Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
blue00 wrote:Co ty Goplana mowisz? Porod naturalny nie jest straszny raczej bym powiedziala, ze dochodzenie po cc nie nalezy do przyjemnych.
Też myślałam, że CC to taki cud, ale po "wrażeniach" koleżanek i pamiętniku Chang Mei zmieniam zdanie... -
blue00 wrote:Co ty Goplana mowisz? Porod naturalny nie jest straszny raczej bym powiedziala, ze dochodzenie po cc nie nalezy do przyjemnych.
Ja wiem, że taka natura... ale wygląda koszmarnie... i to nacinanie krocza, niby na skurczu, ale ile razy widziałam jak pacjentka o mało nie uciekła z fotela w trakcie tej czynności... endorfiny chyba jednak robią swoje, bo kobity prawie nie dają sobie potem sprawy co się działo... ale niektóre pamiętają i mają traumę... i tego się boję.
CC z kolei operacja brzuszna... po takiej nie musiałam dochodzić do siebie, ale domyślam się, że jak na wojnie - rozwalone mięśnie posturalne, których nie da się na jakiś czas wyłączyć z funkcjonowania...
Nie wiem co wybiorę... obie wersje do kitu
-
Dla pocieszenia napiszę Wam,że ja moich synów rodziłam naturalnie. Cała akcja przy pierwszym trwała 2 godziny, a przy drugim może godzinę (z dojazdem do szpitala). A ostatnie parcie i chwile po nim- bezcenne. Mam nadzieję,że tym razem też tak będzie.
RewolucjaSięDzieje lubi tę wiadomość
-
KasiaKa wrote:Dla pocieszenia napiszę Wam,że ja moich synów rodziłam naturalnie. Cała akcja przy pierwszym trwała 2 godziny, a przy drugim może godzinę (z dojazdem do szpitala). A ostatnie parcie i chwile po nim- bezcenne. Mam nadzieję,że tym razem też tak będzie.
-
He,he, może bym miała przejazdy za darmo. Dodam, że podczas pierwszego porodu w przerwie między skurczami śmiałam się z dowcipów razem z położną, bo taka dowcipna mi się trafiła.Teraz próbuję namówić męża do porodu rodzinnego. Na razie nieugięty, ale może zmięknie. Boi się że zemdleje.
-
dziewczyny co do cc i sn to tyle ile osób tyle opinii - mnie zawsze w sn najbardziej przerażała ta nie przewidywalność - ale ja nie miałam wyboru bo synek był posladkowo więc miałam cc - i powiem szczerze że mnie pasowało - drugie też będzie cc - i chyba wole dochodzić do siebie po niż męczyć się w trakcie- przynajmniej daja do woli przeciwbólowych ja nie należe do silnych kobiet, twardych i odpornych - nie mam wewnętrznej potrzeby rodzenia sn i jeszcze bez znieczulenia itd a znam takie osoby które "kreci"taki hard core..
Dotty84, Goplana, karmelek lubią tę wiadomość
-
anusiaa90 i jak sobi radzisz ze swędzeniem? i mnie to dzisiaj dopadło!
-
Pati ja też czytałam że to się właśnie duże dzieci rodzą. Ale najważniejsze że jesteś pod opieką lekarza i szybko to odkryto. Będzie dobrze wszystko na pewno kochana :*
Ja też muszę w nocy wstawać na siusiu i to na prawdę męczące.
A co do porodu to ja się panicznie boję i jednego i drugiego aż się boję swojej własnej reakcji jakby mi mieli cesarke robić. Staram się o tym nie myśleć narazie -
jutro rano będę dzowniła do lekarza, bo boję się aby dzieciątku to nie zaszkodziło
-
Goplana wrote:Izia
- witaj w klubie niepopularnych poglądów
Ja chyba jeszcze bardziej kontrowersyjnych, ponieważ planuję zapewne CC na życzenie, nawet bez wskazań...
no ja tez myslałam tylko o cc ale naszczescie nie musiałam nic kombinowac bo synek wykombinował za mnie
dodam jeszcze ze na polsat cafe leci taki jakkolwiek to nazwac reality "porody" - oglądałam 1 odcinek i powiem wam ze było cc i usmiechnieta mama i sn napewno w zzo i matka tak umeczona ze nawet nie była w stanie patrzec i cieszyc sie na to dziecko ..
po drugie to wsród kolezanek i rodziny mam sporo takich co zaczynały sn i kończyły cc wiec meczyły sie podwójnie
ale napisze wam jeszcze ze choc do bycia lekarzem mi daleko to uwielbiam wszelkie medyczne seriale jak house, ostry dyżur itd miałam też korektę nosa wiec az tak mnie sala operacyjna nie przerażała - porodówka bardziej i te jęki.. ale to tematy na listopad -
hehe Goplana co do CC to ja już mówiłam mnie by chyba musieli uśpić, bo bym spierdzieliła im ze stołu bym w histerię wpadla znam siebie, by mnie nei uspokoili, bo ja się panicznie boję, a jeszcze na żywca to już wgl... wolę SN poród u mnie pierwszy szybki aż tak strasznie nie bolało, tylko te parte cholerstwo reszte można zęby jeszcze zacisnąć i znowu planuje bez znieczulenia po pierwszym porodzie ,wiem że mi nie potrzebne ,że wytrzymam Chociaż ponoć każdy poród i ciąża inne są to wolę bez ZZO bo i tej igły się bardziej boję niż czegokolwiek haha ja taki boidudek, wolę przecierpieć te 2 godzinki czy ile i wsio hehe przy pierwszym długość porodu mam 1,25h, w tym 5 min parcia może drugi będzie półgodzinny hehhe oby No i bez nacięcia, którego też się strasznie bałam, ale wiadomo strach przed nieznanym ja się cieszę, że teraz wiem co mnie czeka, tyle że chcę z R rodzić, bo pierwszy raz sama byłam, co nie strasznie przygnębiło pod koniec tej męki.. Ale po wszystkim radość szczęście jak nigdy w życiu a teraz taki zaledwe 14miesięczny bąbelek leży obok i ajj chce mi się Go tak wyściskać, tylko ,że on taki delikatny, no i śpi
Czarna musi być dobrze, a junior będzie zdrowy i szczuplutki do wypchnięcia hehe tylko ta głodówa masakra póki co wiem, że pomidory, szczypior, kasza gryczana, pieczarki hmm i jabłka nie podnoszą cukru, za to ser żółty cholerstwo po plasterku na jednej kanapce skacze mi grubo ponad norme dzisiaj kanapka z serem i 143 a norma do 120... więc powoli próbuję co mogę a co nie niestety a początku muszę lecieć metodą prób i błędów i robię swoją osobistą listę czego nie mogę wiadomo każdy organizm jest inny
Dobranoc mamuśki :***Fidelissa, Czarnaa94, Goplana lubią tę wiadomość
Livia
Nela
Marcel
-
Wróciłam z warsztatów. Byłam na porannych wykładach- świadoma mama. Potem praca.
Juz w sali zorientowałam sie ze 90% to mamy z dziećmi. W ciazy było moze 15...
Wykłady ciekawe, serki kozie pyszne.
Potworny hałas dzieci i nawołujących matek.
Moze ja jestem jakaś staroświeckia....ale wkurza mnie jak dziecko piszczy, wrzeszczy a matka nie zwraca uwagi....
Mam racje czy nie?Dotty84 lubi tę wiadomość
-
izia wrote:nata coprawda ja łykam centrum materna dha ale i tak dodatkowo mam łykac kwas foliowy do 20 tyg.. zalecana dawka to 0,6 a w witaminach jest 0,4 wiec dodatkowo łyka sie drugie 0,4
-
Moze ja jestem jakaś staroświeckia....ale wkurza mnie jak dziecko piszczy, wrzeszczy a matka nie zwraca uwagi....
Mam racje czy nie?[/QUOTE]
Po części masz, wszystko zależy od tego, czym są te piski i wrzaski spowodowane, ale generalnie TAKA DZIECI URODA :]
Ja też myślałam, że będę mieć księcia Poniatowskiego w muszce, trusiowatego, a że tak powiem "wróciło mi się z nawiązką"
Poza tym po 3 roku życia już tak nie wrzeszczą :]
Fidelissa, Goplana lubią tę wiadomość
Chciałabym móc zanurzyć głowę w strumieniu twojej świadomości. -
RewolucjaSięDzieje wrote:Moze ja jestem jakaś staroświeckia....ale wkurza mnie jak dziecko piszczy, wrzeszczy a matka nie zwraca uwagi....
Mam racje czy nie?
Po części masz, wszystko zależy od tego, czym są te piski i wrzaski spowodowane, ale generalnie TAKA DZIECI URODA :]
Ja też myślałam, że będę mieć księcia Poniatowskiego w muszce, trusiowatego, a że tak powiem "wróciło mi się z nawiązką"
Poza tym po 3 roku życia już tak nie wrzeszczą :][/QUOTE]
Rewolucją.
Ale skąd ma dziecko wiedzieć, ze mi to przeszkadza skoro nie dostaje komunikatu, ze tak jest?