Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Kaamelka, czytałam właśnie o tym domie narodzin ale jakoś do mnie nie przemawia...moze dlatego, ze ja lubię mieć wszystko pod kontrola i liczę na to, ze rodząc "normalnie" tak właśnie będzie
ha ha. Dodatkowo opinii specjalnie w i internecie nie ma, nikogo znajomego kto by tam rodził, tez nie mam.
Wiec ja zostaje przy Rydygierze, SN. Aczkolwiek śmieje sie, ze gdzie mnie mąż zawiezie tam urodzę (niech sobie wybierze)
A mam pytanie odnośnie śpiworów do spania dla malucha na zimę.
Czy któraś z was sie w nie zaopatruje ? Jakoś nie przemawia do mnie zwykle kołdra (chyba za duzo sie naczytałam ) i pomyslałam, ze na samym początku moze byc rożek, zeby mała ciasno opatulic a pózniej taki śpiworek. Co myślicie ?
Generalnie w pokoju temperatura w zimie utrzymuje sie na poziomie 20-21 stopni i zastanawiałam sie czy takiemu maleństwu No nie zmarzną raczki i czy wogole ciepło mu będzie...
Ja juz popralam i poprasowalam sobie wszystko w sierpniu , wiec mam z głowy. I powiem Wam, ze była to jedna z lepszych decyzji bo teraz sa takie dni, ze jestem tak zmęczona, albo obolała, ze chyba bym sie zupełnie niepotrzebnie denerwowała. Niby termin mam na 3.11 ale coś czuje, ze Jula pojawi sie w połowie października, czyli tak naprawdę za około MIESIĄC ....JEzuuu...kiedy to minęło ??? -
Wichrowe, a czemu to? I wiesz, teraz to już za późno
Ja miałam jakieś 2 tygodnie panikowania jak sobie poradzę etc. A teraz nastał spokój i wszystko mi się przypomniałoTzn ja swoich dzieci nie mam, ale siostry i szwagierka mają, więc trochę praktyki mam
Do tego dzieciaczki zawsze się do mnie kleiły, więc mam nadzieję, że będzie lajtowo
Plan porodu jakiś konkretny z neta do ściągnięcia, któraś może polecić? -
Mietata, tak właśnie robię i jestem w czarnej...dziurze ;>
Iza, po prostu męczy mnie to wszystko. Nigdy nie lubiłam zakupów, ale chociaż wiedziałam czego potrzebuję. A tu - wszystko od nowa, jakby mi się ktoś kazał uczyć znienawidzonego przedmiotuNie boję się, bardziej przeraża mnie własne olewactwo tematu
Myślałam, że jednak w pewnym momencie przyjdzie radość z ogarniania wszystkiego dla dziecka, ale to chyba jednak nie mój klimat i jakoś mi z tym dziwnie
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Wichrowe, no ja jak robiłam listę wyprawkową to konsultowałam wszystko z siostrami i z koleżanką, a potem analizowałam i wpisywałam lub skreślałam daną rzecz z listy wstępnej lub wpisywałam potrzebną ilość
Jeszcze nie mam wszystkiego, ale te najważniejsze rzeczy już są
-
nick nieaktualnywichrowe_wzgórza wrote:Swoją drogą, zaczynam sie łudzìc, że moje plecy to jednak nie dyskopatia a staw biodrowo-krzyżowy. Zobaczymy czy po ciąży przejdzie, bo teraz rezonansu nie chce robić. Niby można, ale...po co,,skoro nie umieram jeszcze
no dokładnie lepiej sie wstrzymać i zrobić po prostu "próbę biologiczną" po- czyli "człowieku idź i niech cię już nie boli"
co do prania - ponieważ moje wegetowały w szafie prawie 6lat wiec najpierw wypiore w zwykłym "naszym" a potem w jednym z tych dzieciowych. i tyle...wystarczy
btw offtop znacie białe monte:) ? wpadłam na takie cudo w biedronce ...zjadam własnie 3 szt !!!!!!!!!!!!!!! -
nick nieaktualnyWichrowe, a zrobiłaś sobie listę skrojoną pod siebie i swoje potrzeby? Ja sobie zrobilam taką listę, pokonfrontowałam ją w necie z wieloma takimi listami a następnie 1/3 wywaliłam z niej
i powoli wszystko ogarniałam, w większości przez net. Lista pomaga.
mnie też to przerastało. A teraz to już powoli czas
hihihi.
-
mietata wrote:Widziałam ostatnio na ulicy dziecko w wisiadle miało tak nienaturalnie ułożone nogi, że aż mi się żal go zrobiło...
Na nosidła jest jeszcze czas bo dopiero od ok 6 miesiąca można nosić dzieci więc nie ma co kupować na zapas, do tego czasu jeszcze będzie milion promocji.
Invis, dlaczego tak długo schną ci te ubranka? w sensie mało odwirowane czy o co chodzi? Ja mam plan wrzucić je częściowo do suszarki żeby trochę wody odeszło i wywiesić potem. Z rozmirami też mam problem, jak układałam to co mam, to popakowałam to w jakieś paczki 56-62 etc. a okazywało się że nitkóre firmy mają 62 o wiele większe niż inne, w drugim przypadku 62 było mniejsze niż 56....no już nie trafię za tymi producentami.
Obudziłam się dziś o 4 bo miałam jakiś dziwny sen, no i generalnie czuję się kijowo i tak sobie pomyślałam...o rany ale to super że nie mam jeszcze kataru chyba bym oszalała. Ten czas jesienny jest do kitu. Muszę zacząć ograniczać bywanie dużych skupiskach ludzi bo zaraz sezon na wszelkie przeziębienia się zacznie a ni chciałabym do porodu iść z zapchanym nosem (wyobrażacie sobie coś takiego? poród w trakcie przeziębienia? jak z koszmaru)
Aż musze się odezwać; ) oo tak poród z przeziębieniem masakra, wiem bo właśnie w dzień porodu miałam temperaturę,zatkana jedną dziurkę w nosie i okropny ból gardła i głowy:( niby to była cesarka ale kilka godz przed leżałam pod kroplówką (oxytocyna) żeby rozkręcić poród, no nie fajnie to wspominam, ale o b dziwo po cc oznaki przeziębienia przeszły. Niestety kilka dni po zaczął się kaszel, co było masakryczne bo w trakcie kaszlu blizna bolała niemiłosiernie.no i przez to synek miał kiepskie wyniki krwi i musieli go ciągle badać (kłuć)
Wiec dziewczyny kurujcie się i zapobiegajcie przeziebieniom; ) zdrówka wszystkim życzę
Invis pisałam kilka dni temu ale chyba Ci umknęło; ) wiec się przypominam; ) czekamy na dziewczynkę i termin to 24.11 [\b]Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2017, 13:10
-
Pani Moł, moja lista też wydaje mi się okrojona do niezbędnego mi minimum
Kamelka, jak napisałaś o monte to mi się przypomniał drink - soplica orzech laskowy z mlekiem i mi smaka narobiłaśJeszcze sobie poczekam na takie rarytasy...
A co do monte to na początku ciąży objadałam się, ale tym zwykłym. Białego jeszcze nie widziałamMamatobe♥ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySkyonearth86 wrote:Kaamelka, czytałam właśnie o tym domie narodzin ale jakoś do mnie nie przemawia...moze dlatego, ze ja lubię mieć wszystko pod kontrola i liczę na to, ze rodząc "normalnie" tak właśnie będzie
ha ha. Dodatkowo opinii specjalnie w i internecie nie ma, nikogo znajomego kto by tam rodził, tez nie mam.
Wiec ja zostaje przy Rydygierze, SN. Aczkolwiek śmieje sie, ze gdzie mnie mąż zawiezie tam urodzę (niech sobie wybierze)
A mam pytanie odnośnie śpiworów do spania dla malucha na zimę.
Czy któraś z was sie w nie zaopatruje ? Jakoś nie przemawia do mnie zwykle kołdra (chyba za duzo sie naczytałam ) i pomyslałam, ze na samym początku moze byc rożek, zeby mała ciasno opatulic a pózniej taki śpiworek. Co myślicie ? ?
wiesz dla mnie też nie , ale widzę ze watek się przewija wieć pomysłalam że wspomnę ze w krk tez jest taka opcja, w mojej głowie była tylko warszawa. I jak mietata zakwalifikowali cie?
osobiście nam ogólnie zestaw pościel(kołderka plus poduszka) służyła dopiero od 1rż albo nawet i póżniej...do tego czasu po prostu zawijaliśmy w kocyk a później spał "pod kocykiem". noworod a potem niemowlak powinny spać na płaskim ,wiec poduszka też po 1rż
Iza nie miałam na celu gnębić twoich kubków smakowychps co do monte to polecam to białe, pychota
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2017, 13:14
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPani Moł wrote:Tak!
jest mniaaaaaam! W zwykłym też najpierw podkopuje się, żeby zjeść ciemne, a białą część zjadam na koniec
mam takie samo dziwactwoz tym kopaniem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2017, 13:26
Pani Moł lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyps. Aisha na szybko pierwszy raz czy kolejny ci wyszły? bierzesz jakieś p/ krzepliwe leki? ja bym na poczatek powtórzyłą badanie. Niby wyługowane bardziej z górnych dróg , świeże z "dołu". temat do przyglądniecia się jak wychodza w klk badaniach pod rząd, i sporo w polu widzenia itd. Masz wizytę w czw więc spokojnie możesz doczekać z tym wynikiem i ustalić plan postepowania z gin.
osobiście mi też okresowo sie zdarza mieć do 5wpw nic z tym nie robieWiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2017, 13:34
-
kameelka wrote:ps. Aisha pierwszy raz czy kolejny ci wyszły? beirzesz jakieś p/ krzepliwe leki? ja bym na poczatek powtórzyłą badanie. Niby wyługowane bardziej z górnych dróg , świeże z "dołu". niby do dgn ale jak wychodza w klk badaniach. Masz wizytę w czw więc spokojnie możesz doczekać z tym wynikiem i ustalić plan
pierwszy raz, ale właśnie biorę zastrzyki z heparyny, wyczytałam, że to może mieć wpływ. No nic, myślę,że masz rację - przeczekam i pojutrze dowiem się, czy trzeba coś powtarzać
-
nick nieaktualny
-
Ja też na koniec białe zjadam
muszę zapolować na samo białe.
Ja liste gdzies tam mam, częśc w glowie, mam wrażenie ze 75% odrzucam... nie wiem co mi się przyda a co nie ale sam fakt szukania mnie wnerwia ;[9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Wichrowe, ja cię pocieszę, generalnie trzeba wyjść z założenia, że dziecku to jest potrzebna matka, ojciec i mleko (jak nie kp to mm) cała reszta to tylko gadżety
Serio można bez tego się obejść.
Też nie mam szału zakupowego, raczej mnie to męczy niż cieszy, ale mnie dzieciowe rzeczy nigdy nie ekscytowały. Z tym że ja mam na to wyjechane, ludzie są różni, jedno lubią jak im cyganie grają, a inni ... no wiadomo
Nie ma sensu sobie wkręcać, że coś się powinno czuć/robić a czegoś nie. Mnie to i tak to forum super mobilizuje do działania, bo jeszcze dziewczyny rzucają jakieś pomysły, gadżety o których nie wiedziałam. Wszystkiego nie potrzebuję, większości pewnie nie kupię, ale dobrze wiedzieć bo niektóre rzeczy bardzo przydatne.
dom narodzin udało mi się w końcu dodzwonić i mam wizytę kwalifikującą dopiero w drugiej połowie października, na styk normalniemiejmy nadzieje, że się mały nie pospieszy. Ale powiem wam, że niesamowity stres mnie złapał przy telefonie, że się na poród umawiam, takie to realne i szybko nadchodzące się wydało.
Czy mnie wezmą dowiem się dopiero po kwalifikacji. Wcześniej , bo za 2 tyg mam spotkanie z położną, która będzie przy moim porodzie, także może ona mi już powie jakie mam szanse.
Co do porodu w domu narodzin, mnie przekonał właśnie ten brak kontroli (no może nie do końca o to chodzi), a raczej brak rozpraszaczy. Z tego co mówiono nam w szkole rodzenia, największą przeszkodą w porodzie jest zbyt duża ilość bodźców, zbytnie przekombinowanie i branie tego na rozum. Sądzę, że w domowym otoczeniu, w normalnym łóżku, bez tysiąca rurek, przewijających się ludzi, z fajną muzyką, mężem i zaufaną położną pójdzie mi zwyczajnie szybciej. Ja jestem niestety mocno analitycznie myślącą osobą i trudno mi się wyłączyć, dlatego staram się ograniczyć ilość rzeczy które mi będą przeszkadzać. To że dom narodzin jest w szpitalu i wystarczy podjechać piętro wyżej żeby przejęła mnie medyczna aparatura sprawia że w ogóle nie mam obaw.
nie zdecydowałabym się na poród domowy, ani poród w domu narodzin jakoś oddalonym od szpitala. Tu nie mam takich dylematów. Będzie fajnie....a do tego jedna sal ma nazwę miasta w którym poznałam mojego męża, przeznaczenie jakieś -
wichrowe_wzgórza wrote:Ja też na koniec białe zjadam
muszę zapolować na samo białe.
Ja liste gdzies tam mam, częśc w glowie, mam wrażenie ze 75% odrzucam... nie wiem co mi się przyda a co nie ale sam fakt szukania mnie wnerwia ;[
ja mam dokładnie to odczucie, chodzę po smyku, czy h&m patrzę na śpiworki, i myślę, taki z nogami czy bez, grubszy czy cieńszy, 56 , 62 a może od razu 68....i wychodzę. Robiłam już chyba z 10 podejść i nadal nie mogę podjąć decyzji czy kupić czy nie. W końcu odpuściłam, mam jeszcze 2 miesiące, najwyżej jak zaczną się mrozy w listopadzie to kupię w 3 sekundy, albo mąż kupi...to tylko śpiworek, serio