Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Madlenn jestes super mama. Ciezko jest wiem bo ja tez wyobrazalam sobie ze bedzie inaczej. Gdyby nie to karmienie to bylabym szczesliwa a tak no coz poswiecam sie. Doslownie. Nie dokonca moge sie cieszyc z tego ze jestem mama. Nic mi sie nie chce..myslalam ze z laktacja pojdzie lekko a taj to jest orka na ugorze.
Co ile sciagacie mleko i karmicie dzieci? Dsiewczyny te ktore karmia mieszanie jak to u Was wyglada. Ja jesscze chwile odciagam pokarm i ide polezec. Synek zjadl ale cos nie spi..Madlen222 lubi tę wiadomość
-
Witam się po zajebiście chujowej nocy
Do 2 nie mogłam zasnąć, jak zasnęłam ulało mi się wieczornym tuńczykiem (fu!) aż się zachłysnęłam.
Potem maż zaczął chrapać.
O 3 zadzwoniła babka, że jej yorczka nie może się oszczenić i czy przyjadę zrobić cesarkę. Tak kurwa, trzy razy!
I jeszcze wielkie zdziwienie, że odmówiłam. A wisi nam jeszcze 600zł...
Nie spałam do 4, w końcu wygoniłam chrapiącego męża do salonu.
O 7 znów telefon, że się ważność szczepienia psu skończyła...
Ja pierdolę ludzie to mają nasrane we łbach!
Żebym jeszcze mogła wyłączyć telefon i mieć w dupie, ale mam umowę z miastem na interwencje w razie wypadków komunikacyjnych z udziałem zwierząt i muszę być 24h/dobę pod telefonem.
Jestem wściekła, głowa mnie boli, spać już nie mogę.
Dobrze że dziś niedziela...
-
dziewczyny ja tak na szybko - grunt to mieć takiego troche luzu - przyjąć co i jak jest i nic na siłę i nie dołować się niepotrzebnie - ja troche odciągam, troche mm, troche przystawiam - dziś dopiero laktacja ruszyła na całego - biust mam dosłownie kwadratowy - mam wrażenie że zaczyna się od szyi i kończy na plecach - zaraz wysyłam męża po kapustę cieszę się strasznie bo starszy synek narazie cudownie przyjął tego małego, dziś udało mi się w końcu pospać na boku i ogólnie jest dobrze
a co płakania przy kąpieli to polecam gołe dziecko owinąć najpierw pieluszką flanelową i w niej włożyć delikatnie do wody i potem odwinąć - no i żeby w pokoju było bardzo ciepło - u nas się to sprawdza - synek ani raz nie zapłakał w kąpaniu...
trzymajcie się - wracam do moich trzech chłopakówMaga31 lubi tę wiadomość
-
Fidelissa wrote:Ninka i Stas śliczni:)
Maga i AgataP. Opisy porodów niesamowite....
Ja mam wrażenie, ze codziennie brzuch mi sie bardziej napina a pępek rozłazi.
Przez cała ciaze nie wymiotowałam. Mam nadzieje, ze podczas porodu tez nie bede..,.
Oby nie trwał tak długo.....
U mnie ani czipa ani skurczy...,
7 dni po terminie mam sie zgłosić do szpitala....
Ja sie pytam po co?..
Termin niby mija we wtorek.....
Miłego wieczorku
mam tak samo - zero objawów - nie dzieje się nic - w środę do 12 spakowana mam sie zjawic w szpitaluFidelissa lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry Kochane
od czego tu zacząć!? dzieciaczki śliczne, opisy porodów wzruszające, pouczające.. uwielbiam je czytać.
Wszystkim Mamusiom ogromnie gratuluję :*
Wszystkie Mamy z chwilowym dołkiem wspieram mocno! jest to pewnie jakoś wpisane w macierzyństwo... zamartwianie się czy jesteśmy dobrymi rodzicami, czy jesteśmy wystarczające itd.. ale wierzę, że i karmienie piersią się pojawi / unormuje i emocje wyrównają, będzie dobrze!
Opti zaraz będziecie w domku, a tak już będzie duuużo spokojniej.
Santocha Tobie tylko współczuć tych natrętnych ludzi, wiem jak to jest jak pacjenci nie potrafią trzymać granic.. niestety
Teraz Ty jesteś najważniejsza, po takim maratonie w pracy masz prawo do niedzieli, ja pierdziele!
No ja też druga połowa listopada, a więc proszę o miejscówkę na liściu
U mnie jak zwykle w kratkę tyle że główkę Małej czuję coraz to niżej i niżej i mocniej napiera, co to za sposoby ma ten Maluch mój, ja nie wiem
Generalnie jestem przygotowana na każdą chwilę, zarówno na to, że mogę rodzić za chwilę, jak i przenosić do grudnia i szczerze to nawet już to ogarnęłam, że będzie co ma być i już
Wykorzystuję lepsze momenty bez skurczy czy bólu krocza.. i tak oto odwiedzamy albo zapraszamy znajomych, dzisiaj wieczorem zaplanowaliśmy kino a co tam... najwyżej fotel zmoczę ciemno będzie
Ściskam wszystkie mocno, niedzielnie odpoczywajcie :*ewelina_d, Fidelissa, Lafar_ra, ChciałabymJuż, Rybka Nemo, ÓptimusPrime, Maga31 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzień dobry,
siedze ja sobie rano na krześle i dojadam śniadanie po dzieciach. Nagle czuję mokre spodnie. Macam ręką - czerwone. Lecę do łazienki, rzucam mężowi, że poród się zaczął. I co? I nic, nic się nie zaczęło, dziecię moje ketchup na krzesło niechcący nalało i się bało przyznać. No umarłam najpierw ze strachu apotem ze śmiechu prawie.
Ale coś się dzieje i wisi w powietrzu. Jak zaszłam w ciąże, to nagle zniknął nasz kot. wyszedł na dwór i nie wrócił. a wczoraj w nocy, po tylu miesiącach nagle się pojawił pod drzwiami. Nakarmiliśmy go, do domu bał się wejść. Znowu gdzieś sobie poszedł i nie ma go, ale kto wie, może wieczorem znowu wróci. No nie ejst to dziwne?blue00, Marzena27, Lavendula, Fidelissa, lkc, ChciałabymJuż, xpatiiix3, Rybka Nemo, Maga31 lubią tę wiadomość
-
a ja mam jebaną zgagę 24 h na dobe! boli mnie łeb jest mi słabo czuje że odpływam, nie wygodnie mi siedziec leżec chodzic boli mnie krocze pachwiny spojenie mam juz dosc tej ciazy! Niech to juz sie skonczy i Maja wyskoczy bo chyba zdechne:(
ChciałabymJuż lubi tę wiadomość
-
Witam po ciężkiej nocy. Mamy w domu małego dyktatora. Co noc to samo. Wisi na cycu usypia poten klade i beczy to znowu cyc usypia i klade i beczy.To odviagam piers i daje w butelce ale ona je tak lapczywie ze na butli co chwilę się zakrztusza. Jestem padnięta dobrze ze maz ma urlop i mi sporo pomaga bo bym płakała razem z córką. Wczoraj jak sobie nie radzilam to znowu ból jelit. Maz mowi ze to ze stresu mam. Ci wieczór ona pkacze a ja od razu mam bóle.
Karmelek mnie tez skonczylo się plamienie.
Madlen trzymaj się Kochana Ty masz dwójkę to naprawdę trudniej. Ja z jedna nie moge dac rady najgorsze noce a Ty jestes na pewno wspaniała mamą. Są gorsze i lepsze dni. Dasz rade.Madlen222 lubi tę wiadomość
-
Niedzielne południe.
Po śniadaniu.
Taka czuje sie jakaś zawieszona pomiędzy tym co jest i tym co będzie....
Smsy i tel czy to juz dodatkowo stresują.....
Nie mogę uwierzyć , ze tyle z Was juz urodziło.....
My dzis wybieramy sie dzis do hinduskiej na obiadek....
Wszystkie Mamusie głowy do gory. Podobno na poczatku tak jest, potem sie regulują pory karmienia itp,
Musicie tez myślec o sobie, bo zmęczenie i zdenerwowanie podobno bebe wyczuwa....
Santoocha no ci Twoi klienci przesadzają naprawdę.....
Ja tez miałam ciężka noc. Same głupie horrory. Co wstaje do wc to zastanawiam sie czy to juz...bo jakoś większości z Was zaczęło sie w nocy ....aż strach spac....
ChciałabymJuż lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry!
Dołączam do tych, dla których laktacja to nie fiołki i róże .
W prawej piersi mam płaską brodawkę i czasem Hania złapie, czasem nie, wkurza się strasznie... albo złapie i puszcza co 2 sekundy. A cycek obrzmiały i aż się chce, że jadła z niego. Do tego dochodzi fakt, że jak mam pełne piersi to są naprawdę ogromne (co najmniej 75I-J) i ona nie ogarnia, i ja nie ogarniam (muszę trzymać całą pierś w ręku, bo jest strasznie ciężka).
Zwykle łapie w końcu po zmianie pozycji, albo z poduszką, albo na leżąco. Ale dziś w nocy ani tak, ani siak, ani spod pachy. Dałam drugą pierś i już jej nie męczyłam.
Jedyne co, to ja staram się zachować spokój i nie denerwować się razem z nią, serio - nie wiem skąd mam tyle cierpliwości i spokoju w sobie...
Ale najbardziej zaskoczył mnie dziś mój mąż! Rano powtórka z rozrywki - przystawiam Hanię do cycka, a ta się odchyla, albo łapie i puszcza (swoją drogą jakie te dzieci są silne!). On patrzy, patrzy... "tu musisz wyżej, tu niżej, tu do boku" - i mi ją ustawia - i złapała! Jakimś sposobem nie przystawiałam jej tak samo, tylko w innej pozycji. Chyba uważał w SR:).
A, i jeszcze podzielę się jednym spostrzeżeniem. Mam chusteczki do pupy Huggies, ale jako że są mokre, to są i zimne, i w szpitalu raz skorzystałam z tych służbowych - Nivea. Hania dostała takich mega odparzeń, że masakra! Pediatra jak zobaczyła, powiedziała, żeby chusteczki to wymysł szatana i żeby myć samą wodą. W domu od razu schowałam je głęboko do szafy (choć od Huggies nie miała żadnych reakcji poza rykiem, bo zimno), zaopatrzyliśmy się w płatki kosmetyczne Cleanic Kindii, przemywam samą wodą - ciepłą! i się w końcu nie wścieka, 2 razy posmarowałam kremem do pupy Weledy (ma tlenek cynku jako któryś na liście składników, nie na pierwszym miejscu) i cudownie odparzenia i wysypka zniknęły.
Także chusteczki od dziś wyłącznie gdy nie będę miała dostępu do wody...
Trzymam kciuki za te na liściu!Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2014, 12:09
Lavendula, Marzena27, mada_lena, Fidelissa, ÓptimusPrime, Maga31 lubią tę wiadomość
-
Od juli:
Hej. U Nas nadal cisza.. Dziś też się nic a nic nie zapowiadaze to ten dzień wiec ze spokojem czekamy jeśli nie wykluje się do 11 to juz za porodem nie czekam bo wtedy cesarka po 14stym będzie... Wiec buziamy i do zobaczenia na forum w razie bede dawać znac gdyby cos się ruszyło ;PChciałabymJuż, Marzena27, mada_lena, Fidelissa lubią tę wiadomość
Livia
Nela
Marcel
-
Fidelissa wrote:Ja tez miałam ciężka noc. Same głupie horrory. Co wstaje do wc to zastanawiam sie czy to juz...bo jakoś większości z Was zaczęło sie w nocy ....aż strach spac....
Fidelissa mam dokładnie tak samo!! Też jak wstaję w nocy to pierwsze sprawdzam czy ja sucha, czy skurczy nie mam, czy coś ze mnie nie leci
Dziś w nocy chyba miałam skurcz taki bolesny, ale ciężko stwierdzić bo się tak późno położyłam, ze nie chciało mi się zwrócić na niego większej uwagi. Zakodowałam tylko, ze chyba to ten skurcz i jak puściło to spałam dalej.. Choć wiecie.. głowy nie dam jak to z tym bólem może mi się wydawało, że boli.. albo przyśniło.. a cholera wie.
Tak czy owak u mnie cisza. jedynie co, to wczoraj tak mi kostka spuchła, że po wewnętrznej str. nogi zniknęła Hmm.. teraz siedzę z nogami do góry, ale to wcale nie jest moja ulubiona pozycja Znaczy jest, ale nie z takim brzucholem. Ech... Madlen.. i Ty mówisz, że narzekasz? Popatrz na nas.. co jedna to lepsza
Dobrze, że mamy siebie i takie kółko wzajemnej adoracjiLavendula, Marzena27, Madlen222, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Lavendula wrote:mnie wzięło na porządki - może choć kuchnia będzie lśnić.
Bo wczoraj przed spaniem zaliczyłam 2x 10 piętro w górę po dwa schody i w dół, skoki na piłce, dziś przytulanki i.... NIC
Kochana!! Ty szalona jesteś! Ja idąc z garażu podziemnego na II piętro dostaję zadyszki i wydaje mi się, że o ani jeden stopień wyżej nie podniosę nogi A ty kurna na 10 wylatujesz po dwa stopnie? Ja pierdziele !!Lavendula lubi tę wiadomość
-
... choć w sumie to nie wiem którego terminu mam się trzymać.... wg moich obliczeń 10-11.11. [od owu 266 dni ]- wg. usg z 13 tygodnia, którego kazała się trzymać gin 6.11. Terminu z OM nie biorę pod uwagę, bo owu była w 24 dniu... PYZA.... PONIEDZIAŁEK !!!!!!
-
ChciałabymJuż wrote:Kochana!! Ty szalona jesteś! Ja idąc z garażu podziemnego na II piętro dostaję zadyszki i wydaje mi się, że o ani jeden stopień wyżej nie podniosę nogi A ty kurna na 10 wylatujesz po dwa stopnie? Ja pierdziele !!
ja się tak przez całą ciążę czułam z wyjątkiem ataku neuralgii międzyżebrowej, gdzieś w połowie.
Chyba, że zaatakował mnie Leń - ale to zupełnie inna historiaWiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2014, 13:10
-
Dziewczyny prosze o rade, jesli do jutra nic sie samo nie ruszy z porodem to mam pojechac do szpitala.
Termin wg owulacji to 6 listopad czyli dzis dopiero 3 dzien po terminie, wg OM jest na 2-go i tak tez mam wpisane w karcie ciazy.
Problem w tym ze do jutra mam zwolnienie lek.a we wtorek jest święto. Nie lubię szpitali i przed porodem nie chcialabym tam za dlugo lezec. A jak na złość maz musi zrobic jutro podwójną robotę przez to święto i między 7 a 16-17 go nie bedzie.
Z waszego doświadczenia, kiedy najlepiej stawić sie do szpitala? Chcialam jutro po 17, dodatkowo od 19 dyżur ma moja polozna z SR.Tylko czy wieczorem ktoś sie mna zajmie? Przyspieszy akcje? Kolejny dzien to święto, czy jest w święta ktoś kto o takich rzeczach decyduje? Nie chce tam leżeć do środy bez jakiejkolwiek decyzji...
Poradzcie cos.