Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Fidelissa wrote:Pati niezły makijaż
)
Ja tez czekam na wtorkowa wizytę. Mam sporo pytań....
Myśle ciagle o L4. Mam w tym miesiącu pare badań a w weekend kolejny wyjazd...
Takze nie wiem urlop chyba na poczatku lipca...
Nie mam jeszcze wybranego wózka, nie mówiąc o szpitalu, położnej i szkole rodzenia.....
Kiedy to wszystko załatwić? Zaczynam sie stresowac..,,
ja mysle o L4 codziennie od poniedzialku do piatku i marze, zeby w koncu odpoczac! i nie przejmuje sie jeszcze wozkami, ubrankami etc - mamy na to jeszcze czas! w zasadzie w miare teraz wybrac trzeba tylko szpital - szkola rodzenia i polozna troche sie pod to podczepiaja....
w ogole to ta moja ciaza jest podzielona na etapy, ktorych nie moge sie doczekac... i tak czekalam do 8 tyg do usg, zeby w ogole powiedziec rodzinie, potem do 12 tyg, zeby powiedziec znajomym, potem do USG NT, zeby pozwolic rodzinie sie chwalic. teraz czekam do 26 tyg do granicy przezywalnosci niemowlat, zeby zaczac w ogole myslec o takich cudach jak lozeczko, wozek, etc. i akurat ten czas laczy sie z czasem, kiedy mam zamiar isc na L4, wiec akurat:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 czerwca 2014, 07:11
Fidelissa lubi tę wiadomość
-
dzisiaj mega stres idę na prywatne usg bo u mnie w przychodni nie chca robić
Ale dawno nie miałam i się zamartwiam czy wszystko wporządku bo czułam malutkie kopnięcia i od dwóch dni nie czuję
Jeszcze mój w sobotę nie wytrzymał w sklepie jak oglądałam lalki z córką i kupił wózek który chwilę wcześniej oglądałam z ciekawości.
-
madziulka112 wrote:Dziewczyny takie mam pytanie bo nie wiem za bardzo czy się opłaca czy nie. Mianowicie mam następną wizytę na 26 czerwca w mojej przychodni w której jak się uda zapisać na wizytę bezpłatną to jest git ale często się nie da bo już nie ma punktów NFZ czy coś w tym rodzaju. Kolejna wizyta jest płatna 90 zł + 50 zł usg. Ostatnio lekarz zaproponował mi żebym się zastanowiła czy nie chcę dodatkowego usg połówkowego w innym gabinecie w którym on również przyjmuje, na dużo lepszym sprzęcie. Byłam u niego na genetycznym. Rzeczywiście wszystko było idealnie widać, a w mojej przychodni bez porównania słabiej. Tylko usg w tym lepszym gabinecie kosztuje 250 zł (cały pakiet wszystko co możliwe), lekarz raczej mnie nie naciąga bo on w tym gabinecie tylko pracuje i mu ufam, jest dobrym specjalistą który chciałby również wszystko dobrze sprawdzić.
Problemem jest mój mąż który twierdzi że to szkoda pieniędzy dublować badania itd. Dodam że do tej pory płaciłam za wszystkie wizyty sama, badania, witaminy, ale w tym miesiącu nie dam rady za wszystko zapłacić i w końcu nie wiem czy prosić tego buraka o to żeby mi dołożył czy nie. Nie potrzebuje jego łaski w sumie. Nie wiem. Opłaca się czy nie? Jak myślicie?[/QUO
Sama się wybieram na takie badanie... z kasą też ciężko,ale czego się nie robi dla mojego malusiego Serduszka...
Co do Twojego męża i Jego zachowania... współczuję Ci Madziulka bardzo... ja mam dokładnie tak samo... nie mam już siły z tym walczyć...
Ale teraz musimy być silne -
Madlen222 wrote:dziewczęta jak u Was z ochotą na sex? bo u mnie średnio, z resztą ja po ostatnich wydarzeniach mam zakaz ale mimo wszystko nie mam ochoty, może to wina stresu. Martwię się tylko o mojego męża, on mówi że jest ok ale wiecie jak to z facetami jest...niby ok ale pewnie chętnie by pobaraszkowali...
hmmm.. u mnie od owulacji częstotliwość systematycznie spada... i tak teraz mamy przerwę już 2 tygodnie...
Jak już coś zaczniemy to ok, ale żeby się zmobilizować i zacząć...to niekoniecznie
Ale mój wogóle nie narzeka - chyba rozumie, że tak może być!
Fidelissa lubi tę wiadomość
-
Witam
Pospaliśmy z Marcelkiem do 10.00.. :OOO zjedliśmy śniadanko i teraz chwila odpoczynku hehe trzeba iśc zaraz się ogarniać powoli do szkołyahahaha matko i córko nie myłam włosów od czwartku ;ooo dalej nie są przetłuszczone i wyglądają na świeżo umyte jakbym je wymodelowała dopiero, jestem w szoku, no ale skorzystam ,bo dzisiaj deszcz a nie chce mi się jeszcze myć
hehe
A dziękuję za komplementyhehe wczoraj porównali mnie do młodej ,że wyglądam jak jej siostra
a nie moja mama z resztą, że wyglądam tak dojrzale, a mama moja młodo ,że w smie też mogli by pomyśleć że siostry hehe staro się poczułam
hehe tak wczoraj sobie leżałam zaczepiałam tego mojego synusiaMiłcia i tak mi brzuch caaaaaaaaaaaaluśki opadł w sensie kichy i wgl a na płasko leżałam i jednak wielka bulwa ruszająca się sterczała tylko kurde ale duuuży już ten mój brzdąk
aż tak ok. 2cm nad pępek sięga już macica temu pewnie w pępek dostaje ostatnio od maluszka
Livia
Nela
Marcel
-
Byłam na małych zakupach, ale się zmęczyłam, strasznie pada a ja jak pochodzę to zaraz mnie te więzadła bolą, albo tak od krocza jakby w szyjce.
Rozumiem Wasze oczekiwanie na wizyty, ja mam w piątek.
Widzę, że brzuszek podskakuje, wieczorem coś Dzidzia daje znać, ale najlepiej jak się zobaczy na usg to lżej i spokojniej.
Fidelissa lubi tę wiadomość
-
Strasznie wam zazdroszczę tych ruchów.. ja już nie mogę się doczekać a tyle jestem za wami
Pati ślicznie wyglądałaś
Dziewczyny a kupujecie już jakieś ubranka? Czy myślicie, że to za wcześnie..
Na tablicy znalazłam fajny kombinezon zimowy w rozm.62 i zastanawiam się czy już kupować czy to za wcześnie..
Wczoraj kupiliśmy na dzień dziecka pierwszego misia i hmm..grzechotkę? W sumie nie wiem co to jest ale to taka gąsieniczka pluszowa wydająca dźwięk i wibrującaw końcu dzień dziecka był
Ale zastanawiam się też nad bujaczkiem, matą, karuzelą i nie wiem czy już patrzeć czy czekać..Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 czerwca 2014, 11:07
-
Mnie też pobolewa miednica, ale tak dopiero po 8 kilometrze, w ogóle się czuję jakaś obluzowana w stawach
Wiadomo organizm szykuje się do porodu już od początku. Ostatnio mnie ginka pocieszała, że organizm kobiety przez 9 mcy się szykuje pod każdym względem do porodu, również krocze, którego przebudowę porównała do parasolki
, a potem wszystko powinno wrócić do normy, i gdy przestaną działać hormony po kilku miesiącach znów będzie "ciasno"
i znaczna większość jej pacjentek, w badaniu wygląda pod tym względem jakby nie rodziły.
Stara się mnie biedna przekonać jakoś do porodu SN
No póki co się zapisałam i do położnej i do szkoły rodzenia... ale nie wiem... jak to się finalnie rozstrzygnieWiadomość wyedytowana przez autora: 2 czerwca 2014, 11:13
-
A ja muszę wózek kupić nowy, ciuszków mam od cholery i ciut ciut ,ale oczywiście nowych dokupie sporo po drodze hehe jak to ja, ale to juz po tym usg jak potwierdzą mi ,że chłopczyk
a pampersy chusteczki itd mam kupowane cały czas na bieżąco, więc tak jak ostatnio przed porodem samo zrobię takie zakupy typu higienicznego ,nie ma co się spieszyć jak dla mnie hehe
Ja powiem tak ja po sn byłam tak ciasna ,że myślałam, że się posram z bólu, mimo iż prbowaliśmy powoli i delikatnie się rozgrzać, było ciężko... ale za to potem jak fajnie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 czerwca 2014, 11:22
Livia
Nela
Marcel
-
Czesc dziewczyny:)
Ja własnie wrócilam z weekendu nad morzem :)Pojechaliśmy sobie w piątek,dzis w nocy powrót.
W sumie tam było super ale spędzilismy go bardzo aktywnie,spacery po plaży,codziennie basen i wczoraj wieczorem pierwszy raz poczułam duży ból podbrzusza,z prawej strony coś jakby kolkę ale na prawdę mocny
Jak poleżałam praktycznie przeszło,wraca teraz jak idę bardzo szybko myślicie że to powód do niepokoju,czy to słynne rozciąganie więzadeł? -
KUNIAK wrote:Czesc dziewczyny:)
Ja własnie wrócilam z weekendu nad morzem :)Pojechaliśmy sobie w piątek,dzis w nocy powrót.
W sumie tam było super ale spędzilismy go bardzo aktywnie,spacery po plaży,codziennie basen i wczoraj wieczorem pierwszy raz poczułam duży ból podbrzusza,z prawej strony coś jakby kolkę ale na prawdę mocny
Jak poleżałam praktycznie przeszło,wraca teraz jak idę bardzo szybko myślicie że to powód do niepokoju,czy to słynne rozciąganie więzadeł?
Ja też miałam dzisiaj podobny ból , ale w lewej górnej części brzucha . Takie kłucie dziwne. Na szczęście przeszło. Jak się będzie powtarzać to pójdę do ginekologa , żeby coś poradził . -
maaartinka nie martw się , ja też jakoś szczególnie nie odczuwam ruchów . Jedynie takie pękające pęcherzyki
,co podobno świadczy ,o ruchach
Co do ciuszków , wózków itp to ja jeszcze nie kupuję . Myślę ,że dopiero po połówkowym USG zacznę się rozglądać. Może wtedy mi mój gin powie płeć , bo jak na razie nie wiem co tam w środku tak cichutko siedzi -
Sisiiii ,mam tylko nadzieję że naszym "kropkom" nic nie jest
Choć jak wyszłam dziś z pociągu i zobaczyłam otwartą piekarnię to poleciałam do niej co sił po drożdzówkę z jabłkiem którą wchłonęłam w poł minuty a po następnych trzech ..oddałam.Więc chyba maluch jest zdrówsisiiii, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
KUNIAK wrote:Sisiiii ,mam tylko nadzieję że naszym "kropkom" nic nie jest
Choć jak wyszłam dziś z pociągu i zobaczyłam otwartą piekarnię to poleciałam do niej co sił po drożdzówkę z jabłkiem którą wchłonęłam w poł minuty a po następnych trzech ..oddałam.Więc chyba maluch jest zdrówJejku jeszcze Ci się zdarza, ja już nie chcę nawet myślami wracać do tamtych chwil, zwłaszcza że ze wszystkich cielesnych dolegliwości wymioty zawsze były dla mnie czymś najgorszym i baaaardzo epizodycznym, a w pierwszym trymestrze trwało to min 2 mce bez przerwy, to był dla mnie koszmarny czas
Do tej pory nie wiem czy chcę mieć drugie dziecko... a kiedyś nawet 3 chciałam...
ale na 3 to i tak już dla mnie za późno
KUNIAK lubi tę wiadomość
-
Witam!! Kuniak ja też w Gdańsku weekendowałam:-) pogoda była cudowna!! opaliłam sobie buziaka, mam pełno piegów, masakra! też dużo łaziliśmy, bo znajomi nam zorganizowali super wycieczki, ale na szczęście nic mi nie dolegało. Dzisiaj wizyta mam nadzieję, że poznamy płeć!! no i czułam kilka razy mały kopniaki
)ja dzisiaj zaczynam 5 miesiąc, ale leci ten czas...
Goplana, xpatiiix3, KUNIAK, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Wiecie co, niepokojące opinie na temat polskich wózków czytałam w necie
Np. że w większości firm pruje się tapicerka, w Tutkach pęka stelaż, w Tako odpadają koła, w większości pękają plastikowe elementy...
Kurcze, i cały misterny plan w...
Teraz to nie wiem czy jednak nie zainwestować w coś bardziej renomowanego...
Jakieś drobne usterki się pewnie zawsze zdarzają, choć to irytujące, ale pęknięcie ramy... to już niezbyt bezpieczne