Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Holibka wrote:Invis pewnie nieprzebadana w ciąży, więc woleli napisać że nie zalecane
A tak serio to może faktycznie jakaś chemia.
Ja się zdecydowałam na szpital do porodu. Staszica Lublin. Joozefka ty też tam, prawda?Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2017, 21:37
córa 12 lat i synek.. wszystkie dzieci już są
ponad 3 lata starań, 7tc (*), IUI- nieudane, 2017 naturalny cud -
Aasienkaa wrote:ja też na Staszica. nie mogę się doszukać na stronie co trzeba mieć ze sobą a co zapewnia szpital o ile coś zapewnia.
Aasieńka to ciekawe czy się spotkamy na porodówceJa mam termin na 2 listopada, a wracając do torby na Staszica rozmawiałam dziś z koleżanką, która rodziła tam w maju i tak:
do porodu dają szpitalną koszulę i po porodzie drugą. Dobrze jest wziąć dodatkowo dwie swoje na kolejne dni.
Do tego materiały higieniczne - podkłady poporodowe na łóżko i te "podpaskowe" podkłady, jej się też przydały podkłady do przewijania maluszka.
Nie ma sensu brać nożyczek bo malutkom nie pozwalają obcinać pazurków żeby nie wdało się zakażenie.
Wczoraj na szkole rodzenia położne mówiły o tym jak na Kraśnickiej wygląda ta pierwsza opieka i mówiły, że mimo że nie polecają tak ogólnie do ciągłego stosowania to w szpitalu przydają się mokre chusteczki do pupy bo po prostu nie ma czasu bawić się w waciki i ciepłą wodę do przemywania każdego bobasa.
Do tego warto mieć swoje ubranka dla dziecka, bo te szpitalne mimo że prane to nie są prane w jakimś super delikatnym płynie.
Aasienkaa lubi tę wiadomość
-
Aasienkaa wrote:o dzięki za info
może akurat się wstrzelimy razem
mam nadzieję,że natłoku nie będzie i nie będą odsyłać do innych szpitali.
Ja również. Lekarz zapewniał mnie, że brak miejsc zdarza się bardzo bardzo sporadycznie i że zaprasza ;]
-
mnie też bardzo interesuje wychowanie wielojęzyczne. Niestety u nas jest problem zbyt dużej ilości języków w domu, bo język w którym rozmawiamy nie jest językiem ojczystym mojego męża.
Jeśli macie na tapecie jakieś fajne książki, strony www, blogi, to podrzućcie. Zastanawiam się nad konsultacją z logopedą albo jakimś specjalistą od wielojęzyczności....jakoś odpuściliśmy ten temat, a niestety musimy podjąć jakąś decyzję odnośnie języka. -
MarthA jeśli oczywiście będą wskazania do cesarki to robię, jednak pierwsze dziecko urodziłam sn. O północy pojawiła się na świecie a ja następnego dnia już biegałam po oddziale. Jednak dochodzenie do siebie po operacji cesarskiego cięcia trwa. Wolałabym ten czas w domu spędzić.
Jacky88, to mamy podobnie. Też etap mamozy i nie wiem co będzie. Smok u Nas jest, do zaśnięcia, choć dzisiaj padła bez. W wakacje chciałam odpieluchować córkę, ale nic to nie dawało. Nagle sama przestała chcieć zakładać misia (tak na nie mówi) i w dzień biega bez pampersa. Zdarzają się wpadki, ale to dopiero 4 dzień jest. Nic na siłę. Wiem o czym piszesz z porodem w domu...eh jednak strach o kolejną pociechę zwycięża. Córka już śpi u siebie w pokoju, przynajmniej jedno z głowy. I wiesz co, wydaje mi się, że ona i my śpimy spokojniej
Mietata ja myślałam o dwójce, ale hmm nie tak szybkolos zdecydował za Nas i wierz mi, że nie wiedziałam że można zajść w ciążę mimo tylu przeciwności (gumka, brak clo, Hashimoto, tarczyca wywalona w kosmos). Może lepiej jak czasami nie mamy na coś wpływu....
A propos przygotowania dwulatka i starszego do bycia rodzeństwem i prezentów z tym związanych koleżanka - Pani psycholog dziecięca - wysłała mi notkę. Zaraz Wam ją wkleję.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2017, 22:46
jacky88 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
"Prezenty bym odpuściła. Tzn. coś dla niej miej, ale może nie ze od brata, tylko po prostu jak będzie widzieć, że on ma tyle nowych rzeczy - ubranka, zabawki, wózek, itd, to będzie zazdrosna i wtedy Ty wyskoczysz z czymś ekstra dla niej - może tak?
Co jeszcze... Z tym angażowaniem bym uważała. Bo jeśli będzie chcieć, to super, ale zajmowanie się niemowlakiem nijak nie należy do jej obowiązków, więc żeby nie czuła przymusu i nie nabrała niechęci do młodego, dlatego, że musi coś przy nim robić.
Jeszcze przychodzi mi do głowy jedna rzecz - jeśli macie zamiar wziąć stare, niemowlęce zabawki Mai typu grzechotki i dać małemu, to nie. Po prostu nie. Nie róbcie tego. Jak będzie nagle chciała żrec swój własny gryzak, czy grzechotkę, ktore od roku leżą na dnie pudła, to żadnego "to jest dla maluszków, Ty jesteś za duża, daj bratu".
W sumie to samo się tyczy wszystkich innych jej rzeczy. Dzielenie się jest super, ale ma czas, żeby się tego nauczyć, a teraz jej się silnie rozwija poczucie własności."Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2017, 22:52
moremi lubi tę wiadomość
-
Pani Moł wrote:Mietata, to faktycznie dylemat! Nie wiadomo od czego zacząć jak taki językowy urodzaj w domu. Faktycznie chyba najlepiej się gdzieś poradzić speca jakiegoś, żeby za dużo bogosu dziecku na dzień dobry w głowie nie narobić
Ja bym nie przesadzałaDzieci mają mega chłonny umysł, żadnego bigosu się im nie narobi. Moja chrześnica jest 2 języczna, mama mówi po polsku, z ojcem używają języka kraju zamieszkania, a ojciec dziecka jeszcze swojego ojczystego.
Mała ma teraz 3 lata, zaczęła gadać późno, ale rozumie wszystko od dawna. W przedszkolu bez problemu porozumiewa się z dzieciakami, a do mamy czy do mnie gada po polsku, czasem trudne słowa zastępuje jakimiś albo śmiesznymi zbitkami, albo słowami po prostu łatwiejszymi do wymówienia.9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Charlutek wrote:No moj maz nie mowi po polsku. Wiec maly bedzie od poczatku mial i polski i niemiecki. Wiem, ze tu tez trzeba byc konsekwentnym - mama tylko po polsku, tata po niemiecki. Do tego dojda polskie ksiazeczki, bajki itp. Ale na pewno sa jakies madre ksiazki ze zlotymi radami. Musze poszperac w internetach
U mnie jest taka sytuacja. Ja sie bardzo tym tematem dlatego interesuje (i dysleksja)
Wazne jest zeby do dzieca nie mowic niggdy w innym jezyku.
To jest bardzo trudny temat i sprawa. Wiele dzieci w ktoryms momencie przestaje mowic po polsku do mamy i uzywa jezyka mocniejszego (czyli kraju zamieszkania).
Moj jak narazie mowi w obu jezykach bardzo ladnie. Gdy sam sie bawi to gada do siebie tez raz tak raz tak. Nie miesza jezykow i bardzo sie denerwuje gdy moj maz mowi do niego po polsku. Zaczal wczesnie mowic ale ja do niego bardzo duzo mowilam.
Natomiast polskie dzieci czesto gadaja tutaj ze soba po niemiecku.
Ty Charlutek masz latwiej bo w Berlinie jest Oswiata- polska szkola organizujaca lekcje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2017, 00:02
Charlutek lubi tę wiadomość
-
Mam nietypowy problem. Na udzie wyszla mi taka wieksza grudka i nie wiem czy to pryszcz podskorny czy moze czyrak albo cos jeszcze innego. Strasznie boli i nie moge nawet siedziec normalnie. Probowalam cisnac wczoraj kilka kropli ropy bylo ale tyle zaden korzen ani nic nie wyszlo. Dziś tak boli jak dotykam ze masakra. Czym to smarowac zeby ropa wyszla z tego szybko?oczekująca94
-
oczekujaca94 wrote:Mam nietypowy problem. Na udzie wyszla mi taka wieksza grudka i nie wiem czy to pryszcz podskorny czy moze czyrak albo cos jeszcze innego. Strasznie boli i nie moge nawet siedziec normalnie. Probowalam cisnac wczoraj kilka kropli ropy bylo ale tyle zaden korzen ani nic nie wyszlo. Dziś tak boli jak dotykam ze masakra. Czym to smarowac zeby ropa wyszla z tego szybko?
Na czyraki to mi tylko maść ichtiolowa przychodzi do głowy. Tylko nie wiem jak z jej stosowaniem w czasie ciąży. -
nick nieaktualnyOczekująca - a spróbuj przemywac octem jabłkowym - nie wiem jaki to kaliber ale mi na zmiany zapalne pomagał zawsze.
Dziś miałam dylemat - szłam rano na badania, musiałam też pobrać próbkę moczu. Nie wstawałam w nocy do toalety (wyjątkowo!) ale jakoś koło 4:30 już musiałam! No i nie wiedziałam czy już do pojemniczka zrobić, czy jednak do badań pobrać późniejszą próbkę, czy wstrzymać czy co. Ostatecznie zrobiłam normalnie nie chcąc tego moczu przetrzymywać w domu przez niemal 4 h + jeszcze oczywiście musiałby odstać w laboratorium zanim to do badań wezmą, a kolejną próbkę pobrałam już po wstaniu, za niecałe 3 h, nie wiem czy dobrze zrobiłam. A z drugiej strony chyba ciężko oczekiwać od ciężarnej, że przyniesie mocz z całej nocy, no nie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2017, 09:22
-
Pani Moł wrote:Oczekująca - a spróbuj przemywac octem jabłkowym - nie wiem jaki to kaliber ale mi na zmiany zapalne pomagał zawsze.
Dziś miałam dylemat - szłam rano na badania, musiałam też pobrać próbkę moczu. Nie wstawałam w nocy do toalety (wyjątkowo!) ale jakoś koło 4:30 już musiałam! No i nie wiedziałam czy już do pojemniczka zrobić, czy jednak do badań pobrać późniejszą próbkę, czy wstrzymać czy co. Ostatecznie zrobiłam normalnie nie chcąc tego moczu przetrzymywać w domu przez niemal 4 h + jeszcze oczywiście musiałby odstać w laboratorium zanim to do badań wezmą, a kolejną próbkę pobrałam już po wstaniu, za niecałe 3 h, nie wiem czy dobrze zrobiłam. A z drugiej strony chyba ciężko oczekiwać od ciężarnej, że przyniesie mocz z całej nocy, no nie?
Czytalam gdzies odnosnie moczu ze powinno sie dac po ostatnim spaniu czyli jak o 4 wstalas ale szlas spac jeszcze to spokojnieoczekująca94