Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Fidelissa wrote:Rewolucją.
Ale skąd ma dziecko wiedzieć, ze mi to przeszkadza skoro nie dostaje komunikatu, ze tak jest?
Widocznie matce to nie przeszkadzało, nie było "komunikatu" i masz babo placek, a właściwie Fidelissa wrzaskiFidelissa lubi tę wiadomość
Chciałabym móc zanurzyć głowę w strumieniu twojej świadomości. -
hehe ja swojemu zawsze daje paluszka, ciacho albo pić a jak nie daje rady to, wtedy przytule albo za rączkę potrzymam ,bo jak do R jedziemy to często wariuje wiadomo w tej samej pozycji przez godzinę hehe chociaż jak wolne miejsca to emigrujemy z wózia i do okienka to frajda dopiero ale myślę, że nie zawsze dzieci same z siebie piszczą zawsze czegoś chcą hehe tzn mój przynajmniej nie piszczy mi bez przyczyny a dzisiaj dopiero zauważyłam ,że ma dwie czwórki na górze i co jaka matka ze mnie hahha całe się wyrżnęły a ja dopiero dzisiaj zauważyłam, że moje dziecko ma więcej zębów hehe a to teraz mi powiedzcie gdzie wcięło trójki na górze hahaha chyba jeszcze poczekamy sobie ,bo u małego zęby strasznie dziwnie niepokolei wychodzą
RewolucjaSięDzieje lubi tę wiadomość
Livia
Nela
Marcel
-
Fidelissa wrote:Iza pierwsze słyszę. Wszędzie mówią i piszą, ze zalecana dawka to 0,4. Skąd masz takie wieści?
no ja tez w pierwszej ciazy brałam 0,4 i dopiero gin na pierwszej wizycie teraz mówi ze teraz sa nowe wprowadzone ze do 20 tyg ma byc 0,6 potem 0,4 do końca no i ze po 20 tyg wprowadza sie vit D dodatkowo -
Fidelissa wrote:Iza pierwsze słyszę. Wszędzie mówią i piszą, ze zalecana dawka to 0,4. Skąd masz takie wieści?
no ja tez w pierwszej ciazy brałam 0,4 i dopiero gin na pierwszej wizycie teraz mówi ze teraz sa nowe wprowadzone ze do 20 tyg ma byc 0,6 potem 0,4 do końca no i ze po 20 tyg wprowadza sie vit D dodatkowoxpatiiix3 lubi tę wiadomość
-
Goplana wrote:Ja wiem, że taka natura... ale wygląda koszmarnie... i to nacinanie krocza, niby na skurczu, ale ile razy widziałam jak pacjentka o mało nie uciekła z fotela w trakcie tej czynności... endorfiny chyba jednak robią swoje, bo kobity prawie nie dają sobie potem sprawy co się działo... ale niektóre pamiętają i mają traumę... i tego się boję.
CC z kolei operacja brzuszna... po takiej nie musiałam dochodzić do siebie, ale domyślam się, że jak na wojnie - rozwalone mięśnie posturalne, których nie da się na jakiś czas wyłączyć z funkcjonowania...
Nie wiem co wybiorę... obie wersje do kitu
Eeeee tam
Do 8 miesiąca byłam pewna, że zzo i koniec.
W 9 zaczęłam przebąkiwać "buszującemu", że chcę CC.
Jak przyjechałam ze skurczami do kliniki to kategorycznie ŻĄDAŁAM skalpela tu i teraz
Skończyło się bardzo milutkim zzo, przyjemnym, bezbolesnym porodzikiem, fakt faktem z nacięciem, ale nie czułam nic na szczęście.
2 tygodnie niecałe siedziałam na gumowym kółku dmuchanym, a potem wiatr w żagle. Żadnych problemów z nietrzymaniem moczu, bliznami, mięśniami.
Ja polecam, ale wszystko było ok. Najgorzej jak konowały nasze bagatelizują pewne sprawy i każą wyciskać nieboraczkom dzieci, kiedy wcale tego nie muszą (i NIE MOGĄ) robić, no, ale nie powinnaś mieć z tym problemu
Chciałabym móc zanurzyć głowę w strumieniu twojej świadomości. -
xpatiiix3 wrote:hehe ja swojemu zawsze daje paluszka, ciacho albo pić a jak nie daje rady to, wtedy przytule albo za rączkę potrzymam ,bo jak do R jedziemy to często wariuje wiadomo w tej samej pozycji przez godzinę hehe chociaż jak wolne miejsca to emigrujemy z wózia i do okienka to frajda dopiero ale myślę, że nie zawsze dzieci same z siebie piszczą zawsze czegoś chcą hehe tzn mój przynajmniej nie piszczy mi bez przyczyny a dzisiaj dopiero zauważyłam ,że ma dwie czwórki na górze i co jaka matka ze mnie hahha całe się wyrżnęły a ja dopiero dzisiaj zauważyłam, że moje dziecko ma więcej zębów hehe a to teraz mi powiedzcie gdzie wcięło trójki na górze hahaha chyba jeszcze poczekamy sobie ,bo u małego zęby strasznie dziwnie niepokolei wychodzą
Moje dziecko wyło miesiącami, taki był jego sposób porozumiewania się z otoczeniem, ciche perswazje i łagodne tłumaczenia NIC nie dawały, aż nagle mu przeszło. Ale co siwizny nam wszystkim przybyło to nasze
Chciałabym móc zanurzyć głowę w strumieniu twojej świadomości. -
Pati ja mam dokładnie to samo, musieliby mnie uśpić bo bym uciekła. Jak ja kiedyś do chirurga musiałam iść bo mi się rana paskudzila to myślałam że wyjde z siebie i stanę obok. A głupio mi było mamę ze sobą brać. Wstyd się przyznać ale tata że mną do dentysty wchodził jak miałam już 15 lat Taka jestem odważna
xpatiiix3, RewolucjaSięDzieje lubią tę wiadomość
-
Rewolucja mojego dziecka w domu nie było przez pierwsze 3 miesiące, no i jeszcze trochę dłużej nei wiedziałam co to płacz dziecka bo mój bardzo cichutko miałczał jak kotek tylko albo wołał eee jak coś chciał, o dziwo spokojne dziecko było i odpukać kolek nie było wcale hehe tfu tfu tfu bo mi drugie sie odegra jeszcze, ale wolałabym żeby taki mruczek jak Marcel było hehe, chociaż ten teraz to ma ogromne płuca, jak coś chce czasem to nie ma zmiłuj w domu, ale na ulicy komedii nie robi fart fartem
RewolucjaSięDzieje lubi tę wiadomość
Livia
Nela
Marcel
-
izia wrote:dziewczyny co do cc i sn to tyle ile osób tyle opinii - mnie zawsze w sn najbardziej przerażała ta nie przewidywalność - ale ja nie miałam wyboru bo synek był posladkowo więc miałam cc - i powiem szczerze że mnie pasowało - drugie też będzie cc - i chyba wole dochodzić do siebie po niż męczyć się w trakcie- przynajmniej daja do woli przeciwbólowych ja nie należe do silnych kobiet, twardych i odpornych - nie mam wewnętrznej potrzeby rodzenia sn i jeszcze bez znieczulenia itd a znam takie osoby które "kreci"taki hard core..
To fakt, nadal pokutuje myślenie, że tylko poród sn, bez znieczulenia, z paskiem w zębach jest tym najwłaściwszym, im bardziej się kobita napoci, im bardziej się położna pogimnastykuje na brzuchu i użyje łokci tym lepiej
Apage!
Chciałabym móc zanurzyć głowę w strumieniu twojej świadomości. -
izia wrote:no niby 3 lata a zmienia sie - dha niby teraz odrazu bo ja mam centrum materna dha zazywac.. ale pewne tez co lekarz to obyczaj..
Mi też gin kazał od początku witaminy brać. Biorę vita-miner prenatal + DHA -
Czarna heheh to będziemy uciekać razem z bloku w razie czego bo blisko terminy hehe o ludzie ja to w życiu nie chcę CC bo mi kiedy s wyrostek wycięli to prawie miesiąc zgięta w pół chodziłam, po tamtej przygodzie nigdy więcej operacji..
hmm izia to może i faktycznie, hmm niecały listek prenatalu classic jeszcze mam i zmieniam witaminy bo jakoś tak dziwnie mi się po Nich odbija, ladeevit albo femibion będę brać chybaCzarnaa94 lubi tę wiadomość
Livia
Nela
Marcel
-
no u nas późno wyszły za to bez wiekszych problemów i do 2latek miał juz wszystkie - a trójki to sa najgorsze ponoc - kły, zęby oczne czy jakoś tak i wychodza przed ostatnimi 5tkami
a musze sie podzielić co dzis zauwazylam - jak leżałam w łóżku a leżałam cały dzień to ani troche mdłości nie miałam a tylko siadłam na chwile z synkiem bo mąż pojechał na nocke i odrazu mi sie zrobiło niedobrze.. wiec wszystkim co mdli polecam leżenie ..
i tyle z dobrego pisania - znów 38,2 - ziimno - polecial panadol a i tak zanim zadziałA to spróbuje choć chwile pospać...xpatiiix3 lubi tę wiadomość
-
W porodzie SN przeraża mnie tak jak Izie - nieprzewidywalność. Wiem, że u mnie raczej zwlekać w razie wskazań do CC nie będą, ale CC na cito to chyba najgorsze co się może przytrafić.
Operacje nieplanowe są obarczone największym ryzykiem powikłań... och aż mnie ciarki przeszły...
W SN nigdy nie wiadomo na jaki personel się w danej chwili trafi... komfort i bezpieczeństwo pacjenta zależy w dużej mierze od tego kto ma dyżur i... która jest godzina (o godzinie 9 rano - np. CC planowe, każda operacja to przyjemność, o godzinie 3 nad ranem - np. CC na cito, to męczarnia i dyżurowy pech, bo po całym dniu na nogach ledwo na oczy patrzysz).
Lubię mieć wszystko zaplanowane, ale to nie fanaberia... to doświadczenie, które czasami kosztuje ludzkie życie...
Czasami za duża wiedza jest szkodliwa...izia lubi tę wiadomość
-
Cześka wrote:Warto opolskie warsztaty podzielone byly na 3 czesci pierwsza dotyczyla porodu naturalnego a cc, znieczulenia podczas porodu,karmienia piersia rozwialo to kilka moich wątpliwości.Nastepna czesc to byly cwiczenia w ciazy a ostatnia dieta w ciazy. Wszystko prowadzone przez polozne, dietetykow jednym słowem specjalistów w danej dziedzinie.
W międzyczasie pokazy różnych kosmetyków, specyfikow itp itd dla kobiet ciężarnych czyt. Reklama sponsorów ale fajne pod tym względem,ze dostalysmy mnostwo próbek do przetestowania . Na koniec losowanie podczas, którego udalo mi sie wygrac Uwaga! Zestaw kozich serkow z dostawa do domu
wiec jesli masz wolne 3h to polecam .
Fajnie wiedzieć
U mnie są 15 maja więc się zapisuję -
scindapsus wrote:Witajcie i ja dziś po usg, już nie fasolka, tylko dzidziak ma 2,28 cm. Widziałam dyndające nóżki i bijące serduszko, nie wiem ile, ale bije. Nie chciało się powiercić dla mamusi i słodko spało. Jutro wstawie zdjęcia Krabika
Przesunęła mi się data na 11.11. Lekarka skomentowała: "piękna data, wszyscy mają wolne i rodzą się skorpiony niestety " . Rozmawiałam też z pielęgniarką, jak mam zaświadczenie o ciąży, to każdy lekarz, wystawi mi L4 jak będę chciała skorzystać.
11 listopad ładna data - sama się wtedy urodziłam