Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Zanim wszystkie uciekniecie stąd
Wy macie wykupiony tutaj jakiś abonament? Ja nie widzę zakładki "Użytkownicy" żeby zobaczyć link Holibki, ani nie wiem jak ustawić suwaczek... do tego trzeba mieć abonament?
Pierworodna 2017
Termin porodu synka 25.04.2024 -
wichrowe_wzgórza wrote:Czemu za szybko? Równie dobrze może mieć tydzien jak i 5 lat, byle był Wam wygodnie
Ja planuję jakoś okolice maja.
Z moim mężem też miałam spiny odnośnie informowania o ciąży, ja z tych raczej skrytych i na dodatek czarnowidzacych, nie chciałam też by wszyscy wiedzieli że podchodzimy do innych vitro, oczywiście nie wstydzę się tego, ale nie chciałam być źródłem sensacji i plotek, w rodzinie męża nie każdy by to zrozumiał niestety.3 lata starań, niepłodność idiopatyczna
Wrzesień 2016 - punkcja, hiperka, 3 mrozaki
Luty 2017 transfer blastki 2aa.....
-
Katalonia wrote:Zanim wszystkie uciekniecie stąd
Wy macie wykupiony tutaj jakiś abonament? Ja nie widzę zakładki "Użytkownicy" żeby zobaczyć link Holibki, ani nie wiem jak ustawić suwaczek... do tego trzeba mieć abonament?
Jak chcesz suwaczek to kliknij w któryś z naszych. Przekieruje Cię do strony z suwaczkami. Tam sobie stworzysz swój. I później będziesz musiała skopiować utworzone linki do zakładki Ustawienia - Społeczność - Twój podpis na forum. -
SN vs CC - moj maz tak podswiadomie wolalby dla mnie cc bo nie chcialby zebym meczyla sie tak jak ostatnim razem. W ogole rozwazam czy czy chce zeby byl przy porodzie - patrzenie na cierpienie drugiej osoby i niemoznosc pomocy jest straszna.
Ja zaczelam SN a skonczylam CC. Tez sie bardzo balam porodu, kto sie nie boi? Ale nawet po ciezkim porodzie ktory mnie spotkal nie rozumiem kobiet ktore wybieraja CC na zyczenie bez wskazan. -
Chrzest planujemy na polowe stycznia, bo moi rodzice ciągle w rozjazdach.
Tez sie nie chwalę ciąża. W grudniu mojej kuzynce w 38 tc ciąży odkleilo się łożysko i dziecko zmarło. Teraz wszyscy uważają, że nawet wyprawki nie można przygotować wcześniej, bo po co się cieszyć na zapas.
Uważam, że każdej może się to przytrafić ( ja dowiedziałem się w 12 tyg, że serce przestało bic) i trzeba wierzyć, że wszystko się szczęśliwie skończy. -
Oj Alma!!! Ja tu myślałam, że tylko ja i Pernilla jesteśmy z Poznania, a tu nas ktoś cicho podczytywał. Szkoda, że nie ujawniłaś się wczesniej, też rodzę na Polnej, termin w sumie podobny, też z przeszlością polożniczą...
Holibko, wielkie gratki, tez bym chętnie zobaczyła Twoje dzieło!
Wichrowe, a tak z ciekawości zapytam, Twoja rodzina już wie? U mnie najbliźsi dowiedzieli się w sumie odrazu, bo psychicznie nie dawałam rady, plakalam z przerażenia, czy tym razem się uda, no i potrzebowalam ich wsparcia i wyręczenia w niektórych sprawach. Ciut dalszych poinformowałam w okolicy 15 tc. Akurat były moje urodziny i każdy życzył spełnienia TEGO marzenia..
Asienka, wytrzymaj jeszcze troszkę. Pewnie tęsknisz za starszą Córką bardzo.. Ale sama wiesz, wszystko mija, z perspektywy czasu spojrzysz na to, że tak bylo trzeba i już... Na szczescie Córa duża, to i pewnie swoje sprawy ma, jakoś obie dacie radę! Przytulam...
Co do nowego forum, to wydaje mi się, że zaczniemy się rozpakowywać od połowy października, więc może już wtedy?
Córcia ur. w 2011r. i dwa Aniołki [*] -
PsotkaKotka wrote:SN vs CC - moj maz tak podswiadomie wolalby dla mnie cc bo nie chcialby zebym meczyla sie tak jak ostatnim razem. W ogole rozwazam czy czy chce zeby byl przy porodzie - patrzenie na cierpienie drugiej osoby i niemoznosc pomocy jest straszna.
Ja zaczelam SN a skonczylam CC. Tez sie bardzo balam porodu, kto sie nie boi? Ale nawet po ciezkim porodzie ktory mnie spotkal nie rozumiem kobiet ktore wybieraja CC na zyczenie bez wskazan.
No właśnie mój mąż jest takim typem człowieka, który jak widzi, że coś mi dolega a nie może pomóc, to męczy się jeszcze bardziej.
I dlatego tak go przeraża wizja porodu.
Do dziś pamiętam jaki był przytłoczony, gdy roniłam poprzednią ciążę w domu na jego oczach i zwijałam się z bólu przy każdym skurczu a on nie mógł mi ulżyć. -
Kaczorka wrote:No właśnie mój mąż jest takim typem człowieka, który jak widzi, że coś mi dolega a nie może pomóc, to męczy się jeszcze bardziej.
I dlatego tak go przeraża wizja porodu.
Do dziś pamiętam jaki był przytłoczony, gdy roniłam poprzednią ciążę w domu na jego oczach i zwijałam się z bólu przy każdym skurczu a on nie mógł mi ulżyć.
Moj to chyba jeszcze bardziej osiwial po porodzie. Do dzis pameitam jego wzrok kiedy pod koniec juz wisialam na nim i krzyczalam placzac ze juz nie moge. Strasznie mi go zal bylo ze musi na to patrzec. -
Acha,czyli ja pewnie i tu i tu bede zaglądać póki co:)
Kaczorka, widać, że kochanego masz tego Męża.
Ja ostatnio poruszyłam temat ewentualnego porodu sn, skoro się Mala odwrociła, a wiem, że Mąż nie chce za bardzo byc przy porodzie, bo robi się autentycznie sino- zielony na widok kropli krwi... no i mnie zaskoczył! Powiedzialam, żeby chociaż był ze mną do pewnego etapu, potem może wyjść, nie będę Go zmuszać. Powiedział, że w życiu by mnie nie zostawił i że będzie mnie pilnował, żeby nic nam sie nie stało. Najwyżej na końcu zamknie oczy. Tylko pępowiny nie chce przecinać. Mi na tym w ogóle akurat nie zależy. Ucieszyłam się
Córcia ur. w 2011r. i dwa Aniołki [*] -
PsotkaKotka wrote:Moj to chyba jeszcze bardziej osiwial po porodzie. Do dzis pameitam jego wzrok kiedy pod koniec juz wisialam na nim i krzyczalam placzac ze juz nie moge. Strasznie mi go zal bylo ze musi na to patrzec.
Dlatego też nie naciskam za bardzo na męża - jak ma później mieć traumę.
A może mu się upiecze, bo młoda dalej się nie chce przekręcić głową w dół. -
nick nieaktualnyJa ciążą też się nie chwaliłam, wie kikoro najbliższych znajomych, najbliższa rodzina no i ludzie z pracy. Oczywiście jak kogoś spotkam to się nie ukrywam i nie uciekam, ale na fb nie oznajmiałam. Oczywiście informacja się trochę rozeszła, dzwoniły np.kuzynki pooburzane, że nic nie wiedzą i że dowiadują się na końcu itp. Mam znajome, co potrafią w 5 tygodniu rypnąć post na fb W OCZEKIWANIU NA DZIECKO, zupełnie nie mój klimat. Na forum też się bałam uaktywnić, ale przemogłam się po badaniach prenatalnych w okolicach 12.tygodnia. Poprzednio wcale się nie zarejestrowałam a ciążę straciłam. To czy się w międzyczasie zarejestrujemy czy nie nic na to nie poradzi...
Właśnie wypiłam duży kubeł ciepłego mleka z czosnkiem, miodem, kurkumą, masłem i cynamonem, po takim kombo musi mnie przeziębienie opuścić -
Pani Moł, oby szybciutko Ci przeszlo..
Kurcze, mam dziś bolesne częste skurcze... Jak mnie złapia, to aż zaciskam zęby...
Psotka, bo lada chwila zaczną sie intymne tematy...Porody się posypią... Może i dzieci będziemy chcialy pokazywać i takie tam...Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2017, 13:11
Córcia ur. w 2011r. i dwa Aniołki [*]