Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMatko.. Evik! Wspolczuje..Co za chu...e w tym ZUSie.. Kolezanka ostatnio miala podobna sytuacje i jakos udalo sie zakonczyc pozytywnie. Ale droga wcale nielatwa..
Powiedz mezowi ze jak teraz nie kupicie pewnych rzeczy, to wszystko spadnie na niego podczas gdy ty bedziesz w szpitalu.. Moze zadziala.
Bądz silna! Powoli powoli sie wszystko ulozy!
-
Łóżeczko mnie kosztowało coś ponad 500 ale ze wszystkimi dodatkami które są możliwe. Już nawet nie pamiętam co tam do niego było materac, prześcieradełko, pościel, powłoczki, pieluszka tetrowa, flanelowa, różne poduszeczki, rożek, i te wszystkie dodatki typu ochraniacz, baldachim, przybornik itd
-
Evik bardzo mi przykro. Nie umiem pomóc ale odwoluj się i walcz o swoje. Rozmawiaj z mężem niech Ci będzie podporą w tym czasie. Poszukaj też dobrego prawnika są darmowe porady. Szkoda mi Ciebie że w takim czasie takie problemy masz.
Madlen222 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
zaczeło się od tego że gdy zaszłam w pierwszą ciążę i poroniłam to w poprzedniej pracy nie przedłużyli mi umowy, tak więc rozpoczęłam nową a po dwóch miesiącach zaszłam w ciąże,a że praca była dalej i na poczatku przeboje ze zdrowiem lekarz napisał mi zwolnienie. Po czasie dowiedziałam się ze Zus wlasnie kontroluje kobiety które zaczynaja prace a po miesiacu lub dwoch ida na zwolnienie.Tylko jakos nie przewidywalam ze skoro nie oszukuje to ze moze wydac negatywna decyzje i te 2 miesiace czekalam, wszystkie dowody, dokumenty powysylalam, szef rowniez a jednak sie przyjebali, ze nie ma wiekszych dowodow jakichs moich podpisow itp(tylko mialam taki zakres obowiazkow ze nic nie podpisywalam) Teraz poszperałam w necie no i widze ze oni zawsze cos znajda, odwolanie moze pomoc i sprawa w sadzie ale to wszysto trwa. Kłocimy sie z mezem bo on ma taka sobie relacje z rodzina, odkad sie wyprowadzil (100km) mamy wrazenie ze juz mama sie od niego oddalila a bardziej zblizyla z siostra z ktora tez ostatnio ma slaby kontakt. Odkad tu mieszkamy w moim rodzinnym miescie 3,5 roku odwiedzili nas 3 razy w tym raz na zmówiny a drugi na slub. Takze jak my tak nie pojedziemy to kontakt osobisty odpada. Ja jestem teraz troche narwana zreszta zawsze bylam lubie miec wszystko poukladane zaplanowane a teraz nie moge stad moje nerwy i zalamanie, rozmawiam z nim on to rozumie pociesza ale nie jest w stanie dogadac sie z mama tak jakby chcial wiem ze jego tez to boli widze to czasem placze z powodu rodziny majac wrazenie ze maja go gdzies. Ja gdybym miala inne wyjscie tez wolalabym nie pozyczac od nich bo jest to dla mnie nie komfortowe z powodu wlasnie braku blizszych relacji...
Milaszka a kolezanka jaka miala dokladnie sytuacje?Czy moglabys cos wiecej napisac moze na priv chociaz? -
nick nieaktualnyevik przykro mi ze taka ch...owa sytuacja z Zusem...to jednak skurwysyny sa(sorry ale inaczej nie idzie o nich pisac).
Lavendula ja sie kocham w mietowych stylizcjach sypialni dla dzieci super sa.
http://indulgy.ccio.co/X2/zC/XB/7248049370354315GtXPT3cFc.jpg
https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRzcZl-_V7lQO8a3J4vPP1nGG7uxX2RK8I0VlqW6IFfw_74I5ZE
http://insp.hplx.pl/aranzacje/wnetrza/700_465_dziecinny_orientalny_bialy_brazowy_zielony_619472.jpg
http://cdn-wn.pullit.pl/media/catalog/cache/60KkDYRSU%252FdBzLQS3drW8pf2%252F9LSdPO5lcToJQxRm%252F0ApDiV2LS4mxLudFP7/good-night-by-anna-mucha-pokoj-dziecka.jpg
https://encrypted-tbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSZ24NJMMZP0rfUuraopPi64g4LE-XakmMQPd5rFX-zfrkZ4UXXpw
http://media-cache-ak0.pinimg.com/236x/bb/e0/a4/bbe0a4df59e80ccec2807b7623e96d56.jpg
dobra juz Cie nie mecze moze znajdziesz cos dla siebieWiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2014, 21:27
Lavendula, Evik lubią tę wiadomość
-
Evik mam nadzieję, że odwołanie coś pomoże, przecież takie dziady nie powinny odwalać takich numerów, a Tobie świadczenia należą się zdecydowanie. Walcz!! A obecna sytuacja rzeczywiście komfortowa nie jest:( Ale dacie radę!!
Evik lubi tę wiadomość
👨25/08/2010 Szymon💙
👦07/11/2014 Aleksander💙
👧08/01/2022 Klara ❤️
-
Evik, poszukaj darmowego prawnika, w każdym mieście sa, można też skorzystać z pomocy studentów ostatniego roku. Trzymam kciuki, żeby sie udało. Dla Ws obojga to mega stresująca sytuacja, kurvzę na prawdę nie w porę.
Evik lubi tę wiadomość
-
Ech, ja też jednak zaliczam ten dzień do złych
Właśnie wróciłam ze SR i pokłóciłam się ostro po drodze z moim. On już organizuje odwiedziny w szpitalu rodziców i teściów, i nie chce przyjąć do wiadomości, że ja sobie nie życzę podczas pobytu w szpitalu ŻADNYCH odwiedzin...
On twierdzi, że zachowuję się egoistycznie, że nie przyjdą do mnie tylko zobaczyć wnuka i nie mogę im tego utrudniać.
Przykro mi się zrobiło, że po tym wszystkim, moje uczucia będą najmniej ważne...
A może ja jestem rzeczywiście jakaś dziwna... przyjmujecie w szpitalu innych odwiedzających poza partnerami?AgataP lubi tę wiadomość
-
kochane dziekuje Wam, jestem z małego miasteczka ale na prawnika napewno zorganizujemy kasiorke bo zalezy nam zeby napisac jakies konkretne odwolanie (nieraz Zus cofa decyzje po takim odwolaniu nie oddajac sprawy do Sądu) Jakos to sie musi poukladac ale ten czas pieprzony...to wykancza psychicznie
-
Goplana ja nie mam zamiaru nikogo przyjmować. Jedynie mąż i ewentualnie mama nikt poza tym, niedlugo to uswiadomie mojej rodzinie. Odwiedziny juz w domu zapraszam jak najbardziej ale w szpitalu niee!
Goplana, Lavendula, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Moja mama była u mnie jak urodziłam Szymona i babcia, nawet przyjaciółka (taka najbliższa). Ale ja nie leżałam razem z dzieckiem.
Nie mam nic przeciwko odwiedzinom (ale ja to jestem dziwna chyba), choć teściów bym nie chciałaTym razem wystarczy mąż i mama:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2014, 22:23
Goplana lubi tę wiadomość
👨25/08/2010 Szymon💙
👦07/11/2014 Aleksander💙
👧08/01/2022 Klara ❤️
-
Goplana wrote:Ech, ja też jednak zaliczam ten dzień do złych
Właśnie wróciłam ze SR i pokłóciłam się ostro po drodze z moim. On już organizuje odwiedziny w szpitalu rodziców i teściów, i nie chce przyjąć do wiadomości, że ja sobie nie życzę podczas pobytu w szpitalu ŻADNYCH odwiedzin...
On twierdzi, że zachowuję się egoistycznie, że nie przyjdą do mnie tylko zobaczyć wnuka i nie mogę im tego utrudniać.
Przykro mi się zrobiło, że po tym wszystkim, moje uczucia będą najmniej ważne...
A może ja jestem rzeczywiście jakaś dziwna... przyjmujecie w szpitalu innych odwiedzających poza partnerami?
Ja absolutnie nie chcę nikogo widzieć poza moim mężem. Moja mama strasznie to przeżyła (bo jak to ona nie zobaczy swojej wnuczki natychmiast?! no bo całe życie to ona i jej życzenia są najważniejsze...). Ostatnio ojciec o to dopytywał, potwierdziłam, mieli takie głosy próbujące wzbudzić moją litość, ale mam to w D U P I E! Mąż powiedział teściowej ostatnio, była zdziwiona, ale przyjęła do wiadomości. Już w zasadzie naprawdę kompletnie mam gdzieś kto i co o tym myśli. To nasz moment, nasza chwila, i nie chcę z nikim jej dzielić poza moim mężem. Nie chodzi mi o wygląd, czy o samopoczucie moje - chyba nikt nie spodziewa się, że po porodzie będę piękna i w skowronkach. I ja też tego od siebie nie wymagam. Ale ja po prostu nie chcę z nikim więcej dzielić się tą chwilą. To ma być wyłącznie nasze. A innym nic do tego. I nie to, że wracam do domu i nagle mi się zwalą - już ostrzegłam, że mają czekać na zaproszenie, a nie się wpraszać. I mają nie dzwonić - my zadzwonimy. ( a tak naprawdę to mój mąż przechwyci całą komunikację z moją rodziną, żeby mnie nie denerwowali).
Może ostro, ale z moją rodziną inaczej się nie da. Bo inaczej na łeb wejdą, jak i całe życie próbują (i czasem im się udaje).Goplana, AgataP, Fidelissa, lkc, Amnezja, sisiiii, Marzena27, Maga31, mada_lena lubią tę wiadomość
-
Evik - współczuję przejść z ZUSem, słyszałam już o podobnych historiach od mojej gin, którą nawet wzywali na komisję z tego powodu. Nasi znajomi też mieli podobną sytuację, też przesłuchiwali szefa, dosyć niekomfortowe chyba to było dla wszystkich, ale ostatecznie zakończyło się pomyślnie. Pewnie wszystko zależy na jak wredne biurwy się trafi...
, ale walczcie, trzymam kciuki. Strasznie to przykre... a potem wielkie krajowe zdziwienie, że Polki mało dzieci rodzą...
Evik lubi tę wiadomość
-
A, i do poczytania, dla męża:)
http://m.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/zdrowie-dziecka/odwiedziny-po-porodzie-noworodek-i-goscie_35151.html
http://dziecisawazne.pl/mama-w-pologu/
Goplana, natasza82, misiaczk25, Milaszka, przedszkolanka:), Fidelissa, Maga31 lubią tę wiadomość
-
Evik walcz o swoje. Należy Ci się - tule mocno, żebyś miała jak najwięcej siły.
Goplana - ja w sumie nie myślałam o tym, czy ktoś będzie w szpitalu czy nie - raczej dopiero w domu, ale przez to, że rodzice moi są ponad 100 km ode mnie i na codzień pracują, rodzice mojego są prawie 300 i też pracują. Nie wyobrażam sobie żeby rzucili wszystko i lecieli do szpitala - zdjęcie raczej im wystarczy
Któregoś dnia była rozmowa o oddawaniu kart ciąży i wyników badań - pytałam koleżanki czy oddają przy wypisie (3 mce temu rodziła w Zofii) i napisała mi "tak..potem dostajesz dwa wypisy:twój i maleństwa i od razu kartę ciąży".
Goplana lubi tę wiadomość