Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziś po raz pierwszy doświadczyłam, jak obca mi osoba, bez pytania o pozwolenie dotyka mojego brzucha...Wsiadłam do windy a tam sąsiadka patrzy na mnie i mówi "gratuluję ciąży" i buch! rękę kładzie mi na brzuch... i pyta czy kopie. W lekkim szoku mówię, że owszem kopie, ale akurat nie w tym momencie, to rękę zabrała. Na szczęście zaraz wysiadła z windy.
Hehe, to nawet teściowa brzucha mi nie dotknęła do tej pory!
Wam tez się takie coś zdarzyło? W sumie nie było to niemiłe, ale przynajmniej mogła zapytać o pozwolenie, a nie macać jak owoce na targu
RewolucjaSięDzieje lubi tę wiadomość
-
Ja wróciłam właśnie,a wręcz prawie się doczołgałam z wizyty na NFZ. Z radością i nadzieją rano czytałam wczorajszy wpis Lavenduli, że bardzo miło się zaskoczyła swoją wizytą na NFZ..
Ja jestem rozczarowana! Niby miałam numerek, niby godzinę - 10.30. W szpitalu kwitłam od 9.00 i żadne numerki, żadne godziny - KOLEJKA! Gorąc taki, że pot się leje po tyłku i choć dopiero co przed wyjsciem wzięłam prysznic miałam wrażenie, że spalę się ze wstydu jak rozłożę nogi z tej duchotyczekałam tak do 11.00, wchodzę a lekarz do mnie: "Pani w ciąży!?" i zdziwienie, ale to do poradni patologii tu jest ginekologiczna
no to ja oczy jak 5zł i mówię, że rejestrowałam się przez internet, pokazuje potwierdzenie i nie było nigdzie pola czy z ciążą czy bez ciąży, a za patologię się nie uważam skoro nic się nie dzieje to ja nie rozumiem WTF!? i tak oto mnie wypierdzielili po takim czekaniu do kolejnej kolejki na patologii, gdzie jeszcze więcej ciężarnych i szło to jak krew z nosa
Lekarz jedynie mnie zbadał, nie powiedział nic. W ogóle nie chciał współpracować jak zadawałam pytania"jak bedzie Pani rodzić to będziemy się pokrzywką martwić", "jak uważa pani że pieprzyk rosnie to może isc pani do dermatologa", "a w ogole po co pani przyszla?" No strzał w głowę! Mówię, że finansowo już nie dam rady ciągnąć prywatnych wizyt i badań tymbardziej, że lada moment trzeba będzie chodzic na kontrolę co 2tyg i rychło później co 1tydzień a po 600zł msc na lekarza nie uśmiecha mi się wydawać.. po coś w końcu te składki się płaci cholera jasna!
O moich boleściach krzyżowych i chyba spojenia łonowego no bo nie wiem dokładnie nie powiedział nic totalnie...
Jedyne co, dostałam skierowanie na badanie morfologia, mocz i dwie toxo bo powtórzyć muszęRęce opadają
-
nick nieaktualnyWitam Was dziewczyny:)
Jesteśmy w 24 tygodniu i pomyślałam, że warto by mieć przyjazne sobie duszyczki, które przechodzą to samo:)
Maga- bakterie w moczu również mi wyszły przy badaniach - moja gin powiedziała żeby zażywać Feminella Vagi C- 2 razy w tygodniu i pić najlepiej około 3 litrów płynów dziennie. Bakterii na kolejnym badaniu po 2 tygodniach już nie było - będę robić kolejne badanie w poniedziałek zobaczymy czy pomaga na dłużej.
Badania na NFZ - życzę cierpliwościogólnie prowadzę ciąże w luxmedzie, ale miałam jedno badanie dodatkowe do wykonania przez nieprawidłowy wynik cytologii - efekt - wizyta umówiona na 12:30 rozpoczęła się godzinkę później, bo pani doktor było zimno w gabinecie i poszła się ogrzać herbatką...
Maga31, lkc, xpatiiix3, Dotty84 lubią tę wiadomość
-
Oj Kocie Oczy, współczuję bardzo Ci tej wizyty... To w przychodni przyszpitalnej tak ludzi traktują?
Ja dziś byłam na NFZ ale w przychodni osiedlowej i nie mogę narzekać, bo położna zawsze jest życzliwa, zmierzy cukier, ciśnienie i zważy, a w godzinach dopołudniowych to byłam jedyną pacjentką, więc w ogóle nie czekałam w kolejce.
Tylko lekarz zapomniał odpowiedzieć na moje pytanie ile mały waży, ale wszystko pomierzył i wpisał do karty, i mogłam sobie go obejrzeć jak fika na ekranie
Dobrze, ze przynajmniej skierowanie dostałaś na badania...
Lavendula lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hej Kochane
To i ja się dzisiaj wyżalę w sprawach osobistych...
Wczoraj odwaliłam focha na mojego męża, za to że wraca ciągle za późno do domu - ostatnio nawet o 23Wczoraj jeszcze sobie na mecz polazł - na to ma czas. Poczułam się zaniedbana.
Noc spędziłam u rodziców nic go nie uprzedzając - oczywiście zaczął mnie po meczu poszukiwać - czyli znowu w domu był po 24
Jestem obrażona, i mi smutno. Zwłaszcza, że od kiedy jestem w ciąży nie chce się ze mną kochać, bo uważa, że uszkodzi dzieckoi na nic zdał się mu wykład mojej ginekolog, której na niego nakablowałam, a ta nie omieszkała na USG go przydybać i rzeczowo opitolić.
Przez niego czuję się nieatrakcyjna.
Przynajmniej w domu rodzinnym zrobiło mi się miło. Gdy rano wstałam czekała na mnie sterta naleśników - tata przed pójściem do pracy nasmażył mi na śniadanie - bo wie, że to moja ulubiona potrawanawet o świcie
, mojemu mężowi w życiu by się nie chciało, a jeszcze przed pracą...
Na poprawę humoru poszłam zrobić sobie hennę i na zakupy - teraz niezłe przeceny, więc miło się buszuje. Gorzej, że sukienki na wesele, które kupiłam, musiały być w jakimś mega rozmiarze, bo w inne nie weszłam- ale przynajmniej za połowę ceny...
-
Goplana wrote:Hej Kochane
To i ja się dzisiaj wyżalę w sprawach osobistych...
Wczoraj odwaliłam focha na mojego męża, za to że wraca ciągle za późno do domu - ostatnio nawet o 23Wczoraj jeszcze sobie na mecz polazł - na to ma czas. Poczułam się zaniedbana.
Noc spędziłam u rodziców nic go nie uprzedzając - oczywiście zaczął mnie po meczu poszukiwać - czyli znowu w domu był po 24
Jestem obrażona, i mi smutno. Zwłaszcza, że od kiedy jestem w ciąży nie chce się ze mną kochać, bo uważa, że uszkodzi dzieckoi na nic zdał się mu wykład mojej ginekolog, której na niego nakablowałam, a ta nie omieszkała na USG go przydybać i rzeczowo opitolić.
Przez niego czuję się nieatrakcyjna.
Przynajmniej w domu rodzinnym zrobiło mi się miło. Gdy rano wstałam czekała na mnie sterta naleśników - tata przed pójściem do pracy nasmażył mi na śniadanie - bo wie, że to moja ulubiona potrawanawet o świcie
, mojemu mężowi w życiu by się nie chciało, a jeszcze przed pracą...
Na poprawę humoru poszłam zrobić sobie hennę i na zakupy - teraz niezłe przeceny, więc miło się buszuje. Gorzej, że sukienki na wesele, które kupiłam, musiały być w jakimś mega rozmiarze, bo w inne nie weszłam- ale przynajmniej za połowę ceny...
Też się mocno zastanawiam czy nie wywinąć takiego numeru i zniknąć do jutra u rodziców. Jeszcze menda wkurzył mnie po 8 rano jest 14 a on nawet nie raczy się odezwać.
Goplana lubi tę wiadomość
-
Goplana nie martw się
Faceci są naprawdę bezmyślni czasami...i trzeba im to wybaczyć...to tylko mężczyźni...Porozmawiaj z nim, może posłucha:)
A to że nie chce się z Tobą kochać to z tego co wiem wielu fcetów tak ma gdy kobieta w ciąży. Mój mąż na początku mimo iż nie miałam jeszcze zakazu współżycia też powiedział, że woli nie ryzykować. Ale ja się tu z nim akurat zgadzałam, i tak podczas sexu nie mogłam się skupić i cały czas się bałam czy nic nie uszkodzę...
A tak w ogóle to moja teściowa dzwoniła do znajomej ginki i powiedziała o tej wadze mojego syna i ona stwierdziła, że faktycznie mój niuniek jest ciut poniżej normy ale tylko ciut, a właściwie stwierdziła że dzieci zaczynają bardzo dynamicznie rosnąć po 25tygodniu ciąży i wtedy trzeba się martwić jeśli wzrost jest za mały. Także powiedziała, że na razie nie ma powodu do zmartwień. Ale mnie w ogóle to nie pocieszyło jakoś...Bo już teraz będę miała do końca schizę czy dzieci rosną wystarczająco szybko...Goplana lubi tę wiadomość
-
Ech te chłopy...
A mój wczoraj się na mnie obraził, bo cały dzień byłam poza domem (dentysta, spotkanie z koleżanka a potem opieka nad moją chrześnicą) i do domu wróciłam po 21.00. Jak mu wytłumaczyłam, że i tak wróciłabym późno ze spotkania z koleżanką, to wyszło na jaw, że chodzi mu o to, że zajmowałam się chrześnicą tak długo (akurat siostra remontuje mieszkanie i ktoś musiał się zająć małą) i "ciekawe czy nam też ktoś pomoże po porodzie"...
Goplana uszy do góry!, mam nadzieję, że tłumaczenia ginekologa trafiły do męża i już nie będzie się bał, że dziecko uszkodzi
-
U mnie właśnie różnie jest raz jest wpisane ile tygodni i dni ciąży skończonych a raz zaczęty tydzień i wpisuje np ileś tyg i dni albo któryś tam hbd albo tc, czyli wtedy zaczęty tydzień
także to nie jest regułą
wszędzie inaczej tak samo na tych krążkach mi różne daty porodu wchodzą u niektórych 30/31 pazdziernik u innego 2 listopad nawet wyszedl, w sumie powiem tak ,że ja sama nie wiem jak liczyć jeden ch.. ja mowie ze jestem w tym i tym tyg albo ile skonczonych wszedzie inaczej pytają hehe np co do porodu mam wpisane w 39 tyg bo Marcel był tydzień młodszy na usg, według OM był to 40 tydzień ciąży, według USG 39, tam 38+4/5 bodajże
madalenka byłaś chyba na urlopie jak wrzucałamale mniejsza o to heheh tez super cena
Madlen ja tak chciałąm zapaść w zimowy i przspać do lutego ciążę ,żeby rodzić i mieć malucha przy sobie rozumiem Ciebie mi również pierwsza ciąża się ciągnęła... ;o A teraz mam zajęcie więc jest inaczej dni mijają jak szalone i co raz wstaje i nowy tydzień zaczynam sama nie wiem jak to szybko mi mija..
karmelek jak najbardziej ok glukoza wyszłą
Maga ja ostatnio nakupiłam Marcelciowi właśnie tych po 3zł bo są fajne cieniutkie i mi się w nich nie poci teraz, chociaż zazwyczaj biega albo w majteczach alb pampku tylko jak wychodzimy to się ubieramy co by ne popalić tego delikatneo ciałkaJa mam od wczoraj łydy zakatowane dzisiaj lewa od 2-3h boli już... też mi się zdaża najbardzej wśród koleżanek no i dzieci (rodzeństwo) bo Marceluń notorycznie za brzuch łapie ściska całuje szczypie ugniata wsio robi z Nim jak macica nisko była to nawet siadał i skakał
O kur** to ja mam jakiegoś durnego doktorka... Bo wiecie co, mimo tej anemii dał mi tylko na mocz na za miesiąc nie dał wcale na morfologię a mocz niby dobry mimo bardzo licznych bakterii pff debil ale ja juz nie zdążę teraz tego sprawdzić dopiero jak wrócę musze jeszcze na hiv i wr jechać do zakaźnego specjalnie... ja to ma głowe w chmurach cały czas mi coś wylatuje z głowy z resztą nie lubię po lekarzach chodzić ani na żadne badania i wyniki... ;/ ale pije też sok żurawinowy to może przeczyszcze się sama
Witam nową mamuśkę
KocieOczy okropny ten lekarz chyba tak jak i mój.. ;oo Mi tez troszkę szkoda na prywatne ,ale chyba wolę chodzić też i prywatnie niż nerwy psuć więc znowu na wizytę z usg idę prywatnie ale ok 28 tyg co by też przy okazji zobaczyć jak Nelka rośnie
Biedna Goplanka kurde ale kochanego masz tatusia - naleśnikiMój dla mnie robił też śniadanka jak byłam w Brukseli u Niego szkoda ,że nie mam Go bliżej mimo ,ze to alkoholik.. ;P A facet nie martw się hehe daj mu jakoś do zrozumienia ,że powinien bardziej się Tobą zainteresować - taka mini terapia szokowa jakaś
Idę na obiadekGoplana, Maga31 lubią tę wiadomość
Livia
Nela
Marcel
-
Goplana co poradzic na tych facetow porazka porazka porazka. moj niby chce sie kochac, ale tez sie ciagle czegos boi - tzn ze dziecko uszkodzi. jakos checi wygrywaja z tym strachem ale i tak czuje ze nie jest tak jak kiedys , bo musi byc delikatnie, nie za gleboko i w ogole wymysla. nie jest to raczej kwestia tego ze mu sie teraz nie podobam bo ciagle gada ze brzuszek mu sie podoba, glaszcze, smaruje i sie nie moze nadziwic jak "pieknie" wg niego organizm sie przygotowuje do przyjscia na swiat dziecka, karmienia. mnie te wszystkie zmiany za bardzo nie zachwycaja.
na to chyba nie ma innej rady jak jakos to przetrzymac. my mamy jakies swoje przekonania i odczucia i oni tez.. tylko czemu nie takie jak my?!
dobrze ze chociaz zakupy Ci sie udaly...
Goplana lubi tę wiadomość
Aleksandra Joanna 17.11.2014
Joanna Małgorzata 12.03.2019 -
nick nieaktualnyDziewczyny uszy do góry - faceci są jacy są, jak to moja teściowa się śmiała kiedyś jak robiłam wykład o wracaniu do domu i obsługi zegarka, że jak go ona przez tyle lat nie nauczyła, to teraz też ciężko będzie.
Czasami trzeba się niestety z tym pogodzić, żebyśmy same się nie zamęczyły denerwowaniem się.
Goplana lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
U mnie z seksem nie jest tak źle o ile to ja jestem stroną aktywną bo mój przysżły ślubny twierdzi że jak ja reguluję głębokość i siłę to jest spokojniejszy. No i ostatnio stwierdził że seks w ciąży faktycznie jest inny - w sensie że lepszy...
Goplana lubi tę wiadomość
-
Goplanko z tymi chłopami to już tak jest. Ja jakiś czas temu się wkurzałam, bo co chwilkę piwko z kolegami, a ja sama w domu siedziałam i nawet się nie zapytał czy może iść tylko pisał najpierw do kolegi, a później mnie czy może bo już się umówił. To mu swoje wygarnęłam oczywiście bez łez się nie obyło, bo czułam się strasznie zaniedbywana i od tej pory zmienił się 0 180 stopni
także z nimi trzeba twardo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2014, 14:45
Goplana lubi tę wiadomość