Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Pieluszkowa, a gadaliście raz tak szczerze? Żeby sobie powiedzieć o oczekiwaniach, o odczuciach, itp.? Czasem to pomaga,okazuje się że nikt się sam niczego nie domyśli, że inna jest perspektywa drugiej strony. Najgorzej jak te frustracje narosną...9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
nick nieaktualnyWichrowe, zgadzam się w kwestii łuku albo jakichś takich około-rycerskich zabaw, ale pistoleto-kałacha dziecku nie dam i counter strike'a na konsolę nie kupię. Potem dzieciaki choćby dla zabawy potrafią sprawdzić na koledze czy psie czy krew naprawdę poleci... Na pewno nieprędko do wojennych zabaw się przekonam.
Co do luteiny, to powiedzialam mężowi, żeby przywiózł mi z domu. Po prostu będę brać dziś a jutro może wyjdę do domu(o ile posiew nic nie wykaże - oby!!)
Pieluszkowa - Wichrowe ma rację, musisz z nim na spokojnie od serca porozmawiać, ewidentnie chłopak się zagubił w tym wszystkim, pewnie nie rozumie co czujesz i co się z Tobą dzieje teraz. A zrozumienie i wsparcie partnera w tym momencie jest megaważne.
-
wichrowe_wzgórza czasami nie od rodziców zależy czy wychowasz małą łobuziarę czy małą księżniczkę. Moja Miśka od zawsze tylko i wyłącznie spódniczki, kosemtyczki, ładna fryzurka- modnisia. Ale przy tym jest małą łobuziarą, której wszędzie pełno- na górkach, na każdej atrakcji a parku, każdy rower, rolki, łyżwy, wszystko wypróbuje, niczego się nie boi. Jest ciekawa świata i otwarta do ludzi.
Moja młodsza siostra natomiast (9 lat) za nic w świecie nie da sobie pomalować twarzy czy paznokci w zabawieNie cierpi tego, i już. Ale jest raczej "księzniczką" niż łobuziarą, bo w przeciwieństwie do mojej córy jest bardzo ostrożna i do wszystkiego podchodzi z większym dystansem. Obie nie przepadają za różem
Jeśli chodzi o facetów... jakbym się miała użerać ze swoim jeszcze w ciąży to bym go chyba ukatrupiła. No serio. To czas kiedy powinnyśmy odpoczywać i relaksować się! Pieluszkowazabawa musisz Ty albo ktoś porozmawiać z Twoim mężem i koniecznie mu to uzmysłowić! Faceci bywają skomplikowani bardziej niż nam się wydajeTo drugie dziecko było z ogromnej inicjatywy mojego męża który w wieku 20-21 lat poczuł ogromny zew rodzicielstwa (po tym jak się ze mną związał i został tatusiem mojej wówczas 2 letniej córki), potrzebę budowy domu i tworzenia rodziny. Trochę się bałam że mój mąż jednak w wieku 22 lat nie bardzo ogarnie ciąży i nie będzie świadomy że TAM jest dziecko (bo to jednak dla facetów nie jest tak oczywiste dopóki nie urodzi się pierwsze dziecko) ale chyba 2 straty zrobiły swoje. Ostatnio mi powiedział że wciąż ciężko mu uwierzyć że po tym co nam się przytrafiło jesteśmy w miejscu w którym jesteśmy, że wszystko w końcu jest okej... bo jak się dwa razy nie udaje, to już człowiek powoli traci nadzieję.
Ostatnio powiedziałam mu że złapał mnie lęk jak to będzie jak się Miesio urodzi. Znowu uwiązanie, nocne wstawanie, przemęczenie, latanie po lekarzach cały pierwszy rok i takie inne... powiedział z oburzeniem i oczywistością, że przecież nie jestem sama i on też jest! Ciekawa jestem bardzo jak to będzie w praktyce i czy go to na prawdę nie przytłoczy... on twierdzi że i tak by chciał i musiał kiedyś przez to wszystko przechodzić, że woli teraz póki jest pełen chęci i siły.
Ale to nie oznacza że się nie pokłócimy czasem. Ale w porównaniu z tym co było przed ciążą to nie ma porównania- w końcu ciężarówki denerwować nie wolno...ja się sama nie nakręcam, on się nie nakręca żebym ja się nie nakręcała... obyśmy wpadli w ten rytm i oby tak już zostało.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2017, 11:35
-
Invis, niby tak, ale jeszcze dziecko musi mieć z kogo przykład brać
To raz. A dwa - zależy od rodziców, jak np. spędzają wolny czas z dzieckiem.
Moja chrześnica 3letnia próbuje się stroić i malować jak moja przyjaciółkaU mnie dziecko nie miałoby na co patrzeć
Chodzę praktycznie bez makijażu
A fazę na róż miałam i ja, ku zmartwieniu mojej mamyPrzeżyła ten etap
Pani Moł, konsoli nie mam, jest z głowy. Natomiast żeby kupić dziecku kałacha- nie,to też nie, nie podoba mi się to9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Wichrowe, ja jestem jednak z tych, które uważają, że teraz walką na kałachy i wręcz to najmniej nam potrzebne w życiu. Dziś nawet wojny prowadzi się inaczej, a gdyby doszło do jakiejkolwiek to i kobiecie taka wiedza byłaby potrzebna. Przemoc w każdej formie mnie brzydzi i jednak będę na maksa unikała tego typu rozrywek. Zabaw i zabawek jest teraz mnóstwo, a strzelanie z wiatrówki.....też mi się to nie widzi, ale każdy robi jak uważa oczywiście
Pieluszkowa, fakt, musisz pogadać z facetem bo niepotrzebnie się denerwujesz tym wszystkim. Chyba, że zawsze taki był to już nic nie poradzisz. Mój tam od czasu ciąży się jakoś wybitnie nie zmienił, ale też nie miałam nigdy powodów do marudzenia. Znamy oboje swoje słabe i mocne strony i wiadomo żadne z nas nie jest bez wad, trzeba się zaakceptować. Hormony mi też jakoś nie uprzykrzają życia, więc nie ma dramatów.
-
No my akurat mamy i wiatrówkę i pistolet oraz shotgun na kulki. Co prawda są to zabawki mojego męża, ale ja i dzieciaki też chętnie nieraz postrzelamy. Z tym, że moi wiedzą, że można strzelać tylko do celu i tylko wtedy jak nikogo nie ma w okolicy. To chyba kwestia nauczenia, bo koło nas mieszka ich kuzyn w wieku mojej córki i do niego bym nie miała zaufania, żeby dać postrzelać.
Też jestem za tym, że jak chłopiec chce się pobawić np w domku do lalek to niech się bawi albo dziewczynka samochodami. Wg mnie mogą się bawić czym chcą, byle grzecznie -
Ja kiedyś byłam zaciętą pacyfistką, ale mi się pozmieniało
Generalnie to tak - na pewno bym sama nie kupiła takich zabawek i wolałabym tego uniknąć na wczesnym etapie, 10-latek jak sobie postrzela gdzieś tam do czegoś to pół biedy, no ale mówię -kwestia wychowania, zasad, itd., może jakiś fan wojskowości rosnąć
Jednak mnóstwo rzeczy trzeba na wyczucie też robić. Żeby nie hamować sztucznie... Ciężka sprawa. Czasem myślę, że mam tyle fajnych, pięknych zasad, ale czy mi się tak tego człowieczka uda wychować... Najtrudniejsze zadanie w życiu mi się widzi ;]9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Najgorsze jest to że właśnie rozmawialam z nim i wyszło na to że ciąża to nie choroba i inne kobiety zapierdzielaja a ja narzekam. Ale kurcze przeciez pracuje zajmuje się domem sprzatam piore gotuje prasuje robię podstawowe zakupy do lekarza chodzę sama żeby nie musiał siedzieć w tych kolejkach (a chciałabym żeby poszedl) wszystko robię sama o nic nie proszę a tu takie zachowanie.
Nigdy nie proszę ani o pomoc ani o pieniądze. Kiedyś sam przyszedł coś ogarnął w domu zapytał jak się czuje a teraz nic totalna olewka -
Może jego trzeba medycznie uświadomić? Jakie zmiany są w Twoim ciele? Jakie przeciążenia? Ile krwi, jak pracuje serce, jak nerki?
Jak moja przyjaciółka ostatnio powiedziała - nie choroba, ale też nie norma, ona się CZUŁA jak chora, bo to nie jest stan naturalny dla jej organizmu!
Szczerze? Dopóki sama nie zaczęłam się tym interesować, to też się zastanawiałam, czemu kobieta generalnie dobrze znosząca ciążę czasem miauczyno głupia byłam, i to będąc kobietą!
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Sara - przy 5 l to bym lala pod siebue Haha
Co do zabawek to ja tez niezbędne dziecku niczego zabraniać albo mowić ze o dziewczęce choć mój syn w zabawkowym stoi przy maskotkach lub przy autkach.
Dzis od rana siedzi ze mną w łazience , dzień w spa domowymoczył ze mną nóżki, próbował wypałować pazurki a jak wacika dorwie to oczyszcza twarz hehe śmieszny jest. Wlasnie zasnął wiec mam 3 godziny dla siebie
sara9555 lubi tę wiadomość
-
Wichrowe tu nie chodzi o hamowanie fascynacji dziecka. Sama strzelam z łuku, taki angielski longbow:) ale to różnica strzelać do tarczy, a inaczej jak dzieciaki biegają po osiedlu z kałachami i bawią się w wojnę. Sorry ale u mnie to nie przejdzie. Zabawa w zabijanie czegokolwiek, czy to zwierzątko czy człowiek jest moim zdaniem chorą zabawą. Tyle że nie mam zapędów żeby tym dzieciakom odbierać zabawki i pouczać, ale swojemu zabiorę i wytłumaczę....ot tyle
Pieluszkowa, to przykre co piszesz, ale wiesz co, ludzie są różni, mój też nade mną nie skacze z powodu ciąży, ale mi to nie przeszkadza, bo ja tego nie potrzebujęJeśli piszesz że zawsze wszystko sama robiłaś o nic nie prosiłaś...no nie wiem, może on się nie domyśla i to żadna zbrodnia. Ja zawsze staram się wprost mówić o moich oczekiwaniach bo osobiście nienawidzę tej koncepcji "domyś się", ani nie lubię liczyć na to, że ktoś się domyśli, a już najbadziej nie lubię jak ktoś ode mnie tego oczekuje.
ufff a mnie jutro drugie podejście do glukozy czeka...piękny dzień hehe
-
Wytłumaczysz, ale czy posłucha inna kwestia
jakby te dzieciaki z łukami biegały to spoko, ale właśnie mnie te zabawkowe kałachy strasznie rażąTak to..nie pasuje do dziecka. A teraz kojarzy mi się z Serbią czy Kosowem ;]
O rany, do domyślania to mam urazMoja matka uważa, że POWINNO się domyślać, to oczywiste i naturalne że czytasz w myślach ;> Nienawidzę tego. Kurczę, chcesz czegoś poproś, oczekujesz - powiedz! Niestety matka uważa, że spada od tego korona z głowy i to chyba jest upokarzające musieć się prosić u bliskiej osoby
Cóż
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
mietata to powodzenia na glukozie. Ja nie wiem jak to zrobię, wizyta dopiero na 10 rano i chcę być na czczo, mimo że babeczka mówiła że nie muszę. wrrr, zginę marnie na głodniaka tyle czasu
Mnie zabawy z pistolecikami nie przekonują. Oj nie. Widziałam po swoim bracie, który miał pistolety na kulki itd, co z niego wyrosło... strzelał głównie do zwierząt niestety, i później wielokrotnie zostało mu uwielbienie do męczenia zwierzątek. Straszne to.
Jeśli chodzi o wychowywanie dziecka.. takie prawdziwe zaczyna się kiedy dziecko jest bardziej świadome świata i bardziej samodzielne- przestaje być bobasem. U nas mniej więcej od 3 roku życia ciężka harówa jakby nie patrzeć- dużo z dzieckiem trzeba rozmawiać, tłumaczyć, pokazywać świat, uczyć co dobre a co złe, na codzień. Najwięcej naszych kłótni z mężem było głównie z powodu kwestii wychowawczych.... duuuużo, dużo rozmów... jakoś mamy w sobie wewnętrzną potrzebę wychowania człowieka mądrego, mającego swoje zdanie, zainteresowania, ale i potrafiącego się zachować, odważnego. To wbrew pozorom nic prostego, a ile jeszcze przed nami... oj dużo dużo.. czasami się zastanawiam i boję jak to będzie i na jakiego człowieka uda nam się wychować córcię. Super odpowiedzialne zadanie.
-
Pieluszkowa przykre co piszesz ale moze ciężko jest sie facetowi domyśleć. Tylko spokojna rozmowa ma w tym przypadku sens. Ja też nie mam jeszcze wyprawki i nie planuje na razie nic kupować. A moj maz podobnie podchodzi do tematu wyprawki jak Twój. Z tym że my temat przegadalismy. Wytlumacz mu "jak krowie na rowie" co Ci leży na sercu.
Invis myslalam ze jestes starsza. Masz fajne podejscie do życia ☺ Podziwiam mezczyzn którzy sa w stanie pokochać dzieci swoich partnerek. Piekne jest to co piszesz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2017, 13:13
-
Paulina099 wrote:Jeszcze jedne pytanie do Was. Czy odczuwacie takie jakby kłucie w pochwie? Mam tak czasami, a przez to ze na ostatnim usg miałam trochę krótsza szyjkę to zaczęłam o tym bardziej myśleć. I się stresować.,.
Ja nie odczuwam... mi za to dokuczają inne rzecz: ciągnięcie brzucha, ból pleców... eh.
-
Paulina099 wrote:Jeszcze jedne pytanie do Was. Czy odczuwacie takie jakby kłucie w pochwie? Mam tak czasami, a przez to ze na ostatnim usg miałam trochę krótsza szyjkę to zaczęłam o tym bardziej myśleć. I się stresować.,.
Chyba już się powoli na dole "rozjeżdżamy" - i więzadła, kości miednicy...9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Najważniejsze to spójny przekaz dla dziecka. moi rodzice zasadniczy błąd popełniali, dyskutując przy mnie i jednocześnie mówiąc 2 różne rzeczy ;] Masakra
Tego na pewno chciałabym uniknąć.
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023