Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
mietata wrote:Wichrowe, ja cię pocieszę, generalnie trzeba wyjść z założenia, że dziecku to jest potrzebna matka, ojciec i mleko (jak nie kp to mm) cała reszta to tylko gadżety
Serio można bez tego się obejść.
Też nie mam szału zakupowego, raczej mnie to męczy niż cieszy, ale mnie dzieciowe rzeczy nigdy nie ekscytowały. Z tym że ja mam na to wyjechane, ludzie są różni, jedno lubią jak im cyganie grają, a inni ... no wiadomo
O to to, też tak myślę
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
jestem na 19.napisze jak bylo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2017, 15:03
wichrowe_wzgórza lubi tę wiadomość
-
Przejrzałam jeszcze raz te przeciwwskazania... Pozaustrojowego nie miałam, trudno też mówić o jakimś leczeniu niepłodności, miałam raz inseminację, potem naturalna i poronienie, potem 3 IUI udana - bez leków, stymulacji, w zasadzie "z marszu". Tylko subkliniczna lekka nabyta niedoczynność, czyli w zasadzie leczenie wyniku
Może się uda9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Iza plan porodu np. z mojej szkoły rodzenia – możesz uzupełnić online lub pobrać formularz według własnych potrzeb [url] http://www.aktywnamama.com.pl/plan-porodu/ [/url] Dzięki za ten opis i fotki wózka. Mi się podoba wersja czarna. Kurde, chciałabym już mieć tę decyzję za sobą
Ale jeszcze nie jestem tak całkiem całkiem pewna.
wichrowe, mietata ja też nie szaleję zakupowo-wyprawkowoJedyne szaleństwo to był bujaczek, poza tym staram się minimalizować ilość rzeczy. Mam kilka list wydrukowanych z neta i czekają na ogarnięcie i przerobienie na moją prywatną listę wyprawkową
Przy tym cieszę się, że mam już wystarczającą ilość ciuszków i większość rzeczy do szpitala, aby w razie czego mieć je w zanadrzu. A temat śpiworków też jest dla mnie chyba jednym z najgorszych
film jestem świeżo po obejrzeniu „Pasażerowie” na hbo, dla mnie super film, właśnie oglądam drugi razJeśli lubicie klimaty podróży w kosmosie to baaaardzo polecam. Do tego fajny wątek obyczajowo-romantyczny, dla mnie bomba. Film trochę w klimacie Marsjanina.
Enna nie wyobrażam sobie rodzenia z zatkanym nosemmasakra, kurujmy się! [mówię to popijając czosnek sokiem malinowym
]
pościele dla mnie to dalej czarna magiaAle przynajmniej już wiem u kogo zamówię, mam taką fajną krawcową, która szyje dużo rzeczy dla dzieciaczków i coś mi na pewno podpowie i wraz z Waszymi radami znajdę ten złoty pościelowy środek
materac moi rodzice są przekonani, że materacyk z mojego starego łóżeczka (30 lat, z czego pewnie 27 na strychu), że on jest w świetnym stanie i do tego na pewno lepszy niż te dzisiejsze, a tymczasem gąbka kruszy się sama od siebie, o pokrowcu nawet nie wspomnę. Dobrze że moje wózki nie przetrwały
Przyznaję, mam po nich trochę minimalistyczne podejście do rzeczy, konsumpcji i jestem im za to wdzięczna, ale z tym materacem to mnie rozłożyli na łopatki
praca byłam dziś w mojej pracy pogadać i przy okazji zamówić szafę no i okazuje się, że nie szukają nikogo na moje miejsce, sprawa otwarta. No ciekawe co życie przyniesie
słodkości ręka do góry komu się na słodycze przełączyło ostatnio?Chyba nawet był ten wątek
Ponoć macica lubi słodkie
Też mam tak, że nie zjadam wyrobów typu Monte i cokolwiek złożonego z kilku warstw tak po prostu tylko jem je warstwami, ulubioną zostawiając na sam koniec
Swoją drogą dorwałam się ostatnio do mieszanki haribo z dużą ilością słodkości lukrecjowych… no foodgazm po prostu, uwielbiam
Szkoda, że u nas taka prawdziwa lukrecja i wyroby jej pochodne są wciąż niezbyt dostępne.
Aasha niech ci się tam wyniki unormują!
Zuza jak u Ciebie??
Czarnulka ktoś pytał o nią i jej maluchy – udziela się więcej na wątku podwójne i potrójne szczęścia 2017 i tam są fotki maluszków. Jest teraz na zupełnie innym etapie niż my, nie dziwię się że do nas tak często nie zagląda. Bardzo kibicuję jej chłopakom, wierzę że będą zdrowi.
torba do szpitala pakujecie osobno na poród a osobno na pobyt po? Czy może mama i dziecko w oddzielne torby? Jakoś nie mam koncepcji jak to ugryźć. Spodobała mi się opcja spakowania rzeczy dziecka w drugą torbę, którą tatuś doniesie po porodzie albo właśnie podział poród/po porodzie. Chętnie poczytam opinie bardziej doświadczonych lub już spakowanych
Zuza91 lubi tę wiadomość
-
Madziula wrote:Nie no wyjaśnie mój to nie ma takiego napadu szalu że bije, krzyczy itp nie jest agresywny. Nigdy do tej pory tak nie miał, nigdy żadnego dziecka nie uderzył ani nikogo innego. ma po prostu histerię gdzie siedzi w kącie i po prostu tak płacze że muszę pilnować żeby w bezdech nie wpadł. Ja wiem że trzeba to ignorować i staram się pokazywać mu że płaczem niczego nie zdziała ale mieszkamy z teściami i każdorazowy taki napad histerii kończy się kontrolą teściow przy czym trafia mnie szlag po prostu. Pytania typu co się stało czemu tak płacze i podchodzenie do dziecka i się z nim pieszczenie doprowadza mnie naprawdę do granicy przyzwoitego zachowania. Ale kiedyś nie wytrzymam...
Z jednej strony niby trzeba ignorowac ale z drugiej taki histeryczny dlugotrwaly placz nie jest dibry dla mozgu i psychiki dziecka. Kiedys czytalam ze nalezy wtedy postarac sie odwrocic uwage dziecka, nie ze dac mu to co chcialo ale poprostu skierowac uwage na inne tory zeby nie utrwalul sobie takich histerycznych zachowan.
Moj niestety ma takue napady szalu i nie wiem skad one sie biora. Raz juz dostal klapa ale to nic kompletnie nie pomoglo, nawet mam wrazenie ze on tego w ogole nie zauwazyl bo byl w takim amoku. -
Holibka, ja jak tylko zobaczyłam w internecie Huskiego to musiałam go mieć - gondola nie łódkowata, dużo akcesorii. A potem wszędzie cena 2 tysiące
Już rozglądałam się za innymi wózkami, aż trafiliśmy na przystępną cenę w tym sklepiku
Potem było tylko szukanie wózka, żeby zobaczyć go na żywo czy aby napewno Nam odpowiada
Teraz się śmieję, że "happy wife, happy life"No i żartuję sobie z męża, że marzył mu się husky to ma i może z nim na spacwey chodzić
Słodkie też pochłaniam w dużych ilościachWłaśnie skończyłam pochłaniać ptasie mleczko
Dzięki za plan poroduWiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2017, 20:16
Holibka lubi tę wiadomość
-
Holibka co do torby do szpitala moge ci powiedziec jak to wygladalo u mnie gdy pojechalam do pierwszego porodu. Izba przyjec: oczywiscie wszystkie dokumenty pod reka w torebce: dowod, karta ciazy, itp, potem zabrali mnie na porodowke gdzie dali szpitalna koszule, ja mialam sie rozebrac, przebrac w to ich wdzianko, zalozyc klapki, wziac ze soba tylko wode recznik i telefon i nic wiecej. Tyle na porodowke i to mialam po prostu w reklamowce ze soba. Pozniej na poporodowej mialam jedna torbe z rzeczami dla siebie i malego, nie bylo tego wielkich ilosci bo kosmetyki bralam w rozmiarze mini (polecam) i nie bralam calych wielkich paczek pampersow, podkladow itd, bo jak sie konczyly to dowiozl maz.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2017, 19:02
Pani Moł, Holibka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHolibka, "Pasażerowie" - mega film! My bylismy na nim premierowo bo mam girl-crush na Jennifer Lawrence, hihi. Ale tez w HBO widzialam go dwa razy - w niedzielę i poniedziałek
w każdym razie film mega. (Jennifer też mega!)
Słodycze wcinam. Czytając Twego posta właśnie wtłaczałam snickersa...
Właśnie jadę ze szkoły rodzenia, zajęcia były odwołane awaryjnie w ostatnim momencie, czyli zrobiłam sobie 60 km rekreacyjnie.Holibka lubi tę wiadomość
-
Mnie też do słodkiego ciągnie, może to takie zbieranie energii na przyszłość
Kurczę, leżę cały dzień pod kocem, wypiłak hektolitry ciepłych napojów, cały czas czuję się kijowo. Właściwie nie mam temperatury, kataru, kaszlu, gardło też mnie nie boli tylko czuję się po całości rozjechana walcem i głowa mnie boli. Tak jak przeziębienie, a nie mam żadnych innych objawów...już się zaczęłam obawiać, że to grypa przez to uczucie rozbicia, ale tu bym miała wysoką gorączkę. Nie wiem, może tak mocno mój organizm walczy że inne objawy nie dołączają?
-
Mnie tak samo do słodkiego ciagnie. Wczesniej slodycze migly dla mnie nie istniec... A teraz co chwilę jakies ciasteczko batonik... Masakra.
Torby nie mam spakowanej ale chyba wezme sredniej wielkości walizke ba kolkach i jedna połowę spakuje dla siebie a druga dla dziecka. U mnie w szpitalu tez tylko prae rzeczy dla dziecka mam miec + ciuszki na wyjście.
Kombinezonik jakis kocyk itp + drugi kompet ubranek na wyjście (gdybym tamten musiała zużyć) naszykuje w domu na nosidełku. Maż odbierając nas ze szpitala przywiezie - taki mam przynajmniej plan.
Poza tematem albo w temacie bo któraś (przepraszam teraz nie pamietam) poruszyla temat alkoholu. Moje nowe odkrycie. W Piotrze i Pawle jest wino bezalkoholowe 3 rodzaje. Piłam czerwone wytrawne - mi smakowlo chociaz mąż mówił ze fee... Ale on nie jest taki wyposzczony jak ja ;-p.
Porod bez nacinania krocza - moze Wy juz to wiecie ale jesli nie to sie podziele. Na szkole rodzenia moja polizna zdradzila sposob jak "uupiekszyc" szyjke macicy zeby sie super rozwierala. Mowila ze masazu nie poleca bo samemu ciezko. Ale 3x2 tabletki oleju z wiesolka (czysty wiesoleknbwz dodatkow w tabletkach) aplikowc dowcipnie ale dopiero po skonczonym 37 tygodniu ciąży. Po aplikacji lezec 10 min. Aplikowac to azndo porodu.
Ponoc dziala cuda..
-
Wpadłam na chwilkę. Też się ostatnio obzeram słodkim. Pierwszy raz od 15 lat chyba slodze herbatę
Co do nacinania krocza... moim zdaniem lepiej się zgodzić niż miałoby nas porozrywac. Moja koleżanka pękła przy porodzie aż do odbytu. Kilka operacji za nią a nadal ma problemy. Nie mówiąc już o tym jak podobno to wygląda od strony estetycznej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2017, 21:44
-
Dzięki za info o torbach. Wybieram się wkrótce na oględziny porodówki to zbiorę jeszcze dodatkowe info jak to w konkretnym szpitalu wygląda.
Mietata ja też dziś kijowoW dzień jeszcze spoko, ale jak wróciłam z wyprawy na miasto to mnie rozwaliło. Gorączki też nie mam, za to pocę się jak szczur i ból głowy przekształcił się w katar, także jest postęp bo zatoki się odblokowują
Pozdrawiam znad główki czosnku zapijanej mlekiem z miodem i masełkiemJeszcze płukanie gardła solą emską i palulu.
-
PsotkaKotka wrote:Z jednej strony niby trzeba ignorowac ale z drugiej taki histeryczny dlugotrwaly placz nie jest dibry dla mozgu i psychiki dziecka. Kiedys czytalam ze nalezy wtedy postarac sie odwrocic uwage dziecka, nie ze dac mu to co chcialo ale poprostu skierowac uwage na inne tory zeby nie utrwalul sobie takich histerycznych zachowan.
Moj niestety ma takue napady szalu i nie wiem skad one sie biora. Raz juz dostal klapa ale to nic kompletnie nie pomoglo, nawet mam wrazenie ze on tego w ogole nie zauwazyl bo byl w takim amoku.
No tak to prawda żeby ignorować ale z drugiej strony trzeba mieć dziecko na oku bo to różnie bywa...a co do tego jak się zachowują takie dzieci to często staram się postawić na miejscu tego dziecka. mój jeszcze nie mówi na tyle dobrze żeby mi powiedzieć że jest mu z czymś bardzo przykro i źle. Więc robi to co podpowiada mu układ obronny i emocje. Płacze. My też jesteśmy często wkurzeni i lepiej wtedy do nas nie podchodzić a dziecko dopiero się uczy zachowan i kontrolowania emocji. Trzeba je akceptować wg mnie bo dziecko ma prawo do własnych emocji tylko trzeba go uczyć jak nad nimi panować...a to jest trudne niestety. Eh... Co do bicia też mój dostał raz czy dwa ale mega tego żałowałam później... Bo dlaczego ja mogę go uderzyć i sprawić mu ból a on gdy jest zły nie może? To niesprawiedliwe, bo tylko dlatego że jest słabszy i jest dzieckiem nie może mnie strzelić a ja już go mogę? Dlatego zawsze mam wyrzuty sumienia później... Albo wtedy kiedy denerwuje mnie że ciągle mnie woła do pokoju i chce żebym siedziała przy nim jak zasypia, przypominam sobie jak bardzo ja chciałam żeby mama przy mnie była jak zasypiałam... i złość mijaPani Moł lubi tę wiadomość
-
Może ktoś zechce skorzystać: http://babyonline.pl/mamo-to-ja-warsztaty.html
moremi lubi tę wiadomość
-
Co do torby to ja miałam jedną walizkę spakowana z wszystkimi potrzebnymi rzeczami dla mnie i Młodego żeby nie było później stresu że jednak coś potrzebne a nie ma tego i trzeba męża stresować tłumaczyć jak co i gdzie...
Holibka lubi tę wiadomość
-
Holibka wrote:Dzięki za info o torbach. Wybieram się wkrótce na oględziny porodówki to zbiorę jeszcze dodatkowe info jak to w konkretnym szpitalu wygląda.
Mietata ja też dziś kijowoW dzień jeszcze spoko, ale jak wróciłam z wyprawy na miasto to mnie rozwaliło. Gorączki też nie mam, za to pocę się jak szczur i ból głowy przekształcił się w katar, także jest postęp bo zatoki się odblokowują
Pozdrawiam znad główki czosnku zapijanej mlekiem z miodem i masełkiemJeszcze płukanie gardła solą emską i palulu.
oezu jak przeczytałam mleko z miodem i masłem to mi kolacja podskoczyła do gardła...hardcorowa dziewczyna z ciebie.
Mam dokładnie takie same objawy, tylko się pocę jak szczur i nic więcej z tego nie wynika. Niepotrzebnie wczoraj szłam do pracy mogłam się od razu do łóżka położyć. Ty też nie biegaj tylko lepiej pod koc wskakuj.