Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Agatko w ogóle w lumpie widziałam czarny koc w białe czachy
gdyby nie był odbarwiony to bym wzięła, chociaż teraz myślę że mogłam wziąć i krawcowa by go przycięła i obrobiła na maszynie ale chyba moja mama by dostała zawału widząc wnuka w kocyku w czachy hehehhe
AgataP lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNata wrote:Agatko w ogóle w lumpie widziałam czarny koc w białe czachy
gdyby nie był odbarwiony to bym wzięła, chociaż teraz myślę że mogłam wziąć i krawcowa by go przycięła i obrobiła na maszynie ale chyba moja mama by dostała zawału widząc wnuka w kocyku w czachy hehehhe
ha kochana ja bym bralau mnie musza sie z tym pogodzic ze czaszki wszedzie
-
A ja uważam, że jednak temat szczepień nie jest znowu taki czarno - biały i nie wszystko tu jest takie oczywiste. Nigdy nie byłam i nie będę przeciwniczką szczepień, chociażby z tego powodu o jakim wspomina Agata, wystarczy trochę wiedzy z historii i zdrowego rozsądku
ale... dostępny jest także list prof. z Instytutu Psychiatrii i Neurologii, do którego część specjalistów ma sceptyczne podejście, natomiast niektórzy wcale nie.
Nie jest tak, że istnieje jedno podejście, inaczej byśmy nawet nie poruszały tu tego tematu i nie miały jakichkolwiek wątpliwości
http://dziecisawazne.pl/wp-content/uploads/2010/01/Szczepienia.-List-prof.-Majewskiej..pdf
Ja póki co mam takie stanowisko... szczepienia tak, ale z włączeniem własnego myślenia - i tak na przykład rezygnujemy ze szczepienia euvaxem na rzecz engerix. Ale też nie dam zaszczepić Zuzki szczepionką 6w1, bo nie widzę plusów, które przesłoniłyby minusy. Sama sobie nie zaaplikowałabym 6 szczepionek na raz, uważam (a nawet wiem), że dziecko nie rodzi się w lękiem przed strzykawką - koronny argument rodziców decydujących się na jednorazowe kłucie. Według mnie spięcie, nastawienie i strach rodziców przed tym, że dziecko zostanie ukłute igłą są tutaj główną przyczyną decydowania się na te szczepionki.
My planujemy szczepić zgodne z programem podstawowym i tyle. Uważam, że temat trochę jak z krwią pępowinową, każdy rodzic sam musi zdecydować (no jeśli chodzi o szczepienia, po części).
Fajnie Goplanka, że przesłałaś materiały, przeczytanezupaztytki, eforts, ewelina_d, Fidelissa, Maga31, scindapsus lubią tę wiadomość
-
Agatko no właśnie może jutro wejdę do tego lumpa i go wezmę
nastka a może to jakaś reakcja na stres u małej? albo ją przewiało i dlatego ma gorączkę i minie. Sama nie wiem, zrób jej syrop z czosnku na odporność
mąłż dzwonił, że odebrał już furę młodego
))))))
Marzena27, AgataP, Fidelissa, madlen1705 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Goplana bardzo dziękuję za linki, będę czytać, łatwo pewnie nie będzie (nie mam o tym pojęcia a chciałbym jakieś mieć) ale na chwile obecną jestem gdzieś po środku, uważam ze trzeba szczepić ewentualnie jak są możliwości to wybrać lepsze szczepionki (jeżeli istnieją) i dopasować czas szczepienia do dziecka.
A tutaj mam zagwostkę:
http://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=3&id=46
Dobrze rozumiem, że mowa jest o obowiązkowej szczepionce na polio? Wychodzi na to ze jedyne zachorowania mają miejsce tylko po podaniu szczepionki? W takich wypadkach tez nie masz wątpliwości?
-
Marzena - ja też uważam, że temat nie jest czarno-biały, bo szczepienia jak każda inna substancja podawana do organizmu, nie posiadają tylko działań pożądanych ale i te niepożądane
Myślę jednak, że w przypadku przeciętnego zdrowego dziecka program podstawowy szczepień ma jednak więcej zalet niż wad, pod względem bilansu ryzyka konsekwencji oczywiście.
Co do szczepionek kilka w jednym, to plusem oprócz pojedynczego wkłucia, jest też to, że podawane szczepionki są troszkę lepsze składnikowo - czyli np. acelularny krztusiec, czy polio, ale można też sobie tak dobrać pojedyncze szczepionki, aby się to pokryło. Nieco trudniejsze jest też podanie 6 szczepionek oddzielnie, tak aby trafić za każdym razem w okres kiedy np. dziecko jest zdrowe, a trzeba pamiętać, że przerwy pomiędzy poszczególnymi dawkami muszą być odpowiednio zachowane. No i pozostaje też kwestia 6 odczynów poszczepiennych, ale to raczej bardziej niedogodność rodziców.
Tak jak piszesz - do indywidualnego rozważenia, nie ma jednoznacznej odpowiedzi jak, na co i czym szczepić, ale skrajności też dla mnie odpadają kompletnie
.
Marzena27, eforts, AgataP, Dotty84 lubią tę wiadomość
-
AgataP - piękna i wzruszająca pamiątka
, szkoda, że nie mam takiej - bo nie chciałam się dać sfotografować
Madalena - Serdecznie gratuluję! (Choć też się pewnie zestresowałaś...) Hania jest prześliczna
Nata - piękna sesja i piękna mamusia!
AgataP, Nata lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMy też pójdziemy programem podstawowym i do tego może weźmiemy rotawirusy, ale tu się jeszcze zastanowię. Szczepionki ogólnie jak najbardziej popieram
Marzena, również uważam, że dziecko nie ma nabytego strachu przed ukłuciem i to raczej zachowanie rodziców podczas szczepienia (stres, przerażenie, że dziecko zaraz zostanie ukłute) ma duży wpływ na reakcję dziecka.
Nata - piękna sesja, piękna Ty!Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2014, 16:48
Nata lubi tę wiadomość
-
eforts wrote:Goplana bardzo dziękuję za linki, będę czytać, łatwo pewnie nie będzie (nie mam o tym pojęcia a chciałbym jakieś mieć) ale na chwile obecną jestem gdzieś po środku, uważam ze trzeba szczepić ewentualnie jak są możliwości to wybrać lepsze szczepionki (jeżeli istnieją) i dopasować czas szczepienia do dziecka.
A tutaj mam zagwostkę:
http://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=3&id=46
Dobrze rozumiem, że mowa jest o obowiązkowej szczepionce na polio? Wychodzi na to ze jedyne zachorowania mają miejsce tylko po podaniu szczepionki? W takich wypadkach tez nie masz wątpliwości?ale możliwe.
Istnieje ryzyko zachorowania po podaniu szczepionki żywej, zdarzało się, dlatego polecam szczepionkę bezkomórkową, po niej nie ma takiej opcji, bo nie zawiera całych patogenów. Szczepionka doustna (żywa) nadal jest w obiegu, dlatego nie mam wątpliwości, aby zaszczepić na polio swoje dziecko, ponieważ może zostać zarażone przez wydalone wirusy przez inne dziecko zaszczepione szczepionką żywą.
-
Goplana wrote:Nie jedyne
ale możliwe.
Istnieje ryzyko zachorowania po podaniu szczepionki żywej, zdarzało się, dlatego polecam szczepionkę bezkomórkową, po niej nie ma takiej opcji, bo nie zawiera całych patogenów. Szczepionka doustna (żywa) nadal jest w obiegu, dlatego nie mam wątpliwości, aby zaszczepić na polio swoje dziecko, ponieważ może zostać zarażone przez wydalone wirusy przez inne dziecko zaszczepione szczepionką żywą.
dzięki za odp, już kumam o czym mówisz i w miedzy czasie przeczytałam o tych bezkomórkowych szczepionkach,
mądrego to warto posłuchać
-
Dotty - jeśli chodzi o komórki macierzyste, ano właśnie uważam tak samo
Ale jeśli ktoś rozważa jednak zamrożenie krwi pępowinowej, to ja chyba wybrałabym bank NOVUM -mają doświadczenie z mrożeniem różnych rzeczy (komórek rozrodczych, zarodków) i bankowaniem tego i dobre techniczne zaplecze.Dotty84 lubi tę wiadomość
-
Ja po obchodzie. Pobrali gbs. Chcą mnie przetrzymac do 36tc albo ostatecznie 37. Trochę mnie to doluje tyle czasu w szpitalu rany. Chyba na glowe dostane. Po tych lekach nerka mnie właśnie gorzej kluje a może ti os leżenia bo to uciska gorzej.
-
Witam się po krótkiej nieobecności spowodowanej brakiem czasu, trzeba było się skupić na nauce na wczorajszą obronę, którą na szczęście udało się zaliczyć pozytywnie. Swoją drogą bałam się czy stres z nią związany nie wywoła mi czasem porodu... W każdym razie wczoraj też miałam wizytę i u małej wszystko wporządku, dobrze jej w brzuszku i główkę ma jeszcze wysoko. Łożysko jeszcze nie jest całkowicie dojrzałe, więc jeszcze pewnie przenoszę...
Nadrobić Was to jakaś tragedia ;p
Wszystkie brzuszki i dzieciaczi prześliczne
FK, Nata fajnie, że już w domku
Florentine współczuje i życzę Ci dużo zdrówka :*
Viv biedna, oby nerka wytrzymała :*
Magdalena gratulacje !!! Hania jest cudowna
Nata świetne zdjęcia takie z humorem
Pati a Ty już pewnie w domku. Czekam na relację z przywitania siostry przez Marcelka
Dotty84, ewelina_d, Agusia ;), Viviana, Milaszka, zupaztytki, xpatiiix3, AgataP, karmelek, sylvi, Goplana, Nata, Maga31, Rybka Nemo, Marzena27, natasza82, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
JA PIERDOLĘĘĘĘĘ!
Zalewa mnie po prostu ten katar - chyba nigdy czegoś takiego nie miałam, totalnie nie mogę oddychać - zużyłam już z 15 kilometrów srajtaśmy a nos mam już czerwony jak Rudolf (renifer)...
Co można zrobić na ten pieprzony kataro-tok? Macie coś sprawdzonego???
Reszta objawów (gardło, kaszel) jest do zniesienia, ale z tym nie da sie żyć!Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2014, 18:24