Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
wichrowe_wzgórza wrote:hahahahhha
Byłoby megapolskie
U nas był pomysł tylko na Jerzego, więc jak dziewczyna to Jerzyca-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
moremi wrote:Hehe
Życzę Ci, żebyś urodziła chwilę przed terminem, bo jak przenosisz, to ludzie jakiejś wścieklicy dostają.
Moi rodzice jeszcze w miarę, czekali, nie wydzwaniali, ale już niektóre koleżanki i szczególnie jedna kuzynka celowały w tekstach "długo jeszcze?", "jeszcze nie urodziłaś?", "mogłabyś w końcu urodzić", "czy zamierzasz urodzić w tym roku?". Zaczęły dwa tygodnie przed terminem, a skończyły krótko po. Bo pogoniłam je wszystkie
Na szczęście akurat takich tekstów na pewno od matki nie muszę się spodziewać.
Więc błagam, życz mi urodzenia w terminie, albo po, bo ja wcześniej NIE CHCĘ. To dziecko ma czerwone światło do 3 listopada. Powiedziałam, że jak będzie wcześniej to zamiast buzi dostanie klapa w zadek9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Moremi...
rozwaliliście system z Mężem - śmieję się w głos do Wkurwka
eh... mam nadzieję, że to moje Maleństwo zwolni trochę, żebym miała szansę na poród naturalny...
I tak jakoś przyszło mi przeczucie (w końcu), że to jednak Chłopak będzie!
A bo nie wiem, czy się z Wami dzieliłam tym, że z Mężem nie znamy płci (z początku na życzenie Męża, a ja się dołączyłam "aby się nie wygadać")
Chłopcy ponoć troszkę więksi zazwyczaj się rodzą niż dziewczynki -
Pamiętam, że czytałam kiedyś tekst że takim zatwardziałym narodowcom chyba nie z Polski, z jakiegoś innego kraju w Europie robiono badania genetyczne i im wychodziło, że w sumie mają spory miks genów różnych nacji, zabawne to było
Warszawa niestety to inny świat patrząc od strony finansów. Już się przyzwyczaiłam, do czasu aż jade do znajomych do mniejszego miasta i kawa z ciastkiem kosztuje w kawiarni jakieś 50% mniej....dopiero wtedy widzę tę różnicę.
Niby duże miasto, duże pensje, ale mam wielu znajomych pracujących za stawki małomiasteczkowe i to już nie jest takie fajne, jak pensja wystarcza ci na wynajęcie tylko pokoju bo nawet o kawalerce możesz pomarzyć...
A co do znajomych, to ja mam taką uroczą która ostatnio do mnie dzwoniła i pierwsze pytanie: ile przytyłaśhehe mnie to tam nie rusza, na swój sposób to jest urocze. Jak będą wydzwaniać z pytaniem czy już urodziłam to będę odpowiadać że jeszcze nie i tyle...w sumie to miłe że ktoś się interesuje
Ja tam raczej nigdy nie zamęczałam pytaniami o poród bo zwyczajnie w świecie wisi mi kto kiedy urodzi
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2017, 16:29
-
nick nieaktualnyJerzy! To by było mało spotykane imię w pokoleniu naszych dzieci
Kiedyś już pisałam, że mi się podoba Kazimierz, to też mocno polskie imię. Ale mąż się zapierał, no i dla chłopca stanęło na Tadeuszu.
Córka będzie Oliwią Ritą. Oliwia też niezbyt oryginalna - nawet w naszym wątku kilka będzie, ale niespecjalnie mnie to ziębi czy grzeje. Podoba mi się i tyleMiałam też moment na Polę, Marcelinę, Elenę... Ale już na 99% zdania nie zmienię.
-
nick nieaktualnyNW wrote:
I tak jakoś przyszło mi przeczucie (w końcu), że to jednak Chłopak będzie!
A bo nie wiem, czy się z Wami dzieliłam tym, że z Mężem nie znamy płci (z początku na życzenie Męża, a ja się dołączyłam "aby się nie wygadać")
Chłopcy ponoć troszkę więksi zazwyczaj się rodzą niż dziewczynki
a wiedzisz to tak jak my, ja też liczę na synka (drugiego)
w PL to głównie termin z OM sie wylicza czyli tzw reguły Naegellego, jezeli ciaza "standardowa" to zwykle daty OM i usg I trymestru pokrywaja się albo sa bardzo zblizone.
daty z usg I trym raczej bierze sie pod uwage przy nieregularnych cyklach kiedy z jakiś powodów nie można dokłądnie ustalić OM.
Moremi boska jestes!!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2017, 16:30
-
Mam kilka koleżanek co mają Jerzych, ale to dalekie znajomości.
Za to samo imię jest jednym znajpowszechniejszych w Polsce! To chyba za sprawą lat 50-tych i 60-tych
Mietata, ja tak kijowo zarabiam, to jest aż żenujące9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Pako polubilam Twoj wpis zupełnie przez przypadek. Masakra co piszecie o tych szkolach rodzenia.
Warszawskie ceny sa przerażające. Ja płacę za przedszkole niepubliczne 350zl. Plus ubezpieczenie, ksiazki i wyprawka na początku. Male przedszkole. Tylko 3 grupy.no ale tak jak pisze Pani Moł- uroki mniejszych miast.
Zweryfikowalam dzis swoją listę. Nie brakuje mi jakoś dużo. Oprocz łóżeczkatylko drobiazgi. Ale nie kupuję na razie spiworkow na zime, laktatorow, monitorów oddechu podgrzewaczy itp. Wyszlam z założenia, że jak stwierdzimy że potrzebne to będę kupować na bieżąco
-
Haha Pako, ja następnym razem nie siadam w rogu, bo po tej przerwie tak się ten koleś obok rozsiadł na worku, a między nogami jego żona, że musiałam kulić nogi!
A do tego non stop głupio komentował, np: "te kebaby to na gołych cyckach powinny dziewczyny robić"....... (Kebab - tak określa ta prowadząca ściśnięcie piersi w celu włożenia jej do budzi dziecka;p)Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2017, 16:49
pako_mrrr lubi tę wiadomość
Syn
-
to ja wam powiem że my nazywamy swoja córkę Kucia
Bo tak nas już denerwują te pytania o imię i ciągle wymyślaliśmy jakieś tak tylko żeby powiedzieć i w końcu m, powiedział: Kucia (powiedział to chyba mojemu tacie, bo u mnie w domu takie żarty są jak najbardziej akceptowalne) i tak nam się spodobało że teraz sami ją tak nazywamy, ale przecież jak bym powiedziała gdzieś na głos, że mówimy o swojej córa per Kucia, to zaraz by się larum podniosło, ze sobie jaja robimy i się na rodziców całkiem nie nadajemy ;P
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2017, 16:53
Pani Moł lubi tę wiadomość
-
wichrowe_wzgórza wrote:Mam kilka koleżanek co mają Jerzych, ale to dalekie znajomości.
Za to samo imię jest jednym znajpowszechniejszych w Polsce! To chyba za sprawą lat 50-tych i 60-tych
Mietata, ja tak kijowo zarabiam, to jest aż żenujące
współczuję, u mnie w pracy też pensja na takim poziomie, wszyscy mają drugą robotę żeby się utrzymać. Czasami to aż się śmiejemy, że nasze pensje to na waciki mogłyby iść -
Katarzynaa wrote:Haha Pako, ja następnym razem nie siadam w rogu, bo po tej przerwie tak się ten koleś obok rozsiadł na worku, a między nogami jego żona, że musiałam kulić nogi!
A do tego non stop głupio komentował, np: "te kebaby to na gołych cyckach powinny dziewczyny robić"....... (Kebab - tak określa ta prowadząca ściśnięcie piersi w celu włożenia jej do budzi dziecka;p)
boszz, ten koleś w ogóle był tragiczny, te jego żarty, no totalna podstawówka: "he, he, he, ale suty, he he he" - ale najmądrzejszy z całej wsi ;P -
Dziewczyny z Warszawy, tak z ciekawości, skoro w Warszawie utrzymanie jest tak drogie a zarobki nie często są wysokie w przeciętnej pracy, to jakie właściwie sa plusy mieszkania w stolicy?
Ja się przyznam że nigdy w Warszawie nawet nie byłam.chyba trochę wstyd dla polki.
-
pako_mrrr wrote:to ja wam powiem że my nazywamy swoja córkę Kucia
Bo tak nas już denerwują te pytania o imię i ciągle wymyślaliśmy jakieś tak tylko żeby powiedzieć i w końcu m, powiedział: Kucia (powiedział to chyba mojemu tacie, bo u mnie w domu takie żarty są jak najbardziej akceptowalne) i tak nam się spodobało że teraz sami ją tak nazywamy, ale przecież jak bym powiedziała gdzieś na głos, że mówimy o swojej córa per Kucia, to zaraz by się larum podniosło, ze sobie jaja robimy i się na rodziców całkiem nie nadajemy ;P
I na porodówce będzie: "Dzień dobru Kucia"pako_mrrr lubi tę wiadomość
Syn
-
pako_mrrr wrote:boszz, ten koleś w ogóle był tragiczny, te jego żarty, no totalna podstawówka: "he, he, he, ale suty, he he he" - ale najmądrzejszy z całej wsi ;P9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
U mnie moi niektórzy najbliżsi znajomi są oburzeni, kiedy mówie pasożycik albo pasożyt. I że mam tak nie mówić o dziecku w ich towarzystwie. Powiedziałam - niestety to MOJE dziecko a nie wasze, będe je nazywac jak chcę, a nie poddawac się waszym nabożnym paranojom. Po potem nazwę Genowefa i co, też powiedza ze nie mow Gienia bo nam nie leży? ;]9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Invis co do naszej "stolycy"
mhh, ja teraz mieszkam pod warszawą, ale naprawdę kocham to miasto, nie da się tego opisać, to trzeba poczuć ;P - ja od dziecka się czuję emocjonalnie związana z wawą, bo stąd są moi rodzice i u mieszkają moje siostry i ciotki i kiedyś mieszkały babcie - jak żyły, więc nie jestem obiektywna. Inne dzieci jeździły na święta do babci na wieś, a ja z mojej wsi jeździłam do babci do wawy ;P - a babcia te weekendy mi tak organizowała że 5 minut się nie nudziłam: były teatry, wystawy, muzea, wystawy zwierzaków - u nas w tym grajdole to mogłam sobie co najwyżej na krowy na miedzy popatrzeć ;P
Lubię ludzi, atmosferę (nawet jak jest ciężka ;P) i dostęp do kin, teatrów i różnych innych rozrywek, bo Warszawa daje dostęp też do mnóstwa darmowych rozrywek - cały weekend można gdzieś chodzić i w dzień w nocy i zawsze się trafi na coś fajnego - dla takich nocnych marków ja ja to nie ma nic lepszego. ... A poza tym dla mnie starego clubersa, nie było w całej Polsce fajniejszego miasta, w którym mogłabym się bawić od 22:00 do 10:00 ;PWiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2017, 17:22
-
Invis wrote:Dziewczyny z Warszawy, tak z ciekawości, skoro w Warszawie utrzymanie jest tak drogie a zarobki nie często są wysokie w przeciętnej pracy, to jakie właściwie sa plusy mieszkania w stolicy?
Ja się przyznam że nigdy w Warszawie nawet nie byłam.chyba trochę wstyd dla polki.
no i ja ani mąż nie jesteśmy przyjezdni, a stąd od dawien dawna, szczególnie mąż od wieeeelu pokoleń. Więc Warszawa jest nasza, naturalna i oczywista.
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Jak tam Wasze zwierzaki i ich zachowanie w Waszym trzecim trymestrze? Zmieniły się czy raczej bez zmian?
Moja suczka zrobiła się taka przylepa w stosunku do mnie - jak szykuję się do wyjścia z domu to piszczy, śpi przy mnie, chce być trzymana na rękach/kolanach, chodzi za mna krok w krok.
Do tego kotka, która jest na dworze i która nie lubi pieszczot zachowuje się identycznie - łazi za mną, łasi się, dziś wskoczyła mi na kolana.