Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny ja jakoś taka wycofana ostatnio jesstem:( po informacji od czarnej jakoś się podołowałam, wkońcu jestem dopiero przed usg prenatalnym. Dopadają mnie jakieś lęki:( wczoraj tak się rozryczałam że mąż nie mógł mnie uspokoić.. Objawy nadal mam uporczywe zmęczenie, senność, ostre mdłości raz na dzień bolące piersi. lekkie bóla i ciągnięcia podbrzusza. Tylko martwi mnie fakt że chudne schudłam już 2 kg rano brzucha prawie wogóle nie widać ale w ciuchy się nie mieszcze o za paradkoks;/ Boże niech już będzie czwartek wkońcu może się uspokoje po tych badaniach prenatalnych i wizycie...
-
Też mam lęki
myślę nad zakupieniem detektora tętna płodu. Może i zakrawa to trochę na lekką paranoję, ale ja do kolejnej wizyty jeszcze 3tyg a po niej do kolejnej będą znowu 4tyg. Dla mnie to jednak bardzo długi okres czasu, a tak będę mogła zawsze w międzyczasie podsłuchać czy klusek żyje.. Ehhh "chociaż" i AŻ tyle..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2014, 09:05
RewolucjaSięDzieje lubi tę wiadomość
-
Hej dziewzyny.
Pati ,dzieki za odpowiedz,ja bym wlasnie chciala jeszcze kilka wizyt tam i tam pochodzic,jak wszystko bedzie ok to zdecyduje sie na ta mloda . Mi w jednej przychodni mowili,ze nie mozna do dwoch na nfz ,a w drugiej,ze tak. Cos gadała babka,ze trzeba do ktoregos tyg wybrac bo potem Ci co sie opiekowali ciaza dostaja kase,ale ile w tym prawdy nie wiem...Dopytam jeszcze w piatek na wizycie,a wiesz moze jak czesto trzeba chodzic do endykronologa,mam tarczyce i wczesniej prl,chodze na nfz i mam ok 130 km i od jednej wizyty do drugiej czekam ok 3 miesiecy,wiec moze prywatnie zaczne chodzic,czasem rodzinna daje skierowania,wiec moze tylko pilnowac wyniku tsh,co?Tobiaszek- nasz cud ur.27.10.2014 r . Cc
Zośka /28.06.2015 **Aniołek **10 tydz. -
kocieoczy czytalam o tych detektorach ale szczerze to podobno większość nie działa w naszym wieku ciąży - tzn może być słychać a może nie - i wtedy jest jeszcze więcej stresu - ja proponuję zaczekać do ruchów dziecka - po 16 tyg mogą być już wyczuwalne a wtedy już wiadomo że maluch sobie tam fika
alka89 lubi tę wiadomość
-
to jest najgorsze po wizycie zawsze czuje się świetnie i tak jest przez tydzień... a potem od nowa lęki a im bliżej wizyty tym bardziej głupieje... potem jak wypłosz taki wchodzę do lekarza... kurcze dla mnie wizyty co 4 tyg to masakra... ale nie bedę przecież chodzić do drugieo gina skoro ten jest bardzo dobry i nie widzi potrzeby częstszych wizyt (a to są wizyty prywatne) nie ciągnie kasy tak jak inni...
-
okti89 wrote:Hej dziewczyny ja jakoś taka wycofana ostatnio jesstem:( po informacji od czarnej jakoś się podołowałam, wkońcu jestem dopiero przed usg prenatalnym. Dopadają mnie jakieś lęki:( wczoraj tak się rozryczałam że mąż nie mógł mnie uspokoić.. Objawy nadal mam uporczywe zmęczenie, senność, ostre mdłości raz na dzień bolące piersi. lekkie bóla i ciągnięcia podbrzusza. Tylko martwi mnie fakt że chudne schudłam już 2 kg rano brzucha prawie wogóle nie widać ale w ciuchy się nie mieszcze o za paradkoks;/ Boże niech już będzie czwartek wkońcu może się uspokoje po tych badaniach prenatalnych i wizycie...
Hej,ja wlasnie mam miec w czwartek prenatalne i sie zastamawiam.Wiesz cos wiecej o tym? Niektorzy mowia,ze wystarczy dokladne usg ,a jak tam wszystko bd ok to nie ma potrzeby robienia dalszych badan. Te inne badania jakie choroby moga wykryc? Bo przez usg przyziernosc karkowa to chodzi o zespol downa,tyle wiem,a dalej...z gory dziekujeTobiaszek- nasz cud ur.27.10.2014 r . Cc
Zośka /28.06.2015 **Aniołek **10 tydz. -
okti89 wrote:to jest najgorsze po wizycie zawsze czuje się świetnie i tak jest przez tydzień... a potem od nowa lęki a im bliżej wizyty tym bardziej głupieje... potem jak wypłosz taki wchodzę do lekarza... kurcze dla mnie wizyty co 4 tyg to masakra... ale nie bedę przecież chodzić do drugieo gina skoro ten jest bardzo dobry i nie widzi potrzeby częstszych wizyt (a to są wizyty prywatne) nie ciągnie kasy tak jak inni...
Ja chodze na nfz co dwa tyg,a mam tak samo jak Ty,tydzien szczesliwa ,a potem sie martwie...ciagle cos zlego mi sie sni i jeszcze dookola wszyscy sasiedzi mi zle zycza...co za patologiaTobiaszek- nasz cud ur.27.10.2014 r . Cc
Zośka /28.06.2015 **Aniołek **10 tydz. -
Z tego co wiem można zrobić jescze test Pappa koszt ok. lub ponad 200 zł który ma na celu wykluczenie zespołu Downa ale ponoć nie jest on do końca miarodajny.. tak slyszalam.. Najważniejsze są pomiary z Usg mój lekraz powiedział mi że jeżeli pomiary z Usg będą ok nie ma sensu robić tego testu bo on mi więcej nic nie da... Więc zobaczymy co będzie w czwartek... Boje się jak cholera ale ufam mojemu lekarzowi jeżeli będzie coś nie tak napewno dobrze mnie popprowadzi i szybko zareaguje
-
okti89 wrote:Z tego co wiem można zrobić jescze test Pappa koszt ok. lub ponad 200 zł który ma na celu wykluczenie zespołu Downa ale ponoć nie jest on do końca miarodajny.. tak slyszalam.. Najważniejsze są pomiary z Usg mój lekraz powiedział mi że jeżeli pomiary z Usg będą ok nie ma sensu robić tego testu bo on mi więcej nic nie da... Więc zobaczymy co będzie w czwartek... Boje się jak cholera ale ufam mojemu lekarzowi jeżeli będzie coś nie tak napewno dobrze mnie popprowadzi i szybko zareaguje
U nas ten zespol pappa 700 zl bo jest z innym badaniem,wiec nie zdecyduje sie,chyba ,ze gdzie indziej bym jechała,dokladne usg tez wykryje zespol downa ponoc...mam nadzieje,ze to wystarczy. A jakie choroby jeszcze wykryje jakies dokladne badanie z krwi czy cos?Tobiaszek- nasz cud ur.27.10.2014 r . Cc
Zośka /28.06.2015 **Aniołek **10 tydz. -
okti89 wrote:to jest najgorsze po wizycie zawsze czuje się świetnie i tak jest przez tydzień... a potem od nowa lęki a im bliżej wizyty tym bardziej głupieje... potem jak wypłosz taki wchodzę do lekarza... kurcze dla mnie wizyty co 4 tyg to masakra... ale nie bedę przecież chodzić do drugieo gina skoro ten jest bardzo dobry i nie widzi potrzeby częstszych wizyt (a to są wizyty prywatne) nie ciągnie kasy tak jak inni...
okti dokładnie tak przeżyłam pierwszą ciąże jak piszesz - kilka dni po wizycie było ok a potem znów zaczynał się stres i myśli itd - teraz staram się robić inaczej - żyć i czekać spokojnie, niestety nie na wszystko mamy wpływ a nasz stres i myśli nie wiele zmieni a może tylko postresować też dziecko i potem urodzi się taki mały nerwusek, buntownik jak mój synekłapie mnie stres dopiero dopiero w dniu wizyty ale to taki z adrenaliną połączony a i tak staram się teraz czymś zająć żeby czas przeleciał - ja właśnie z tym miałam problem że żyłam od wizyty do wizyty a nie myślałam tak długodystansowo - efekt był taki że skupiałam się na ciąży a że po porodzie "jakoś to będzie przecież" i właśnie było jakoś tak średnio na początku - leżałam tydzień na patologii przed cc i nawet nie byłam zobaczyć sal dla mam czy wogóle dzieci nowonarodzone - a kilka mam z którymi leżałam urodziło w miedzyczasie bo tak byłam skupiona na tym co teraz było..
-
Tutaj możesz sobie o tym poczytać...
http://www.genetyka.hg.pl/test_PAPPA.htm
Większość moich koleżanek w moim wieku nie robiła nawet badań prenatalnych... wkońcu mam dopiero 24 lata a nie 40 a ryzyko wad genetycznych rośnie z wiekiem ale wszędzie jaest nagłasniane że wady genetyczne mogą zdarzyć się w każdym wieku -
okti89 wrote:Tutaj możesz sobie o tym poczytać...
http://www.genetyka.hg.pl/test_PAPPA.htm
Większość moich koleżanek w moim wieku nie robiła nawet badań prenatalnych... wkońcu mam dopiero 24 lata a nie 40 a ryzyko wad genetycznych rośnie z wiekiem ale wszędzie jaest nagłasniane że wady genetyczne mogą zdarzyć się w każdym wieku
Ja mam 25 ,ale gin twierdzi ,ze dlugosc staran ma znaczenie...nie wiemTobiaszek- nasz cud ur.27.10.2014 r . Cc
Zośka /28.06.2015 **Aniołek **10 tydz. -
Izia to jest nagorscze właśnie życie od wizyty do wizyty... okres największego ryzyka poronienia już dawno minął już weszłam w 2 trymestr a ja nadal panicznie się boję i co tak do listopada
-
alka89 ja nie miałam problemów z zajściem w obydwie ciąże... ale czy czas starań ma znaczenie na wady genetyczne nie starasz się od np 15 lat i nie masz na karku prawie 40 lat, jesteś młoda, wiadomo nie każdemu udaję się w pierwszych cyklach starń ale większosć wczesnych poronień spowodowana jest nieodpowiednim materiałem genetycznym dlatego organizm sam usuwa tak szybko ciąże. a takie pary które po kilku latach decydują się na in-vitro rodzą zdrowe dzieci...
-
okti89 wrote:alka89 ja nie miałam problemów z zajściem w obydwie ciąże... ale czy czas starań ma znaczenie na wady genetyczne nie starasz się od np 15 lat i nie masz na karku prawie 40 lat, jesteś młoda, wiadomo nie każdemu udaję się w pierwszych cyklach starń ale większosć wczesnych poronień spowodowana jest nieodpowiednim materiałem genetycznym dlatego organizm sam usuwa tak szybko ciąże. a takie pary które po kilku latach decydują się na in-vitro rodzą zdrowe dzieci...
No,nie zaprzatam sobie tym glowy,zrobie dokladne usg,a jesli cos nie tak to wtedy najwyzej,dzieki. Bo fakt ,ze starałam sie tak dlugo jeszcze nic nie znaczy,pozno wykryli mi prl ,a od tego czasu jak brałam tabletki to zaszlam w 3 miesiace,2 cykle,wiec chyba ok,no nie?Tobiaszek- nasz cud ur.27.10.2014 r . Cc
Zośka /28.06.2015 **Aniołek **10 tydz. -
Zawsze jest jakaś przyczyna wpływająca na niepowodzenia w staraniu się o której nie mamy pojęcia jak staramy się o dziecko Trzeba by zrobić szereg badań aby ją odnaleść... więc jeśli po tabletkach zaszłaś w 2 cyklu to widoczniew tym tkwiła przyczyna... ja po pierwszym poronieniu chcialam znaleść przyczynę ale poprostu tak musiało być...
-
okti89 wrote:Zawsze jest jakaś przyczyna wpływająca na niepowodzenia w staraniu się o której nie mamy pojęcia jak staramy się o dziecko Trzeba by zrobić szereg badań aby ją odnaleść... więc jeśli po tabletkach zaszłaś w 2 cyklu to widoczniew tym tkwiła przyczyna... ja po pierwszym poronieniu chcialam znaleść przyczynę ale poprostu tak musiało być...
Przykro mi,ale szybko sie Tobie udało,na szczescie...
Ja tak sobie mysle,wspolzyłam tylko w dni plodne,ale pracowałam na 3 zmiany,wiec moze organizm przemeczony...jak zaczełam sie leczyc na prl to sie udało,wiec moze faktycznie tylko w tym był problem i nie ma co sie nakrecac...musze mysklec,ze udało sie po 2 cyklach staran bo od tego czasu byłam na tabletkachTobiaszek- nasz cud ur.27.10.2014 r . Cc
Zośka /28.06.2015 **Aniołek **10 tydz.