Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam sie i Ja:)
Witam nowe brzuchatki:)
Ach te chłopy:(, Mój bez problemu chce się kochać, więc z tym nie mamy problemu. Problem mamy z tym, że odkąd jestem na l4 cały czas chodzę i wszytsko sprzatam po Nim i wczoraj nie wytrzymałam i zrobiłam mu kartkę co ma zrobić jak wróci z pracy, poskutkowało i w przyszłośći tak będę robić.
KocieOczy wizyty pozazdrościć, tragedia tyle pieniędzy ściągają z wypłaty, a tak Nas traktują, blee.
Jeśli chodzi o ciuszki to mam ich już bardzo dużo przez co szerokim łukiem omijam sklepy z ubrankami, chociaż jest mi bardzo ciężko, bo niektóre są takie piękne, że żal nie kupić.
Uwaga nauka wstawiania zdjęcia, robię to pierwszy raz więc jak coś nie tak to przepraszam:) A to My:)
Maga31, Madlen222, xpatiiix3, lkc, Goplana, Viviana, desou, RewolucjaSięDzieje, blue00, anusiaa90, Ninusia, Nata, FK81, Agata92 lubią tę wiadomość
Marzenia się spełniają gdy ludzie się wspierają
Nasze kochane serduszko
https://www.maluchy.pl/li-69440.png -
Ja na NFZ nie narzekam jesli chodzi o ginekologa mam reweacyjną lekarkę teraz ale zmieniłam chyba 3 razy nim do niej trafiłam. Dostaję skierowana na co tylko chcę ale jedna wada nie robi usg w gabinecie. Położna jak i lekarka bardzo miłe i pomocne. Za to inni lekarze to już inna bajka niestety. Ja ostatnio coś słabo ruchy czuję mimo iż zawsze były bardzo wyraźne nie wem martwi mnie to juz troszke
-
nastka pisałam o ruchach...wczoraj pytałam mojej ginki to powiedziała, że ruchy stają się regularne po 26tygodniu ciąży. Ja czasami też nie czuje i to po 3,4h, przy dwójce dzieci wydwało mi się to również niepokojące ale lekarka rozwiała moje wątpliwości. Nie stresuj się. Dziecko ma jeszcze bardzo dużo miejsca
-
nastka151 wrote:Madlen222 3,4 godzinki to bym jeszcze wytrzymała ale u mnie czasami cały dzień się nie wierci a jestem po 3 poronieniach i ciąży z przebojami jednej i dlatego strasznie się boję gdy coś się dzieje...
Kochana rozumiem Cięmoja ciąża jest też z wielkimi przebojami i też każda mała rzecz bardzo mnie niepokoi:(
Ale naprawdę myślę że nie masz się czym martwić. A jak już nie dajesz rady to zadzwoń do lekarza. -
Zaraz Was podczytam, co mnie nie było, aby się wyżalę.
Moi rodzice nie interesują się Dzidzią, mama ani razu nie zadzwoniła jak się czuję, a ostatni raz widziałam ją w dzień mamy, tata czasem dzwoni, ale od kiedy nie złożyli mi życzeń na imieniny nie zamierzam z nimi rozmawiać, tym bardziej, że oni tylko mają problemy. Dziś zadzwonił ojciec, nie odebrałam, zadzwonił do męża i się pyta czy znamy płeć, ale tupet, myśli, że mu powiemy a on już na mieście będzie się chwalił, jaki to super dziadek, pomaga itp, a nic ich nie interesuje, przykro mi, że nie mam wsparcia, ehhh ale jeszcze kogo spotkam to prostuję te informacje od rodziców, oni nie znają nawet daty porodu, a tak się do ludzi chwalą, że jestem w ciązy, ehhh. -
moj dzidzius tez sie jakos mocno i czesto nie rusza, w poniedzialek mam wizyte po 4 tyg nareszcie juz sie nie moge doczekac!
Mój mężuś tez mnie momentami wkurza, nie mam z nim problemu typu koledzy piwko czy wracanie pozno do domu bo to sie nigdy jeszcze nie zdarzylo a teraz w ciazy to juz wogole praca i odrazu dom zeby za mna byc . No ale jest kilka innych rzeczy do kłótni i wkurzania sie!!!;/ ale zawsze maz wyciaga pierwszy reke i to po gora 5 minutach:D
Rybka a z ta kartką to super sprawa jak pracowałam to mu zawsze zostawiałam listę roboty w domu:DRybka Nemo lubi tę wiadomość
-
Goplana porozmawiaj z mężem, czasem jak facet widzi, że kobietka w ciązy czuje się ok, to nawet zapomina ją zapytać jak minął dzień itp. A co do seksu, ja miałam zakaz, potem gin pozwolił, próbowaliśmy delikatnie, ale ja plamiła, albo bolało, także odpuściliśmy choć jest ciężko bez bliskości. Może faktycznie Twój się boi, powiedz mu, że spróbujecie delikatnie. Rozmowy i tylko rozmowy we wszelkich niedopowiedzeniach. Głowa do góry, chłopy też się stresują ciąża, mój też potrafi ostatnio popiwkować, w ramach odstresowania.
Kocie Oczy no ja dalej uważam, że gin w ciązy na NFZ to ze świecą szukać, nawet zdarza się, że ten sam gin państwowo a prywatnie inaczej się zachowuje. Może uda Ci się dostać na NFZ ale do innego gina, bardziej ludzkiego, poczytaj kiedy inni przyjmują i pójdź do innego.
Goplana lubi tę wiadomość
-
Ja naprawdę mam świetnego właśnie na NFZ. Czasem jak jestem u niego prywatnie, bo tak też przyjmuje to jest tak samo świetny. No może ma więcej czasu, wiadomo, ale ogólnie to jestem z niego bardzo zadowolona więc może trzeba popróbować i poszukać, z się znajdzie
-
no i nie wytrzymałam, włączyłam klimę. Nie lubie jej włączać bo pies mi marźnie po drugie niezdrowo tak...ale już myszki od kompa trzymać nie mogę bo ręce się pocą...tragedia!!! nigdy nie lubiłam upałów i nie przepadałam za latem ale teraz w ciąży to już w ogóle. Mnie po prostu ten upał wku...I jak tu teraz obiad gotować w tym skwarze? A w sypialni u góry to już w ogóle jest tragedia. Dzisiaj chyba będę spała na dole...
Niecierpliwa ja się boję tylko, że jak urodzę za wcześnie (duże prawdopodobieństwo w ciąży mnogiej) to nie dość że wcześniaki to jeszcze z niską wagą...no i w ogóle jeszcze się boję żę synek w ogóle przestanie rosnąć...masakra...mam czarne wizje...
Madziulka to masz wielkie szczęście że trafiłaś na takiego lekarza...ja w Polsce przerobiłam ich tylu że szok a i żaden kompetenty...
Madalena a Ty wcinasz dalej te nektarynki? Bo ja caly czas...maz przez pomylke ostatnio kupił mi brzoskwienie...tez dobre, tylko ta skóra mnie drażni i przed jedzeniem muszę obrać...
Rewoulcja a gdzieś Ty się podziewałaś?RewolucjaSięDzieje lubi tę wiadomość
-
Klif - witaj! serdeczne gratulacje z okazji "bliźniaczej" ciąży!
Mag - witaj także!
E_v_e - odnośnie imienia - jak dla mnie Tymon
Nata - Kazik jest przeuroczy!
Viviana, współczuję Ci biedaku tego rozłażącego się spojenia, miałam poprzednio zalążek i umierałam!
Sytuacja z rodzicami nieciekawa niestety, zbudowaliście mur wokół siebie i teraz ani w tą, ani w tamtą, czas to unormuje zobaczysz, dziecko teżmoże nie będziecie się kochać jak w "Domku na prerii", ale przynajmniej dacie radę z sobą porozmawiać. A myślałaś o jakiejś terapii rodzinnej?
Madlen, na moje oko waga dzieciaków jest idealna. 100 g różnicy chyba żadnej nie robi, a hipotrofikami dzieci nie są, więc sama czekam na wieści, bom zaintrygowana o co tym Holendrom chodzi. Nic się nie martw, wszystko gra i buczy!
Co do upałów to przybijam! NIENAWIDZĘ. Dla mnie życie w zapomnianych, północnych fiordach Norwegii albo między gejzerami na Islandii....ale nie tam, gdzie temperatura przekracza 24 stopnie C. Jestem wtedy o połowę wolniejsza, szybko się męczę, nie potrafię się skupić, łatwo się denerwuję, z włosami czuję się jak "Kuzyn Coś" z Rodziny Adamsów....okropieństwo.
KasiaKa - co do łóżeczek turystycznych to mam tylko wiedzę na temat takowego: http://www.ceneo.pl/1527983, służyło nam pięknie na wakacjach, wyjazdach, czasami na świeżym powietrzu, dokupiliśmy tylko materacyk, bo ten w pakiecie jest zbyt cienki. Składaliśmy i rozkładaliśmy, a łóżko nadal trzyma formęnie wiem jakby się zachowało podczas codziennego użytkowania, ale jako dodatkowe łóżeczko sprawdziło się na 5+.
Pati- co do białych nóg?ja sama jestem jak córka młynarza, a komentarze typu "Coś ty taka blada" i "Poszłabyś kurcze na solarium" działają na mnie jak płachta na byka. Zawsze wtedy mówię, że jasny odcień skóry jest deficytowy i świadczy o znakomitych genach. "Opaleni" nie poruszają zazwyczaj tego tematu więcej;)
Maga - ja też nie rozumiem tego macania, wiem, że brzuch wystaje i pewnie korci żeby sprawdzić, co to za "twór" tam przybiera na sile, no, ale ja przepraszam, czy ja macam genitalia chłopom na plaży, jak co poniektóre wydadzą mi się....ciekawe?
albo czy dotykam włosów innych osób celem weryfikacji, czy prawdziwe?
NIE. No więc....płyńta macacze:D:D
KocieOczy - współczujętrafiłaś na jakiegoś oportunistę po urlopie chyba:)
Goplana - może małż przechodzi okres "asymilacji" z sytuacjąmusi chłop dorosnąć do zmian życiowych, najlepiej jak będzie parę akcji na "noże", bo wtedy oczyści się atmosfera. Porozmawiaj z NIM:) niech zadba o Twój komfort psychiczny, powiedz mu wszystko co Ci leży na wątrobie.
Co do seksu to hmmm..może faktycznie się boi, zresztą ciało kobiety w ciąży jest inne, dużo mężczyzn ma z tym problem, po prostu boją się narobić "szkód"absolutnie nie myśl o tym, że jesteś dla niego nieatrakcyjna bo to jest jak samospełniająca się przepowiednia! jesteś piękna, młoda, zdrowa, megakobieca z pięknym brzuchem, pełnym biustem i megaukrwioną macicą i potrzebujesz fizjologicznych upustów napięcia! ot co!
będzie dobrze!!!!co ma nie być!
Madlen222, Viviana, Goplana, xpatiiix3, lkc, Nata, FK81, Maga31 lubią tę wiadomość
Chciałabym móc zanurzyć głowę w strumieniu twojej świadomości.