Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Kuniak Ty też lekarz??
My właśnie wróciliśmy z zakupów, jeszcze z mężulkiem u fryzjera byliśmy...
Padam na pysk, a tu jeszcze obiad trzeba zrobić...MAsakra jak mnie wszystko szybko męczy, czuję się po tych zakupach jak po całym dniu pracy...
No ale nie ma co jęczeć tylko trza wziąć się w garść i zabierać się za hamburgery:D:D:D a potem jak starczy sił za jagodzianki, ale coś słabo to widzę -
Dzięki Kuniaczku
Bardzo fajna stronka, aż dziw, że się jeszcze na nią nie natknęłam
My przebieraliśmy głównie w MG Projekcie . Projektów nam się podoba dużo... najgorzej, że nie możemy się dogadać co do wielkości i rozstrzał jest kosmiczny od 150 do 350m2
hahaha
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2014, 15:42
-
Goplana, ja też niedawno przez to przechodzilam. I wybór był na mojej głowie. Trudne to było, bo zawsze coś było nie tak. Jak na zewnątrz ok, to środek kiepski, jak schody doświetlone to łazienka ciemna. A to znów jak kuchnia z przodu to taras wychodził od strony północnej. Po wielu miesiącach poszukiwań znalazłam idealny dla nas, po drobnych zmianach. Teraz już stoi i się wykańcza
. Już trzy lata temu kiedy szukałam bralam pod uwagę pokój dla Basi/Blanki, o której dopiero marzyłam. Projekt to Lutnia I z pracowni Dobre Domy:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2014, 16:33
Goplana lubi tę wiadomość
-
KasiaKa - och, ja to bym chciała mieć na swojej głowie, bo ten mój tylko zamęt wprowadza i ma jakieś dziwaczne wymagania, które kłócą się z moimi - np. marzy o funkcjonalnym strychu, ale dom ma być piętrowy, co oznacza, że kąt nachylenia dachu musi być powyżej 35st., co rzadko można w ogóle znaleźć w piętrowych domach. Jemu kuchnia niepotrzebna, bo sobie nawet kanapki nie umie zrobić, więc tym bardziej nie rozumie po co marnować miejsce na spiżarnię... pralnia też mu niepotrzebna
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2014, 16:49
-
Madlen ja nie lekarz
Co najwyzej byly farmaceuta
hehe
GRILL juz prawie ogarniety jeszcze tylko jakas salatka i czekam na gosci
Goplana nie daj sie, kobiety maja jednak wiecej wyobrazni.
Spizarnie co prawda mam 1*2 m ale bardzo sie przydaje i pralnie tez podobnego metrazu ale pralka
sie miesci,odkurzacz i inne klamoty.Latwiej utrzymac porzadek.
Jak bedzie sie rzucal to wiesz jakie sa nasze sposoby:
-OGOLIC BRWI
-WYCIAC DZIURY W BOKSERKACH I SKARPETACH
-MOZE BY MU TAK POL TWARZY SAMOOPALACZEM
Goplana, RewolucjaSięDzieje lubią tę wiadomość
-
Goplana wrote:KasiaKa - och, ja to bym chciała mieć na swojej głowie, bo ten mój tylko zamęt wprowadza i ma jakieś dziwaczne wymagania, które kłócą się z moimi - np. marzy o funkcjonalnym strychu, ale dom ma być piętrowy, co oznacza, że kąt nachylenia dachu musi być powyżej 35st., co rzadko można w ogóle znaleźć w piętrowych domach. Jemu kuchnia niepotrzebna, bo sobie nawet kanapki nie umie zrobić, więc tym bardziej nie rozumie po co marnować miejsce na spiżarnię... pralnia też mu niepotrzebna
Kuniak ma rację, sabotuj, sabotuj!:D:D
Przecież dom to inwestycja na lata, musi być przemyślany od a do z, nie ma tam miejsca na błędy, bo potem się wszystko sypie
Jestem pełna podziwu dla "starego budownictwa", praktyczność, wygoda i estetyka nie zmieniające się od dziesiątek lat i na następne "dziesiątki".
A po co małżowi strych? na pracownię jakowąś?
Chciałabym móc zanurzyć głowę w strumieniu twojej świadomości. -
Marzy mi się w ogóle jakaś porządna architektura, po prlowskiej "kostce pospolitej" (która nawiasem, jest mega praktyczna, oszczędna i jakaś taka uporządkowana - vide osiedla) przyszedł czas na "gargamele złośliwe". Co jeden to brzydszy
:D:D
Rzadko można popatrzeć na fajne domy, a te K(o)niakowe "domy z wizją" całkiem całkiem:)
KUNIAK lubi tę wiadomość
Chciałabym móc zanurzyć głowę w strumieniu twojej świadomości. -
RewolucjaSięDzieje wrote:Kuniak ma rację, sabotuj, sabotuj!
:D:D
Przecież dom to inwestycja na lata, musi być przemyślany od a do z, nie ma tam miejsca na błędy, bo potem się wszystko sypie
Jestem pełna podziwu dla "starego budownictwa", praktyczność, wygoda i estetyka nie zmieniające się od dziesiątek lat i na następne "dziesiątki".
A po co małżowi strych? na pracownię jakowąś?
Nie, na stół do ping-pongaMadlen222, KUNIAK lubią tę wiadomość
-
Jestem i ja.
Ledwo żywa, fizycznie git, psychicznie kaput. Na panienski poszłam, uparłam sie i dopiełam swego . A maz po klotni zostal przeze mnie wywalony na zbity pysk z domu. Czesto mi sie to zdarza ostatnimi czasy, ale do tej pory po paru godzinach wracał. Nie tym razem. Nie chcę sie za bardzo rozpisywac, generalnie nie chodzi o hormony, od dłuższego czasu mamy kryzys, dzidzia powstała w okresie jak probowalismy wszystko budowac od poczatku, układało nam sie calkiem niezle, ale dlugo to nie trwalo. Przepraszam ze ekshibicjonizm, ale musze sie wygadac jakos, bo sie rozpadne inaczej. Na ta chwile wydaje mi sie , ze decyzja jest dobra, wiem, wyglada to jak kosmos, synek, drugi w drodze, a ja wolę byc sama. Ale tak to czuje, dosc mam oszukiwania sie ze bedzie dobrze, bo nie jest. -
FK przykro:(
Moja przyjaciólka ma właśnie podobną sytuację, jedna córka już jest a teraz drugie dziecko w drodze z mężczyzną, który nie daje z siebie zbyt wiele...
Może powinniście dać sobie trochę czasu i w końcu się ułoży. Trzeba wierzyć, że będzie dobrze:) głowa do góry... -
Madlen mam wrazenie , ze za duza przepasc nas dzieli, on oczekuje ode mnie czegos innego , ja od niego tez. Jesteśmy po terapii małżeńskiej, mam wrażenie,że próbowaliśmy już wszystkiego, a jest tragicznie.Nie mam siły dalej walczyć, zwąłszcza teraz. Potrzebuję wsparcia, opiekuńczego, trosklwiego faceta, zwłaszca teraz, a tego nie otrzymuje.