Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzień Dobry.
Nasza druga noc w domu za nami - dla wyrównania, w przeciwieństwie do pierwszej przespana:
Mamy pytanie do mam karmiących swoim pokarmem pierś/butelka:
Czy karmicie tyle, ile w teorii; np. 4 doba - 40ml - co 3 godziny?
Staram się tego trzymać, ale nieraz już po 1,5 godz. od ostatniego karmienia Zoja wcina następną porcję - aż się rozpływa z rozkoszy - nie wiem, czy mogę ją tak bezkarnie karmić w tych ilościach na żądanie...
.L
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2014, 10:42
Agusia ;), ÓptimusPrime, santoocha, blue00, Marzena27, Isia14, Nata, Agata92, Viviana, Milaszka, anusiaa90, Madlen222, Rybka Nemo, zupaztytki lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDotty,nie jestes sama! Przecierz jestesmy MY z listopadowa moca!
Lav,w d.... z ta teoria!Robisz mieszanke? To rob,ile pisze na opakowaniu,a dziecko samo zje,ile chce...Moj jadl w 1 tyg juz 100ml,jak na 2 tyg dziecko. Teraz tez zje raz 100, raz 70,generalnie ok co 3h,ale od wczoraj przestawil sie i je co 2-2,5hDotty84 lubi tę wiadomość
-
Lavendula wrote:Dzień Dobry.
Nasza druga noc w domu za nami - dla wyrównania, w przeciwieństwie do pierwszej przespana:
Mamy pytanie do mam karmiących swoim pokarmem pierś/butelka:
Czy karmicie tyle, ile w teorii; np. 4 doba - 40ml - co 3 godziny?
Staram się tego trzymać, ale nieraz już po 1,5 godz. od ostatniego karmienia Zoja wcina następną porcję - aż się rozpływa z rozkoszy - nie wiem, czy mogę ją tak bezkarnie karmić w tych ilościach na żądanie...
.L
ja jak dokarmiam mm to tak licze ze sie naje na te 3 godz ale jak daje swoje z butli to na żadanie - nieraz 1,5 nieraz 3 godz -
Opti, Agusia - dzięki
Moc Listopadowek zawsze dziala!!!
Już jestem po zdjeciu szwow! Nie powiem, przyjemne to nie było (troche szczypalo) ale trwalo moze z 15 sekund max!
Az mi glupio, ze tak panikowalam, ale to tak z niewiedzy
Aaaaa, wracam już do moich dwoch skarbow!izia, Lavendula, ewelina_d, Agusia ;), santoocha, ChciałabymJuż, Marzena27, Isia14, Agata92, ÓptimusPrime, Viviana, anusiaa90, Goplana, Rybka Nemo lubią tę wiadomość
-
Lavendula wrote:Nie dokarmiam MM - ta butla to moje odciągane - bo Zoja nie zawsze chce się ładnie przyssać, więc żeby jej nie stresować i siebie też pije moje z butelki.
no ja mm daje przed spacerem czy wyjazdem żeby mieć pewność tych 3 godzin a tak to tez swoje i karmie kiedy chce choc zawsze próbuje smoczka czy herbatki jak po godz chce znów jescLavendula lubi tę wiadomość
-
Lavendula wrote:Nie dokarmiam MM - ta butla to moje odciągane - bo Zoja nie zawsze chce się ładnie przyssać, więc żeby jej nie stresować i siebie też pije moje z butelki.
Ja mam rozmiar M i są duże.
U nas stres został kompletnie wyeliminowany dzięki nim.
A i w pierwszym miesiącu to się karmi na pewno na żądanie, ale nie rzadziej niż co 3h.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2014, 11:02
Lavendula lubi tę wiadomość
-
izia wrote:no ja mm daje przed spacerem czy wyjazdem żeby mieć pewność tych 3 godzin a tak to tez swoje i karmie kiedy chce choc zawsze próbuje smoczka czy herbatki jak po godz chce znów jesc
a od kiedy można herbatki - [ jakie? ] bo my 5 dzień dopiero mamy -
Jestem, nie urodziłam, proszę mi tu bez pomówień!
A pochodzę jeszcze ze 2 miesiące z brzuchem, bo chyba nadal mam za mały.
Stałam dziś w gigantycznej kolejce do kasy i jakoś nikt nie zauważył że jestem ciężarna...
Ja się absolutnie nie nastawiam na poród w tym tygodniu, dziś w nocy miałam orgazm przez sen i co? Nawet skurczy to nie wywołało.
Dziś przyszło pismo z ZUSu, pewnie w sprawie macierzyńskiego, ciekawość mnie zżera, ale teściowej nie pozwoliłam otworzyć.
Wytrzymam jakoś do wieczora aż wrócę z pracy i sama przeczytam.
Chociaż przeczucia mam jakoś złe, mimo że nie mogą mi odmówić. Ale wiadomo- ZUS wszystko może...
Ja obstawiam, że martinka urodziła w nocy.
Skoro pojawiła się krew, to pewnie to był już jej czas.
Misiaczku gratulacje!
Wracam na liścia.
Marzena27, Agusia ;) lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
santoocha wrote:Jestem, nie urodziłam, proszę mi tu bez pomówień!
A pochodzę jeszcze ze 2 miesiące z brzuchem, bo chyba nadal mam za mały.
Stałam dziś w gigantycznej kolejce do kasy i jakoś nikt nie zauważył że jestem ciężarna...
Kochana, ja mam taki duży brzuch, ze niedługo na taczkach będę go nosić A dopóki się nie upomnę to mnie w kolejce nie puszczą. Ja nie wiem. Trzeba by było chyba założyć karteczkę na szyję, zeby podpowiedzieć ludziom co mają robić
Noo.. to idę podryfować.. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyTeż się witam, i też nie rodzę. Złapałam za to potworne przeziębienie. PRzez całą ciąże sie trzymałam zdrowo a tu pod koniec klops. Nie wiem, jak ja z tym katarem będę rodzić.
W dodatku wczoraj dostałam ataku migreny, do tego ciśnienie mi skoczyło wysoko (a ja zawsze niskociśnieniowec). Już mieliśmy z tego powodu do szpitala jechać, ale nie wytrzymałam, wzięłam APAP i jak ból choć trochę odpuścił, to ciśnienie spadło. Ciekawe więc, czy to głowa bolała mnie z powodu ciśnienia, czy też ciśnienie skakało z powodu bólu głowy. Dziś już nic nie boli a i ciśnienie w normie....
No ale ja mam nadzieję do neidzieli nie rodzić. Potem, niech się dzieje wola nieba. -
Lavendula nasz jadł 30' później co kilka dni zwiększaliśmy o 5-10 ml. obecnie nie je nie wiadomo ile bo dostaje 80-90 ml. Po moim mleku też śpi 3h czasem krócej może zależy co zjadłam i czy treściwsze bylo czy nie, nie wiem. w nocy to i 4,5 h potrafi pospać ale to bebiku bo dłużej się trawi.
Wodę możesz podawać od początku do picia. Te nakładki wszystkie są spoko niby ale mojemu wcale nie jest łatwiej się przyssać, ja mu wsadzam do buzi a on albo się wykręca albo płacze i bądź tu mądrym, tłumaczę mu że wystarczy zassać zamknąć buzię ale nie słucha. ściąga mi tą nakładkę kręcąc głową i bądź tutaj mądrym kuźwa. Młody śpi, czekam na rodziców i idziemy na spacer. Oczywiście mówię mamie to przyjdź a ona no będziemy, ehhh wszędzie z ojcem musi nie mam nic do mojego taty ale kurde chciałabym tak sam na sam z mamą zostać, pogadać jak kobieta z kobietą, matka z matką... dziwna jestem pewnie no ale cóż. Wczorajszy dzień był w miarę, w nocy Wojtuś marudny trochę i od 5:40 do 7 nie mogłam go uśpić, pewnie to dlatego że mu się nie odbiło po jedzeniu.Lavendula lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, zaraz będę nadrabiać co tam u Was
A ja w nocy...myślałam, że to JUŻ! Ech, naiwniak ze mnie!
No więc zdecydowaliśmy się z mężulem na wieczorne przytulanki. Po - leżeliśmy na łóżku i czytaliśmy książki ale nagle czuję, że coś regularnie twardnieje mi brzuch, więc zaczynam liczyć, skurcze bezbolesne, co 10min, potem co 8min i powoli robią się bolesne, idą z kręgosłupa. No to ok, stwierdziłam, że idę spać, było jakoś po północy. Spałam kiepsko, bo czułam to podekscytowanie, że może jednak, poza tym skurcze były odczuwalne, więc średnio się z tym spało. O 3 zaczęło się ćmienie brzucha plus coraz bardziej bolesne skurcze, złapałam kilka - co 5/6/4 minuty. Poszłam do WC a tam przy podcieraniu śluz z krwią. Nie dużo, ale był. Więc już poczułam pełną ekscytację, ale i strach. Wzięłam 2 nospy, pod prysznic mi się na razie nie chciało iść. Przez godzinę skurcze nie ustępowały i były coraz bardziej bolesne. Krew w śluzie nadal. Aż tu nagle, koło 5 zaczęły się robić coraz krótsze, rzadsze i mniej bolesne. Ech, no i tyle z tego było.
Musiałam odespać, czułam w międzyczasie jeszcze kilka skurczów, ale nic poważnego. Teraz praktycznie cisza!
Jedyne co mi zostało to ten śluz z krwią. Martwić się tym? Jest raczej przy podcieraniu, na wkładce mały ślad zostaje.
Czy któraś miała taki śluz przed porodem? Czy to czop odchodzi czy po prostu szyjka się rozwiera?
Ech, no i czy te skurcze wrócą? No ja już miałam wizję porodu dzisiaj!Marzena27, Agusia ;) lubią tę wiadomość
-
Wybieramy sie z Marcelem na 12 na wizyte do pediatry mocz zlapany juz zobaczymy co z tego wyjdzie goraczki ciag dalszy ale nie rosnie wiec nie zbijam mu caly czas 37.8-38.. Hmm oby tylko bylo z Nim w porzadku i nic powazniejszego
No i dzisiaj krolewicz konczy 21 miesiecy .Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2014, 11:40
Isia14, Marzena27, ChciałabymJuż, ÓptimusPrime, natasza82, anusiaa90, Rybka Nemo lubią tę wiadomość
Livia
Nela
Marcel
-
xpatiiix3 wrote:Wybieramy sie z Marcelem na 12 na wizyte do pediatry mocz zlapany juz zobaczymy co z tego wyjdzie goraczki ciag dalszy ale nie rosnie wiec nie zbijam mu caly czas 37.8-38.. Hmm oby tylko bylo z Nim w porzadku i nic powazniejszego
No i dzisiaj krolewicz konczy 21 miesiecy .
Trzymamy kciuki, odzywaj się po :*
Isia, no coś tam ruszyliście pewnie albo czop po kawałku, albo szyjka się ruszyła
Chyba też dzisiaj męża dopadnę, kit z wywoływaniem porodu, hormony mi szaleją!Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2014, 11:43
Isia14 lubi tę wiadomość