Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
dziewczyny ja Was podziwiam za te bliźnięta, ja to z jednym to może jeszcze jakoś sobie poradzę ale z dwójką nie wiem czy bym dała radę. Zgłodniałam czas na kolację, dwie mini kanapki z konfiturą jagodową i dwie troszkę większe z wędliną i serem i ogórem małosolnym
))
mada_lena lubi tę wiadomość
-
Klif to ja mam tak samo. Staraliśmy się 5 lat i w I cyklu clo od razu bliźniaki. Cieszycie się pewnie co? Byłaś przygotowana na bliźniaki?
Nata kochana trzeba sobie poradzić, ludzie z 3, 4 sobie radzą więc myślę że 2 to nie tak źle...i jak kobiet ao dpoczatku ma 2 to mysle, ze tak się organizuje ze idzie jej to sprawnie:) no i podwojne szczęście:)mada_lena, xpatiiix3 lubią tę wiadomość
-
Hej Madlen nie stresuj się niepotrzebnie, tak jak piszą tu dziewczyny bliźniaki z definicji są mniejsze
My z siostrą (bliźniaki) urodziłyśmy się 6 tyg przed terminem i ważyłyśmy po 2100, później na "cycku" przybrałyśmy tak, ze byłyśmy ślicznymi kluseczkami
A nasza młodsza siostra ważyła ponad 4 kg, czyli tyle co my dwie razem wzięte
Klif witamy w listopadówkach
Madlen222 lubi tę wiadomość
-
Madlen no pewnie masz rację, chociaż ja w szpitalu spotkałam dziewczynę która powiedziała, że prawie zawału dostała jak jej lekarz powiedział że bliźnięta, młoda bardzo i chyba bardziej przerażona niż szczęśliwa, ale na pewno dzieci jej wynagrodzą wszystko jak już będą na świecie chociaż może już są bo ona była w 36 tyg
Madlen222 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA mnie maluch juz od pol godziny przechadza sie w brzuchu i i ntensywnie rozdaje kopniaki hehe, szkoda, ze nie mozna zerknac do srodka
w piatek raniutko wyruszamy w 6 godzinna droge na slask z nasza dwuletnia corcia, troche sie obawiam jak ona te podroz zniesie
-
wrocilam od rodzicow i dzisiaj to chyba umre z przezarcia i roznych dziwnych smakow. chociaz apetyt dopisal
wracajac droge przebiegla mi sarenka .. kocham te wszystkie lesne stwory,piekne sa ale nie jak prowadze i jest ciemnoAleksandra Joanna 17.11.2014
Joanna Małgorzata 12.03.2019 -
Ja dzisiaj horror przeżyłam myślalam że moja córka się udusi:/ Dałam jej jak zawsze witaminkę musującą i wyobraźcie sobie że się odwróciłam na moment do okna a ta się zaczeła dusić i to tak że gdybym się nie odwróciła bo za cicho mi się zrobiło to by się udusiła. Całe szczęsci że miałam szkolenie z pierwszej pomocy. Młoda tak uwielbia te witaminy że nei chciała wypluć tylko połknąć... Po wszystkim przytuliłam ją i się poryczałam. Nawet na chwilkę nie można spuścić z oczu dziecka.
Ostatnio też ma manie wybiegania na ulice a nigdy tego nie robila... Nie pomaga ani tłumaczenie ani nic juz... załamka ciężki ten bunt jest