Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas wiadomo, małż narzeka, że np. za dużo kupuję dzieciowych rzeczy, ale to takie gadanie, żeby gadać, nigdy nie oszczędzaliśmy na Jaśku i jeszcze czego!
Pieniądze traktujemy jako wspólne, także nie ma czegoś takiego jak "moje - twoje", karty latają w obie strony
Chciałabym móc zanurzyć głowę w strumieniu twojej świadomości. -
U mnie też pdoobnie kasa na wspólnym kocnie i razem decydujemy na co wydajemy, zakupy robi raz małż raz Ja:) O pieniądze się nie kłócimy, bo obydwoje wiemy, że raz one są a raz ich nie ma:).
Odkąd zmieniłam leakrza i zaczęliśmy starać się o dziecko to na każdej wizycie jest ze mną, za co jestem mu bardzo wdzięczna:)Marzenia się spełniają gdy ludzie się wspierają
Nasze kochane serduszko
https://www.maluchy.pl/li-69440.png -
ewelina_d wrote:my mamy 3 konta od momentu kupna wspolnego mieszkania, a to bylo jeszcze przed zareczynami - kazde swoje i jedno wspolne, gdzie przelewamy co miesiac polowe swoich pensji (wiec jest proporcjonalnie do zarobkow) na wspolne zycie, rachunki, kredyt, zakupy, paliwo, etc, a polowa zostaje nam na naszych kontach na nasze osobiste wydatki - hobby, ubrania, kosmetyki. moj maz doklada wiecej, bo jeszcze placi kredyt za samochod, wiec dla mnie sprawiedliwe jest to, ze ja place za lekarza i leki. przykro mi natomiast troche, ze nigdy nie zaproponowal, ze on pokryje jakis koszt "Dzieciowy". bylo mi juz przykro dawno temu, jak staralismy sie o dziecko i wizyty w klinice leczenia nieplodnosci plus leki to byl spory koszt miesiecznie, to po rozmowie zaczal mi przelewac polowe.
pieniadze to w ogole ciezki temat - chyba trzeba bedzie zaczac przelewac na wspolne konto 2/3 pensji, zeby miec poczucie ze wspolnie placimy rowniez za dziecko...i chyba najczęstszy powód konfliktów między partnerami
Jednak muszę przyznać, że ze wszystkich przemaglowanych sposobów zarządzania domowym budżetem, wspólne konto u nas sprawdziło się najlepiej, choć wkurzająca jest dla mnie kontrola na co wydaję
...ale ogólnie jest lepiej.
-
hej kochane
ja zwykle się rozpisałysciezaraz was nadrobie
ogólem Brzuchatki powiedzcie mi bo zaczełam się teraz martwic oczywsicie z mojej glupoty..;/
wziełam za ciepły prysznic.. po raz pierwszy.. na tyle ze brzusio zrobił się czerwony od ciepłej wodymyslicie ze moglam zaszkodzic Synkowi ?
-
nick nieaktualny
-
RewolucjaSieDzieje skarpetek nie wycinałam jeszcze ale na gaciach zamiast dziurek miał wycięty gruby napis "HUJ"
Koledzy mieli ubaw w pracy z niego a ja lałam w domu ze śmiechu jak wychodził do pracy:P:P:P:P
mada_lena upławy to prawdopodobnie infekcja dróg moczowych dostałam antybiotyk i ma niby przejśćRewolucjaSięDzieje, blue00, maaartinka lubią tę wiadomość
-
Pati no stres :*:*:*
jesli czujesz malutka to jest gita sprzet pokazuje inaczej :* i rośnie
a kurczenie sie to inne ułozenie Nelki
nie denerwuj sie kochana:*
xpatiiix3 lubi tę wiadomość
-
co do kasy u nas jest horror. Mój płaci rachunki za mieszkanie ja wyżywienie a teraz i za lekarza i za rzeczy dla córki i teraz wyprawkę też sama musze robić. Ostatnio po awanturze wyegzekwowałam żeby za leki chociaż płacił. ALe u nas to jego siostrzyczka głupia go buntuje
-
nie jest to fakt tym bardziej jak sie osoby trzecie mieszaja do tego
Ja do szkoły rodzenia nie chodziłam i jakoś nie żałuję położna powiedziała mi na porodówce że lepiej jestem przygotowana niz po szkole rodzenia. A co do położnej prywatnej nei wiem czy warto powiem szczerze ze miałam tak wspaniałą położną przy moim porodzie że nie żałuję że nie wynajęłam. Miałam w torbie bombonierkę więc jej dałam z mamą żeby miala do kawy póki rozwarcia nie dostane. -
Dziewczyny Wy się znacie, robiłam wyniki i prawie jestem pewna, że na sklierowaniu miałam mocz z posiewem a wyniki otrzymałam takie zwykłe jak zawsze. Czy to oznacza, że nie zrobili mi tego posiewu czy prostu nic nie wyszło?
Wyniki pierwszy raz w życiu miałam idealne, zero wzmianki o bakteriach i brak azotynów, które zawsze miewałam w moczu. No i wyjątkowo wyniki dopiero na drugi dzień. -
a tak najgorzej jak sie rodzinka miesza i buntuje, my jak mieszkalismy blizej tesciow to non stop porady wtracanie sie i wyliczanie nam ze tyle mamy to tyle powinno starczyc na to na tamto , żal. Jednak po wyprowadzce i pokazaniu pare razy ze nie jestesmy dziecmi i dziekujemy za rade pozwolilo odetchnac
-
Nastka to prawdziwy horror. powiem szczerze, ze ja z mojego konta zrezygnowalam. Mamy wspolne pieniadze na Jego koncie, na nie ja tez wplacam moje pieniadze tzn wyplate i wiadomo korzystamy wspolnie, ale to oczywiscie ja robie zakupy. w tym roku przed wielkanoca mielismy jedyne jak do tej pory spiecie o kase - bo na co ja tyle wydalam. i sie wscieklam, bo wiecie same ile co kosztuje. to mu wszystko napisalam na co i po tym juz tylko jedno powiedzial: przepraszam. a wtedy faktycznie sporo kasy poszlo i na leki i na lekarza i jakies pierdoly do remontu o duperelach dla niego ktore chcial i mu kupilam nie wspomne. ale wkurwil mnie wtedy niesamowicie..bym rozumiala jakbym faktycznie na jakies totalne glupoty tylko dla siebie wydala.
teraz juz spokoj;) nawet nie jeczy, ze mamy juz mnostwo ubranek dla Maluszka. Wydatki i tak dopiero sie zaczna, wozek, lozeczko, fotelik... itp
do szkoly rodzenia sie wybieram. nie wiem czy bedzie warto, ale chyba nie zaszkodzi sprobowac:) a polozna.. nie nieee nie:) jeszcze jednej osoby do towarzystwa nie potrzebuje. i ja jakas glupia jestem na maksa:P bo ja sie bardziej wstydze jakiejs obcej baby niz obcego chlopa;P i bym nie chciala zeby mi kolejna tylek ogladala:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2014, 21:21
Aleksandra Joanna 17.11.2014
Joanna Małgorzata 12.03.2019 -
eforts wrote:Dziewczyny Wy się znacie, robiłam wyniki i prawie jestem pewna, że na sklierowaniu miałam mocz z posiewem a wyniki otrzymałam takie zwykłe jak zawsze. Czy to oznacza, że nie zrobili mi tego posiewu czy prostu nic nie wyszło?
Wyniki pierwszy raz w życiu miałam idealne, zero wzmianki o bakteriach i brak azotynów, które zawsze miewałam w moczu. No i wyjątkowo wyniki dopiero na drugi dzień.
Nie zrobili Ci posiewu, gdyby robili to wyniki za minimum tydzień. -
a mój mnie waśnie wkurzył już doszczętnie aż wziełam córkę i trzasnełam drzwiami. Pojechałam sobie do mamy. Palant głupi ma końcówkę anginy i umiera wielce. Ja mimo iż mam leżeć cały czas bo skurcze mnie łapią i mam te zapalenie układu moczowego to robię wszystko w domu i zakupy i przedszkole ogarniam. Poprosiłam żeby zrobił dziecku kanapkę bo rozwieszam pranie to i odburknął że jest chory i się wpieniłam. Powiedziałam mu że od tygodnia leży i śpi cały czas to raz by mógł podnieść szanowne litery i mi pomóc na co mi odpowiedział że nie po to brał wolne żeby robić w domu. No myślałam że mu pizgne już. Kurde rozmowa z jego siostra przez telefon zawsze cos wywoła u nas.