Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyno jak widac bedzie wiadomo jak sie zaczna
mowie Wam w pewnym momencie to jedyne co mnie martwilo to ze mam pizame niekupiona i w starej bede musiala tam lazic i ze jest niedziela i pewnie nikogo nie bedzie tylko 1 lekarz na caly szpital
Pati ja tam szyjke sprawdzam od poczatku i teraz czuje ze sie minimalnie skrocila,wiec ide w dobrym kierunku ale powoli bo nadal twarda i jak na moj palec zamknieta
no coz dzis odpuszczam trening i ide sie najesc krokietow ...w razie bym energii do porodu potrzebowala...a ja tak gadam gadam i pewnie przenosze znajac zycie i moj fart...bo tak bardz chce urodzic wczesniej niz 1 listopada...swoja droga taka radosna data nie? 1 listopadw sam raz na urodzny ...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2014, 18:20
Marzena27, Maga31 lubią tę wiadomość
-
Ja raz na miesiąc dwa zagladalam ale ostatnio jak mi powiedziała polozna w sierpniu główkę czuć to schiz zalapalam ;0
No i co poszlam teraz z ciekawości i na pierwsze co trafiłam to wielka dziure i włochata głowę.. ;oo ta moja szyjka nawet dwóch cm na moje oko nie ma bo cos tam jej jest jeszcze ale się tak rozeszla jest tak sflaczala ze kiepsko będzie bo rozwarta mocno z trzy palce by weszły chociaz wymacałam jednym ale ja tylko tyclam i wystraszylam sie, pierdziele i wiecej nie tycam i tak wiem ze mam rozwarcie i głową w dół jest na pewno... Nie chce nic naruszyć sobie...
Tez mam z OM na 1.11 ;PWiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2014, 21:21
AgataP, Marzena27 lubią tę wiadomość
Livia
Nela
Marcel
-
nick nieaktualny
-
Hej kobietki!
Agata, Pati - no nie straszyć nas tu! Pati, nie gmeraj tam sobie więcej
Wasze suwaczki i tak wyglądają już imponująco, no ale wytrzymać proszę do bezpiecznych tygodni
A u mnie trójeczka na suwaczku się dziś pojawiła
Ostatnio mam doła ogromnego...najpierw martwiłam się jak ja sobie dam radę z małą w sensie opieki i zabiegów pielęgnacyjnych. Ale doszłam do wniosku, że w sumie instynktownie się to jakoś ogarnie no i po prostu ćwicząc i eksperymentując na małej.
No ale teraz uświadomiłam sobie, że jednak urodzimy jesienią, przed nami długa zima, dziecko maleńkie. Jak Wy sobie wyobrażacie to życie razem, po porodzie? Jak będą wyglądały te dni razem - ciągle w domu?
Powiem tak, jeśli o mnie chodzi, to dla mnie większego problemu nie ma chyba - mogę siedzieć i wpatrywać się w małą i tak bardzo oczekiwaną istotkę i zaspokajać jej potrzeby. No ale mój mąż. No boję się, że on nie będzie po prostu szczęśliwy z powodu tego, że nasze życie zacznie kręcić się wokół dziecka. On nie znosi nudy, monotonii i braku aktywności. Nie pojedziemy z maleńkim dzieckiem za miasto poszwędać się. Kino razem też odpada (nie będziemy mogli liczyć na pomoc rodziców itp.). W lecie można ten czas zorganizować, na spokojnie wybrać się nawet na cały dzień gdzieś. A zimą co - wspólne zakupy, spacery po centrum handlowym?
Boję się, że nasze relacje się jakoś popsują, że zaczną się kłótnie itp.
Macie pomysł jak można spędzać fajnie czas razem, jako rodzina z niemowlakiem? Problem dotyczy głównie weekendów. I nie chodzi mi o przesiadywanie u znajomych, tylko coś co można robić we trójkęOczywiście oprócz oglądania w domu filmów i grania w planszówki (chyba, że tego przy maleńkim dziecku też się nie da robić).
A może w ogóle wyolbrzymiam ten problem? Może jakoś się samo ułoży? Albo będą gorsze sprawy do przejmowania się? No na razie perspektywa tych pierwszych miesięcy zimowych mnie nie nastraja pozytywnie.
Sorry za ten post. Ale jeśli macie jakieś przemyślenia to piszcie!xpatiiix3, AgataP, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Na pewno więcej tam nie tycne nie ma mocnych za dużo "na wierzchu" mam... Ze tak powiem nawet nie tyle chodzi o to, ze naruszyć sobie cos mogę ,bo tez strach, ale ze infekcji się nabawie... Jedno iem ze mała siedzi głową w dol co me uspokoiło, ale ta sflaczala szyjka'.. No flak straszny... ;/
A o czas się nie boj przy dzidziiu jest co robić chociażby obserwowane jego postępów przewracanie się i podnoszenie główki ,podciąganie się, siadanie pierwsze słowa(sylaby), zęby tralala to wszystko Nas czeka do końca zimybędziecie mieli sporo rozrywki przy dzidziusiu to Was bardzo na pewno zwiąże jeszcze bardziej ,a można zawsze wyjść są nie raz takie seanse dla matek z dziećmi i można z mężem iść albo samemu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2014, 19:13
Isia14 lubi tę wiadomość
Livia
Nela
Marcel
-
Pati, ja na to wszystko bardzo czekam i wiem, że będę się każdym drobiazgiem zachwycać
Ale nie wiem jak będzie z nim. Tzn. na pewno do pewnego stopnia będzie się cieszył, ale boję się, że za bardzo mu będzie brakowało tego życia "z przed", bez zobowiązań, z pewną dawką szaleństw. Ech. No trudne to, a zwłaszcza takie gdybanie i domyślanie się jak to będzie
-
nick nieaktualnyIsia nie martw sie ja tez mam takie troski...ja tez nienawidze nudy i mnie strasznie przeraza siedzenie w zimie w domu jak na zewnatrz zimno i ciemno...ale cos trzeba poradzic.Generalnie w Irlandii dzieci zabiera sie wszedzie nawet do pubu(oczywiscie po 20,00 dzieci nie mozna juz do pubu wprowadzic ale kolo 17.00,18.00,mozna sobie wyjsc na piwko da taty i oranzade w przypadku kramiacej mamy)
Na pewno ja sie nie dam i mimo zlej pogody bede spacerowac,bo w domu dostane na glowe,jest jeszcze basen tez fajna sprawa dla rodzicow z malenkimi dziecmi,jakies knajpki niekoniecznie na obiad ale do kawiarni na ciastko mozna sie rodzina wybrac.Najgorsze beda 3 pierwsze miesiace potem juz zobaczysz z gorki bedzie i lzej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2014, 19:21
Isia14 lubi tę wiadomość
-
Isia mąż zakocha się w córeczce i na pewno znajdziecie jakieś wspólne rozrywki, które zajmą czas i będą dobrą aktywnością.
Jak nasze maluszki będą miały około 3-4 mcy można zabierać je już na basen, jeśli tylko tam gdzie mieszkasz masz taką możliwość - myślę, że to będzie frajda nie tylko dla naszych dzieciaków ale i dla nas samych:)Isia14 lubi tę wiadomość
-
Agata, no właśnie, te pierwsze miesiąca...później coś się wymyśli, ale strach jest, jak to będzie
Też myślałam o basenie, ale zapewne też raczej przełożymy na trochę później ze względu na pogodę...
Mag1990 - no też mam taką nadzieję, że się zakocha i dzięki temu będzie trochę łatwiej, tzn. po prostu łatwiej się poświęca i zmienia nawet przyzwyczajenia dla kogoś kto jest dla ciebie ważnyWiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2014, 19:27
AgataP lubi tę wiadomość
-
Isia kochana jak dacie rade to raz na jakiś czas wyrwijcie się sami we dwójkę odpocznijcie
zobaczysz będzie dobrze he ja to się pograze w macierzyństwie i szkole.. Faceta szybko nie będę miała ,wiec nie mam tego problemu ,ale inne mamy na pewno Ci pomogą i maja jakieś pomysły
Livia
Nela
Marcel
-
Ech Pati, no tym bardziej tak mi głupio pisać, bo wiem, że są różne sytuacje w życiu i to co mi się wydaje mega problemem - dla kogoś innego jest nieadekwatne, tzn. chciałby miec tylko takie problemy...
Na pewno w życiu Ci się poukłada i będziesz miała normalną, spokojną rodzinę i stabilizację, której myślę najbardziej Ci brak. Trzymam mocno za to kciuki!Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2014, 19:31
xpatiiix3 lubi tę wiadomość
-
No co Ty heheh ja tam się cieszę tym co mam chociaż nie powiem czasami baaaardzo dużo dla Was narzekam ,ale komuś muszę
i z Waszego szczęścia tez i każdej z osobna kibicuje żeby było jak najlepiej i dzieci były zdrowe co najważniejsze ;** a ja sobie poradze kiedyś znajdę księcia z bajki swojego
hehe tymazem zanim z kimś zaczne się spotykać prześwietle porządnie i na pewno szybko nie zaufam.. Każdy ma jakieś problemy zmartwienia Ty akurat takie i wierze, ze sobie poradzicie i to będzie jedyne zmartwienie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2014, 20:02
AgataP, Isia14 lubią tę wiadomość
Livia
Nela
Marcel
-
Jula222 wiesz co chyba przez sad bo chcialabym mu wkoncu nosa utrzec po tych wszystkich upokozeniach ktore musze znosic z jego strony. Chyba chce zeby mu sad pokazal jak przystalo ojcu sie zachowywac mam dosc bylam spokojna wybaczalam ale chyba juz dosc.
AgataP, xpatiiix3, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAgata, dzieki za opis...jesli to taki bol jak na okres, to może mogłam przegapic, bo u mniejak okres byl to taaaaaaaakie bole, wymioty i takie tam....
Ogolnie od 2 dni boli mnie nisko w pachwinie, prawie na pipce i chyba w szyjce.. a ta szyjka tak kluje, ze az czasem wyje z bolu...
Ja gez sie zastanawiam, jak to bedzie zdzieckiem w zime... przecierz chce sie schudnac!
Znajac zycie, to ja bede sterczala w chalupie, a moj zbyt zmeczony wszystkim.
Aa, i jeszcze czytalam dzis o zzespole HELLP i boje sie, ze moge tomiec, wtedy jak bylamna ip...tylko ci durnilekarze moze na to nie wpadli.... no nie wiem, mysle pozytywnie, ale jak Was tu podczutuje, to sie strasznie zaczynal denerwowac za Was i zasiebie
Dopakowalam torbe Pilkarzyka, mala kosmetyczke dla mnie, ale torbe dla siebie jeszcze nie, bo nie mam sil juz...tez sie narobilam dzis 3prania, 4daniowy obiadna tydzien, co chwila cos....
O, moje Cudo obudzilo sie na wieczorowy treningjuz mi cos tam nad pepkiem wypycha
AgataP, xpatiiix3 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyja siedze i sama siebie przekonuje ze nie moge dzisiaj cwiczyc...nosi mnie..straszne to jest...az moj hippis sie na mnie pogniewal ze jednego dnia odpuscic nie umiem....sama jestem zla na siebie ze tak mam w glowie nasrane przeciez jeden dzien lenistwa nic nie zepsuje ani mi zle nie zrobi...zaraz siatkowke poogladam to moze zapomne ze sie dzisiaj nie ruszalam.
Optimus co do tych boli miesiaczkowych to mi gin mowila ze wlasnie to sa skurcze ale zazwyczaj sa tak slabe ze nie zwracamy uwagi ale z dnia na dzien im blizej rozwiazania tym bardziej bedziemy odczuwac,niestety.
Wczoraj spotkalam kolezanke ktora rodzila 2 lata temu u mnie w szpitalu i sobie chwali ale tylko ze znieczuleniem ...hmmm tak czy siak nastawiam sie na znieczulenie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2014, 20:15
ÓptimusPrime lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczynki,
W tygodniu byłam na wizycie u mojej malutkiej wszystko ok:), waży 1665g, lekarz stwierdził, że ona nie będzie większa niż 3200g. Miałam ostatnie usg genetyczne, niestety nie zostało wykonane w całości, bo malutka nie za bardzo chciała się ułożyć, ale mimo tego lekarz powiedział, że jest ok.
Jak narazie malutka robi fikołki w brzuszku cały czas lezy sobie poprzecznie:), ma czas jeszcze na odwrócenie więc mam nadzieje, że się odwróci tak jak powinna:)
Ogólnie to jeste na l4 a jestem masakrycznie zabiegana, nie mam na nic czasu. W piątek zamówiliśmy wózek więc tak naprawdę jeszcze zostały mi rzeczy higieniczne do kupienia.
Dziś byliśmy kupić farbę i tapetę do sypialnie bo od jutra przychodzi do nas malarz:) więc w przyszłym tygodniu będę mieć już gotową sypialnie i zacznę pranie ciuszków i układanie:)
Na tą chwilę tyle ściskam Was mocno, a teraz idę nadrabiać Was:)xpatiiix3, e_v_e, Dotty84, Paju, Viviana, anusiaa90, Nata, Fidelissa, Maga31 lubią tę wiadomość
Marzenia się spełniają gdy ludzie się wspierają
Nasze kochane serduszko
https://www.maluchy.pl/li-69440.png -
Dzisiaj w ramach walki ze stresem przedporodowym, byliśmy z mężem na zajęciach z Hypnobirthing. Muszę przyznać, że bardzo ciekawa sprawa. Polecam przynajmniej poczytać szczególnie tym brzuchatkom, które tak jak ja bardzo obawiają się porodu. Moje podejście do tematu niesamowicie ewoluuje - zaczęło się od książki Kalyty, poprzez rozmowę z autorką, a teraz ciąg dalszy na tych zajęciach. I pomyśleć, że gdy dowiedziałam się o ciąży, nie brałam nic innego pod uwagę jak cesarkę na życzenie.
Czekają na nas jeszcze 4 spotkania. Czy to się sprawdzi... wyjdzie w praniuna pewno napełnia coraz większym spokojem.
Podpinam info
http://www.siostraania.pl/artykul/hypnobirthing--zrelaksowany-porodWiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2014, 21:57
AgataP, xpatiiix3, Isia14, Fidelissa, ewelina_d lubią tę wiadomość