Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
wichrowe_wzgórza wrote:Ojjj takiemu to bym szybko odpyszczyła. Nie cierpię takich gamoni...
... totalny troglodyta, wierz mi, że ja się ostatkiem sił powstrzymywałam żeby czegoś nie powiedzieć, a m. (jak na niego zerknęłam kiedy ten koleś tak wspaniale zabawiał nas swoim poczuciem humoru), to aż oczy miał zamknięte i wyglądało jakby liczył do 10-ciu,
...ale inni ludzie się śmiali, więc dlatego napisałam że nie dosyć że my się męczymy to naszym nastawieniem męczymy i innych, bo zamiast się śmiać to wydziwiamy ;/ w sumie tez z nas wieśniaki, a wiejski klimat nam nie odpowiada, jak jakimś burżujom- czyli jak zwykle - wyżej sramy niż dupę mamy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2017, 17:42
-
Pako, ja tego w ogóle nie czuję
Warszawa jest naturalna dla mnie, ale chyba nie ukochana ;] zazdrościłam koleżankom babć na wsiach kiedys, aż uslyszałam pare razy - ja mam babcię na wsi, jest kochana, ale zazdroszczę że twoja taka wyksztalcona i języki zna
coś w tym było
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
wichrowe, ja od 6 roku życia mieszkałam pod warszawą, w domu, w lesie więc ta waraszawa i ludzie i te światła, to było dla mnie coś super - szczególnie jak u nas w miasteczku po 19:00 kończyło się życie towarzyskie i żywego ducha nie było widać na ulicy - ciesze się że w czasie dzieciństwa miałam możliwość skorzystania i wiejskiego i miejskiego życia, ale zdecydowanie to miejskie bardziej mi odpowiada...
nawet nasze mieszkanie przypomina miasto nocą - jakoś tak w ramach przeciwieństwa tego gdzie jest zlokalizowane ;P
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2017, 17:39
-
Warszawa jest super miastem, mieszkałam w kilku stolicach europejskich i Warszawa ma najlepszy stosunek ilości ludzi do atrakcji i cen. Nawet mojemu mężowi bardzo się podoba. Lubię klimat Śródmieścia, knajpy, parki, etc. czuję się tu jak w domu. Prawda jest też taka że mojemu mężowi łatwiej było tu znaleźć pracę.
Po co tu ludzie przyjeżdżają, no właśnie za pracą. Ja akurat pracuję w miejscu gdzie pensję są słabe, ale jak mówię, większość z nas dorabia gdzie indziej, wiele lat byłam wolnym strzelcem i pracowałam z domu, nie marudzę, Warszawa daje dużo szans.
Invis, zapraszamy na kawkępako_mrrr, Invis lubią tę wiadomość
-
Invis, podział na stolicę i całą resztę to mają we Francji, gdzie ogromny Paryż (jako aglomeracja) dominuje niesamowicie nad resztą kraju z raczej średniej i małej wielkości miastami. W Polsce to akurat mamy sporą równowagę jeśli chodzi o duże miasta...nie wiem skąd ci się to przekonanie wzięło?
-
Ja mieszkam na wsi i niewyobrażam sobie życia w mieście
Kocham naturę, kocham ten spokój, kocham to, że skręcę w ulicę, a po chwili mogę cieszyć się łąkami, lasem, stawem lub rzeką
Że wystarczy, że wyjdę do ogrodu, a widzę piękny zachód słonca, góry w oddali lub gwieździste niebo
A jak już będziemy mieszkać w naszym domu to z ogrodu, tarasu, jak i z okna panoramicznego w jadalni i balkonu będę podziwiała dzikie zwierzęta chodzące po polach
No, ale nie mówię, że wieś nie ma wad, bo maPo prostu jestem urodzoną wieśniaczką i do miasta nie nadaję się
PsotkaKotka, wichrowe_wzgórza, moremi, Mamatobe♥ lubią tę wiadomość
-
IZA ja też wieśniak jestem, lubię wieś do pierwszego komara
hehe
pytałaś o zwierzęta. Mój koteł zrobił się szalonym miziakiem, ale dokładnie po przeprowadzce. Nie wiem więc czy to kwestia zmiany miejsca czy ciąży. Tak czy inaczej jest strasznie kochana do wyściskania normalniepako_mrrr, IZA92 lubią tę wiadomość
-
IZA92 wrote:Jak tam Wasze zwierzaki i ich zachowanie w Waszym trzecim trymestrze? Zmieniły się czy raczej bez zmian?
.
co do moich kocich dziewczyn, to chyba nic się nie zmieniło, ale one zawsze były bardzo uczuciowe
... tylko się martwię o Hardą - ona jest zupełnym przeciwieństwem swojego imienia ;P Teraz jak się opiekuję tą dziewczynką, to Harda się jej potwornie boi - jak diabła jakiegoś. Tyle ile to dziecko jest u nas w domu, tyle Harda siedzi w garderobie i kompletnie nie da się jej stamtąd wydostać. A jak tylko zabierają tę Oliwkę to Hardi wychodzi i o... właśnie tu leży koło mnie i wygląda tak:
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/c0d081e5cf72.jpg
... martwię się, że tej naszej Kuci też się będzie tak bać jak diabła wcielonego ;/ wtedy ze stresu jeszcze w jakąś chorobę wpadnie ;/Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2017, 17:58
IZA92 lubi tę wiadomość
-
Pako, może wyczuje, że swoje i przygarnie do stada
Ja planuję dać mężowi pieluche tetrową z zapachem dziecka, żeby nasze psiaki przyzwyczajały się do nowego zapachu, zanim wyjdziemy ze szpitala
I piękna kotkaMoja już stara, ma już jakieś 11-12 lat.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/f4af19d725af.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2017, 18:04
pako_mrrr lubi tę wiadomość
-
Ja dziś też byłam na wizycie i Mała waży równe 2 kg
I ponoć ma długie nogi hehe. Szyjka 4 cm, więc przedwczesny poród mi nie grozi. Dziecię leży główką w dół i wg lekarki na tyle nisko, że nie powinna się już przekręcić. Kolejna wizyta za 3 tyg i będę miała pierwsze KTG robione.
O no i śpiworek dziś doszedłI paczka z Gemini, więc mam co układać w szafie teraz
Invis, Holibka, Pani Moł, Asia_89 lubią tę wiadomość
👧 2017
👧 2021
👶 2022 -
Mietata dzięki
mieliśmy taki plan, żeby na weekend polecieć do Warszawy samolotem, mała miałaby frajdę a dla nas podróż nie byłaby uciążliwa. Żałuję że nie zrealizowaliśmy tego w wakacje, teraz raczej nikt mnie na pokład samolotu nie wpuści
Ale kiedyś to na pewno zrobimywichrowe_wzgórza lubi tę wiadomość
-
IZA92 wrote:Ja mieszkam na wsi i niewyobrażam sobie życia w mieście
Kocham naturę, kocham ten spokój, kocham to, że skręcę w ulicę, a po chwili mogę cieszyć się łąkami, lasem, stawem lub rzeką
Że wystarczy, że wyjdę do ogrodu, a widzę piękny zachód słonca, góry w oddali lub gwieździste niebo
A jak już będziemy mieszkać w naszym domu to z ogrodu, tarasu, jak i z okna panoramicznego w jadalni i balkonu będę podziwiała dzikie zwierzęta chodzące po polach
No, ale nie mówię, że wieś nie ma wad, bo maPo prostu jestem urodzoną wieśniaczką i do miasta nie nadaję się
Tez bym chciala tak mieszkac ale z drugiej strony mysle o dzieciach i nie chce im zycia utrudniac (dojazdy) -
Katarzynaa wrote:Co do imion, my wybraliśmy Mikołaj, zdrobniamy Mikcio, Mikuś albo po prostu Mikołajek (jeszcze do brzuszka).
Mikołaj to typ mojego mężaJa miałam ostatnio 2 fajne kontrpropozycje, ale zostały stanowczo zawetowane
Dobrze, że są te 3 tygodnie po porodzie - pewnie skorzystamy
Miałam też fazę na Jerzego. Podoba mi się zdrobnienie Jerzyk, ale Jurka nie znoszę, a na pewno wszyscy wokół by tak wołali.
Póki co, brzuch jest Brajanuszem (mówimy Brajanek albo Januszek)
Mam za to imię dla dziewczyny, więc w razie czego jestem przygotowana. Wichrowe, jest szansa, że mamy to samo imię dla dziewczyny, skoro mówisz, że inne imię ma takie samo zdrobnienie
Pako, mi się wydaje, że koty, które nie miały styczności wcześniej z dziećmi, generalnie nie reagują dobrze na takie pełzające i chodzące, bo dzieciaki są nieskoordynowane i nieprzewidywalne. Ale myślę, że jak kot ma kilka miesięcy na zapoznanie się z dzieckiem, które wiecznie leży, to zdąży się z nim oswoić. Taką mam przynajmniej nadzieję, bo moja jest raczej aspołeczna, ale nas kocha, więc liczę, że młode też przełknie
Iza, mamy bardzo podobne pierścionki -
Invis, ja tak do Wrocka leciałam w grudniu
Warszawa jest szybka w porównaniu z innymi dużymi miastami, meczy. Wieś kocham na odpoczynek, mieszkać bym nie chciała przez wygodnictwo. Tu mam ciszę , ale też super dojazd do centrum.9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Przedszkole będę miała w wiosce obok - niecałe pół km
Szkoła jest w wiosce w której mieszkam i będziemy mieszkać
czyli będzie to jakieś 1,5 km
W tym dziecko będzie mogło sobie pojechać do szkoły drogą polną, po czym przejedzie przez ulice główną w ulice boczną i po około 200metrach będzie w szkole
a jakieś 400 metrów od szkoły będzie miała swoich dziadków i wujków
Szkołę zawodową/liceum będzie miała do wyboru - dojeżdżać 16km do miasta lub 30
jest jeszcze Prudnik, ale mało kto z naszych okolic wybiera tam szkołę
Studia to dojazd również 30km
Więc chyba nie jest tak źle
Pernilla, no popatrzWybór męża, pierścionek zaręczynowy
Dostosował się do mojego gustu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2017, 18:46
-
Tak, nie ma co martwić się na zapas.
Moje sierściuchy uciekały zawsze na widok piszczących i mobilnych dzieci, natomiast synkowi się dają przytulać i śpią z nim. Niestety to jeszcze małe dziecko i czasami stara się podnieść kota (który protestuje miaukiem), albo złapie kota za łapę czy ogon. Tłumaczymy za każdym razem, że kotka to boli, ale lubi za to jak się go głaszcze i ostatnio częściej jednak przytula koty.
Na początku były bardzo ostrożne, ale jak zobaczyły, że to "coś" nie jest mobilne, to szybko przyszły i spały razem z nami. Dałam im zwyczajnie czas, do niczego nie zmuszałam, nie wyganiałam z łóżeczka, wózka itp. Nie chciałam, żeby te miejsca, przedmioty źle im się kojarzyły. Jedynie pilnowałam, żeby na początku nie chodziły po dziecku, ale już spać razem z nim mogły.
Teraz nie widzę szczególnej różnicy w zachowaniu. Nadal są namolne o stałych dla siebie porach, czyli jeden zawsze w czasie aktywności, drugi w okolicach 11-12, a trzeci jak mu się uzna-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
Invis wrote:Dziewczyny, też macie tak że kładąc dłoń na brzuch wyczuwacie dokładnie ciałko dziecka jak się wypnie?
(nigdy nie miałam dużej tkanki tłuszczowej na brzuchu).
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy!