Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Wichrowe dobrze Cie rozumiem, ja z tych co generalnie każdemu by pomogła.. W tej ciąży trochę się pilnuje, a wlasciwie mąż, ciągle przypomina, że mam patrzeć na siebie. A mnie potem gryzie... I tak źle i tak niedobrze...
Co do cc, to u mnie planowana była z kilkutygodniowym wyprzedzeniem (2-3?)
Ostatnio jak się zapytałam jak to będzie, czy cc czy tez może da mi szanse urodzić sn, to lekarka powiedziała, że to stanowczo za wcześnie, żeby o tym mówić. Pewnie co kraj i co lekarz, to obyczaj;)
Co do jedzonka, to w "moim" szpitalu tez duzo i dobre:)
Wiecie co, mam najukochańszą Córkę pod słońcem! Nie ma dnia, żeby sama z siebie nie powiedziała, że kocha calą naszą rodzinkę i naszego Bąbelka:) Ona tak bardzo czeka! Ciagle tuli sie do brzuszka i mówi siostrze różne rzeczy, wita sie rano i żegna przed spaniem. Na szkołę rodzenia ( na tematy związane z noworodkiem) tez jak najbardziej sie ze mną wybiera! Swoja drogą zaczynamy 29.06, więc juz za chwilę! Generalnie w domu przygotowuje sie na całego, zmienia pieluszki w sekundę swojemu ulubionemu pieskowi ( lalki bleee), mówi jak to robić prawidlowo, bo obejrzała kiedyś film instruktażowy Pawla Zawitkowskiego, przebiera w stroje dzienne, nocne, organizuje co nam będzie potrzebne i o wszystko dopytuje. Jest mega kochana i cieszę sie teraz w sumie z tej różnicy wieku, tak swiadomie oczekuje:)
Kameelka a jak jest u Ciebie? mamy dzieci w tym samym wieku:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca 2017, 22:25
afrykanka, Jooozefka, Holibka lubią tę wiadomość
Córcia ur. w 2011r. i dwa Aniołki [*] -
Fajnie, ale to też świadczy super o Was jako o rodzicach - że umiecie przygotować, zadbać, itp.
A mnie też gryzie, potem i tak myślę czy jakoś inaczej nie pomogę. Ale nigdy nie robię wbrew sobie i wbrew swojemu - a teraz naszemu - zdrowiu. Jestem bardzo asertywną osobą. Pomagam chętnie, ale zawsze w miarę możliwości.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca 2017, 22:46
Mama2kituszek lubi tę wiadomość
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
kameelka wrote:wiesz co ja to rozumiem, przeciez jako lekarz wiem ze wskazania planowe i nagłe, zadziwia mnie tylko takie planowanie bardzo odległe na przod wydarzenia które ma sie zadziac w listopadzie... mamy czerwiec. Tyle.
KAMEELKA jakbym mieszkala w Europie to bym tak nie planowala na przod. Niestety nie mam tak komfortowej sytuacjii. Mieszkam w Lagos w Nigerii i nie chce tam urodzic dziecka, jak wszyscy expaci i Nigeryjczycy ktorzy sa w stanie oplacic porod w UK albo USA. Ja przylece w pazdzierniku z powrotem do Monachium i zostane do rozwiazania. Moj maz musi z duzym wyprzedzeniem podac o urlop poza tym rozkrecamy wlasna firme , ktora wiaze sie w wyjazdami. Jezeli bede czekac na ostatnia chwile to maz bedzie w Lagos a ja w Monachium, a tego nie chce. Poza tym ten szpital w ktorym bede rodzic jest najlepszym szpitalem w Monachium i liczba lozek jest rowniez ograniczona. Poza tym, ja juz jestem tam zarejestrowana i gdyby cos sie dzialo to mam numer do nich i zawsze sluza rada lub moge bezposrednio do nich jechac i bede od razu przyjeta.
Na razie zostaje w Monachium do polowy lipca i bede leciec do Lagos. -
kameelka wrote:no nie do konca tak jest. Rozumiem ze taka zasada jest w toim szpitalu ale w zasadzie kazdy ma swoja polityke kiedy robi planowe cc
swoja droga dla mnie kosmos ustalac termin 4-5 miesiecy przed porodem. A jak akcja zacznie sie wczesniej dajmy 37tydz ?to juz nie ma ciecia?
ja bede decydowac na biezaco w zaleznosci od tego jaka bedzie sytuacja i do kiedy w ogole dotrwamy z ciaza
Odnosnie planowania terminu cesarki to ja tak mialam w RPA i tak samo tutaj w Niemczech 39 tydz. Jakby sie szybciej zaczelo to sie zacznie, na to nie mam przeciez wplywu.
ja mocno wierze i jestem pozytywnie nastawiona, ze wszystko bedzie dobrze juz do konca ciazy, uwazam, ze swoj limit z problemami i stresem wyczerpalam w tej ciazy.
Majblanca, wichrowe_wzgórza lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny mam pytanie. Wiem ze do porodu jeszcze troche ale... Czy Wasi meżowie/partnerzy będą z Wami przy porodzie? Ciekawi mnie Wasze zdanie. Dziewczyny które mają doświadczenia z porodem rodzimym tym bardziej proszę o opinię. Osobiście bardzo sie waham.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2017, 01:45
-
Majblanca, kieeeedyś myślałam, że na początku tak, a potem niech spada jak tylko tego zażądam
teraz wiem, że nie wyobrażam sobie, żeby go nie było. Jesteśmy dosc mocno związani ze sobà. Plusem jest, że dla niego nie ma rzeczy odpychajacych czy obrzydliwych, ani problemu z tym że żona drze japę i leci z niej krew
to ułatwia sprawę.
Bardziej bym się bała, że wywalà go w razie cesarki, ale...też liczę że może daliby zostać ze względów zawodowych.
Tak czy siak - być musi pod ręką, sama tego nie przeżyjęMajblanca, Natalala lubią tę wiadomość
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Majblanca wrote:Dziewczyny mam pytanie. Wiem ze do porodu jeszcze troche ale... Czy Wasi meżowie/partnerzy będą z Wami przy porodzie? Ciekawi mnie Wasze zdanie. Dziewczyny które mają doświadczenia z porodem rodzimym tym bardziej proszę o opinię. Osobiście bardzo sie waham.
Moj byl przy pierwszym i bedzie przy drugim. Z tym ze to moze byc ciezkie przezycir, mojemu napewno przybylo pare siwych wlosow od tego i bylo mi go zal bo widzial jak okropnie cierpie a nie mogl mi pomoc.Majblanca lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMajblanca wrote:Dziewczyny mam pytanie. Wiem ze do porodu jeszcze troche ale... Czy Wasi meżowie/partnerzy będą z Wami przy porodzie? Ciekawi mnie Wasze zdanie. Dziewczyny które mają doświadczenia z porodem rodzimym tym bardziej proszę o opinię. Osobiście bardzo sie waham.
Majblanca lubi tę wiadomość
-
Majblanca wrote:Dziewczyny mam pytanie. Wiem ze do porodu jeszcze troche ale... Czy Wasi meżowie/partnerzy będą z Wami przy porodzie? Ciekawi mnie Wasze zdanie. Dziewczyny które mają doświadczenia z porodem rodzimym tym bardziej proszę o opinię. Osobiście bardzo sie waham.
Mój mąż będzie na bank, jego wsparcie bardzo mi się przyda, a poza tym to wspaniała chwila dla obojga rodzicówPoczątkowo się nasłuchałam znajomej, przy której jej mąż był, ale jak zaczęła główka wychodzić, to wyprosiła go z sali i zabroniła tam zaglądać - bała się, że to na zawsze zmieni ich życie seksualne.
To nasi wspólni znajomi - mój mąż po usłyszeniu tej historii powiedział,że jak będę chciała, to też może wyjść, chociaż wolałby ze mną zostać do końca, żeby mnie wspierać. Jak nie będę chciała, to między nogi nie będzie zaglądać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2017, 07:53
Majblanca lubi tę wiadomość
-
A mój mąż jest za wrażliwy i nie wiem czy da radę być przy porodzie
on wszystko bardziej przeżywa niż ja :p przed operacją to ja go musiałam pocieszać, że nic mi nie będzie
Chociaż dzięki temu ja się bardziej zbieram w sobie i mam więcej siłyi mniej się boję!
Ale ostatecznie to się okaże na bieżąco jak będzieMajblanca lubi tę wiadomość
-
Mój maz był przy pierwszym i nie ma mowy by go nie było przy następnym porodzie. Mierzylam sie z rana i mam 84 cm na wysokości pępka brzuch jakbym poknela piłkę taki sam jak przy pierwszej ciąży bo dziecko znowu nisko jest ułożone
szybko wyskoczy
Majblanca lubi tę wiadomość
-
Mój ze mną był przy pierwszym, przy cesarkach niestety nie mógł...był ogromnym wsparciem...i to on sie rozpłakał jak mi małą podali na pierś...i wydaje mi się, że własnie ta pierwsza przy której porodzie był to jego ulubienica...cokolwiek by zrobiła jest w porządku bo Alusia to...bo tamto...a młodsza ma pod górkę
Majblanca lubi tę wiadomość
Mama: c 2010; s 2011; c 2012 c 2017;
i aniołków (*) 2009;2014 -
No cóż byłam wczoraj na tym usg. Miałam wizytę na 18:10 a weszlam 20:40!!!!
Chłopiec pozostal chlopcem:) waży 300g. Jakoś dużo mi się wydaje w porównaniu do waszych wag z połowkowych a u nas dopiero 18 tydzień.Holibka, PsotkaKotka, Asia_89, wichrowe_wzgórza, antonna, Charlutek lubią tę wiadomość
-
pieluszkowazabawa wrote:No cóż byłam wczoraj na tym usg. Miałam wizytę na 18:10 a weszlam 20:40!!!!
Chłopiec pozostal chlopcem:) waży 300g. Jakoś dużo mi się wydaje w porównaniu do waszych wag z połowkowych a u nas dopiero 18 tydzień.
Super że wszystko oknależy pamiętać, że dzidziusia nie da sie tak dokladnie zwazyc na USG. Poza tym teraz już myślę że waga to dość indywidualna sprawa dziecka, nie muszą być takie same, a mimo to wszędzie jest napisane że waga w połowie ciąży nijak ma się do wagi końcowej, do porodu. Ja mam nadzieję, że mój Mieszko osiągnie wagę max do 3,5kg jak moja córka, a nie jak mój mąż-grubo ponad 4 kg
-
Invis no właśnie tego się obawiam że będę musiała klockami wypłynąć ponad 4 kg bo i tak może się zdarzyć. Ałłłła już mnie tylek zabolal na samą myśl
-
pieluszkowazabawa wrote:No cóż byłam wczoraj na tym usg. Miałam wizytę na 18:10 a weszlam 20:40!!!!
Chłopiec pozostal chlopcem:) waży 300g. Jakoś dużo mi się wydaje w porównaniu do waszych wag z połowkowych a u nas dopiero 18 tydzień.
E tam. Moja też koło 300g miała w 19 tcaczkolwiek dla mnie i dla niej lepiej, żeby za dużo nie przybierała, bo nie wiem czy jej miejsca wystarczy :p
No chyba, że sobie poradzi z przegrodą i zajmie całą macicę
Ale tak mi się trochę marzy, żeby miała ok. 3 kg i jakieś 52 cm :p
Jedziemy zaraz z mężem wózki oglądaćmoże coś przy okazji kupimy. Lista wyprawkowa długa.. jest z czego wybierać :p