Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Holibka wrote:Jeszcze jedno pytanie do dziewczyn po porodach SN i planujących rodzić SN: czy kupujecie poduszkę poporodową/ dziecięce kółko do pływania na czas rekonwalescencji? Czy to jest przydatne? Dużo nie kosztuje a jeśli miałoby pomóc to wstępnie się zdecydowałam.
Trzy razy takmoje kupione już czeka
wcześniejszego się pozbyłam, na szczęście tani gadżet
Holibka lubi tę wiadomość
-
Iza, piękny babci wiek przy sprawności
moją samodzielną babcię zabił udar, ale w wieku 93 lat to loteria.
Dzięki dziewczyny za uspokojenie. Jutro może popołudniem zadzwonię do gina, upewnię się co i jak.9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Holibka ja mialam kupione kolo pompowane dla dzieci bo sie naczytalam ze warto. Na szczescie nie skorzystalam ani razu, bo od razu po porodzie moglam normalnie siadac pomimo naciecia. Oj, chcialabym zeby teraz bylo podobnie
Holibka lubi tę wiadomość
-
Witam się po nocy wypełnionej koszmarami. Może nawet nie były to koszmary ale strasznie męczące sny, a to musiałam uciekać, albo się chować, albo coś strasznie długo tłumaczyć, tak że budziłam się w nocy strasznie zmęczona. Oczywiście dziś znowu leje, więc kalosze do pracy....
A propos sesji (które bardzo ładnie wyszły)...dziewczyny, dlaczego macie o sobie takie dziwne wyobrażenia? Nie rozumiem tego, na każdym wrzucanym tu zdjęciu wyglądacie ślicznie, ładne brzuszki, piękne figury, a jak się czyta to każda gruba, brzuch do kolan, do szyi, itp. -
Mietata mi się dziś śniło, że miałam cesarkę z zaskoczenia i po wybudzeniu cieszyłam się, że dziecko całe i zdrowe, ale miałam żal do lekarzy, że nawet nie próbowali SN. I miałam świadomość, że niedługo zacznę odczuwać ranę, a z drugiej strony po cichu coeszyłam się, że moje krocze nie ucierpiało w porodzie. Takie tam senne rozterki.
Ja zbieram wodę w ciąży i tłuszczu też zebrałam i nieco mnie to zniekształciłoale nie ma tragedii, chyba jakoś bardzo nie narzekam
A czy te poduszki motylki są potrzebne?
-
mietata wrote:Witam się po nocy wypełnionej koszmarami. Może nawet nie były to koszmary ale strasznie męczące sny, a to musiałam uciekać, albo się chować, albo coś strasznie długo tłumaczyć, tak że budziłam się w nocy strasznie zmęczona. Oczywiście dziś znowu leje, więc kalosze do pracy....
A propos sesji (które bardzo ładnie wyszły)...dziewczyny, dlaczego macie o sobie takie dziwne wyobrażenia? Nie rozumiem tego, na każdym wrzucanym tu zdjęciu wyglądacie ślicznie, ładne brzuszki, piękne figury, a jak się czyta to każda gruba, brzuch do kolan, do szyi, itp.
Nie ma też co porównywać, bo każda z nas jest inna - inny wzrost, inna waga startowa, inna budowa ciała i to rzutuje i na figurek zaawansowanej ciąży i na wagę. Poprawkę też trzeba wziąć na nieprzewidziane czynniki powodujące puchnięcie, tycie ponad miarę itp.
Nieeeeee, ja naprawdę nie narzekam. Lubię swój brzuszek i naprawde mogę się tylko pośmiać jak ktoś mówi, że duży. Rośnie do przodu, bo głupio by wyglądał z tyłu
Swoją drogą - naprawdę ludzie chyba nie zdają sobie sprawy, że nie mamy wpływu na budowę tego brzucha.
Aaaaa i ostatnio koleżanka z terminem kilka dni wcześniej zaczęła ze mną rozmowę od "ile przytyłam?". Strasznie nie lubię takich pytań, bo wiem co po nich następujeZgodnie z prawdą powiedziałam, że 10 i że podobnie było w poprzedniej ciąży. Oczywiście usłyszałam, że to dużo, bo ona tylko dwa. Heh. Zastanawiałam się i stwierdziłam ostatecznie, że nie będę jej robić przykrości. Nic nie powiedziałam. Jeżeli czuje się dobrze porównując się do niższej i znacznie lżejszej koleżanki, to niech jej będzie. Mi wystarczy, że mam świadomość, że jestem w normie i czuję się i wyglądam bardzo dobrze
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
Wichrowe, szkoda babci
Mój dziadek (mąż tejże babci), zmarł jak miałam niecałe 2 lata, więc go nie pamiętam, ale też zmarł w wieku 93 lat. Niby super i fajnie, żyć tyle lat, ale wyobrażacie sobie tyle chodzić po tym świecie?
Ja motylka zakupiłam. Mieszkam na wsi, drogi boczne posiadają jakieś dziury/nierówności, nasza przyszła ulica tak samo, chodnik tam jest ze starych czasów, a więc zobaczę czy się sprawdziDałam za niego grosze, więc luz
-
nick nieaktualnyU mnie noc totalnie bezsenna, obudziłam się przed północą a zasnęłam po 5:00
trochę pospacerowałam po mieszkaniu, poczytałam książkę, posiedziałam jak psychol w ciemności na łóżku z niemożności leżenia, a przed większość czasu dziecię mnie kopało, wypychało którąś część ciała.
Co do przewijaka to też kminiłam sobie, że tetrę będę podkładać.
A w wózku (Adamex Aspena) jest taki cienki - mega cieniutki niby-mareracyk. To jest wystarczające? Tak się właśnie głowiłam nad tym czy dziecku nie będzie na tym po prostu całkiem twardo. -
Holibka wrote:Mietata mi się dziś śniło, że miałam cesarkę z zaskoczenia i po wybudzeniu cieszyłam się, że dziecko całe i zdrowe, ale miałam żal do lekarzy, że nawet nie próbowali SN. I miałam świadomość, że niedługo zacznę odczuwać ranę, a z drugiej strony po cichu coeszyłam się, że moje krocze nie ucierpiało w porodzie. Takie tam senne rozterki.
Ja zbieram wodę w ciąży i tłuszczu też zebrałam i nieco mnie to zniekształciłoale nie ma tragedii, chyba jakoś bardzo nie narzekam
A czy te poduszki motylki są potrzebne?
Tłuszcz i woda z ciąży zazwyczaj schodzą w ciągu pierwszych kilku miesięcy.
Po porodzie nie mogłam się napatrzeć na swoje stopy, bo w końcu nie wyglądały jak u słonia. Naprawdę - dwa dni i ogromną różnica na twarzy i stopach. Teraz jestem trochę mniej spuchnięta niż poprzednio, ale ciągle wszystko przede mną.
Ja nie mam żadnej poduszki motylka. Ponoć sprawdza się w wózku, ale też nie stosowałam nic takiego nawet przez pierwszy miesiąc.-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
nick nieaktualnymoremi wrote:koleżanka z terminem kilka dni wcześniej zaczęła ze mną rozmowę od "ile przytyłam?". Strasznie nie lubię takich pytań, bo wiem co po nich następuje
Zgodnie z prawdą powiedziałam, że 10 i że podobnie było w poprzedniej ciąży. Oczywiście usłyszałam, że to dużo, bo ona tylko dwa. Heh. Zastanawiałam się i stwierdziłam ostatecznie, że nie będę jej robić przykrości. Nic nie powiedziałam. Jeżeli czuje się dobrze porównując się do niższej i znacznie lżejszej koleżanki, to niech jej będzie. Mi wystarczy, że mam świadomość, że jestem w normie i czuję się i wyglądam bardzo dobrze
no chyba dziewczyna za wielu ciężarnych w życiu nie widziała
Ja się aktualnie staram nie dobić do 20 kg na plusieale co się przytyło to się schudnie i tyle! A takie 10kg to w ogóle w szpitalu zostawisz
-
Te pytania o wagę są dla mnie również śmieszne. Wspominałam wam, że ostatnio kumpela pytała mnie ile przytyłam, na moją odpowiedź padło stwierdzenie" to tyle co ja w całej ciąży, a teraz to dopiero zaczniesz tyć bo to końcówka"....zapomniała tylko nadmienić, że jej dziecko miało hipotrofię i generalnie lekarze to przeoczyli i a poród miała miesiąc wcześniej właśnie z tego powodu, że dziecko było maleńkie.
No ale widać w kobietach jest jakiś taki atawistyczny odruch, żeby poczuć się lepiej muszą sprawić że ktoś poczuje się gorzejTeż olałam ten komentarz bo nie uważam żebym jakoś wybitnie dużo przytyła, wyglądam i czuję się super więc nie wiem co miało na celu takie gadanie.
-
Haha! W poprzedniej ciąży mi tesciowa powiedziała, że dużo przytyłam (jej córka troszkę więcej tuż przede mną, ale to przeoczyła), bo ona w drugiej ciąży przytyła tylko siedem. Wtedy akurat mnie wkurzyło jej gadanie, bo wiedziałam, że jest dobrze i jej odpowiedziałam, że startowała z nadwagą i to znaczną, a ja nigdy nadwagi nie miałam.
Mam koleżanki, które przytyły sporo w ciąży, bo w okolicach 25-40 kg. I naprawdę to mija. Mam też koleżanki, które przytyły dopiero po ciąży. Ale to wszystko można "wypracować".
Tak jakoś dziwnie to działa, że kobiety lubią porównywać nawet jak nie ma czego-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
Pani Moł wrote:Hahaha! No co Ty, ktoś powiedział, że 10 kg to dużo?
no chyba dziewczyna za wielu ciężarnych w życiu nie widziała
Ja się aktualnie staram nie dobić do 20 kg na plusieale co się przytyło to się schudnie i tyle! A takie 10kg to w ogóle w szpitalu zostawisz
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
Bo niektóre lubią komentować bezmyślnie
Mi szwagierka powiedziała, że albo mam małe dziecko, albo mało wód płodowych, skoro brzuch mam mały - jedno z tych dwóch napewno. A na wizycie, gdy zapytałam ginke to powiedziała, że ani jedno, ani drugie
Teściowa w 5 miesiącu mowiła, że mam mały brzuch, ona miała taaki brzuch, że się śmiali, że najpierw idzie brzuch, a potem ona - tylko nie brała pod uwage, że taaaki brzuch to ona miała pod koniec ciąży, a ja byłam wtedy dopiero w 5 miesiącu.
Jak zaczął mi się dopiero brzuch zaokrąglać i byliśmy u Niej z mężem, to zauważyliśmy, że się przygląda, mąż skomentował, że już zaczyna być widać, a ta z tekstem "Ty chyba baby w ciąży nie widziałeś".
Po co takie komentarze rzucać? Jak coś im nie pasuje to niech obrobią dupę za plecami, a nieMoja koleżanka to jak mnie widzi to jedyne komantarze jakie rzuca to że brzuszek rośnie
I jeszcze kochana teściowa... Nie chcę rodzić w Krapkowicach (bliżej), wolę w Opolu (dalej), teściowa jest negatywnie do Opola nastawiona, bo kogoś tam jakąś bakterią zarazili. Mąż wyjeżdżając za granicę zażartował, że ma ogarnąć gdzie ten szpital w razie czego. A ta z tekstem "zawiozę ją do Krapkowic, w bólach nie będzie wiedziała nawet gdzie jedzie".
Więc wiadomo kto będzie ostatnią osobą, którą poproszę o zawiezienie do szpitalaWiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2017, 09:09
-
Mnie też rozwalają pytania o wagę
a to porównywanie mnie nie spotkało i mam nadzieję nie spotka.
Ostatnio babcia do mnie: Oooo, ale ci uda przybrały. Za jakiś czas Oooo i na plecach też przytyłaś. Nawet tego nie skomentowałam bo moja babcia zawsze musi wszystkim coś odnośnie wagi dopiec. A sama się wiecznie odchudza i nic z tego nie wychodziAle przykre że to babcia tak człowieka chce dobić, no ale moja zawsze taka była że każdemu chce wbić szpilkę, jakby dzięki temu miała być szczęśliwsza.
Słuchajcie właśnie ogarniałem się do gin. Depilacja to jakaś masakraW końcu ratowałam się lusterkiem
-
Z ta waga to wszedzie tak samo, chyba babki lubia sie dowartosciowywac jadac po tych ktore przytyly wiecej. Moja mama w pierwszej ciazy z moim bratem przytyla 6kg, w drugiej ciazy ze mna przytyla 40kg. Roznica miedzy nami 2,5 roku. Mowi, ze do tej pory nie wie dlaczego tyle przytyla bo jadla normalnie, cukrzycy nie miala, ja urodzilam sie z normalna waga. W 3 ciazy z najmlodsza siostra przytyla 15kg. No i tyle w tym temacie
ja poki co tyje dokladnie tak samo jak w pierwszej ciazy, poki lekarz mowi ze jest ok, to jest ok i tego sie trzymam.
Holibka ja mam wizyte w czwartek a na depilacje jestem umowiona z mezem na srodeWiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2017, 09:39
-
Ahh te teściowe
Na szczęśćie moja jest normalna
Najbardziej na nerwy działa mi za to moja mama. Ale nie głupimi komentarzami, tylko przesadną troską. Traktuje mnie jakbym była niepełnosprawna. Cieżko jest mi to wytrzymać.
W moim otoczeniu na szczęście nie ma osób głupio komentujących ile ktoś przytyłJa w sumie dość dużo przytyłam już, bo około 12 kg, ale poszło z tego co widzę w lustrze tylko w brzuch i cycki, no to nie będę rozpaczać, widocznie tyle mój organizm potrzebował.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2017, 09:44
👧 2017
👧 2021
👶 2022 -
nick nieaktualnyHaha! Holibka, ja się wczoraj depilowałam na oślep i się pozacinałam jak nastolatka
dobrze, że wizyta w przyszłym tygodniu - wtedy zrobię to z lusterkiem, a teraz nikt nie będzie oglądał tego pobojowiska
Co do wagi to mi teściowa też ciągle teksty rzuca - od jakiegoś 4 miesiąca że mam taki duuuuży brzuuuuch i ile to ja przytyłam i dopiero ile mnie czeka. Ale ona jest ode mnie niższa o 2 głowy i totalnie koścista, bez żadnych kształtów. Z kolei moja mama - zwyczajnie szczupła i też niższa ode mnie o jakieś 30 cm mowi "eeee tam 16 kg, ja przytyłam 30!!" czym też mnie drażni, bo tłumaczę jej, że ona jak zaszła w pierwszą ciążę to wyglądała jak dziecko 40-kilogramowe. No cóż! I tak hitem minionego tygodnia jest dla mnie fakt, że moja koleżanka zaszła w upragnioną ciążę, totalna radość a jej siostry reakcja? "Teraz to się dopiero spasiesz!" Baby to gnojki, niestety.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2017, 09:53
-
Haha, mi hormony głupieją okropnie - stałam się straszną płaczką. Ostatnia próba ogolenia się, podczas domowego spa, które sobie urządziłam skończyła się na tym, że się popłakałam z niemocy
A jak wziełam kiedyś tam wcześniej lulsterko, żeby się ogolić to je rozbiłam
A mąż kiedyś pytał czy może mnie ogolić - mówiłam, że nie. A jak jestem w ciąży i go o to proszę, to już nie ma na to ochotyChociaż przed czwartkową wizytą postaram się go zmusić...
Moja matka znowu z tych, że jak powiem, że zjadłabym coś tam, to leci do sklepu kupić daną rzecz lub gotuje jąWiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2017, 09:49