Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
pinsleepe on mnie zaczął denerwować dużo wcześniej przed ciążą, to jest dziecko które się nie potrafi sobą zająć i męczy tyłek każdemu, spójrz na to, chodź ze mną itd. ciągle mnie zaczepia mimo że np wstałam przed chwilą, idę się wykąpać, po prostu coś robię, np teraz strzelił we mnie gumką z daleka żeby zwrócić na siebie uwagę, zaraz mu trzepnę... po prostu jak się niektóryś ludzi nie lubi tak ja jego nie lubię i nie wiem co by to mogło zmienić
-
Swoją drogą szkoda ze nie mogą dać całkowitej narkozy
(też juz przerabiałam i powiem że mniej nerwów, 3 sekundy i cię nie ma,a po wszystkim budzisz się i masz czucie wszędzie ,więc nie zastanawiasz się ...co by było gdyby)
Ale ja jakaś w ogóle wyrodna jestem,aż mam czasem wyrzuty sumienia,że złą kobietą jestem ( pozdro Sylvi:)
Ciąża mi się nie podoba,nudzi mnie i męczy.I chciałabym żeby czas szybciej płynął.maaartinka, Madlen222 lubią tę wiadomość
-
Ja też mam za sobą operację ze znieczuleniem ogólnym, ale jak to chyba dobrze nazwę, dożylnym. Bardziej niż samej operacji bałam się znieczulenia, ale ta tabletka podawana przed operacją skutecznie moje nerwy ostudziła. Ja jeszcze biorę pod uwagę, że mimo iż rodziłabym SN, to mogłaby jednak zaistnieć potrzeba CC a wtedy to na głupiego ja dziękuję najgorsze co może być, lepiej jak już się ma wątpliwości do SN zaplanować CC a nie potem na biega w szpitalu przetrzymują do ostatniej chwili a i tak muszą zrobić CC.
-
KUNIAK wrote:Ciąża mi się nie podoba,nudzi mnie i męczy.I chciałabym żeby czas szybciej płynął.
a to że MUSZĘ urodzić jest dla mnie nadal dziwnie - abstrakcją...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2014, 11:12
Madlen222 lubi tę wiadomość
-
pinsleepe wrote:Sylvi, nie jesteś złym człowiekiem, za to dziecko może mieć zły okres. Siostrzenica męża jest tak o nas zazdrosna, że od kiedy jestem w ciąży, strzela fochy. A jak teściowa stara się ją "oswoić", opowiada, tłumaczy, pyta, czy się cieszy na kuzyna... to patrzy ma mnie, jakby miała się porzygać... Szczerze to teraz zaczęła się ogólnie źle zachowywać i wszyscy już mają dość, z jej rodzicami na czele. Przykre, ale prawdziwe. Jej młodszy brat bardzo się cieszy, tylko chyba nie czai, że z noworodkiem w piłkę nie pogra
Goplana, wiem, że wcześnie i Antek jest bardzo aktywny, ale siedzi mi to w głowie, bo zarówno ja, jak i mój brat byliśmy tak ułożeni. Taka rodzinna tradycja.
Na moje oko dziewczynka czuje się "zagrożona" i manifestuje swoją niechęć do konkurencji. Wszyscy jej pewnie mówią, jak to będzie fajnie, bo ciocia urodzi dzidziusia, ale jej pewnie nie jest "fajnie", bo niby dlaczego? dzieci są szczere, nie potrafią udawać, że je coś cieszy, jeśli tak nie jest.
Skoro piszesz, że rodzice mają już jej dość, to jest to bardzo przykre, tym bardziej, jeśli mała to czuje
Chciałabym móc zanurzyć głowę w strumieniu twojej świadomości. -
No i u mnie jak była zasadzona pośladkowo wcześniej długo, tak w ciągu sekundy normalnie mi się przekręca i fikołeczki robi okopuje mnei z każdej strony sto razy dziennie zmienia pozycje także no stres
Ale wiecie co jak tak piszecie ja się jeszcze bardziej boje tego CC mam nadzieje ,że mi daruja mimo cukrzycy (ryzyko hipoglikemii i śpiączki bodajże jest także ponoć glukoza podczas porodu kroplówą podawana jest, koleżanka tak miała przy cukrzycy jak rodziła SN) hmm i ta tarczyca sama nie wiem, ale na razie mówia tylko o wcześniejszym wywołaniu, niby coś tak o CC wspominali, ale mozna oko przymknąć
Ej brzuszki już ponad połowa za Namihehe minie
No nomalnie mam ochote swojej babce w łeb strzelić ostatnio na za dużo sobie pozwala wystawia Marcela za drzwi i zamyka mu przed nosem ,bo jej "przeszkadza" albo drze się o wszystko nic nie może dotknąć nawet podejść bo już won mi kurwa stąd, wypierdalaj itd... normalnie zadusić czasem tylko za to co gada... wrr...Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2014, 11:20
Livia
Nela
Marcel
-
sylvi wrote:pinsleepe on mnie zaczął denerwować dużo wcześniej przed ciążą, to jest dziecko które się nie potrafi sobą zająć i męczy tyłek każdemu, spójrz na to, chodź ze mną itd. ciągle mnie zaczepia mimo że np wstałam przed chwilą, idę się wykąpać, po prostu coś robię, np teraz strzelił we mnie gumką z daleka żeby zwrócić na siebie uwagę, zaraz mu trzepnę... po prostu jak się niektóryś ludzi nie lubi tak ja jego nie lubię i nie wiem co by to mogło zmienić
Być może się nudzi albo szuka kontaktu, może trzeba na spokojnie poświęcić mu 15 minut?
mam dziecko, które jest elektrownią energii, niezmordowanym towarzyszem wszystkich i też nie usiądzie w kącie z klockami na 2 godziny, tylko wciąż szuka kompana do zabaw.
Owszem, jest to męczące, ale takie są dzieci, nie wszystkie to anielskie trusie o flegmatycznym charakterze
Ps. Jeśli będzie czuł, że go nie lubisz, to będzie coraz gorszyakcja-reakcja
Madlen222 lubi tę wiadomość
Chciałabym móc zanurzyć głowę w strumieniu twojej świadomości. -
Rewolucja, jej reakcja na ciążę to tylko dodatek do całego wachlarza zachowań, który zaczęła prezentować wcześniej. Zawsze była bardzo absorbująca, szczerze mówiąc trochę egoistyczne i egocentryczne zachowania miała, ale u dziecka jakoś się takie rzeczy lepiej znosi. Jej mama sama mi powiedziała, że ma dość i chyba musi z nią iść do psychologa, bo już nie daje rady. Szczerze mówiąc kompletnie mnie tym przeraziła. Automatycznie przeniosłam sytuację na siebie - zaczęłam się bać, jak ja ze swoim dzieckiem będę się spisywać. Do cierpliwych nie należę...
-
Moja mama miała jeden SN (mnie urodziła) potem 3 CC i przy drugim miała usuwane zrosty po pierwszym a przy trzecim pęcherz przecieli.. ;oo i może temu taki strach we mnie siedzi przed tym CC.. a z resztą duzo musiałam mamie pomagać po CC bo nie była na początku w stanie sama się zająć chłopakami tak źle było... i okropne bóle głowy miała po znieczuleniu .. ;/
I ja kocham ten stan hehe mimo, że czasem jest ciężkoWiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2014, 11:28
Livia
Nela
Marcel
-
Ja widzę plusy i minusy obecnego stanu, czasem po prostu chciałabym sie wykrzyczeć, albo zdenerwować a w ciąży nie można, ogólnie choć raz kobieta powinna być w ciązy i zobaczyć jak to jest, ale dla mnie np. zmieniające się ciało, jest trudne do zaakceptowania, choć brzuszek ma swój urok. Jak się dobrze czuję, to jakoś to jeszcze znoszę, ale jak zaczynają się bóle to już nastawienie gorsze. Ale często powtarzam, że chcialabym już listopad.
-
RewolucjaSięDzieje wrote:A ja znowu na przekór...
uwielbiam być w ciąży! pal sześć wszystkie problemy, bolączki, rozchwiane stawy i opóźnione reakcje
:D:D
Chciałam to mam
I ja ci zazdroszczę tego podejscia...
Codziennie rano przed lustrem cwiczę autosugestie:
JEST SUPER
MASZ CZAS TYLKO DLA SIEBIE
CZUJESZ SIĘ SWIETNIE
CIĄŻA JEST ZAJEBISTA
Na razie nie działa:D
FK81 lubi tę wiadomość
-
RewolucjaSięDzieje wrote:Być może się nudzi albo szuka kontaktu, może trzeba na spokojnie poświęcić mu 15 minut?
mam dziecko, które jest elektrownią energii, niezmordowanym towarzyszem wszystkich i też nie usiądzie w kącie z klockami na 2 godziny, tylko wciąż szuka kompana do zabaw.
Owszem, jest to męczące, ale takie są dzieci, nie wszystkie to anielskie trusie o flegmatycznym charakterze
Ps. Jeśli będzie czuł, że go nie lubisz, to będzie coraz gorszyakcja-reakcja
jakoś z innymi dziećmi nie mam kłopotu, nawet jak są absorbujące a w tym przypadku czuję jakąś niechęć
za to ciążę uwielbiam hihiWiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2014, 11:37
-
pinsleepe wrote:Rewolucja, jej reakcja na ciążę to tylko dodatek do całego wachlarza zachowań, który zaczęła prezentować wcześniej. Zawsze była bardzo absorbująca, szczerze mówiąc trochę egoistyczne i egocentryczne zachowania miała, ale u dziecka jakoś się takie rzeczy lepiej znosi. Jej mama sama mi powiedziała, że ma dość i chyba musi z nią iść do psychologa, bo już nie daje rady. Szczerze mówiąc kompletnie mnie tym przeraziła. Automatycznie przeniosłam sytuację na siebie - zaczęłam się bać, jak ja ze swoim dzieckiem będę się spisywać. Do cierpliwych nie należę...
A może punktem zapalnym jest młodszy brat? może zaczęło się, jak pojawił się na świecie? rodzice bagatelizują takie rzeczy, ale czasami tak błaha sprawa jak "rodzeństwo" urasta do rangi katastrofy życiowej, dla starszaka oczywiście
Warto zawsze szukać przyczyny, bo z biegiem czasu drobnostka przerodzić się może w duży, rodzinny "wrzód". A nikomu to nie jest potrzebne.
A co do cierpliwości to uwierz, ale znajduje się jej tony!:D:D
Chciałabym móc zanurzyć głowę w strumieniu twojej świadomości. -
Rewolucja, możliwe, ale cokolwiek jest przyczyną, w obecnej chwili chyba bez profesjonalisty się nie obędzie.
Liczę, że cierpliwość przyjdzie. Musi, inaczej pewnie na głowę dostanę
Jeśli o ciążę chodzi, to ja kocham czuć synka w brzuchu, ale ogólnie to trochę mi... ciążyJakbym do pracy nie chodziła, to pewnie lepiej by było, ale tak to często wracam do domu wyrąbana do granic możliwości. Nie mam pracy biurowej, do tego na różnych ludzi trafiam. Dentystka na NFZ w kiepskiej dzielnicy, o tak!
RewolucjaSięDzieje lubi tę wiadomość
-
ja uwielbiam byc w ciązy. mimo wszystkich dolegliwosci, emocjonalnych odstrzalow, zmeczenia... leze sobie wlasnie z odkrytym brzuchem i moje dziecko mi tanczy przed nosem - kocham ten stan.. bo go znam:) strach pomyslec co bedzie po porodzie;) dlatego u mnie niech sie ciaza toczy swoim tempem (a ja z nia...), bede miala czas, zeby przwyczaic sie do mysli, ze niedlugo wydam z siebie odrebny byt calkowicie zalezny ode mnie...
Lavendula lubi tę wiadomość