty pęcherzyk a dziś jest zarodek i na dniach powinno pikać serduszko
Mam do Was Dziewczyny pytanie, co pijecie? Ciągle chce mi się pić. Od kawy mnie odrzuca, herbatę piję prawie wodę - z jednej saszetki robię 5 herbat z cytryną i miodem, ale podobno herbata niezalecana. Owocowych nie lubię, zielonej podobno lepiej nie pić. Kakao jakoś przestało smakować, woda niegazowana też, a gazowanej od zawsze nie znoszę Mam ochotę na coś ciepłego ale sama nie wiem na co
Wojcinka, ASSA, Anetta31, Rysiowa lubią tę wiadomość
Syn
-
Elenya wrote:Myślałam, że dołączę, a tu nic z tego. Jedna krecha. Czy którejś wyszedł test z "opóźnieniem"?
U mnie niestety jedna krecha to jedna krecha. Nawet jak po kilku godzinach pojawiła się druga to ciąży nie było.
No i z testem czekałam do 13 dpo. Jak była ciąża to druga kreska pojawiła się praktycznie od razu.
Majka - trzymaj się Kochana i bądź dzielna :* niestety poronienia zdarzają się dość często.. najważniejsze by się nie poddać i walczyć o swoje szczęście.
A ja nie wyrobiłam już z tym bólem głowy i właśnie piję kawę. Może chociaż trochę pomoże.
Mama się ze mnie śmieje, że spać nie będę mogła i pozamieniam sobie dzień z nocą. Ale nie powinno być chyba tak źle. -
Katarzynaa wrote:Ja już po wizycie. Tydzień temu był pusty pęcherzyk a dziś jest zarodek i na dniach powinno pikać serduszko
Mam do Was Dziewczyny pytanie, co pijecie? Ciągle chce mi się pić. Od kawy mnie odrzuca, herbatę piję prawie wodę - z jednej saszetki robię 5 herbat z cytryną i miodem, ale podobno herbata niezalecana. Owocowych nie lubię, zielonej podobno lepiej nie pić. Kakao jakoś przestało smakować, woda niegazowana też, a gazowanej od zawsze nie znoszę Mam ochotę na coś ciepłego ale sama nie wiem na co
Spróbuj sok z pomarańczy jak nie mam ochoty na wodę to sok daje radę -
Elenya wrote:Myślałam, że dołączę, a tu nic z tego. Jedna krecha. Czy którejś wyszedł test z "opóźnieniem"?
Dopóki nie ma okresu nadzieja zawsze jest -
Hej, ja po wizycie. Na razie widać tylko pęcherzyk 25mm Wg ginki mam ciąże jeszcze 2 dni młodszą niż wg moich obliczeń więc nie dziwne że nic nie widać. Ale pęcherzyk jest, w macicy pięknie umiejscowiony, więc kamień z serca
Powiedzieliśmy dziś teściom Tż mnie w sumie zmusił ale bardzo się ucieszyli 3.04 mam kolejną wizytę na której już powinno być serduchoAnetta31, Wojcinka, ASSA, Blondik lubią tę wiadomość
Córeczka 16.12.2018
Starania od listopada 2019.
Starania od maja 2014.
Aniołek 10tc [*] 11.04.2017
Aniołek 6tc [*] 5.12. 2017 -
Fajny opis ciąży tydzień po tygodniu - dzień po dniu
Tu rozkład dla 6tc https://parenting.pl/6-tydzien-ciazy
Lilly_Ana lubi tę wiadomość
-
Lilaliean wrote:Ja też miałam cc - brak postępu porodu, wody odeszły, a nic poza tym. Ale - bardzo chciałabym spróbować rodzić naturalnie, zwłaszcza mając na uwadze, że poród naturalny jest zdrowszy dla malucha (oczywiście jeśli wszystko idzie ok). Moja gin na szczęście popiera vbac
Ja jeszcze tak do konca nie zdecydowalam ale jednak czesciej sklaniam sie do cc. Bardzo zle znioslam poprzedni porod, bardzo dlugo to wszystko trwalo. U mnie prawdopodobnie przez to ze maly mial wielka banke (37,5cm) nie zszedl do kanalu wiec meczylam sie nadarmo wiele godzin. A prawdopodobienstwo ze nawstepne dziecko tez bedzie miec wielka glowke jest spore bo moj maz ma czache jak neandertalczyk . W jego rodzinie ojca wyciagali kleszczami, brata proznociagiem, maz przez cc a jego dwoch bratankow tez cc wiec chyba to rodzinne ze tak powiem i nie wiem czy jest sens sie meczyc.
A ze sa pewne zalety cc to jakos do mnei ta opcja jednak aktualnie barzdiej przemawia. No ale do ego dluga droga i jeszcze wszystko sie moze zdazyc. -
Elenya wrote:Myślałam, że dołączę, a tu nic z tego. Jedna krecha. Czy którejś wyszedł test z "opóźnieniem"?
-
mietata wrote:U mnie waga stoi w miejscu około 53kg, mam 160 cm wzrostu więc w normie raczej. od czerwca ubiegłego roku przyjmowałam metforminę, schudłam po niej około 5-6kg, oczywiście przeszłam na dietę niski ig i zero alkoholu i słodyczy.
tym samym nie mam możliwości wykazywania się w ramach zachcianek jedzeniowych. Ze względu na problem z insuliną mogę mieć większe ryzyko cukrzycy ciążowej, zatem zero przyjemności w życia, cukru, białej mąki, węglowodanów (niewiele i tylko złożone) więc muszę się nagimnastykować żeby sobie dogodzić.
Kaczorka, ja też ostatnio miałam takie dni, że żołądek płakał z głodu, a ja na nic nie miałam ochoty. Jeszcze najgorsze jak mi mąż dawał wybór, a może to, a może tamto zjesz....ten wybór to było coś ponad moje siły prawdopdoobnie jedynym wyraźnym objawem mojej ciązy jest niezdecydowanie i totalna niechęć do podejmowania jakichkolwiek decyzji, nawet w zakresie czy surówka kapusty czy z marchewki
Co do mówienia rodzinie, ja mam takie zapętlenie. Niby jest akcja serca,mniejsze ryzyko poronienia, ale chciałabym zaczekać do Wielkanocy. Potem sobie myślę, że akurat po Wielkanocy mam robić usg genetyczne i chyba czułabym się lepiej gdybym powiedziała jak wszystko będzie ok. I tak odwlekam normalnie...z drugiej strony też pewnie dziwnie mówić jak już się jest w 4 miesiącu. Ja najchętniej nie mówiłabym wcale, po prostu nie lubię być w centrum zainteresowania, a pierwszy wnuk moich rodziców to mogę zapomnieć o ignorowaniu