Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Iza, to dopiero chyba w 37-38tc można wyrokować, teraz jeszcze chyba za wcześnie. Oczywiście piszę to za położną, która nam to mówiła.
U mnei tam nic nie leci, nic się nie kurczy, mówiłam wam, mój organizm się wyalienował i ciąży nie dostrzega -
Kuźwa...kolejny dowód na to, że to nie sen i że poród się zbliża
Pisałyście o lewatywie... Ja może bym olała ją, ale zastanawiam się...bo ma być przy mnie mąż.
I nie to, że bym się krempowała bardzo niespodzianką lub coś, ale... On jest taki jajcarz i ma takie specyficzne poczucie humoru, że dla własnego spokoju chyba się zgodzę
Nie wiem jak my się dobraliśmy, jesteśmy jak ogień i wodaRóżni w każdym calu
-
Kaczuszka86 wrote:Apropo ktg... Skąd wam robią tak wcześnie? Dostajecie jakieś skierowania? W lokalnym szpitalu mówili na szkole rodzenia że dopiero od 37 tc wogole przyjmują. Jutro mam wieczorem wizytę u lekarza to podpytam go jak to będzie moim przypadku
-
No wiadomo - przy wadze dziecka na każdym świstku z USG jest podany zakres błędu plus minus.
Ja to bym chciała, żeby szyjka się już ruszyła...Składam zamówienie na poród SN w drugiej połowie października!
Mamatobe♥ lubi tę wiadomość
-
Majblanca wrote:Czopek spoko rozwiazanie. Wlasnie przeraza mnie wizja niespodzianki przy porodzie...
Dlategi chcem sie poddac lewatywie. Chociaz czasem jest juz za pozno i nie ma czasu na takie procedury. ;-p
ja na pobudzenie skurczy dostałam lewatywę i dwa czopkiprzynajmniej czułam się potem "komfortowo"
-
nick nieaktualnywichrowe_wzgórza wrote:O fak, Iza - chciałam napisać ze mnie nadal nic nie leci, na potwierdzenie się ścisnęlam i jest
pewna, że nic nie będzie ścisnęlam sutek a tam myyyk - kilka kropel uleciało gestych takich! Ale na razie tylko z prawej piersi.
W przychodni u mojego doktora ktg się robi od 34 tygodnia, w każdym razie położna moja mówiła, że przy najbliższej wizycie - w środę - mam być pół h wcześniej żeby właśnie zrobić ktg. To będzie moje pierwsze. Nie wiem, czy potem będę po prostu do szpitala w swym mieście chodzić czy jak.IZA92, wichrowe_wzgórza lubią tę wiadomość
-
Wyhodowałam 2440 g człowieka
Chyba powinnam zakończyć romans ze słodyczami. Na szczęście do tego wniosku doszłam po zakupie sernika i muffina
Mój lekarz szyjkę nadal sprawdza co tydzień, ale u mnie zaczęła się ona za szybko skracać, właśnie przez nadmierne skurcze. Także mam 2 czynniki predestynujące do wcześniejszego porodu, aczkolwiek ginek stwierdził, że dotrwam do terminu. Lepiej, żeby tak było, bo fura młodego jeszcze nie gotowa i zapewne trochę to potrwa.
Samą szyjką bym się bardzo nie przejmowała, ale twardnienia mam jednak dość częste
wichrowe_wzgórza, Pani Moł, Invis lubią tę wiadomość
-
kurcze ja dziś sprawdzałam to moja Lilka w 37tyg miała 3099g a w dniu porodu 40tydz 3800g
ciekawe jak Hanka rośnie a USG dopiero za miesiąc
Pernilla hehe to faktycznie już kawał człowiekaja tez mam parcie na słodkości ostatnio "
-
Pernilla, zupełnie normalna średnia waga na koniec 33 tc, w końcu jakoś do tych 3,5kg średniej wagi muszą te dzieci urosnąć. Także smacznego muffinka, gratuluję, jesteś w środku statystyk, ani za małe ani za duże dziecko
pernilla lubi tę wiadomość
-
Hej, ja po wizycie. Mam potwierdzone na 100% corka. Wazy +/- 1770g. Wszystko na swoim miejscu tak jak ma byc, ulozenie glowkowe wcisnieta w kanal rodny. I tyle dobrych wiadomosci. Gin twierdzi ze mam lozysko nisko przodujace. Dziwna sprawa bo na usg polowkowym lekarz specjalista stwierdzil lozysko wysoko na tylnej scianie. Wiec jak ono sie obnizylo?! Pytala czy byly krwawienia- nie. W poniedzialek mam sie stawic na konsultacje i ocene do szpitala na lepszy sprzet o ile szanowny ordynator raczy mnie przyjac. Bede sie dobijac, a jesli nie to znowu wybule kase na usg prywatne bo chce to zweryfikowac: wiadomo przodujace lozysko to raczej gwarant cc, a to do mnie nie przemawia. I nad czym ubolewam: poki co zakaz wspolzycia.
Biedroneczka83, wichrowe_wzgórza lubią tę wiadomość
-
62 centyl
i doktor skomentował "bardzo ładnie", niemniej jednak powiem mężowi, żeby się raczej pokręcił przy dziale warzywnym niż przy wypiekach dzisiaj
Jacky, czytałam gdzieś o możliwości obniżenia się łożyska pod koniec ciąży. Ale jeśli sama stwierdziła, że ma słaby sprzęt, to nie panikowałabym.Biedroneczka83 lubi tę wiadomość
-
Ja poprosze o lewatywe
Na zmiekczenie szyjki ponoc dobra jest herbata z lisci malin. Lekarka zalecila mi pic ja 3 razy dziennie od 37+0.
O dziwo wole podpaski niz tampony. Grzebanie w środku w czasie jak boli mnie brzuch doprowadza mnie do szaluno i tampony (tez o dziwo) wydaja mi sie mniej higieniczne hehe
Biedroneczka83 lubi tę wiadomość
👧 2017
👧 2021
👶 2022 -
...o to to
- ja mam dokładnie tak samo jak antonna, wiem ze wszyscy mówią że nie lubią podpasek bo są niehigieniczne, tymczasem mnie się własnie grzebanie w zakrwawionej jaskini wydaje dużo bardziej niehigieniczne, a wyciąganie tego zużytego tamponu ze środka, bleeee ;P
...tylko że ja zawsze miałam słabe te krwawienia, do tego niebolesne i jak wymieniam to ustrojstwo przy każdej wizycie w toalecie, to się tam nic nie rozchlapuje, bo w sumie nie ma co ;P, także każdemu według potrzeb.
byłam rano na pobraniu tych tam prób wątrobowych - i trzymam za siebie kciuki, oby mi nic nie wyszło, bo nie uśmiecha mi się kolejny raz do szpitala trafić i to z powodu jakiegoś banalnego swędzenia ;/... ale położna ta moja położna (do której rano zadzwoniłam) mnie utwierdziła w tym żeby pójść i sprawdzić i nawet skierowanie załatwiła żeby było w systemie, także już nie było odwrotu.
aaa i położyli mi tapetę i kurw.... mówiłam że to fizelina że ma tendencję do rozchodzenia się, że trzeba robic zakładki na 2 mm, to nie, wiedzą lepiej, i mam milimetrowe rozejścia między brytami i powiedziałam że nie zapłacę i o i jeszcze nawrzeszczałam i się wkurwiłam jak nie wiem, sama bym to pewnie lepiej zrobiła... ja nie po to za kupę kasy tapetę specjalnie z najpiękniejszą mgławicą zamówiłam, żeby mieć teraz milimetrowe rozejścia między brytami...!!!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2017, 14:44
-
nick nieaktualnypako_mrrr wrote:...o to to
byłam rano na pobraniu tych tam prób wątrobowych - i trzymam za siebie kciuki, oby mi nic nie wyszło, bo nie uśmiecha mi się kolejny raz do szpitala trafić i to z powodu jakiegoś banalnego swędzenia ;/... ale położna ta moja położna (do której rano zadzwoniłam) mnie utwierdziła w tym żeby pójść i sprawdzić i nawet skierowanie załatwiła żeby było w systemie, także już nie było odwrotu.
no to troche bez sesnu ze ci jeszcze nie zasugerowała bilirubiny i kwasów zolociowych jezeli juz chcesz drazyc ten temat, bo same próby watrobowe nic nie powiedza.
co do lewatyw troche zdemonizowany temat , miałam chyba z 5 x w zyciu przed operacjami lub jako przygotowanie do badania i naprawde nie jest to nic strasznego choc oczywiscie nie nalezy do najprzyjemniejszych
KTG w pierwszej ciazy miałam od 30 tyg co 1-2 tyg, ale wtedy ciąża ze skurczami skracaniamia szyjki i innymi cudami, teraz dowiedzialam sie ze jesli nic sie nie bedzie działo to dopiero w/po terminie porodu, czyli w praktyce pewnie nie bede miec w ogole
W sumie nie płacze z tego powodu bo żadna to przyjemność leżeć przez ponad pol godz na twardej kozetce bez ruchu w mało wygodnej pozycji bez mozliwosci jej zmianyWiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2017, 14:39
-
kameelka wrote:no to troche bez sesnu ze ci jeszcze nie zasugerowała bilirubiny i kwasów zolociowych jezeli juz chcesz drazyc ten temat, bo same próby watrobowe nic nie powiedza.
kameelka - miałam jakieś 4 rzeczy na skierowaniu:
- ASPAT,
- ALAT,
- Fosfataza alkaliczna,
- Bilirubina całkowita,
Uważasz że powinno być coś jeszcze? Ja byłam pewna że tyle wystarczy ;/