Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej Wam!
A mnie męczą bóle: pleców, kolana i brzucha. Kolano zaczęło być wczoraj po nocy niestabilne, chrupie przy chodzeniu, rzepka lata. Nie pamiętam kiedy mogłam je sobie uszkodzić- w nocy naciągnęłam więzadła?
A brzuch boli mnie jakbym miała kolkę tak pod samymi żebrami. Przecież tam jeszcze nie sięga mój malec! Chyba że macica uciska na kreskę albo jakieś więzadła. Masakra. Przechodzi tylko jak leżę na lewym boku, w innych pozycjach czy jak siedzę lub chodzę boli non stop, szczególnie przy wdechu.
Mąż smaruje mi plecy maścią końską, robię okłady na kolano, ale że tak powiem gówno to daje
Jeszcze w pracy nie za ciekawie, musze wywalić dziewczynę ze stażu, bo jest totalnie beznadziejna i odstrasza mi klientów i znów zostaję sama, a do porodu 4,5 miesiaca.... -
Witam Was kobietki. Wczoraj niestety nie dowiedziałam się kto mieszka w moim brzuszku, maluszek się wiercił, lekarz powiedział że mamy jeszcze czas i sprawdzimy na połówkowym, które mam za 4 tyg!!!! Bożeee jak długo!
W każdym razie wróciłam jak zwykle uspokojona dzidzius zdrowy serduszko pieknie bije, szyjka długa wysoko i zamknieta, a dzis perełka daje pieknie znac o sobie:)
Ja tez jestem maruder straszny i najlepiej w domu z mężusiem, nie mam ochoty na wyjazdy do teściów z nocowaniem, długi weekend u dziadków męża okropnie mnie wymęczyłViviana, mada_lena, RewolucjaSięDzieje, sylvi, xpatiiix3, anusiaa90 lubią tę wiadomość
-
Goplana wrote:Madlen - właśnie się chciałam Ciebie pytać jak zapatrują się na poród bliźniaczy w Holandii, bo wiem że oni uwielbiają porody naturalne, a najlepiej w domu hehe.
W Polsce wg wytycznych położenie pośladkowe u pierwiastki jest wskazaniem do CC, u wieloródki już nie. Jeśli zatem pierwszy bliźniak przyjdzie na świat główkowo, to przy drugim ułożonym pośladkowo, traktuję się rodzącą już nie jako pierwiastkęwięc następny idzie dołem.
Wiadomo, po ostatnich polskich aferach np. z Bonkiem, lekarze wolą od razu zrobić cesarkę na bliźniakach i nie ślizgać się po wskazaniach
Goplana masz rację, Holendrzy to trochę mają nasrane jeśli chodzi o to, oni w ogóle stawiają na naturę, dlatego ciąży do 24 tygodnia też nie ratują tak jak w Polsce... Natura, natura i jeszcze raz natura...eutanazja, aborcja, itp... no ale taki naród...
Jak zapytałam na początku lekarza jak będę rodzic? i ze chyba cc przy blixniakach to spojrzał na mnie jak na idiotke i mowi, ze sn najczęściej się rodzi i czy to bliźniaki czy nie to sn. Masakra... z innym gadałam to mowi, ze zależy jak dzieci się uloza... A z tego co się orientuje to one rzadko ukladaja się oboje glowkowo. Jeśli chodzi o porody w domu to jak najbadziej;) oczywiście przy pojedynczych, niezagrożonych ciążach...mam tu koleżanki które rodzily w domu i dla nich to standard...Natomiast kazda kobieta ma prawo wybrać gdzie chce rodzic, jeśli na własne zyczenie wybierze szpital a nie ma do tego wskazan to niestety musi zaplacic...ale ja bym zaplacila kazde pieniądze...haha...ja na szczęście mam ten komfort ze przy blixniaczych porodach nawet nie ma mowy o domu...wiadomo... -
nick nieaktualnyA ja byłam u lekarza, wszystko jest w porządku. To, że boli, jak się ruszam, to po prostu uroki ciąży. Trudno, będę musiała wytrzymać i na pewno nie zamierzam przestać się ruszać. Zwłaszcza, że szyjka bez zmian.
mada_lena, Viviana lubią tę wiadomość
-
Kunak moj maz zajmuje sie wyborem wózka. Czyta wszystko i wszędzie o kazdym. Wczoraj wlasnie mi go pokazał. W sob bede go oglądać na żywo, bo poki co znam tylko z filmików na YT. Poki co hartan i concord- mnie podoba sie neo 2014-sa w kręgu zainteresowania.
Pati mialam podobny sen ostatnio:) ale nie pamiętałam kim on był
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2014, 14:12
xpatiiix3 lubi tę wiadomość
-
Madlen222 wrote:Goplana masz rację, Holendrzy to trochę mają nasrane jeśli chodzi o to, oni w ogóle stawiają na naturę, dlatego ciąży do 24 tygodnia też nie ratują tak jak w Polsce... Natura, natura i jeszcze raz natura...eutanazja, aborcja, itp... no ale taki naród...
Jak zapytałam na początku lekarza jak będę rodzic? i ze chyba cc przy blixniakach to spojrzał na mnie jak na idiotke i mowi, ze sn najczęściej się rodzi i czy to bliźniaki czy nie to sn. Masakra... z innym gadałam to mowi, ze zależy jak dzieci się uloza... A z tego co się orientuje to one rzadko ukladaja się oboje glowkowo. Jeśli chodzi o porody w domu to jak najbadziej;) oczywiście przy pojedynczych, niezagrożonych ciążach...mam tu koleżanki które rodzily w domu i dla nich to standard...Natomiast kazda kobieta ma prawo wybrać gdzie chce rodzic, jeśli na własne zyczenie wybierze szpital a nie ma do tego wskazan to niestety musi zaplacic...ale ja bym zaplacila kazde pieniądze...haha...ja na szczęście mam ten komfort ze przy blixniaczych porodach nawet nie ma mowy o domu...wiadomo...wtedy dołem nie ma bata go wypchnąć...
-
a ja się dzisiaj zawiodła na swoim aż się popłakałam. Jesteśmy już tyle czasu ze sobą wychowujemy córkę teraz drugie dziecko w drodze więc pytam się grzecznie kiedy wkońcu weźmiemy ślub skoro dobrze nam się układa kochamy się i wogóle jesteśmy szczęśliwi. NA co ten mi że po co mi ślub. Mówię mu że już taki związek przeżyłam i że nie chce poraz kolejny zostać sama ale on ma zawsze jakąś wymówkę. Po dzisiejszym straciło dla mnie wszystko sens nie rozumiem go i chyba nigdy nie zrozumiem. JA spełniam każdą jego zachciankę, każde marzenie a ja że marzę o białej sukni to zbrodnia. Nie mam się komu wyżalić nawet a już nei chcę mojej mamy obarczać moimi problemami bo sama ma swoje.
-
Madlen222 wrote:Goplana masz rację, Holendrzy to trochę mają nasrane jeśli chodzi o to, oni w ogóle stawiają na naturę, dlatego ciąży do 24 tygodnia też nie ratują tak jak w Polsce... Natura, natura i jeszcze raz natura...eutanazja, aborcja, itp... no ale taki naród...
Jak zapytałam na początku lekarza jak będę rodzic? i ze chyba cc przy blixniakach to spojrzał na mnie jak na idiotke i mowi, ze sn najczęściej się rodzi i czy to bliźniaki czy nie to sn. Masakra... z innym gadałam to mowi, ze zależy jak dzieci się uloza... A z tego co się orientuje to one rzadko ukladaja się oboje glowkowo. Jeśli chodzi o porody w domu to jak najbadziej;) oczywiście przy pojedynczych, niezagrożonych ciążach...mam tu koleżanki które rodzily w domu i dla nich to standard...Natomiast kazda kobieta ma prawo wybrać gdzie chce rodzic, jeśli na własne zyczenie wybierze szpital a nie ma do tego wskazan to niestety musi zaplacic...ale ja bym zaplacila kazde pieniądze...haha...ja na szczęście mam ten komfort ze przy blixniaczych porodach nawet nie ma mowy o domu...wiadomo...
Nie nazwałabym tego "nasraniem"
taka po prostu ich kultura i podejście, tak jak w Polsce do ochrony życia nienarodzonego etc. Z drugiej strony oni mogliby nazwać nas "porąbanymi"
Porody domowe są głęboko zakorzenione w ich światopoglądzie, nie było tam "przeskoku cywilizacyjnego" jak PRL-u lat 60, co prawda jest wysoka umieralność noworodków i wysoki wiek matek pierworódek, ale i tak pewnie rodzi się więcej dzieci niż u nas i w lepszych warunkach
Chciałabym móc zanurzyć głowę w strumieniu twojej świadomości. -
nastka151 wrote:a ja się dzisiaj zawiodła na swoim aż się popłakałam. Jesteśmy już tyle czasu ze sobą wychowujemy córkę teraz drugie dziecko w drodze więc pytam się grzecznie kiedy wkońcu weźmiemy ślub skoro dobrze nam się układa kochamy się i wogóle jesteśmy szczęśliwi. NA co ten mi że po co mi ślub. Mówię mu że już taki związek przeżyłam i że nie chce poraz kolejny zostać sama ale on ma zawsze jakąś wymówkę. Po dzisiejszym straciło dla mnie wszystko sens nie rozumiem go i chyba nigdy nie zrozumiem. JA spełniam każdą jego zachciankę, każde marzenie a ja że marzę o białej sukni to zbrodnia. Nie mam się komu wyżalić nawet a już nei chcę mojej mamy obarczać moimi problemami bo sama ma swoje.
Biedactwo,
a rozmawialiście wcześniej o zalegalizowaniu związku? czasami faceci reagują histerycznie na tego typu kwestie, uważają, że skoro i tak razem żyją z kobietami wiele lat (a nawet jak w Twoim przypadku mają z nimi dzieci) to papier nic nie zmieni, albo zmieni...na gorsze.
POROZMAWIAJ Z PARTNEREM NA SPOKOJNIE.
Bez łez, histerii etc. to trudne, ale nie niemożliwe, napewno coś ruszy,
może on się czegoś boi?
Chciałabym móc zanurzyć głowę w strumieniu twojej świadomości. -
Rewolucja pewnie masz rację, natomiast mi się to nie podoba i każdy z nas ma prawo wyrazić swoje zdanie... ale oczywiście szanuje również ich przekonania i kulturę ale dla mnie jest ona co najmniej dziwna i nie będę kłamać że do końca to rozumiem...ale tak to właśnie jest, ja jestem Polką i nie muszę rozumieć holenderskich zwyczajów...
Jak dla mnie porody w domu są niebezpieczne i nieprzewidywalne, dlatego też umieralność noworodków przy porodzie jest tu podajże jedna z najwyższych...skoro tak jest to dlaczego nikt z tym nic nie robi? Bo oni uważają, że widocznie tak miało być... Sory, ale dla mnie to jest chore...
No i tak, rodzi się tu więcej dzieci gdyż ludzie mogą sobie na to pozwolić...w Polsce ze względów finansowych wiele par poprzestaje na jednym dziecku bo to i tak dla nich kolosalne wydatki...tutaj jakby nie było, ludzi "stać" na dzieci.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2014, 15:29
mada_lena, xpatiiix3 lubią tę wiadomość
-
Ło matko, ale jestem roztrzepana...
Ciężko mi się dodzwonić do męża, więc niektóre sprawy załatwiam przez wiadomości fb.
Właśnie opitoliłam małża z przytupem za stan finansów naszego konta, nawyciągałam jakichś pierdół z życia wziętych, coby mu zrobić awanturę.
Patrzę... a ja pisałam na czacie do teściowej... aaaahahahaha... ale przypał...
Przynajmniej nazwisko się zgadzało...
Co ta ciąża mi z koncentracją zrobiła...Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2014, 15:32
lkc, Viviana, mada_lena, KUNIAK, Maga31, xpatiiix3, santoocha, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Goplana wrote:Ło matko, ale jestem roztrzepana...
Ciężko mi się dodzwonić do męża, więc niektóre sprawy załatwiam przez wiadomości fb.
Właśnie opitoliłam małża z przytupem za stan finansów naszego konta, nawyciągałam jakichś pierdół z życia wziętych, coby mu zrobić awanturę.
Patrzę... a ja pisałam na czacie do teściowej... aaaahahahaha... ale przypał...
Przynajmniej nazwisko się zgadzało...
Co ta ciąża mi z koncentracją zrobiła...
O nieeee Goplana hehe ale dałaś czadu, chyba z naszych śmiesznych i różnych przypadków przebijasz wszystkie.
Gdybym mojej to napisała to chyba bym ją unikała co najmniej do porodu heheh, ale zależy jaki Twoja ma charakter. Jakby co zawsze ciąża tłumaczy.
-
Nastka rozmowa, rozmowa, rozmowa. Nie denerwuj sie. Dojdziecie do porozumienia. Opowiedz mu jakie to ważne dla Ciebie i wysłuchaj tez jego racji a z pewnoscia wszystko sie ułoży.
Goplane dobre:D
Dlatego ja z mezem mam osobne konta, bo nie chce sie denerwować patrząc ile pieniędzy wydaje na udoskonalanie swoich zabawekco rusz dokupuje cos do auta, motoru, kolejne nowinki. Wszystko absolutnie niezbędne
ehh
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2014, 15:45
-
Hej laski. Ja już po połówkowym. U synka wszystko w porządku, od razu potwierdził co ma między nóżkami:) waga 470g:)
Mam natomiast pytanie czy spotkałyście sie z podwyższonym oporem w krążeniu macicznym? Czym to sie je? Mam wskazanie do Dopplera po 26 tygodniu i chociaż lekarka powiedziała , ze to jeszcze moze sie zmienić, to ja juz co nieco poczytałam o nadciśnieniu, powolnym wzroście dzidziusia i takich tam? Czy na to sa jakies leki w późniejszej ciąży?RewolucjaSięDzieje, mada_lena, Goplana, KUNIAK, Maga31, xpatiiix3, Fidelissa, Amnezja, anusiaa90, Agata92 lubią tę wiadomość
-
Madlen222 wrote:A co na to teściowa Goplana? haha...ale numer... stoi po Twojej stronie czy syna?? haha
, ale nic nie odpisuje, bo w pracy pewno jest... najgorzej, że te fejsowe czaty od razu pojawiają się w telefonie, nie sposób je przegapić...
Się okaże...ech...
Madlen222, Fidelissa lubią tę wiadomość