Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Agata,bolało tak,że myślałam,że to już
Za takie akcje w przyszłości to już dziękuję. Jak dobrze,że będę mieć cc
Z Julą i Zuzią na pewno jest dobrze!!! Nie ma innej możliwości!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2014, 13:19
AgataP lubi tę wiadomość
-
Jestem jestem, na razie nic nie wiem jeszcze.. Ale jak tylko dostane wiadomość to Wam przekaże
Marzena wielkie dzięki :** na pewno się zastosuje do Twoich rad dzisiaj przez cały dzień jeden krotki incydent był tylko olałam i przestał sam zaraz
Na razie mała ubezpieczona a pondzialek jadę załatwić becikowe in rodzinne w końcuMarzena27 lubi tę wiadomość
Livia
Nela
Marcel
-
nick nieaktualnyMamadomina wrote:Optimus, zlituj się kobieto, do tego czasu to znajdziesz sobie już jakiegoś normalnego chłopa i bedziesz miała głęboko gdzieś swoje dzisiejsze problemy, zyczę Ci tego z całego serducha
By wychowac go na dobrego czlowieka
,bo wiem,ze sama bede dla Niego i ojcem i matka
AgataP lubi tę wiadomość
-
FK i Opti powiem Wam szczerze ze jak macie sie meczyc w zwiazkach ktore sa tylko na papierku to nie ma sensu nawet dla dziecka. Lepiej zeby dziecko mialo szczesliwa sama mame niz placzaca po katach i udajaca ze jest wszystko ok. Ja kiedys tu opisywalam historie moja z ojcem starszej corci moze pamietacie i uwierzcie nie warto bylo sie meczyc...wychowalam Oliwke sama calkiem sama potem pojawil sie moj obecny i dalej jestesmy razem
Marzena27, ÓptimusPrime, Maga31, Rybka Nemo, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
ÓptimusPrime wrote:Mamadomina,dzieki!Ale ja to nie dla Sr,a dla mojego Pilkarzyka
By wychowac go na dobrego czlowieka
,bo wiem,ze sama bede dla Niego i ojcem i matka
głowa do góry, czas jest najlepszy na wszystko, a przez pierwsze 3 lata dla małego chłopca mamusia najważniejsza:)ÓptimusPrime lubi tę wiadomość
-
Też zaglądam z niepokojem jak tam Jula nasza i Zuzia...
Optimus Skarbie, szczerze Ci powiem, że nie czytam takich książek "ogólnych" o wychowaniu dzieci, więc tym samym nic nie mogę polecić, bo skoro sama nie przeczytałam, to nie wezmę odpowiedzialności za to, czy dobra czy nie. Jest sporo takich pozycji jak wpiszesz rozwój psychoseksualny dziecka, może znajdziesz coś, co wyda Ci się odpowiednie, albo może jakaś mama coś Ci poleci. W takich miejscach jak empik - tylko przeglądając niektóre pozycje natrafiałam na większość takich właśnie poradników z radami "jak obcinasz dziecku włosy to odwróć jego uwagę bajką, żeby nie wiedziało, że obcinasz włosy, nie będzie krzyczało" i tym podobne. A że zwolenniczką takiego podejścia nie jestem.. nie polecę nic w ciemno
Co do portali czasem tu się znajdzie coś, co warto przeczytać http://dziecisawazne.pl
Taki ogólny, coś psychologicznego się czasem trafia. Momentami wkurzający jak za wiele ideologii eko, ale to moje odczucia
Mam na fejsie "polubione" Laboratorium Psychoedukacji, bywa, że cytują fragmenty książek, czy artykułów i często dotyczy to relacji dzieci z rodzicami, ich podejście zazwyczaj mi odpowiada.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2014, 13:46
ÓptimusPrime lubi tę wiadomość
-
Paju szwagierka urodziła swojego synka 4 dni przed terminem i mały ważył 2700. Urodziło się normalne zdrowe dziecko tylko kruszynka
a tak co do tych wymiarów usg to on miał się urodzić niby 3500. Więc na to też trzeba brać dużą poprawkę
Paju lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnynastka151 wrote:ja juz olewam moje skurcze bo i tak nic z nich nie wychodzi. Wole pospac niz siedziec i liczyc.
mam to samo hippis sie smieje ze przespie 1 faze porodubo sie juz na skurcze uodpornilam,czasami byly tak mocne ze ja pitole.
Agusia ;) lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPaju ja sie urodzilam 2700g w terminie i jestem zdrowa tyle ze niska
(niekoniecznie normalna,ale zdrowa
)
a no i sie urodzilam to punktow dostalam ....
tak wiec luzzzzWiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2014, 13:58
Amnezja, xpatiiix3, maaartinka, ÓptimusPrime, Agusia ;), Marzena27, sylvi, Strupka, lkc, sisiiii, anusiaa90, Viviana, mada_lena, Paju, Maga31, KUNIAK, Rybka Nemo, blue00, e_v_e, Milaszka, Mamadomina, Madlen222, Limerikowo, ap1526 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
a więc tak, Julia została wybudzona o 12.35 - za drugą próba wybudzenia już dawała znaki ze słyszy po chwili otworzyła oczy,lekarze sprawdzili wszystko jest w porządku, praca mózgu, odruchy, odczucia wszystko. kiedy pozwolili mi wejsc zadała mi jedno pytanie "Zuzia?" oczy błądziły po tym pytaniu nie wierzyła że jest wszytsko dobrze że Zuzia jest w brzuchu, dopiero po pogłośnieniu tętna dziecka i położenia jej ręki na brzuchu uśmiechnęła się co było cudowne, kurwa jestem facetem ale to było coś..
Później jak już czuła Zuzie zaczęły się pytania które przeraziły mnie i lekarke i psychologa, wczorajsze skurcze o których Ci pisałem że jej ciało z nią nie współpracuje że się cała wykrzywia z bólu one je czuła! wiedziała że są i czuła każdy nadchodzący. ale nie wiem czemu była pewna że Zuzia jest juz na świecie. Widziała jakąś Malutka dziewczynke na moich rękach (???) nie rozumiem i chyba nie zrozumiem. POwiedziałem że sniała bo chciała miec to za sobą, ale ona nadal brnie ze ona wszytsko czuła słyszała jak lekarz powiedział że ALBO ALBO. byłem przerazony. Obecnie rozmawia z nią psycholog bo nie rozumiem dlaczego tak mówi a przeciez nie bylo z nią kontaktu tym bardziej ze wprowadzili ją w stan śpiączki.
Z wczoraj wiadomości: Pojechalismy na porodowke z wesołą miną z mega zajebistym nastawieniem w samochodzie na cały regulator słuchała wszystkich piosenek i miala ochote tanczyc!
na porodowce momentalnie ja wzieli tylko nazwisko podała i juz byla na badaniu wtedy 5cm i szyjki brak, dostalem swoje rzeczy i poleciałem na sale gdzie Julia juz byla, dostalismy super polozna, która byla zszokowana ze przychodzi rodząca z takim nastawieniem i rodzi na wesoło, że rzadko zdazają się takie rodzące. Powiedziała że zrobi wszytsko by posszło szybko bo aż się chce przyjmować takie porody z tak nastawioną rodzącą. Moja śmieszka śmiała się z wszystkiego, pomijając chwile płaczu na zakaz czekolady.
Wyzywała rodzące że się drą, i że mają przestać krzyczeć o tych plemnikach bo ją tylko stresują ze jest inna że ona chce to przejsc na luzie nie na krzyku a na wesoło bo to dla niej najszczesliwszy dzien jaki mogla sobie wymarzyc.
chwilę po tym poprostu się osuneła na fotelu, reakcja poloznej natychmiastowa, momentalnie wezwała lekarza, lekarz kolejnego i tak w kółko. okazało się ze cisnienie tetnicze krwi jest zagrazające życiu miała raz za niskie raz za wysokie.
Dlatego cesarskie ciecie bylo niemozliwe. By zmarła na stole przy otwartym brzuchu ciało sie dodatkowo ochladza i zmienia cisnienie krwi wtedy bym jej nie miał. lekarze ryzykowali zyciem Zuzi i Zony, z Zuzią na szczęscie wszytsko ok bylo tyle ze sama na siłe chciała wyjsc.
Zaczeły sie przerazajace skurcze, po calej palecie dawek lekow ustały, rozwarcie zmalalo do 2cm.
o 4 cisnienie nadal nieprawidłowe i zagrazajace na wykonanie cesarskiego ciecia. lekarz wstwierdził ze to czas na wykonanie i poinformował w tym czasie rodzicow i jej rodzenstwo o zakonczeniu ciazy przez cesrake, co wiazalo się z jednym z tego wychodzi tylko Córka. Co do zimnej krwi Patrycjo to jej nie zachowiałem, jak tylko przyszedl mnie lekarz o tym poinformowac i powiedzial ze jej rodzina juz wie. i ze teraz jej zgoda jest wazniejsza niz slowa rodziny. Wyjebałem lekarzowi i postanowilem przewiezc Julie do innego szpitala gdzie mamy znajomych ginekologow i anestezjologa. Ryzykowane bardzo ale bylem zdesperowany a rodzice Julii byli zdecydowani ze tak trzeba. Poniesiemy duze koszta za przelot by to trwało chwilę ale życie to życie. my dojechalismy samochodami pozniej. tu ją wzieli i jak dojechalismy juz byla na sali znajomi z nią. Uśmiechnięci że nie ma u nich wyboru Matka czy Dziecko.
Dziewczyny NIE Piszcie czasami "postanowienia wyboru". Wtedy mąż, rodzina nie mają nic do powiedzenia. i koniecznie na porody bądźcie w 2ke! Jak mi się cos przypomni to dopiszę. ale wydaje mi się ze najważniejsze jest.
a narazie Julia nadal bedzie nawadniana by byly wody. Ale mimo to sacza sie przez pękniety pecherz. ale narazie tu nie chca robic nic pochopnie.
Pozdrawiam i mam nadzieje ze nie pokrecilem za bardzo bo emocje sa i to za duze..
Dziękujemy wam za modlitwy za wsparcie Mam nadzieje że Julia to czuła !ÓptimusPrime, zupaztytki, sisiiii, Maga31, Rybka Nemo, Mag.1990, blue00, Milaszka, Fidelissa, Mamadomina, Eve, Nata, Limerikowo, Lavendula lubią tę wiadomość
Livia
Nela
Marcel